Konkurs 42 - Wygraj książkę Księga Ciąży

Zadanie konkursowe:

Moja najwspanialsza chwila podczas ciąży (opis min 5 zdań).
(Prosimy pamiętać, żeby być autorem zgłaszanego tekstu)

Regulamin Konkursu:

1) Wziąć udział może 1 osoba (1 użytkownik, 1 adres mailowy) i tylko raz w danym konkursie.

2) Mile widziane polubienie poniższych stron na Facebook'u:
www.facebook.com/ZapytajPoloznaPL
www.facebook.com/wydawnictwo.mamania

3) Zadanie konkursowe: Moja najwspanialsza chwila podczas ciąży (opis, minimum 5 zdań).

4) Udział w konkursie biorą opisy zamieszczone w tym wpisie i nadesłane na adres konkurs[@]zaytajpolozna.pl
Z tytułem maila: Konkurs 42 - Wygraj książkę Księga Ciąży
(Żeby mail działał trzeba skasować "[]" i zostawić @ )

Zamieszczać i nadsyłać swoje prace możecie od 30.09.2014 do 7.10.2014

5) Nagrody dwie książki: Księga Ciąży - autorstwa: Williama Sears i Martha Sears
Zwycięzców ogłosimy 12.10.2014 na forum.

6) Jedna osoba może wysłać raz maila.
Uczestnicy konkursu, którzy złamią zasady konkursu nie będą brani pod uwagę podczas wyboru zwycięzcy.

Nagroda:

"O mojej ciąży dowiedziałam się w piątym TC, niestety z powodu plamień jakie wystąpiły lekarka podjęła decyzję o nie zakładaniu karty ciazy , bo stwierdzila , że jest za wcześnie i nie chce zapeszac. Następną wizytę wyznaczyła za 3 tyg. był to 8 tydzień ( najgorsze 3 tygodnie w moim życiu ). Po badaniu ginekologicznym lekarka wykonała usg, można sobie tylko wyobrazić jaka była moja reakcja, gdy lekarka stwierdziła, że JEST maleńka fasolka i się rozwija... Emocje puściły gdy lekarka powiedziala , że serducho pracuje, a gdy uslyszalam je osobiście poplakalam się ze szczescia... To był najlepszy moment podczas mojej ciąży

jestem teraz w 32 tygodniu ciąży, najpiękniejszym momentem, był pierwszy ruch mojego maleństwa, który poczułam.. coś niesamowitego, co prawda dość późno to nastąpiło, bo jakieś 4 tygodnie temu, ale w każdej chwili, gdy leżę, oglądam film czy piszę ten post mała daje o sobie silnie znać i ten moment kiedy mój partner kładzie rękę na brzuchu i rozmawia a mała szaleje, nie jestem w stanie opisać tego uczucia, ale wiem że jest to najpiękniejsze uczucie na świecie! cała ciąża to magiczny czas.

Cały okres ciąży to wspaniały czas i mile go wspominam. Mimo początkowych 14 tygodni mdłości i złego samopoczucia . Czułam się wtedy wyjątkowo, powstawało we mnie nowe życie, które mogłam otaczać miłością i chronić. Mój maluszek był pod moim sercem bezpieczny i miał wszystko czego potrzebuje, martwiłam się, czy będę potrafiła zapewnić mu to wszystko gdy już przyjdzie na świat, dlatego cieszyłam się ciążą do ostatniego dnia. Jeden z pięknych momentów, który najbardziej zapamiętałam, to chwile kiedy ruchy dziecka były już bardzo wyraźne i nie do pomylenia z czymś innym. Było lato, słoneczny dzień, pływałam w jeziorze, a w moim brzuchu fikołki wywijało moje maleństwo . Uwielbiam pływać, moje dziecko dało mi wtedy znak, że gdy ja czuję się dobrze, ono też fika z radości .

Był 5 sierpnia 2013 roku, niebieski fotel ginekologiczny, uśmiechnięty pan doktor i najpiękniejszy widok na ekranie monitora, cudowne, maleńkie serduszko mojego wymarzonego, wyczekanego Dziecka... TO BYŁ NAJWSPANIALSZY DZIEŃ PODCZAS MOJEJ CIĄŻY... To serce przestało jednak bić 23 września... Nie zdążyłam się Nim nacieszyć, poczuć Jego ruchów:( Dzięki temu wiem, że gdy uda mi się zajść w kolejną ciążę, będę się cieszyć każdą sekundą... To jest najpiękniejszy czas w życiu kobiety.

Moją najwspanialszą chwilą podczas ciązy były pierwsze ruchy maleństwa to ze czuje mała istotkę ktora sie we mnie rozwija. Moglam do niej mowić a iskierka zawsze wyczuła moment i kopała mocniej to wspaniała forma komunikacji pomiędzy dzieckiem a rodzicami, przepiekne chwile gdy w roznych momentach dziecko dało o sobie znać nawet przy wyborze ciuszków mocniej kopała i smialismy sie z mezem ze chyba ten pajacyk i kocyk to doskonały wybór!

To był 27 tc, czwartek. Przez dwa dni nie czułam ruchów córeczki, ale szczerze mówiąc zdałam sobie z tego sprawę dopiero tego drugiego dnia, w dodatku po południu. Przez te nieszczęsne dwa dni miałam mnóstwo roboty na uczelni i w domu i nawet tego nie zauważyłam. Kiedy już się tak stało, zamarłam z przerażenia! Naprawdę się wystraszyłam. Wróciłam do domu autobusem i podzieliłam się obawami z narzeczonym. Natychmiast pojechaliśmy do szpitala, po drodze dołączyła do nas moja mama. Też była przerażona, to było bardzo chciane dziecko, wszyscy nie mogli się doczekać. A ja cały czas miałam sobie za złe, że tak późno zdałam sobie sprawę z braku aktywności dziecka. Tyle się przecież słyszy o przykrych wypadkach...
W rejestracji wysłali nas na oddział położniczy a tam moja mama wyjaśniła wszystko położnej. Dłonie mi się trzęsły, to było najgorsze uczucie na świecie.
Położna wzięła mnie na salę porodową, szepnęła na ucho, że mam nikomu o tym nie mówić, bo nie powinno mnie tu być i na szybko, na stojąco skorzystała z KTG.
Do tej pory wszystko toczyło się szybko - strach o dziecko, o siebie, wyrzuty sumienia. Ale w momencie kiedy usłyszałam bicie serca łzy po prostu popłynęły, rozpłakałam się jak maleńkie dziecko a położna objęła mnie ramieniem i powiedziała, że teraz mam lecieć do lekarza na USG. A moje drogie dziecko, które wywinęło mi taki numer, zanim tylko poczuło badanie, zaczęło wywijać koziołki i obkopywać każde miejsce, którego dosięgało
I właśnie to był dla mnie najpiękniejszy dzień w trakcie ciąży. Może mój strach był przesadzony. Dla mnie jednak była to wielka sprawa Teraz mam Bianeczke przy sobie i jak na razie nie odwala mi takich rzeczy, jest grzeczniutka

Myślałam, że ciąża nigdy mnie nie zaskoczy. Z mężem staraliśmy się o dziecko 2 lata. Najpierw była niedoczynność tarczycy wraz z Hashimoto, później podwyższona prolaktyna a na końcu insulinooporność i dieta. Czekaliśmy cierpliwie. Był smutek, rozżalenie i łzy. Doszło do tego, że nasi przyjaciele nie wiedzieli jak nam powiedzieć, że zostaną rodzicami. Aż pewnego dnia ukazały się dwie kreski na MOIM teście ciążowym. Nie wierzyłam... Teraz jestem w 12 tc i czuję się rewelacyjnie. Najpiękniejsza chwila to ta podczas badań prenatalnych, gdy ujrzałam już nie fasolkę a maleńką 5,5 centymetrową istotkę, uśmiech męża i łzy szczęścia... moje łzy szczęścia...

Cała ciąża to czas najwspanialszych momentów, takich jedynych i niepowtarzalnych szczególnie gdy jest to upragniona i dłuuugo wyczekiwana ciąża. My z mężem o nasze maleństwo staraliśmy się 4 lata. Gdy wreszcie mój test wskazał dwie kreski moje szczęście nie miało granic ale i pojawiła się chwila niepokoju czy tym razem wszystko się uda i maluszek będzie już z nami. Od razu zadzwoniłam do lekarza i umówiłam się na wizytę. Akurat tak się złożyło że wizyta wypadła mi na termin naszej czwartej rocznicy ślubu. Tego dnia z wielkimi nadziejami i równie wielkim strachem udałam się do lekarza. Lekarz od razu wziął mnie na USG i po chwili już widziałam na monitorze silnie bijące malusieńkie serduszko mojego maleństwa. Ta chwila była jedną z najcudowniejszych w moim życiu. Później już tylko fala pięknych momentów pierwsze ruchy a potem już silne kopniaki, czkawki i wiele wiele innych. Ale zdecydowanie najpiękniejszą chwilą był moment w którym pierwszy raz zobaczyłam to malutkie serduszko które tak mocno i szybko biło. Był to dla nas najwspanialszy prezent jaki można sobie wymarzyć na rocznicę ślubu.

Najwspanialsza chwila w ciąży... Tak, było ich wiele. Jak sobie teraz wspominam to mam uśmiech na twarzy. Najmilej wspominam jak moje dziecko już pod koniec ciąży "tańczyło". Był to "taniec-hulaniec" nóżkami po... moich żebrach (!) wtedy, gdy jej tatuś grał na gitarze! Moje dziecko już w ciąży bardzo lubiło muzykę i tańce. Do dziś moja już 1,5 roczna córeczka bardzo lubi słuchać jak tata jej gra. Ona dziś tańczy, ale już normalnie Teraz znów jestem w ciąży i chciałabym tę ciążę przeżyć wraz z książką Searsów.

To teraz niecierpliwie czekamy na wyniki

Gdzie są wyniki? Bo szukam i nie ma nigdzie. Czy ktoś mógłby mnie pokierować?

Wyniki jeszcze się chyba nie ukazały

Bardzo dużo zgłoszeń otrzymaliśmy drogą mailową. Dziękujemy za podzielenie się z nami tymi wspaniałymi wspomnieniami:

Wygrywa Kasandra:

Kasandra napisał: Cała ciąża to czas najwspanialszych momentów, takich jedynych i niepowtarzalnych szczególnie gdy jest to upragniona i dłuuugo wyczekiwana ciąża. My z mężem o nasze maleństwo staraliśmy się 4 lata. Gdy wreszcie mój test wskazał dwie kreski moje szczęście nie miało granic ale i pojawiła się chwila niepokoju czy tym razem wszystko się uda i maluszek będzie już z nami. Od razu zadzwoniłam do lekarza i umówiłam się na wizytę. Akurat tak się złożyło że wizyta wypadła mi na termin naszej czwartej rocznicy ślubu. Tego dnia z wielkimi nadziejami i równie wielkim strachem udałam się do lekarza. Lekarz od razu wziął mnie na USG i po chwili już widziałam na monitorze silnie bijące malusieńkie serduszko mojego maleństwa. Ta chwila była jedną z najcudowniejszych w moim życiu. Później już tylko fala pięknych momentów pierwsze ruchy a potem już silne kopniaki, czkawki i wiele wiele innych. Ale zdecydowanie najpiękniejszą chwilą był moment w którym pierwszy raz zobaczyłam to malutkie serduszko które tak mocno i szybko biło. Był to dla nas najwspanialszy prezent jaki można sobie wymarzyć na rocznicę ślubu.

Drugą książkę wygrywa Monika K.
"Moja najwspanialsza chwila podczas ciąży?

Wiedziałam, że coś się święci. Stałam przed łazienkowym lustrem i promieniałam. Naprawdę byłam piękna! Nigdy wcześniej przecież tak nie wyglądałam... Wzięłam męża za rękę i zrobiłam test. Na trzy cztery otworzyliśmy oczy. Dwie kreski. Mam go schowanego w pudełku do dziś... A to był tylko przedsmak największych wzruszeń i radości! Najwspanialszą chwilą podczas ciąży było usłyszenie fasolkowego serduszka po raz pierwszy. Tego jak bije pukpukpukpuk... Widziałam je dobrze na monitorze. Serduszko mojego malusieńkiego synka

Ściskam!
Monika K.'

Zwycięzcom gratulujemy