Małe łobuziaki :)

jakbym widziała Mikołaja, ma to samo co i Filip i Julka.
Może to taki okres przejściowy faktycznie?
Mikołaj rzuca jak mu sie coś nie spodoba, i to dosyć silno, już nie raz dostałam drewnianym klockiem w głowe... po tym incydencie ląduje w koncie i ma tam siedzieć aż nie przyjdzie mnie przeprosić, przeprasza i jest spokój na pewien czas bo sie bawi, a za chwile znów czymś rzuca, próbuje w ten sposób zwrócić moją uwage na siebie, wogóle on cały czas chce być w centrum zainteresowania wszystkich
Też mu spokojnie tłumacze, ale na razie rezultatów nie widać.

Dziewczyny,mój Miśko też taki nerwus,ale on już mi w szpitalu pokazał co potrafi. Teraz jak mu coś nie wychodzi to zaczyna płakać i tupać nogami,czasami mówi "nie umiem". Zazwyczaj na spokojnie mu mówię,żeby się nie denerwował,"pokaż,mamusia zobaczy", "pomogę ci,dobrze?". Z reguły pomaga,razem jakoś nam się udaje albo go troszkę naprowadzam. Chyba skutkuje,bo bywa,że przyjdzie i powie:"mamusiu,pomóż" i tłumaczy o co chodzi,albo bierze za rękę i pokazuje.

Małe histerie już razcej pojawiają się rzadko. Na szczęście

To troche mnie pocieszylyscie Chociaz dzisiaj to tak mi Julka dala popalic jak nigdy. Wyobrazcie sobie, ze od samego rana jak tylko Jej czegos odmowie, badz powiem "nie wolno" zaczyna sie rzucac i placze tak jakby ze skory Ja obdzierali. W dodatku widze, ze specjalnie cos robi i czeka, az powiem NIE WOLNO, zeby potem wpasc w histerie. Mam nadzieje, ze to tylko incydent, bo czulam sie taka bezradna- poprostu nie wiedzialam co robic. Trwalo to jakies 2h z malymi przerwami.

Aga u mnie też tak jest, że Mikołaj rzuca np pilotem od telewizora i z uśmiechem czeka na moją rekacje... i co w tedy? niekiedy po prostu nie reaguje, ale w tedy nauczy sie ze może robić wszystko a ja nic na to, jak mówie nie wolno to ucieka i czeka aż zaczne go gonić, i co począć?
jakie jest najlepsze wyjście z sytuacji?
Jak Mikołaj zaczyna płakać z powodu np że nie dam mu miseczki z jedzonkiem dla królika to też zaczyna histerycznie płakać, ale w tedy go zostawiam samego i wychodze z pokoju, jak sie uspokoi i przychodzi to mówie ze nie wolno tak sie zachowywać i zeby mnie przeprosił, więc przeprasza (przytula się i daje buziaka) i później grzecznie sie bawi
aż do następnego incydentu

Jak Klaudia się położy na podłodze i histerycznie wyje, co szczerze mówiąc zdarza się coraz rzadziej, to bezczelnie mówię żeby leżała jak najdłużej to spokojnie maila napiszę, i totalnie ją olewam, sama się uspokaja bo widzi ze to na mnie nie działa.

no wlasnie zostawiam Julke sama w pokoju- czekalam za drzwiami minelo jakies 10 min jak sie uspokoila. Ale na moj widok znowu zaczela. Chyba ma dzisiaj na mnie nerwa- nie wiadomo z jakiego powodu. teraz spi i mam nadzieje, ze jak sie obudzi bedzie miala dobry humor.

u mnie jak jest ryk i tez wychodze:) to maly nie zostanie w pokoju tylko idzie za mna:)nie ma bata musi sie wyplakac przy mnie.

Madzia u mnie też tak było, ale jak wychodze to mówie że ma zostac w pokoju i przyjść dopiero jak skończy, i już teraz wie, że musi się wyryczeć - bo inaczej tego nie można nazwać, i dopiero przychodzi jak już tylko łka i jest cały w łzach, ślinie i śpikach

to moj maly albo nie rozumie bo nigdy nie zostaje;/a i ja miekka jestem tez troche

Julcia zazwyczaj zostaje, ale bywa, ze chce wyjsc. Musze Wam powiedziec, ze przez reszte dnia mialam Aniolka w domu. Normalnie jakby miala dwa wcielenia- he he... Az mialam wyrzuty sumienia, ze sie na nia zloscilam

Aga najważniejsze że jej przeszło
U mnie dziś Mikołaj bardzo grzeczny, aż miło

Gorąca historia - ku przestrodze.

Dziś rano gdy robiłam śniadanie, Aleks oglądał bajki.
Jak zwykle cichutko, grzecznie... tak mi się w każdym razie wydawało

Wysmarował się całym dużym NOWYM słoiczkiem Sudocremu!!!

Miał na całym ciele, łącznie z włosami i ubraniami niesamowicie grubą i tłustą warstwę tego gęstego kremu. Oprócz tego kanapa i jeszcze wiele innych mebli...

Już sytuację opanowałam - pralka pierze ciuchy, obrus itp. Tylko mój synek nadal siwy, bo z włosów to tak prosto nie schodzi.

Ech...
Jak ja kocham tego mojego łobuziaka!

Uwielbiam czytać takie historie. Banan na twarzy sam się pojawia

Manga powiedz, że uwieczniłaś to na zdjęciu

Pozdrowienia dla małego Gagatka

ja wlasnie tego sudokremu nie lubie, bo sie tak ciagnie, i ciagle jest na skorze;)

ahe czadowy on jest, haha

ciekawe jak dlugo bedzie jeszcze chodzic nakremowany;)



moja od wczoraj wychuca zabawki z lozeczka, ale tylko jak mnie czy kgos widzie.. a tak to sie ladnie bawi, sie zaczelo...

Jakieś fotki pstryknęłam, ale było ciężko, bo w tym czasie jak próbowałam zrobić zdjęcie, to białe rączki zostawiały kolejne ślady...