Harmonogram dnia i nocy maluszka

Drogie mamy czy stosujecie harmonogram/rytuały dnia i nocy maluszka?

Jakieś przykłady?

Co wam to daje?


Ja mogę pwoiedzieć, że troje rocznych niemowląt mam ułożonych tak, że rodzina i znajomi są pełni podziwu, a sąsiadki proszą o porady, bo z jednym jest im ciężko ogarnąć sytuację

Mam czas dla siebie(!), mam czas dla męża(!), a najważniejsze jest to, że dzieciaki są spokojne (w sensie nie marudzą), bo znają rozkład dnia, czują się bezpieczne!

Podzielcie się swoim doświadczeniem!

ale cudeńka gratulacje i podziwiam, że sobie radzisz moja córcia też ma plan dnia, konkretne godziny drzemek, kąpieli i jedzenia dużo to daje, np. gdy mała zje o 10 idzie spać i gdy wstaje jest najedzona i wyspana więc mogę wsadzić malutką w nosidełko i np. iść z nią do łazienki wziąć prysznic lub ugotować obiad bo wiem, że nie będzie mi marudziła, że chce na ręce. takie rytuały dużo dają szczególne, że jestem sama w domu cały dzień, więc muszę mieć wszystko rozplanowane żeby dać rade

He ja też mam trójeczkę ale w różnym wieku
Moje dzieciaki też mają stały rytm dnia i nocy i takie ustalenia mają bardzo wielkie znaczenie, dzięki nim mogę mieć czas dla siebie i dla męża. Poza tym nie wyobrażam sobie by dzieci nie miały jakiegoś stałego rytmu przecież wtedy oszaleć bym mogła

Cudne dzieciaczki!! Gratulacje

Ja mam rozklad dnia Emiski i plusy sa takie, ze mloda nie marudzi, ja jestem przygotowana na kazde jedzonko wiec spokojnie moge wyjsc z nia nie bojac sie, ze zaraz wrzasnie i mam czas dla siebie U Nas wyglada to tak
ok 7 pobudka i tulenie/zabawy w lozku
ok 8 przebieranie i sniadanko
nastepnie sen i zabawy
do 10:30 II sniadanko
zabawy/spacer/lekarze itp
14 obiad
spanie i pozniej zabawa
17 podwieczorek
czytanie ksiazeczek/zabawa
19:30 kapiel
20 kolacja
pozniej mloda zasypia

Dziękuję za miłe słowa:)

Cieszę się, że też stosujesz plan dnia i pokazujesz, że jest on skuteczny:) Najbardziej procentuje w zachowaniu dziecka, prawda:) Fajne jest też to, że w sposób naturalny on się kreuje i zmienia:)

Moi się budzą już ok. 5.30 - 6, ale to moja "wina" bo kładę ich do 19.30, żeby móc ogarnąć mieszkanie i siebie wieczorem:) U nas wygląda to tak:

ok. 6 pobudka, każdy stoi w swoim łóżeczku i się śmieje lub popłakuje jak bardzo głodny
ok. 6.20 mleko z kaszką
do ok. 10 szaleństwo na podłodze, zabawy wszelakie:) i w trakcie przekąski i piciu
ok.10-12 spanko
ok. 12.30 II porządne śniadanie
spacer, przekąski, piciu
ok. 15.30-16.oo obiadek solidny:)
ok. 17.30 coś typu kisielek, warzywa, omlecik
ok. 19 kąpiel
19.30 kaszka z mlekiem i ładnie idą spać
a mu mamy wolność

Oczywiście w między czasie oni się ładnie bawią ja ogarniam mieszkanko, pranie, gotowanie..

Zgadzam sie w stu procentach,ze latwiej jest kiedy pewne czynnosci wykonuje sie o okreslonych porach wg,schematu.
Ja tez mam trojke dzieci z tym,ze dwoje to juz nastolatki.wiec ,zeby zdazyc ze wszystkim plan dnia swietnie sie sprawdza.

Ale i tak podziwiam Cie Wokol Narodzin- miedzy moimi starszymi dziecmi jest poltora roku roznicy i trzeba bylo miec oczy dookola glowy-a co dopiero z trojaczkami.

i łatwiej i można zaplanować różne sprawy np. jak robiliśmy zdjęcia pamiątkowe to wiedziałam, na jaką godzinę się umówić między karmieniami i spankiem:)
To tylko korzyści przynosi.
Nie można oczywiście popadać w skrajności typu - patrzeć co chwila na zegarek:) maluchy same jak zegarek chodzą i mnie informują, która godzina jest..

Co do rozkladu dnia i zachowan maluszka mam pewna historyjke o tym jak szybko dziecko przyzwyczaja sie pewnych rytualow o okreslonych porach

mielismy wczoraj awarie w lazience i tak sie zlozylo ze usuwanie jej bylo mozliwe wieczorkiem.nie moglam wykapac dziecka o zwyklej porze ,wiec postanowilam przelozyc pluskanie na dzis rano. czas do uspienia chcialam spozytkowac na zabawe-i tu zaczely sie schody. Milenka podniosla wrzask -wydawalo sie ze boli ja brzuszek(prezyla sie,nie chciala cyca jeszcze nigdy tak sie nie darla ). wyprobowalam wszelkie sposoby :masaze,ciepla pieluszke,suszarke-no kurna wszystko. w koncu kiedy moglam juz uzyc lazienki postanowilam jednak wykapac krzykacza-ciepla woda tez mogla pomoc. i wyobrazcie sobie,ze ledwie weszlysmy do lazienki,rozebralam ja-placz ucichl-wrocil usmiech.po kapieli spokojnie zjadla i zasnela...wyglada na to,ze brak kapieli w porze w ktorej zawsze byla spowodowal te wrzaski.pomyslec,ze Milenka ma ledwo 2ipol miesiaca ach te maluchy-ledwie toto sie urodzi rozpatrzy po swiecie i juz rzadzi .
a ja zastanawialam sie co zjadlam takiego,ze tak jej zaszkodzilo .

Hmmm to pokazuje jak ważne są dla takiego maluszka rytuały. Jak duże poczucie bezpieczeństwa mu zapewniają. Z wiekiem maluszka zaczyna się to zmieniać delikatnie. Potem staje się on mniej wrażliwy na wszelkie gwałtowne zmiany.
No cóż jak to w życiu bywa, czasem zdarzają się sytuacje awaryjne, które rozbijają nam plany i harmonogram dnia lub nocy, ale tak naprawdę dzięki przyzwyczajeniom maluszka wszystko szybko powraca do normy jak tylko sytuacja się odmienia:)

Witam, zazdroszczę Wam takiego rozkładu dnia, mój Iguś jest całkowicie rozregulowany, przez co ciągle mi marudzi. Dużo czasu spędzamy poza domem i to chyba jest główną przyczyną. Czasem rano nie mogę nic zrobić, zjeść śniadania, umyć się bo mały mi płacze. Wiem, że to moja wina, że pozwoliłam doprowadzić do takiej sytuacji, ale teraz bardzo ciężko mi to zmienić. Czasem staram się nie reagować na marudzenie i nie brać na ręce synka tylko do niego mówić, ale po jakimś czasie ulegam i mały wygrywa.

Pomóżcie, sama już nie wiem co robić...

a dlaczego tak dużo czasu poza domem jesteście ?? jeśli wolno spytać to czasem faktycznie przeszkadza,czasami jak jadę do mojej mamy to malutka usypia w aucie, a akurat nie jest pora spania to potem jest trochę rozregulowana, że tak powiem musisz po prostu wprowadzić stałe rytuały i postarać się tego trzymać, dziecko czuje się wtedy bezpiecznie i będzie spokojniejsze, jedzenie o tej samej porze, kąpanie, spacer itp co do drzemek to już zależy od bobasa moja Madzia kiedyś spała jak chciała, a teraz ma dwie drzemki w ciągu dnia, 10-12 i potem ok 16 pół godzinki i jest ok co do noszenia na rękach...ah moje plecy już wysiadają Madzia jest udana, np gdy idę się kąpać to siedzi sobie na kocyku i się bawi i jest ok, ale jak zobaczy, że wysuszę już włosy ubiorę się itd od razu rączki wyciąga i woła ustal jakiś harmonogram i staraj się tego przestrzegać Tobie będzie lżej, bo możesz sobie coś zaplanować, a i dzieciaczek będzie spokojniejszy

Przepraszam, że dopiero odp.
Zgadzam się z przedmówczynią, ale dodam jeszcze, że Super jest to, że ma Pani (ona19) pełną świadomość uległości i odpowiedzialności za sytuację. Proszę mi wierzyć, że dalej ma Pani na nią wpływ, czasem potrzeba tylko wsparcia-od czego właśnie są moje usługi. Pozdrawiam serdecznie!

na prawdę podziwiam, ze z trójką dzieci tak świetnie sobie radzisz, ja dopiero jestem na etapie planowania, ale boje się, że nie poradzę sobie nawet z jednym, a co dopiero jakby trafiły mi się trojaczki

Przy małym dziecku chyba ciężko mówić o trzymaniu się jakiegokolwiek harmonogramu.