chodzik?

dziewczyny co myslicie o chodziku dla dziecka?
dlugo myslalam nad tym, ale dzisiaj kupilam Gabrielkowi chodzik. moze troche pomyslalam w tym momencie o mojej wygodzie bo juz nie mialam sily za nim biegac. wiem ze dziecko w nim moze krzywo stawiac nozki co moze miec odbicie w pozniejszej nauce chodzenia... sama nie wiem...




Odradzam..ja zaczęłam sadzać Gabrysia w foteliku okazało się, że za wcześnie i w rezultacie 4 miesiące jeździliśy na rehabilitację, bo synek strasznie się garbił, ponadto rehabilitantka kategorycznie zabroniła używać chodzika, kręgosłup swoja drogą, problem jest później również z chodzeniem , bo dziecko chodzi na palcach, a im starsze tym ciężej to wyeliminować :/

a moze lepiej szelki do nauki chodzenia?

Madzia89862 napisał:

a moze lepiej szelki do nauki chodzenia?

szelki są po to by dziecko Ci nie uciekło ale nie może być traktowane jako nauka chodzenia- dzidzia musi sama być gotowa na chodzenie bez podtrzymywania się żeby założyć szelki-chociaż ja jestem przeciwna- kojarzy mi się z wyprowadzaniem dziecka

allegro.pl/item956219981_nowosc_szelki_d...zenia_spacerowe.html mi chodziło o takie cosik a nie jak pokazywano tu wczesniej

Madzia świetne są takie szelki !Cena nie jest wygurowana i nie kojarzą się tak fatalnie jak te wcześniejsze...

obejrzałam sobie ten link, wyglądają jako tako, nie powiem; rośmieszył mnie opis-pozwala opiekunowi na wyprostowaną pozycję a pod spodem zdjęcia zgiętej w pół pani i jeszcze jedno- produkt przeznaczony dla dzieci w wieku 6-14 miesięcy- tak napisane; co za bzdura- jakie 6 miesięczne dziecko samo chodzi; myślę że mogą być spoko dla takich maluchów które chodzą na tyle dobrze że można je już prowadzić za rączkę ale nie wcześniej, żeby tylko chronić przed upadkiem a nie "nosić" czy ciągać w nich dziecko

Moniq wiadomo, że takie rzeczy to tylko dla dzieci próbujących już chodzić, które wyrywają się do chodzenia ale nadal często upadają i się chwieją
w końcu to nie nosidełko czy coś w tym stylu
no ale przyznaj że lepiej wygląda niż te wcześniejsze z typową smyczą ;D

mas rację jedynaczka, nie wygląda jak piesek na smyczy tylko zastanawia mnie jedna rzecz, jeśli trzeba się do niego garbić tak jak ta pani na zdjęciu, to jaki sens jest je kupować??? może mają jakąś regulację??

też na to zwróciłam uawgę... i nawet patrzyłam dokładnie na zdjęcia zamieszczone zeby zauważyc czy jest jakaś regulacja... wydaje mi się że powinna być w końcu każda z nas ma inny wzrost
przy ewentualnym zakupie zawsze można dopytać dokładniej

wydaje mi sie ze sa regulowane szelki ale nie jestem pewna.wydaje mi sie ze to lepsze niz te szelki pokazane wczesniej.

Moniq napisał:

rośmieszył mnie opis-pozwala opiekunowi na wyprostowaną pozycję a pod spodem zdjęcia zgiętej w pół pani

na to zwrocilam tez uwage, i odrazu sobie pomyslalam,ze tej pani bedzie potrzebny porzadny masaz, juz po 30 min chodzenia z dzieckiem

Witajcie mam takie pytanie,od kiedy wasze pociechy zaczeły chodzić w chodaku,a moze od razu zaczeły raczkować,będę wdzięczna za każdą sugestię.

w chodaku?
czyli w chodziku ??

mój Mikołaj, raczkował, w żadnym wypadku nie używalismy żadnych chodzików.

my tez nie mamy w planach zakupu chodaka...

Wiktor dostał na chrzcinach taki allegro.pl/mw-cgrajacy-chodzik-fisher-pr...cja-i1298553734.html

Myślę, że wystarczy.

Laura dokladnie tez ma ten sam chodzik co Wiktorek i ja napewno niczego innego nie kupie.

a pozatym moja zaczyna raczkowac, nie chche sama siedziec, ale raczkowac tak.