Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)

Marti myślałam już o kubeczku (widziałam inny taki z zawiniętym brzegiem) ale Marcia ciągle jeszcze je w nocy na śpiocha więc łatwiej byłoby nam jednak butlą póki co. Jeszcze się wstrzymam kilka dni i jak jej nie przekonam to zamówię kubek. Mam nadzieję, że poskutkuje, bo do naszych kubków się rwie (podpatrzyła, że często piję i wyciąga rączki jak tylko kubek stoi na stole w zasięgu jej wzroku)

Mariola mojej córeczce też pieluszki się odciskają czasami - nie wiem, czy to dlatego że czasem w pośpiechu za ciasno zakładam? A może ma grubiutkie nóżki ;-p W każdym razie my też dosyć wcześnie przechodzimy zawsze na większy rozmiar

Madziorskie hmmm i teraz zaczynam się zastanawiać nad typem butelki który stosujesz. Bo sposób jej podania odpada - nie dam rady podmienić cyca straciłabym sutka przy takiej operacji ;-p. Najbardziej boję się, że wykosztuję się na butelki i kubki i nic z tego nie będzie i tak skończy się wielką awanturą.

Mariola2041 u nas też się obcierały pachwinki a używamy tlyko oryginalnych pampersów, poprostu kupuję rozmiar większe, teraz mimo że Fabis wchodzi w 3 kupujemy 4 i jest ok:-)

oki ja też kupię większe dziś i zobaczę

Jeśli chodzi o nas i butelki to ja straciłam nadzieję że Czarek będzie pił mleko modyfikowane. I napewno u nas nie chodzi o butelkę bo Czarek od małego pije z butelek avent moje mleko i teraz wodę. Chodzi o fakt że nie smakuje mu mleko modyfikowane. Starałam się je podać mu łyżeczką i też nie poszło. Jak dosłodziłam je troszkę glukozą to nawet pociągnął z 2 razy a tak dupa. Ostatnio kupiliśmy po prosty smoczki do kaszek i robię mu kaszki rzadsze i dodaję mleka modyfikowanego żeby była treściwsza i jeszcze jako tako przechodzi. I Czarek musi być naprawdę przegłodzony żeby takie zabiegi stosować i go przyzwyczajać.

A tak Czarek doskonale przetrwał noc u mojej mamy sam lepiej spał niż czasem u nas teraz baraszkuje i jest mega słodziaszny. Chyba dlatego że dwa dni wcześniej dał mi mega wycisk.. Ale to chyba niestety ząbki. Niestety ostatnio tak go boli nocami że kończy się podaniem panadolu. Aż się zastanawiam czy tak dług można co prawda to jest jedna dawka co 2/3 dni..

Czarek też od 2 dni siada bez podpórki

Podaję Julce Bebiko 2 ale ostatnio się pomyliłam i kupiłam 2R (z kleikiem ryżowym). Wiecie czy jest duża różnica w konsystencji? Przeleci mi przez zwykłą butelkę? Czy można je podawać zamiast mleka czy jako dodatek (np zamiast kaszki)?
Nie wiem jak mogłam się tak pomylić ale to przez to, że robiłam szybkie zakupy, mama z Julką czekała w samochodzie i z pośpiechu nie spojrzałam...

Patrycjo bebiko 2R jest dla dzieci, które mają problem z ulewaniem. nie wiem czy jest gęstsze - musisz spróbować i zobaczyć jak małej Julce będzie sie piło. wydaje mi się, że to mleko dopiero w żółądku bardziej staje się gęstsze i wtedy dziecko nie ulewa tak.
uważam, że spokojnie możesz jej dać do picia zamiast mleka. jesli chodzi czy zastąpić nim kaszkę to raczej nie bo to jest mleko, a kaszka to kaszka

kasiu jesli kupisz kaszkę na mleku modyfikowanym to nie powinnaś już dodwać do niej mleka modyfikowanego. no chyba, ze masz kaszkę którą wsypuje sie do mleka modyfikowanego...
chodzi o to, by nie przedawkowac witamin.

an-sunshine a nie wkładasz palca przy sutku by go bezpiecznie wyjąć z ust małego gryzonia?

no własnie co do gryzoni... powiedzcie czy Wasze piranie tez gryzą Was po piersi w trakcie picia mleczka???
no i jeszcze jedno pytanie ile z Was nadal karmi piersią (przynajmniej raz dziennnie)?

pozdrawiam i buziaki od Izuni dla pozostałych dzieciaczków przesyłam

Bardziej mi chodziło o fakt kiedy ta kaszka jest mocno rozwodniona. Zreszta mleko modyfikowane w żadnym wypadku sie u nas nie sprawdza.. Ja karmie nadal piersia i Czarek chyba nie wyobraża sobie innej opcji. Powiem wam ze potrafi sie domagać cycka nawet po zjedzeniu zupke chociaż zupki np juz nie chce jeść albo po wchłonięciu całego danonka i 2 kukurydzianych chrupków. Z tego co zauwazylam to mój syn moglby byc przy piersi co 10min i za kazdym razem by troche sobie popil.

Co do gryzienia to mieliśmy chyba 1 incydent od kiedy małemu wyszły ząbki z malym ugryzieniem a mija dokładnie miesiąc od pierwszego ząbka. Niestety po tym jednym mialam traume do karmienia piersia.. I czasem jakos przechodzą mnie obawy. A przytrafiło sie to nam w momencie jak Czarek byl troche zirytowany próbami usypiania i na chwilke wypad mu cycek a ja nie pidalam go od razu tylko poprawiłam sie i tak sie wkurzył ze jak dalam mu cycka to mnie ugryzl.. Eh.. A jej chodzi o zeby to jakos specjalnie je pielęgnujecie?

Powiem wam ze Czarek uwielbia owoce i nasze jedzenie. Przygląda sie z ogromnymi oczami jak jemy obiad i wszystkiego chce sprobowac. Coraz ladniej udaje mu sie jesc z lyzeczki chociaz szybko irytuje go siedzenie w miejscu. Jednak nie chce pozwolić sobie na bieganie za nim z lyzeczka nie wyobrażam sobie tego.. Chyba niebawem wprowadze mu miesko i żółtko bo to pewnie jakos juz pora..

Dokładnie Kasiu pomimo tego, że dziecko się wierci i kręci to lepiej nie pokazywać mu, że można za nim biegać z jedzeniem. Przecież my też jemy przy stole, a nie chodzimy z jedzeniem po całym pokoju
Z tym piciem z piersi po zupce to wydaje mi się bardzo normalne. Iza co prawda w ciągu dnia nie toleruje piersi, ale po zjedzeniu zupki (gotuje jej sama, ale jak poporcjuje sobie to jedna porcja wychodzi tyle co słoiczek) to daje jej napić się herbatki i potrafi 60 ml wypić... więc Czarek chce pierś dlatego, że chce mu się pić, a nie dlatego, że nadal jest głodny. Zwłaszcza jeśli nie pije zbyt długo, tylko to pierwsze wodniste mleczko.

Jeśli chodzi o ząbki i ich pielęgnację to my myjemy samą wodą wieczorem po ostatnim mleku szczoteczką nałożoną na palec (taką silikonową - Iza bardzo to lubi, bo przy okazji masuje jej dziąsełka).

Acha co do żółtka to jak dzidzia skończy 6 miesięcy to co drugi dzień dodaje się połowę żółtka do zupki więc u Was już czas
Iza na szczęście bardzo dobrze toleruje wszelkie jedzenie, które jej daję.

Tylko Czarek pije wodę w ciagu dnia i po zupkach tez.. Więc chyba nie o pragnienie chodzi..

U nas też był incydent z gryzieniem, ale byłam stanowcza. Nawet krzyk mi się wyrwał, bo strasznie zabolało i mały się przestraszył i zaczął płakać. Od tego czasu nie gryzie, chociaż ja też mam traumę i za każdym razem trochę się tego boję. Ale wydaje mi się, że Piotruś już nie będzie gryzł.

Ja karmię piersią 5 razy dziennie - 2 razy rano, potem po południu i przy usypianiu, a potem raz w nocy. Czasem daję też Piotrusiowi pierś po wieczornej kaszce, bo daję mu kaszkę na wodzie, więc jak chce, to dostaje mleczko z piersi. Ale nie zawsze. Natomiast po zupce nie daję już piersi tylko wodę, mimo że na pewno by chętnie possał. W ogóle moje dziecko jest strasznym żarłokiem - myślę, że dałby radę zjeść dwie porcje zupki. I tak daję mu dosyć dużo, bo 200-210 ml ugotowanej przeze mnie.

Ząbki myjemy przy kąpieli, czyli po kaszce - najpierw samym gazikiem i przegotowaną wodą (tak robiłam od urodzenia, więc Piotruś jest przyzwyczajony i całkiem to lubi), a później silikonową szczoteczką czyszczę dwa ząbki, które ma. Za każdym razem się zachwycam, jakie są śliczne i bielusieńskie, nie skażone jeszcze kawą i czerwonym winem

ojj tak ja tez za każdym razem się zachwycam tymi bielusieńkimi ząbkami.. nie tylko gdy je myje, ale także gdy Iza się chichra i pokazuje te swoje maleńkie bieluteńkie ząbki

Kaś u mnie jest podobnie - moje mleko z kubka jeszcze jako tako wypije (choć tylko 50 ml) ale modyfikowanego nie chce. Rano daję kleik na modyfikowanym, ale też za szczęśliwa nie jest. Z tego też powodu zaczynam się mocno stresować co to będzie za 3 tygodnie kiedy muszę do pracy wrócić.

Madziorskie teraz już nie wkładam palca żeby wyjąć cyca, sama puszcza jak się naje. A co do gryzienia, to nie, ale miałyśmy taki moment, że mocno rozglądała się przy jedzeniu i próbowała odwracać głowę trzymając cyca w buzi. Nie było to przyjemne - takie wyciąganie i naciąganie mnie do granic możliwości.

W końcu staram się przekonać Martę do kubko-buteli taki jakby niekapek z dużym gumowym smokiem. A z kubka, który polecałaś Marti, póki co daję wodę i herbatki (tzn. próbuję dawać)

Ann jeśli chodzi o kleik ja daję ryżowy na modyfikowanym tym co kupiłam bo myślałam że Czarek będzie jadł i pół na pół daję z owocami. Startą gruszką, morelą, brzoskwinią, jabłkiem albo mieszankami. Mały wcina jak szalony coraz to większe porcje łyżeczką. Doskonale się wtedy też uczy jedzenia łyżeczką bo jak zupki mu nie podchodzą to jest gorzej.

Ann a czy Martusia jada ładnie zupki? Bo jeśli tak to jak uda Ci się modyfikowane przemycać z kleikiem to powinno jej wystarczyć. Wiele cyckowych dzieciaków nie je mleka. Powoli przestałam się tym przejmować. Mały będzie jadł inne rzeczy też będzie dobrze.


Dziewczyny tutaj wstawiam filmik Czarka maszerującego. Jeszcze zamieszczę jak siedzi i bawi się zabawką.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Kasiu ten Twój Czaruś jest niesamowity! Nam jeszcze dłuuuuga droga do takiego raczkowania... a tutaj widać, że Czaruś już jakby nawet na jedną nózkę wstawał jak do chodzenia

a u nas chyba kolejne ząbki idą, bo cały dzień dziecko jest marudne, płaczliwe i bardzo się slinić zaczęła... ba nawet teraz dostała 38,5 temperaturę... kurcze a ja jej dzisiaj jeszcze popołudniu na dworze w wanience na słoneczku pozwoliłam się pluskać...;-(