BezpiecznaCiaza112023

Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)

12 lata 1 miesiąc temu #300866 przez madziorskie
Marti coś Ty! Przy przewijaniu nic nie pomaga... ani jak ja ją próbuję zabawić, ani mąż, ani zabawki.. nic nie działa ;( czasami uda jej się że zainteresuje się włączoną karuzelą, ale i tak jak juz ja rozbiore to jest ryk... pomału zaczynam przywykać do tego ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #300882 przez Kaś_O
Czarek tez tak mial na samym poczatku, ale to dosłownie z 2/3 dni po powrocie ze szpitala.. Chyba bywało mu zimno, w szpitalu nad przewijakiem były lampy i maly sie tak nie burzył.. Ale teraz juz mu przeszło i naprawde sporadycznie sie zdarzy ze jest płacz.. Za to teraz jest strasznie nieznosny.. Jutro maly konczy 2 tydzień i szczerze zrobił sie markotny, mniej spi, przy cycku strasznie na początku sie złości, napina przed kupkami a dzis zauważyłam ze robi dość wodnistą kupke.. Nie wiem czy to moja dieta czy jakies inne przyczyny :( w dodatku jeszcze pupa mu sie podrażniła.. Moze macie podobne problemy albo jakies rady.? Bo juz chodzę jak zombi prawie, męża mi najbardziej szkoda bo tez ledwo na oczy patrzy a on biedaczek jeszcze do pracy musi chodzic..

Ps. Powiedzie mi te panie co przychodzą, położna i ta środowiskowa, to trzeba najpierw dziecko w przychodni zglosic czy jakos inaczej.? Bo ja np mialam wizyte taka pierwsza wyznaczona na tydzien po urodzeniu ale w przychodni przy szpitalnej wy tez.?


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #301223 przez Marti
Madziorskie, a może zimno małej po prostu - próbowałaś przykryć małą pieluszką w czasie przebierania, żeby nie leżała na golaska? U nas to trochę pomaga przy kąpieli. Z tego co pamiętam Twoja dzidzia też nie jest jakaś wielka i tłuściutka, więc może po prostu dotkliwiej odczuwa chłód?

Kaś, ja właśnie tak samo - miałam wyznaczoną wizytę kontrolną w szpitalu, w którym rodziłam, a położnej w domu ani widu ani słychu. Jutro mąż podjedzie do przychodni popytać. A co do wizyty, to niestety troszkę słabo przybieramy na wadze :( Ale to pewnie dlatego, że przez ostatnie dwa dni mieliśmy straszne problemy z przystawieniem się do piersi - chyba nawał sprawił, że Piotrusiowi się trochę inaczej ssie i się denerwuje... Jak tak dalej pójdzie będziemy musieli się dokarmiać.

A co do niepokoju Czarka, to rzeczywiście wygląda na brzuszek - a jaką stosujesz dietę? Ja dzisiaj usłyszałam strasznie dziwną teorię w poradni laktacyjnej, do której poszliśmy w związku z problemami z karmieniem - pani doradca laktacyjna powiedziała, że powinnam jeść wszystko, nawet CZOSNEK. Dziwne, nie?

Ann coś się nie odzywa, pewnie już akcja rozpoczęta :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #301437 przez ann-sunshine
Marti ciągle tu jestem i ciągle w dwupaku, za żadne skarby nie mogę mojego skarba zmobilizować do wyjścia :dry: biegam na spacery jakbym brzucha nie miała, szaleję w domu i w kuchni (żeby nie myśleć o porodzie który nie nadchodzi), skaczę na piłce (wczoraj 1,5 godziny przed telewizorem), biorę długie ciepłe prysznice, nawet mąż i nocne igraszki nic nie dają. Już zaczynam wariować normalnie.. jak przyjdzie mi tak jeszcze tydzień czekać to oszaleję chyba :huh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #301483 przez Kaś_O
madziorskie właśnie mała może przeżywać szok termiczny nawet jak macie ciepło w domu. Mimo tego że Czarek to duży chłopinka w szpitalu pod lampami nie płakał przy przebieraniu a w domu te pierwsze dni owszem.

Marti ja własnie na szkole rodzenia słyszałam dwie opinie na temat karmienia piersią. Jedna od gin położnika że najlepiej na początku ryż gotowany kurczak i w ogóle jałowo a dopiero po jakimś czasie powoli wprowadzać produkty. Za to położna stwierdziła że nie można tak jałowo, każde dziecko jest inne i co innego je może uczulić czy wywołać kolkę. I ja się do takiej zasady stosowałam że raczej starałam się unikać tylko tych wzdymających ale cebula czy czosnek stwierdziłam że nie będę unikać. Jeśli chodzi o Twoje problemy to też miałam na początku dużą obrzmiałość, nawet powiększyły mi się węzły pod pachą. Co było okropne. Pomogły ciepłe okłady i troszkę ściąganie ręczne pokarmu. A później wszystko się uspokoiło. Więc może postaraj się właśnie spuszczać trochę z piersi i małemu będzie się lepiej ssało. Podobno właśnie smoczek też utrudnia karmienie bo mały robi mniejszy dzióbek i ciężej mu się ssie ale tak tylko gdzieś przeczytałam.

Jeśli chodzi o Czarka to wydaje mi się że zaszkodził mu szpinak :| a dosłownie pierogi ze szpinakiem :( No i niestety stawiam raczej na problemy z połykanym powietrzem a nie pożywieniem. Małemu ciężko się odbija, już nie wiem jak go nosić.. Czasami dopiero chwile poleży na pleckach i może odbić. Staram się go kłaść na brzuszku i w ogóle ale niestety nic nie pomaga. I niestety mały ma nadal problem z kichaniem i lekkim charczeniem.. Stosuję sól i od razu go kładę na brzuszek, na kaloryferze postawiłam pojemnik z wodą ale to chyba nie pomaga aż tak.
Jeśli chodzi o położna to my się jeszcze w sumie do przychodni nie zgłosiliśmy może to dlatego..


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #301489 przez Kaś_O
ann-sunshine a na kiedy miałaś termin? Chyba nie powinni już długo czekać?


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #301645 przez Marti
Ann, no to współczuję, wszystkie wiemy jak to jest czekać i nie móc się doczekać. Ale pisałaś, że czop już odchodził, więc to na pewno niedługo. Chodzisz na KTG? Wszystko w porządku w badaniach? Zobaczysz, wszystko zacznie się niebawem, być może w najmniej spodziewanym momencie :) Trzymaj się mocno, Martusia już na ostatniej prostej do Ciebie!!

Chociaż powiem Wam, że ja jakoś wiedziałam, że tej nocy się coś stanie. Poprzedniego dnia wieczorem mówię do męża: śpij szybko, bo Cię dziś obudzę o 2 albo o 4. A on na to: to z tych dwóch opcji poproszę 4. No i 3.35 zaczęły mi się skurcze co 6 minut, więc chwilę po 4 byliśmy już obydwoje na nogach i gotowi do wyjścia ;) Niesamowite jak wiele się od tego czasu zmieniło...

Kaś, ja jeszcze próbuję utrzymać rygorystyczną dietę, odkąd mały ssie lepiej (czyli od wczoraj) śpi świetnie i z brzuszkiem chyba wszystko ok. Jak tak nadal będzie to jeszcze tydzień i zacznę sobie odpuszczać w kuchni. Może nie czosnek, ale na warzywa i owoce w większym asortymencie na pewno sobie pozwolę, bo tęsknię. Ile można jeść jabłek ;) A z odbijaniem, próbowałaś parę razy położyć w poziomie i znów podnieść do pionu? U nas pomaga jak się nie chce odbić. Ale i tak nie zawsze się małemu odbija, może nie zawsze jest taka potrzeba.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #301687 przez ann-sunshine
Termin tak naprawdę wyliczony przez położną miałam na 6.02 czyli na wczoraj więc nie mam co panikować bo to dopiero jeden dzień. Długo mnie trzymać nie będą bo tylko dodatkowy tydzień czyli do 13-tego i jak do tego dnia nic się nie wydarzy to mam się do szpitala zgłosić. Wszystko jest ok, rozwarcie się zwiększyło, tylko skurczów brak i to na nie właśnie czekam. Mała się wierci i czuję ruchy, tylko chyba ciągle za wysoko jest. Na ktg idę jutro.

Ten termin co mam w suwaczku, czyli 3 luty to taki termin wyliczony przeze mnie (na podstawie kalkulatora ciążowego i prawdopodobnego terminu zasiania fasolki).

Dzięki dziewczynki, że trzymacie za mnie kciuki

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #301756 przez Kaś_O
Ja teraz też ryżyk i takie tam.. Dziś mały już spał 2,5h w dzień teraz i w sumie chyba trochę lepiej jest. Obstawiam że pierogi ze szpinakiem to zło :P Jak się poprawi to też jakoś postaram się to rozszerzać..
Jeśli chodzi o poród to ja też wiedziałam, jechaliśmy na planowe ktg a ja chciałam zabrać rzeczy do porodu to mąż się śmiał że przecież wrócimy i takie tam.. No i wrócił sam po rzeczy :P

ann-sunshine to najważniejsze że mała dokazuje ;) za szybkie rozwiązanie :laugh:


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #302699 przez ann-sunshine
Witajcie :)

właśnie wróciłam z izby przyjęć z ktg. Leżałam 40 minut pod urządzeniem, potem zbadała mnie młoda doktorka, miła i wszystko mi mówiła co robi, co sprawdza i co widzi. Otóż ktg jest prawidłowe, minimalne skurcze widać. Szyjka średnio-miękka rozwarta na 2 cm i krótka. Wody płodowe prawidłowe. I albo się zacznie albo mam się zgłosić ponownie w piątek na ktg. Trochę mi lepiej po tych badaniach, bo rano wstałam z okropnym humorem, bo śniły mi się katastrofy (a to z reguły złe wróżby u mnie).

Podoba nam się data 9.02. może mała tym razem nas posłucha i zrobi nam tę przyjemność?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #302884 przez mysia-sia
rozpakowanym gratuluję, zdrówka i powrotu do formy szybkiego zycze:) a dwupakom szybkiego i bezbolesnego porodu:)

my dzis zaliczylismy pierwszy normalny spacerek z Amelka:) w chuscie jej bylo cieplutko i bezpiecznie:) licze na to, ze coraz lepiej juz bedzie z pogoda i bedziemy mogli spokojnie spacerowac:)
dzis Amelka jest za to wielkim glodomorem i od rana co godzine pyszczek drze o jedzenie, mnie juz sutki bokla czuje jakbnym mleka nie miala, ale moze damy rade...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #302918 przez Patrycja_Z
Przeczytałam wszystko co pisałyście, trochę się tego nazbierało :)
Co do Waszych zmartwień:
Julkę też bolał brzuszek, strasznie przy tym płakała i wprowadziliśmy (jeszcze w szpitalu) kropelki, od tego czasu jest idealnie :)
Tracę pokarm. To przez to, że już w szpitalu na oddziale noworodkowym podawano Jej butlę kiedy mnie nie było. Później nie chciała ssać piersi i odciągałam. Teraz ma problem z zassaniem, jak już się uda to tylko na chwilę, to co najłatwiej wypływa a resztę odciągam i podaje butlą. Dokarmiamy ją mleczkiem, pije już 100ml na jeden raz.
Mam do Was pytanie. Wiecie może kiedy można ponownie zacząć współżyć? Ja mam już ogromną ochotę na sex, czuje się dobrze nic mnie już nie boli, nie krwawię i nie wiem czy musimy czekać do końca 6tyg czy można wcześniej (?)...
Malutka ma obszczypaną pupę. Walczymy z tym w sumie od samego początku jak wróciliśmy do domu. Wietrzymy, myjemy pupę wodą zamiast chusteczkami, zmieniliśmy krem i nic nie pomaga na 100% chociaż jest o wiele lepiej niż było. Macie może jakieś sprawdzone sposoby na wyleczenie pupy?
Kończę bo Julka śpi już ponad dwie godziny więc muszę się szybko najeść.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #303241 przez Kaś_O
Patrycja pozostaje tylko radzic jak najczesciej przestawiać teraz Julię do piersi i trzymać kciuki ze pokarm nie zaniknie. Są chyba jeszcze jakies herbatki wspomagające laktacje.. Jesli chodzi o pupe to poradzilabym zasypke ale u dziewczynek chyba sie nie sprawdza.. Noestety my tez sie u Czarka z tym borykamy.. A jakich używasz pampersów bo niestety my zmieniliśmy z huggisow (bo małemu zaczęło wyciekac siusiu nie wiem czemu :|) na pampersy.. I chyba to jest główna przyczyna całego zamieszania.. Rownież gdzies wyczytałam ze trzeba dokładnie osuszać w środku rowego.. Moze to blachę ale o dziwo sie sprawdza.. Ja małemu jeszcze lekko za kazda zmiana pieluszki przemywam wywarem z kory dębu.. Jak na razie wyglada ze powoli sie poprawia.. Musisz chyba byc cierpliwa i jedna metodę stosować..

Eh po nocy bylam super zadowolona, wygladalo ze Czarek pesypia znowu po 3h i jest super ale od 13 d teraz maly przesypial moze maks po 10/30 minut raczej 10.. Juz ledwo zyje.. Kręgosłup mnie boli jak nie wiem.. Wszystko chyba wina braku odbekniecia.. Ale nie wiem jak go do tego zmusić.. Ustępia przy cycku nie da sie go przewidzieć, wzięcie na odbekniecia nic nie daje a po 10 minutach od położenia w łóżeczku maly sie budzi i beka ale juz nie zasypia.. :(

Ah dziewczyny życzę wam spokojnych nocy.. Zeby sie dobrze spalo i maluszki nie dały w kość..


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #303693 przez Patrycja_Z
U mnie nocki są jak na razie znośne bo albo mąż każe mi spać i sam zajmuje się Julką albo wstajemy oboje, wtedy mąż przewija a ja szykuję i podaję mleko. Drugi tydzień był cięższy, bo Malutkiej coś się przestawiło i była aktywna w nocy ale już (odpukać) jest OK :)
Pytałyście o położną środowiskową- do niej trzeba zadzwonić i się umówić na wizytę. Numer dostałam w przychodni rodzinnej kiedy jeszcze byłam w ciąży. Następnego dnia po powrocie do domu zadzwoniłam i kolejnego dnia przyszła.
ann-sunshine Do Ciebie mam szczególny apel ;) Nie daj się zwodzić lekarzom, licz ile dni jesteś już po terminie i 10dni po śmigaj do szpitala! Ja tak zrobiłam, nie patrzyłam na to co mówił mój lekarz (że Julka jest mniejsza wg USG niż dziecko w tym wieku itp.). Pojechaliśmy na IP i już zostałam w szpitalu. Poród miałam wywoływany w poniedziałek, a mój lekarz chciał żebym przyszła do niego w środę i powiedział, że "wtedy pomyślimy o wywołaniu". Malutka z powodu przenoszenia miała początki zatrucia i leżała na noworodkach, dostawała kroplówki. Nawet nie chcę myśleć co by się Jej mogło stać gdybym czekała na tego barana, którego kiedyś tak wychwalałam.
Madziorskie- Mogę Cię prosić o jakiś namiar na dr u którego prowadziłaś ciążę? Do mojego już nie wrócę. Generalnie ciężko jest znaleźć dobrego ginekologa, nawet jak chce się chodzić prywatnie...
Chciałabym się pochwalić moja śliczną córeczką ale nie wiem jak wgrać zdjęcie, możecie podać jakąś szybką instrukcję? :)
Malutka chyba czuje kto się Nią zajmuje, bo jak wychodzę to u męża podobno bardzo marudzi a jak tylko weszłam do domu to zasnęła i już prawie godzinę śpi :) Aż mi się nudzi :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 1 miesiąc temu #303826 przez Marti
U nas też (odpukać :) nocki znośne, poza tym udaje mi się też trochę w ciągu dnia odpocząć. Gorzej będzie jak mąż wróci do pracy, ale na razie się tym tak bardzo nie martwię, bo jeszcze w przyszłym tygodniu jest w domku.

Wczoraj była u nas położna - dzień po zgłoszeniu Piotrusia do przychodni u nas na osiedlu. Przyszła tylko raz, ale zaprosiła nas na cotygodniowe wizyty u niej w przychodni (jeżeli chcemy). Myślę, że to lepszy układ niż żeby ona sama co tydzień albo co gorsza częściej przychodziła. W końcu sprawdziła już nasz warunki mieszkaniowe, które chyba się do przyszłego tygodnia nie zmienią, więc co jeszcze ma u nas w domu oglądać :P A poza tym strasznie nam nabłociła w domu :P

Dzisiaj byliśmy na kolejnej poporodowej wizycie i już jest superancko - mały przybrał 210 g w 3 dni, żółtaczka znacznie spadła i pani doktor nas pochwaliła, więc dziś humor mi dopisuje!!!

Patrycja, jeżeli chodzi o karmienie, mocno polecam Ci wizytę u dobrego konsultanta laktacyjnego. Mnie też się wydawało, że Piotruś nie umie zassać - mleko wypływało mu bokiem, a on nie potrafił go przyjąć i strasznie się denerwował. Okazało się, że odruch ssania ma bardzo mocny, tylko ja miałam słabą technikę przystawiania do piersi. Pani konsultantka pokazała mi parę tricków, dobrą pozycję do karmienia i sposób przystawienia i już u niej w gabinecie Piotruś pierwszy raz od 1,5 dnia najadł się do syta, a potem w domu już było coraz lepiej. Także ja jestem bardzo zadowolona, jeżeli któraś z Was jest z Warszawy i będzie miała podobny problem, chętnie polecę naszą panią konsultantkę. No i oczywiście musisz duuuuuuuuużo pić, ale to chyba oczywiste :)

Co do sexu, to chyba jednak lepiej odczekać te 6 tygodni, mnie to powtarzały lekarka, położna i środowiskowa jak mantrę... Ale też odliczam dni :laugh:

A z pupą na szczęście na razie nie mamy problemów - używamy Pampersów, ale przy dużym siku lub kupie też nie potrafią wszystkiego utrzymać i czasem trzeba małego przebierać. A jakiego kremu używacie do pupy?

Wstawianie zdjęć: pod swoim postem masz pole "Dołącz obraz". Musisz kliknąć "Przeglądaj" i wgrać zdjęcie z dysku. Tylko nie może być za duże, bo się nie załączy. Nie wiem, jaki jest limit wielkościowy - 100 kB?

A, jeszcze coś o badaniu KTG - to głównie do Ann. U mnie nie było widać skurczy, które bolały jak jasna cholera, dopóki trochę sobie nie przestawiłam czujnika. A i wtedy było widać minimalną czynność skurczową macicy, a jakoś za 4 godziny urodziłam za pomocą tych skurczy dziecko :) Dlatego przestałam wierzyć w ten zapis jeżeli chodzi o skurcze.

Ann, cały czas trzymam kciuki!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl