wcześniak urodzony w 25tyg ciazy

Witam
Postanowilam zalozyc ten temat bo nie umialam znalesc podobnego.

W skrocie napisze swoja historie
06.05.14r zaczely odchodzic mi wody niestety byl to dopiero 22tydz mojej ciazy pojechalismy z mezem do szpitala tam od razu stwierdzili ze to przedwczesne odchodzenie wod i zostawili mniena oddziele, na drugi dzien zostalam przewieziona do kliniki do Bytomia gdzie jest bardzo dobry oddzial dla wczesniakow. W Bytomiu przez dwa tyg mnie nawadniali mala dostala sterydy na pluca, a ja antybiotyki zeby nie dostac zapalenia wewnatrzacicznego. po dwoch tyg zaczely zle przeplywy wychodzic i lekarze podjeli decyzje ze robia cesarke i ratuja mala bo moglaby sie udusic. W 24t5d ciazy ur coreczke Amelke. Mala zyje jest w inkubatorze pod tlenem bo ma plucka nie rozwiniete. Lekarze mowia ze ma stan stabilny, ale nie wiadomo co bedzie dalej...

Moze jest tu mama ktora miala lub zna take przypadki? To jest ciezka sytuacja i nowa dla nas nawet nie wiem o co pytac lekarzy

Gosiu jestem z Wami

Gosia 2712, rozumiem, że jest Ci bardzo ciężko. Na chwilę obecną lekarze zrobili wszystko co w ich mocy, żeby przedłużyć ciążę tak, żeby Amelka była bardziej dojrzała. Urodziła się w 24 tygodniu 5 dni, oznacza, to, że bardzo potrzebuje ciepła, maszyna pomaga jej oddychać i pewnie otrzymuje bardzo dużo leków. Oznacza, to, że teraz trzeba jej dać czas, żeby w tym inkubatorze z pomocą rosła... Z każdym dniem będzie silniejsza. Trzeba w to wierzyć.
Życzę dużo zdrowia Amelce, a Tobie i Twojej rodzinie siły i wiary.
Ściskam mocno,
Położna Kasia

Gosiak dziekuje

Kasiu wiem ze lekarze sie staraja jak moga ale co dziennie boje sie ze jej stan moze sie pogorszyc serce mnie boli jak wchodze na oddzial do niej i jak ja widze popotpinana pod te wszystkie rurki, szczykawki itp jedyna rzecz ktora mnie cieszy to to ze moge kangurowac mala i siedziec z nia przytulona nawet dwie godziny
Najgorsze jest to ze jestem bezradna i nie moge jej w zaden sposob pomoc nawet nie wiem co pytac lekarzy bo w ogole jestem zielona w tym temacie

Gosiu 3mam kciuki i wierzę, że będzie dobrze Podesłałam Ci prv

Gosia kochana wszyskie tu jestesmy z Toba i z Amelka zycze Ci duzo sily i wiary Amelka potzrebuje jeszcze czasu ale napewno z kazdym dniem bezie tylko lepiej bedzie rosla i nabierala sily

Jakieś błędy tu wyskakują, zamiast emotki w swoim i w Moni posci widzę zdjęcie:)

Gosiu życzę dużo siły i wytrwałości

Kurcze tyle nieszczęścia Was spotkało jak patrzę na suwaczki

Mój synek pomimo, że urodził się w terminie też był w inkubatorze podłączony do miliona rzeczy i wiem jakie to uczucie patrzeć na swoje dzieciątko jak ono tam leży. A teraz ... w sobotę skończył roczek i jest fantastyczny

Mam koleżankę, która z zatruciem ciążowym trafiła do Bytomia i urodziła Synka w 6 miesiącu i teraz w sierpniu Mały Adaś skończy 2 latka Gdybyś chciała o coś zapytać to mogę się do niej odezwać.

Będzie dobrze Amelka jest kobietką i jak na kobietkę przystało da radę

A Gosiu ciesz się z pierwszego wspólnego Dnia Matki

Pisz nam też co u Was no i czekamy na zdjęcie

Gosiu witam!
Trzymaj się i myśl pozytywnie.
Moj synek bedzie miał też już niedługo roczek. W czasie ciąży leżałam w szpitalu w Bytomiu. Nawet z lekarką z noworodków (rodziła jak tam byłam). Zaufaj lekarzom. Mimo nie najlepszych warunków w szpitalu są tam dobrzy specjaliści i na pewno zrobią wszystko co w ich mocy, żebyście jak najszybciej z Amelka mogły przenieść się bezpiecznie do domu!
Powodzenia! duzo siły i cierpliwości!

Witaj Gosiu na wstepie chcialam Ci pogratulowac coreczki Doskonale rozumiem Twoje uczucia. Moj synek urodzil sie dokladnie w 24tc wazyl 650g i mial az 32 cm. Za 4 miesiace bedziemy sie szykowac do 4 urodzin mlodego. Jezeli masz jakies pytania lub po prostu chcialabys sie wygadac to pisz
Zycze Wam duzo zdrowka, cierpliwosci i pozytywnego nastawienia bo Amelka bedzie go potrzebowala

Dzisiaj lekarze powiedzieli ze Amelka chyba lapie jakas infekcje dali jej antybiotyk i robia badania, zwiekszyli jej tlen ale co chwile musieli jej zmniejszac a zachwile znowu podwyzszyc i tak w kolko jestem zrozpaczona boje sie strasznie

Marta dzien matki oczywiscie spedzilam z moim malenstwem. A dzisiaj odwiedzilam moje aniolki na cmentarzu wlasnie przez to co przeszlismy to mam psychicznie dosyc

Kasia fakt warunki tam sa straszne ale wszystcy mowia ze lekarze dobrzy i mam nadzieje ze udowodnia to znowu ratujac moje slonko

Lolcia to twoj synek troche wiekszy byl. A powiedz mi bo na pewno przechodzil infekcje i wylewy, nie zostawily one zadnych sladow na rozwoju malego?

Gosiu :-* trzymam kciuki za Amelke :-*

Gosiu moj mlody 6 tyg byl na respiratorze z tlenem nawet 50%. Przy lepszym dniu schodzili nizej - jak sie jaki slabszy dzien trafil to tlen siup w gore... Z tym tlenem to pamietaj aby lekarze sprawdzili malutkiej oczka pod katem retinopatii ale to pozniej bo jeszcze za malutka jest. Miki nie mial wylewow zadnych. Ja rodzilam naturalnie i wg lekarzy przez to mlody mial cyste (kurcze nie pamietam juz w ktorej polkoli a nie mam jak tego sprawdzic bo wszystkie papiery w pl zostaly) niemniej po wyjsciu do domu jezdzilismy do szpitala na usg glowki i wszystko ladnie sie wchlonelo samo Infekcje tez lapal ale szybko lekarze interweniowali. Botalla mu zamykali chirurgicznie a jak u Amelki? Zamknal sie farmakologicznie? Mikiego wypisali do domu dokladnie w dzien, na ktory przewidziany mialam termin porodu. Czekalam bardzo dlugo na ten moment ale i Ty sie doczekasz. U takich skarajnych wczesniakow stan ciagle sie zmienia. Ale teraz musisz byc silna bo jak nie Ty to kto? Kto uwierzy w taka malenka istotke jak nie Ty? Amelka bardzo potrzebuje Twojej sily. Ja mocno wierze, ze bedzie dobrze. Potrzeba tylko czasu Dodam tylko, ze moj mlody pomimo trudnego startu juz teraz wyprzedzil rowiesnikow pod wzgledem intetektualnym. Jest drobny, chudy, nosi okularki ale jest tez bardzo madrym, wesolym i wspanialym dzieckiem
Zapomnialam zapytac jak karmiona jest Amelka? Dostaje juz mleczko chociaz w malenkich ilosciach? Pytaj lekarzy o wszystko. Dla nas moze cos sie wydaje dziwne ale oni codziennie odpowiadajca na rozne pytania i zdaja sobie sprawe z nerwow jakie towarzysza rodzicom. Moj lezal w Prokocimiu i powiem szczerze spatkalismy tam cudownych lekarzy - najlepszych. Wszyscy z powolania. Zadne pytanie nie zostalo przez nich zbyte czy wysmiane. Zawsze pogodni, a ciocie pielegniarki jak prawdziwa rodzina. Oddzial superasny.
Jezeli masz jakies pytania to pisz. Postaram sie pomoc. Wiem jaki ten czas jest ciezki. Trzymaj sie cieplutko i buziak dla corci

Lolcia moja mala jest karmiona od poczatku moim mlekiem dodatkowo daja jej jeszcze kroplowki teraz ma dawane 8*9ml ale dzisiaj p dr powiedziala ze w najblizszym czasie daja jej 12ml i odstawia kroplowke. Dzisiaj badal ja kardiolog i ta Botalla jej sie nie zamkla ale podaja jej taki srodek zeby sie zamkla jak to nie pomoze to wtedy cos innego beda probowac. Dzisiaj stwierdzili ze jest nie grzeczna bo ciagle cos nie tak miala z saturacja, ale dzisiaj jest troszeneczke lepiej niz wczoraj. Amelka miala jeden wylew II st na jedna polkule. Tu w Bytomiu tez sa fajni lekarze i jak oco kolwiek zapytam to odp. A pielegniarki to zalezy ktora ale wiekszosc jest ok

Gosiu dobrze slyszec, ze coreczka mleczko dostaje i ladnie przyjmuje. To juz ogromny plus u takiej malenkiej dziecinki - dostaje mleczko i trawi nie ma zalegan ani zwrotow pelen sukces oby tak dalej Mikiemu bottal sie chyba 3 razy zamykal po czym otwieral i w koncu chirurgicznie mu zamkneli. Dzieki temu ruszyl z przybieraniem na wadze ladnie. Mlody tez sie strasznie wiercil nawet jak widzialam inne dzieci na sali takie spokojne to sie zastanawialam czy mlody sobie jakiej krzywdy nie zrobi, ale on taki ruchliwy do dzisiaj niczym wulkan energii A jak z przybieraniem wagi? Ruszylo cos do przodu czy narazie waga zblizona do urodzeniowej? Teraz usmiech na twarz i badz przy niej a zobaczysz, ze wszystko sie ulozy