niedoczynność tarczycy

Mam pytanko, czy któraś z Was ma niedoczynność tarczycy?

U mnie stwierdzono ją jakiś rok temu, biorę niewielką dawkę hormonów i wyniki mam w normie ale wiem, że w ciąży zmienia się postępowanie w leczeniu. Wizytę u endokrynologa mam 17.11 więc się wszystkiego dowiem, ale jeśli któraś z Was może coś powiedzieć... byłabym wdzięczna za jakieś informacje

lania u mnie niedoczynnosc wykryli w ciazy-calkiem przypadkowo zreszta.Tez biore hormony i lekarka powiedziala,ze bede musiala je juz do konca zycia zazywac.Co 4 tyg chodze do internisty na pobranie krwi.Jestem pod ciagla kontrola.Nie wiem czy wiesz ale niedoczynnosc jest niebezpieczna w ciazy.U mnie sie od poczatku ciazy nic nie zmienilo.Ciagle biore te same leki i jest ok.

Wiem, że to niebezpieczne, pocieszam się że zachodząc w ciążę byłam już leczona i tsh było w normie. Ale wiem, też, że powinno się brać więcej leków, żeby starczyło też dla dzidzi. Nawet mówią, że lepiej przesadzić i wpasć w nadczynność niż w nidoczynności trwać w ciąży. Dowiem się więcej w sobotę

Dzięki za odpowiedź

Ja miałam stwierdzoną w 16 tc. Z synkiem było wszystko ok ze mną też. Po ciazy musze brać 25 euthyrox. W ciazy brałam 50. Żadnych ubocznych skutków leku na dziecko nie zauważyłam. Mały urodził sie zdrowy dostał 10 pkt mimo że wczesniak. Teraz jest energicznym prawie 2 latkiem Z tarczycą póki co wszystko w porzadku żadnych guzów, woli. Poziom chormonów tarczycowych też w normie tylko trzeba brac już leki do końca życia.

sylka napisał:

Po ciazy musze brać 25 euthyrox. W ciazy brałam 50.

Ja też biorę euthyrox 25 ale półtorej tabletki, nie wiem, czy mi zwiększy dawkę na wizycie.

Wszystko zalezy jaki poziom TSH f3 i F4 Ci wyjdzie Nie martw sie bezie wszystko oki Szkoda sie denerwować.

Lekarz po wynikach bedzie wiedzial,czy zwiekszyc dawke tabletek.U mnie jak na razie nie bylo takiej potrzeby.Najwazniejsze,zeby byc pod ciagla opieka lekarza a nic zlego sie nie zdarzy!

sylka napisał:

Wszystko zalezy jaki poziom TSH f3 i F4 Ci wyjdzie Nie martw sie bezie wszystko oki Szkoda sie denerwować.

Miałam robione TSH i jeszcze jakieś przeciwciała (które wykazały że mam Hashimoto) ale tego f3 i f4 nie miałam nigdy oznaczanego

Nic się nie martw, żeby tylko lekarz dobrze Cię poprowadził, to będzie w porządku. Z tego co wiem, dziecku po porodzie będą robili jakieś badania i w razie czego uzupełniali niedobory. Ja mam zwykłą niedoczynność i biorę euthyrox - i jest ok, TSH spadło do 1,22. Najważniejsze, żeby nie odstawiać leków - dużo na ten temat jest na forach dziewczyn z hashimoto. Najważniejsze są badania, dobry endokrynolog i leki.
A jeśli chodzi o ft3 i ft4, to mój ginekolog-endokrynolog nie zlecał tych badań. Opierał się tylko na TSH. Moje samopoczucie bardzo się poprawiło, kiedy TSH zaczęło spadać, mimo że zaczynałam od wyniku 2,5 w ciąży - ale byłam bardzo zmęczona i senna, praktycznie nie do życia.

ja mam teraz tsh 3,55, i bardzo ciężko mi się rano wstaje, to w sumie w normie więc nie wiem czy to niedoczynność czy ciąża mnie tak senni

Mnie lekarz powiedział, że w ciąży TSH powinno być do 2,5.
Może powiem, jak u mnie po euthyroxie: nie potrzebuję rano pić kawy, żeby się obudzić, mogę funkcjonować od rana do nocy (zdarza się chwila zmęczenia w ciągu dnia lub wieczorem - to pewnie przez ciążę - ale szybko się regeneruję i po obudzeniu nie jestem taka nieprzytomna, że nawet kawa nie jest w stanie mnie ocucić). Z powodu bólu bioder i kręgosłupa w ciąży nie mogę spać naraz więcej niż kilka godzin, potem muszę pospacerować lub usiąść. Z tego powodu teoretycznie powinnam być mega niewyspana - a tak nie jest! Nie potrzebuję już takiej ilości snu.

Przed euthyroxem: w okresie dojrzewania mega senność i zmęczenie, 2-tygodniowe miesiączki. Picie herbaty, potem przerzuciłam się na kawę. W szkole potrafiłam zasnąć na przerwie z głową na ławce. Spanie lub leżenie po powrocie z pracy - nie byłam w stanie za wiele zrobić w domu. I tak się męczyłam przez 25 lat... Dopiero teraz przy okazji ciąży dobry doktor (dzięki mu za to!) mi pomógł. Już sobie nie dam odebrać euthyroxu do końca życia

Paulina 77 napisał:

Już sobie nie dam odebrać euthyroxu do końca życia

to chyba ię już naprawdę do końca życia bierze

Byłam u lekarza , rzeczywiście powidział, że w ciązy powinien być niższy wynik. Mam brać więjej, 50 euthyroxu. Dała skierowanie na TSH i f3 f4 i kazała się pokazać za trzy miesiące. Mam się nie martwić, tak chyba się standardowo mówi na koniec wizyty ciężarnej

To super! Daj znać jaki masz wynik po zmianie dawki euthyroxu

czy kontrola za trzy miesiące, to nie za długo? Po jakim czasie od zmiany dawki już mogę robić wyniki?

U mnie wizyta była za ok 2-3 tygodnie od otrzymania euthyroxu - mój ginekolog jest równocześnie endokrynologiem. I u mnie w ciągu tego czasu TSH spadło z 2,5 do 1,22. Tylko że ja mam prostą niedoczynność tarczycy. Z tego co czytałam, to u osób z hashi mogą dziać się cuda i wyniki mogą szaleć. Jak jest naprawdę - nie wiem, bo nie mam hashi. Może zrób sobie kontrolnie badanie po 3 tygodniach od zwiększenia dawki? Najlepiej, gdyby Twój ginekolog był też endokrynologiem.