MAMUSIE KWIECIEŃ 2012 ;-)

urodzinki udane,cieszę się,że już po;D tort smaczny wyszedł choć pierwszy raz z tego przepisu robiłąm

Hej
Ja dzisiaj pożegnałam mojego M, odwiozłam go na lotnisko, będzie teraz ciężko... jakoś damy radę, oby mu się powiodło za granicą i obyśmy szybko do niego dołączyły tego nam życzcie zobaczymy jak Oliwka to przyjmie...

Kamila super że jesteście zadowoleni..

Iwcia.. trzymaj się ... najgorsze 2 tyg pierwsze

Dzięki karola, dzisiaj masakra, brakuje mi go w najdrobniejszych rzeczach :/ we wszystkim ahhh samo życie co poradzić
szkoda ze juz madzia sie nie odzywa ani nelka, ewcia tez nie pisze co slychac, ciekawa jestem jak ich dzieciaczki

ja też jestem ciekawa no ale niestety zapomniały o nas , zapracowane itd.

najgorsze było to żeby nauczyć się samemu wszystko ogarniać. kąpania mleko, ubieranie, wyszykowanie się gdziekolwiek wszystko teraz 2 razy więcej czasu zajmuje.. ale już za 18 dni znów razem będziemy i cieszę się na samą myśl

Karola podziwiam Cie ze to wszystko ogarnęłaś jakoś, ja dzisiaj pierwszy raz kąpałam małą to na prawdę samemu jest ciężko, mi nikt nie pomaga, mieszkam w domu z babcią mojego M, która ma prawie 80 lat, Oliwka idzie do niej tylko na chwilke, ona chce chodzic a babcia nie daje rady, wiadomo ma swój wiek, także wszystko na mnie spadło. Jutro jadę do mojej mamy na 4 dni, to moze nie zwariuje
Swoją drogą zazdroszczę Wam, że coraz bliżej do Waszego spotkania ale będziecie wytęsknieni, mój M się martwi że go Oliwka nie pozna jak przyleci, narazie twierdzi ze prace znajdzie i nas sciagnie, zobaczymy jak to sie poukłada.

moja mama przypilnuje Ole ale nie dłużej jak 30 min. ma chore ręce i nie mam mowy żeby mogła ją ponosić. mojego taty nie ma w domu wiecznie bo pracuje więc i on nie pomoże.

Jakoś musiałam się nauczyć sama dawać rade ale widze przez to że jestem silniejsza i bardziej zmobilizowana bo jakby nie było trzeba dac rade z tym małym brzdącem posprzatać ugotować itd.

jeszcze 16 dni i będziemy razem.. poprostu nie mogę wytrzymać

a do tego dochodzi stres weselny... jak widzę w kalendarzu maj to jeszcze bardziej się stresuje.

we wtorek odebrałam sukienkę i juz jestem ubrana cała..

mieliśmy też wielkiego stracha bo Ola wzieła do buzi taką przyssawkę jak się na szyby przyczepia i o mały włos by się mi nie udusiła. Już sina była
Siedziała na kolanach mamy mojej wtedy i ona zaczełą ją klepać po plecach ale nie mogła nawet głosu z siebie wydać

po chwili zapłakała i cofneło się z gardła i mogła wyjąć palcem bo pierwszym razem jak chciałam wyjąć to nic tam nie było i widocznie musiałao się cofnąć.
mówie wam myślałam że mi serce pęknie.

u nas pogoda ładna była,byliśmy cały dzień u teściowej,mały bawił się w ogrodzie,J wymieniał koła w aucie i czyścił, ja bawiłąm się z młodym ,potem poszliśmy na spacerek,teraz wróciliśmy do domu,młody wykąpany i poszedł spać

Karola straszne, dobrze ze ok się skończyło
oczy dookoła głowy z maluchami trzeba mieć

ciekawe jak u dziewczyn i ich maluchów,szkoda że już z nami nie piszą

Kamila tragedia... nawet nie wiem kiedy to wszystko się stało w takim szoku byłam... późnije chyba z pół godziny ryczałam.

czasami i te oczy dookoła głowy nie wystarczają..

a mam pytanie.
jak zapraszałyście gości to reakcja niektórych była nie za miła... np że odrazu mówili że nie przyjda itd... tak jakby was nie lubili?

nie nam nie odmawiali,ale my mieliśmy mało gości na weselu

dziś byliśmy na roczku u Patryka koleżanki;D

mały jeszcze dziś nie spał czyżby koniec z drzemkami w ciągu dnia? nie za szybko?

Hej dziewczyny

Moja spi 2 razy dziennie, nie zanosi sie zeby miala tego zaprzestać, może kala chwilowo tylko o której wasze maluchy ida spac? Moja z tego pola codziennie 20 praktycznie pada i spi do okolo 7 rano, świeże powietrze i spacerki dobrze działają

Karola moge sobie a nawet nie cche wyobrazac co czulas, moja sie czasem zakrztusila ale to jak dluzej tak to ja klepala wywracalam troche i przechodzilo, ale u Ciebie to juz byla sytuacja mega powazna :/ niemniej jednak musimy sie jakos psychicznie przyzwyczaic ze czasami moze sie cos takiego zdarzyc, dzieciaki maja coraz wiecej pomyslow.

Moja odkad moj M wyjechl a dzisiaj tydzien... to ciagle mama mama, nawet czasami nie da mi isc do ubikacji, nie chce zeby ja zostawiac, za niedlugo zaczyna mi sie sezon weselny i bede musiala ja zostawic babci jednej i drugej i niewiem jak on zostanie, caly czas za mna lata, co robi sie troche uciazliwe, ale domyslam sie ze to dlatego ze M niema.

u nas też mała zaczeła 2 razy dziennie spac ale to przez te podwórko. praktycznie cały dzień jesteśmy na zewnątrz.. mała lata w koszuleczce i pampersiaku bo tak gorąco.

Ola też tak zaczeła za mną ciagle chodzić przy nodze. jak siku szłam to na ręce chciała.. myślałam że oszaleje teraz jest już ok. albo jakoś potrafie już sobie z tym radzić.

Iwcia.. sama na wesela będziesz szła ?

Moze to jej troche minie, bo ciezko zeby mnie odstąpila na krok.

Karola za tydzien zaczyna mi sie sezon weselny, spiewam w zespole takim wlasnie po weselach, dlatego nie bedzie mnie w soboty i wracac bede jak wiadomo nad ranem.

A ty jak sobie radzisz? Juz pewnie jakos to ogarnelas pomalu? Za niedlugo Wasz wielki dzien i juz nic Was nie rozdzieli
A co do osob zapraszanych to widac bylo u nas ze ktos malo chetny jest przyjsc, a zdarzalo sie ze od razu nam mowili ze niestety bo bo wyjazd czy cos, ale to raczej sporadyczne przypadki.