Lipiec 2011 nalezy do Nas

Oposku DZIĘKUJĘ za rady! Zaczynam oczywiście od września.

Aniu no włąsnie szukam opieki dla Mikusia, jest u nas taki klubik dla dzieci, nie byłoby problemu,zeby tam był,zobaczymy.

a zdjecia śliczne, chłopcy śliczni, super!

Natimp dziękujemy


Basba sama juz nie wiem dlaczego tak się pochorował,ale w niedzielę bylimy na tej imprezie i zaraz Mikusia dopadło, no nie wiem Na początku nie było groźnie, angina, oskrzela czyste, płuca tez, podawałam tylko przepisane leki,ale potem było coraz gorzej, zmienilimy antybiotyk, poprzedni podobno jest nieskuteczny, teraz dostaje Augmentin ES.

Aga dzięki! Super zdjecia!

Hoborr dzisiaj będę wiedziała wiecej odnosnie pracy,dam znac

Cześć kochane

Ja tu patrzę na forum ZP a tu takie piękności i przystojniaczki wyrośli, u Nas wszystko ok, pomimo przebytych chorób, złości, płaczu itp itd to wszystko ok. Ami rośnie jak na drożdżach- UWAGA! NIE CHODZI JESZCZE

pokaże Wam kika fotek żebyści sobie Nas przypomnieli

Wakacje w Brighton i Poole

Kamilka witaj, śliczne zdjecia! ja Was na NK podgladam

Bianka tez nie chodzi jeszcze, niby do 18 m-ca jest to w normie,ale ja i tak zadzwoniłam właśnie przed chwilądo naszej rehabilitantki bo sie martwie jak zwykle no i powiedziała,zebym przyszła sie z nią pokazać, wiec idziemy w poniedz. i zobaczymy co powie...

Aga super zdjecia! u nas tez MM oczywisćie- 4 butle wnocy (choc powinna juz tylko 1 góra 2)ale tak lubi, ze szok, a mleko zwykłe podpija mi ze sniadaniowych płatków jak jem istad było moje pytanie, u nas wogóle mlekołaki same bo tygodniowo idzie 6-8 kartonów mleka

Rózyczko piszę bądź ok

Witam,ja tak was podczytuje z pracy.......koleżanki na urlopie wiec wiec ja intensywnie pracuje

Zdjecia dzieciaczków baaaardzo ładne...az miło popatrzec,jak ten czas szybko nam umyka...zastanawiam sie czy damy rade do przedszkola razem podchować Nasze dzieciaczki hehe

Różyczko co do kartonu raczej bede omijać do 2 roku,miałam kłopoty z małym i karmiłam mleczkiem tym HA,wiec juz nie kombinuje teraz podaje Bebilon 3 Mati pije ze smakiem,póki co będę kontynuować.A budyn robie na wodzie,kupuje do zalania

Mateuszek ma czwórke na dole ale wieeelka :ohmy:po prawej stronie jeszcze lewa nas czeka w koncu wyszła ale była jazda-jak to mojej siostry córka określiła czas wyżynania ząbków,w tym czasie była na wakacjach u Nas.....

Mati tez zgrzyta zębolami az ciary przechodzą

No wiesz Olka jak to jest...ktoś musi pracować żeby ktoś inny mógl urlopować a tak serio to ja juz chce do roboty i własnie sprawdzałam na stronie mojej szkoły,ze wnastepny piątek mam już rade pedagog. liceum, wiec i gimnazjum tez pewnie odrazu bedzie,także juz nie mogę sie doczekać

Bedzie ok Nati? Obiecujesz???

a tak sobie mysle, ze może ona tak sie codzien przeokrutnie od tego mleka z kartonu właśnie

Różyczko, ja tez jakoś tak zawsze miałam że z tłumu wybrałam albo problemy alkoholowe(2 razy) albo inne cuda, Tomus generalnie się trafił w miarę ;)no ale rozwodnik bo ja po ludzku nie mogę
A w sprawie mleka teraz do czytał.. u nas mleko z kartonika wypepłane przy płatkach śniadaniowych Maksa to standard .... parę łyków jeszcze nikomu nie zaszkodziło, kiedyś Jachu wypił Maksiemu przez słomkę chyba z pół szklanki - tez żyje wiec spoko,
Jachu dudla jeszcze butle 2 razy , masakra z tym wstawaniem co.. ale te nasze dzieciaki podobne do siebie... leniuchy z domieszką nocnego buszowania.. jakby juz odpuścić nie mogły co?
jestem ciekawa co Ci powie na tej rehabilitacji... a w pionie się trzyma w sensie za meble np"? przegapiłam chyba ten temat. jakie MM dajesz mi się właśnie kończy bebilion pepti i muszę się na coś zdecydować



Aga Młody uroczy ,
Basba zdjęcia cudne, teraz blondyna dopiero przyczaiłam..a mąż co tak za cyca chwyta wśród tłumów...

Aska a moze Miki w tę sobotę się zaziębił, a w niedziele dopiero się wykluło. gdzie ostatecznie byliście?

kamilko Jachu zaczął chodzić dopiero na krótko przez 13 mcem spoko, ja wiem ze do 15mca jest looz , Różyczka ze do 18 więc ma jeszcze Mela czasu ze ho ho

Do 1,5roku mówią z tym chodzeniem-czyli 18 m-c to jest niby...
jadaje cały czas HippBioCombiotyk

Różyczko a jak ma być? a to ona dyga samo to kartonowe? jednak jestem głupi człowiek bo nie skumałam.. hmm chyba mam ostatnio problemy ze zrozumieniem treści przez to ze tu liczę , tu czytam...

a z Mychą zobaczysz , nawet gdybyś musiała trochę poćwiczyć jeszcze to co gorsze rzeczy na świecie, cieszmy się ze dzieciaki zdrowe, nie mają jakiś cudów wianków, neurologii itp. Po prostu nasze dzieciaki muszą być w centrum matek i tyle, czy tego chcemy czy nie, ale zobaczysz wspomnisz moje słowa za lata, wynagrodzą nam to.... będą z nami siedzieć do 40;)

Damy radę ciotka....

wynagrodzą nam to.... będą z nami siedzieć do 40;)

Natimp1 nie strasz

ale tak nawiazujac do tematu to rzeczywiscie rodziny zaklada sie coraz pozniej,single 30- letnie to teraz juz norma

U mnie chłopaki sa już spakowane:) 21 lat i wypad z baru......na swoje , ja tez musze kiedyś poszaleć...

hmmm,no to moze ja tez juz na zas spakuje

Jestem tez tego zdania ze za dlugo cyca sie nie trzymac,i usamodzielnic...

natimp1 napisał:

Różyczko a jak ma być? a to ona dyga samo to kartonowe? jednak jestem głupi człowiek bo nie skumałam..

no toć Ci pisze Pani, zepije Hipp Bio Combiotyk hahhah
a kartonowe to mi z płatkówsniadaniowych podpija jak jem rano

Nati do 40-stki nie mamowy!

edit: a z tym małzonem to jak widac u Ciebie do 3 razy sztuka no i sie udało
u mnie to niewiem czy kwestia głupoty czy "braku szczęścia" ale coś na pewno jest 'narzeczy'

Coś pewnie Różyczko jest na rzeczy ale co to już trudno wymyślać . U mnie o tyle ze mam pewne zasady reguły, które sobie przyrzekłam stąd pewnie mam teraz takie mieszkanie a nie luksusowy dom itd itp, ale to nie historia na te forum...
Ważne by nawet myśląc o dobru dzieci, myśleć także o sobie .. tak to jest nie mozna się zatracać w chorym związku dla czegoś.. obojętnie dzieci ,pieniądze, elita... dupa .. człowiek musi być szczęśliwy i nie mieć dla siebie pogardy.. wtedy dzieci będą szczęśliwe, matka zadowolona i dwa pokoje starczą..

a z tym mlekiem to JUŻ przyczaiłam.... gdzie juz to pojęcie względne

Różyczko , taki psycholog znajomy mi kiedyś powiedział, że przyciągamy to z czym jeśteśmy wstanie sobie poradzić... nie wiem ile w tym prawdy ja sobie poradziłam i olałam kolesi ...mimo perspektyw na wielkie haloo w życiu .. ale jemu chyba nie o takie poradzenie chodziło

Cześć... tyle napisałyście, nie mam siły nadrabiać.

napiszę tylko ze jak tylko weszłam do samochodu to mój dzień już się zdupczył...

Brak paliwa w samochodzie, mąż w nocy jechał do pracy, wiedział że rano jadę... poza tym ledwo wyjechałam z podwórka bo nie mogłam niegów w ogóle wrzucać, także jechałam na 3 ciągle i modliłam się żeby nie było sytuacji w której muszę zwolnić bo pewnie już bym nie ruszyła...

Poszłam, napisałam i tyle. Nie wiem czy dobrze czy źle, mam nadzieję ze dobrze, rok temu angielki napisałam i myślałam że poszło mi super a poszło do dupy i nie zdałam przez brak punktu, w tym roku wiedziałam że angielski do dupy a zdałam z całkiem dobrą punktacją... niech to już się skończy...

W nocy nie mogłam się uczyć bo jak na złośc Ola nie chciała spaać i przefikała do 4 pierdolnęłam książkami i się położyłam spać. Rano mąż wyłączył budzik bo nawet nie słyszałam jak dzwoni dopiero jak R zaczął rozpierdzielać wszystko dookoła w poszukiwaniu mojego telefonu który był pod Zuzi łóżeczkiem (spałyśmy na podłodze) to się obudziłam...

do dupy to wszystko

nie mam teraz za dużo czasu bo Ola na cycku mi wisi i nie wygodnie mi pisać

to na co miałam odpowiedzieć

rany muszę zjeść śniadanie...