Mamusie sierpniowe 2013

no prossze prosz moze cos sie da zrobić

eee Zii to Basia co nie ? ale żem dala gafe

cukierecek27 tak Basia:)
A to jeszcze dodam zdjęcie Dawidka, a co mi tam

Postaram się zaglądać tu częściej. Zuzia 23.01 ważyła 7360g i miała 70cm. Ładnie rośnie. Cycujemy i powoli wprowadzamy inne rarytaski. Malusia jest grzeczna. Chodzi późno spać. W dzień 2 drzemki. Czasem ja padam a ona pełna energii. Też większość czasu na podłodze spędzamy. Mała przewraca się z pleców na brzunio i z brzunia na plecy. Jedt to nieporadne ale jest

Kochane Sierpnióweczki niezmiernie mi miło poznać Nikolę i Zuzię i poraz kolejny zobaczyć Dawidka wszystkie dzieciaczki cudne!!!
mam nadzieję, że pozostałe mamy też skuszą się tu zaglądnąć i może zobacze kolejne sierpniowe skarby... ojjj bardzo bym chciała!!

Klauduśka dziękuje za linki do blogów, zapisałam w zakładkach i na pewno odwiedzę każdy... już nie mogę się doczekać aż się zaczytam w nowinkach o dzieciaczkach i ich mamusiach
Dawidek hmmm... cóż za uwodzicielskie spojrzenie!!! i już od małego superbohater!!

Cukierecek, Wunia bardzo mi miło powitać Was tu z powrotem!!

jak zobaczyłam ile nowych wiadomości pojawiło się na forum to byłam w lekkim szoku
7 nowych postów w ciągu kilku godzin wow!! dawno tu nie było takiego ruchu
mile mnie to zaskoczyło i czekam na więcej!!

aha ciekawa jestem czym Wam Joanna podpadła?? ...no w sumie głupie trochę pytanie bo się domyślam - ale zastanawia mnie czy jej ktoś wygarnął czy za mało ją podziwiałyście i sama odeszła? na lipcówkach ktoś jej ostatnio szukał z innego forum, zaglądnęłam tam i znalazłam to
forum.mjakmama24.pl/threads/5249-Szcz%C4...lipiec-2013/page2619

a co mi tam! też wrzucę aktualne fotki

Kacperek to niezły przystojniak:)
A co do Joanny to sama nas opuściła, nie miała za bardzo z nami o czym gadać, my czasami ponarzekałyśmy że dzieci nam nie śpią, że brzuszki bolą, kupka taka i taka, uczulenie itp a ona nie miała żadnych problemów z córeczkę i nie miała na co narzekać i jak stwierdziła nie pasowała do nas. A co do tego że jest oszustką to też czytałyśmy

Witam wszystkie sierpniówki. Ja jakiś czas temu uciekłam z fb sierpniówek chyba ze względu na Joannę- jakoś zepsuła mi klimat- widać czasem można kogoś wyczuć na odległość i internet nie jest wcale takim anonimowym miejscem. Teraz dosyć często udzielam się na forum lipcówek- w sumie lipcówki/sierpniówki to dzieciaczki niemal w tym samym wieku i problemy podobne.
Mój Karolek też rośnie- jak na tak małą matkę - mam 152cm to jest olbrzymem- ma teraz na pewno powyżej 74cm i minimum 9 kg- ale przekonamy się za 2 dni na szczepieniach. Dopiero od kilku dni odkrył zdolność obracania się na brzuszek i teraz ćwiczy to intensywnie i z radością. Zęby- albo wychodzą albo i nie - nie widać ich a czasem dokuczają i hektolitry śliny- wszystko dookoła mokre, oplute z radości. Chodzimy też na basen i myślę, że daje to Małemu duży bodziec do rozwoju.
Śliczne dzieciaczki Według mnie ten czas zdecydowanie za szybko leci- nam też stuknęło pół roku- to brzmi dumnie ale ja czuję jakby minęło raptem kilka tygodni. Już zaczynam myśleć jak ciężko będzie wrócić do pracy

Ja to nawet nie wyobrażam sobie wrócić do pracy, nie miała bym z kim Dawida zostawić więc będziemy chyba myśleli nad rodzeństwem dla niego:) alr to zobaczymy co czas pokarze a co do basenu to też bardzo chętnie byśmy się wybrali ale ten który mamy najbliżej nie jest chyba za dobrym miejscem dla takiego maluszka, woda tak zchlorowana żę wchodząc tam dorosłego już szczypią oczy i w nosie a co mowa takiego maluszka, a szkoda bo była by to światna rodzinna zabawa.
Martazytka to zapraszam po raz kolejny na fb, było by nam miło jak byś wróciła no i Joanny już nie ma

Asiulek przystojniak z Kacperka nie ma to tamto!!!
Martazytka wracaj wracaj do nas na fb:)
Nikola wazy juz 7kg i mierzy 70 cm:) pięknie urosła

Asiulku kochana pozdrawiam Cię sredecznie, szkoda że nie mamy ze sobą takiego kontaky, może załóż sobie lewe konto na fb żeby z nami trochę pobajerzyć...

Kacperek rośnie na pięknego młodzieńca Śliczny chłopiec
A ja przedstawiam Ci moją Lenkę [img] Waży już prawie 7 kg :) [b]Martazytka[/b]... nas też Panna Joanna wk%$%*%ła do bólu, ale sama się już zmyła... Dobrze, ze jej nie ma bo większość z nas, wcześniej czy później padła by przez nią na zawał...Ciesz się, ze pewne akcje Cię ominęły i nie musiałas a to patrzeć i tego czytać... Zatem ponownie zapraszamy do nas :) [b]Asiulku mam nadzieje, ze jednak skusisz się i do nas dołączysz :)[/b] [img]http://www.zapytajpolozna.pl/media/kunena/attachments/legacy/images/Lena___Kopia.JPG

To i ja powracam

Kacperek cudny

Nie wiem, czy nas pamiętasz, bo my dość późno dołączyłyśmy na forum

Moja Zośka 2.01 ważyła 7300 a teraz pewnie z 8 kg a była taka maleńka, bo wychodząc ze szpitala ważyła zaledwie 2300 gram

U nas wszystko dobrze, Zośka, pełza po całym pokoju, powoli bierze się za siadanie. Je wszystko, aż jej się uszy trzęsą. Ostatnio cycek jest już tylko do usypiania, ale wcale się nie dziwie, skoro je już takie rarytasy

To nasz blog: zosiakowyswiat.blogspot.com/

A to moja kluska

W imieniu Kacperka dziękuję za komplementy
Matka pęka z dumy!!!

Klauduska zastanawiałam się jak to jest możliwe żeby małe dziecko było tak „idealnie grzeczne” jak Alicja i wydaje mi się to nierealne, moim zdaniem J. była tak zajęta swoim ego i wk#%^ianiem ludzi po różnych forach że nie zauważała znaków/sygnałów wysyłanych przez córcię i być może dziecko do tego przywykło i mniej marudziło, no ale dla mnie J. to temat rzeka moim zdaniem na poważne zaburzenia psychiczne, żyje w jakiś zawieszeniu między światem realnym a własną wizją tego świata bo zauważyłam że niejednokrotnie gubiła się w zeznaniach, sama chyba nie do końca ogarniała to co się wokół niej dzieje więc im dalej od nas tym lepiej, szkoda tylko w tym wszystkim dziecka.

Co do powrotu do pracy to też sobie tego nie wyobrażam, mój dział od roku pracuje wyłącznie na zmianie popołudniowej od 14-22, po godz. 12 musiałabym już wychodzić do pracy (bo rzadko w tych godzinach autobus jeździ a pracuje w samiuśkim centrum Krakowa więc strefa i problemy z parkowaniem+koszty parkowania) w domu byłabym przed 23, więc lipa straszna bo Kacpra widziałabym tylko rano przez jakieś 4-5 godzin w dodatku w tym czasie pasowałoby ogarnąć dom, coś ugotować, wyskoczyć do sklepu itd. A więc albo będzie drugi bobas (jak Bozia da!) i wtedy L4 albo urlop wychowawczy.

Martazytka a z Tobą i z Karolkiem akurat jesteśmy „na bieżąco” bo podczytuje lipcówki i przyznam się że staram się jak najwięcej kodować w pamięci Twoich postów- taki lekarz jak Ty to skarb! Lubię to jak w prosty sposób tłumaczysz o co kaman z tym zdrówkiem i niejednej mamusi już pomogłaś udzielając rady- ot taka konsultacja bez konieczności wychodzenia z domu co w przypadku młodych mam – szczególnie w taką pogodę jest bezcenne! Przy okazji bardzo Ci za to dziękuje
Aaa no i swoimi opisami życia codziennego potrafisz rozbawić do łez

Cukierecek zastanawiałam się kiedyś jak tam u ciebie wygląda sytuacje po tej cukrzycy ciążowej? Wszystko już wróciło do normy?

Gro-szek Lenka śliczna! Bardzo pogodne ma spojrzenie, widać że super radosna dziewczynka
Kurcze już tyle razy tu pisałam – bardzo tęskie za sierpniówkami ale ja na fb mam chyba uczulenie, nie chcę się powtarzać i piasać kolejny raz dlaczego, piasłam już kiedyś Adzie że nawet na lewe konto mnie nie namówi

Imbryczkowa oczywiście że pamiętam!! A Zosiakowy świat odwiedziłam już wczoraj – linka miałam od Klauduśki
Zośka słodziutka! A jaka strojnisia i bardzooo podobna do Ciebie
EDIT: w DD TVN jest włśnie temat o kolczykach u malutkich dzieci i przypomniałam sobie jeden z twoich wpisów na blogu... ja uszy miałam przekłute około pierwszego roku życia, moim zdaniem to dobry czas, bo dziecko nie pamięta bólu i mając kolczyki w uszach od małego nie bawi się nimi, nie dotyka ich ciągle itd. jest to dla dzieciaka naturalne że kolczyki są i już, ja jeśli miałabym córcię to na pewno zdecydowałabym się zrobić to do roku czasu, wydaje mi się że większa dziewczynaka świadoma że ma jakieś nowe błyskotki w uszach mogłaby za nie łapać i bałabym się że je odepnie i spróbuje jak smakują

Asiuuula pamiętasz? Wooow momentalnie w ciągu kilku dni po cc cukrzyca zniknęła!!! Mam nadzieje ze juz na zawsze! :-D robiłam pozniej krzywa cukrowa i wsio ok muszę tylko co roku robić badania bo mogę mieć skłonność ale wpieprzam słodycze ino trzeszczy hahah juz pod koniec ciąży pozwalalam sobie bo juz mi spadał cukier biorąc insuline

a właśnie zastanawiałam się ostatnio która to nasza Pani doktorowa i już wiem Martazytka a jaka specjalizacja ? Dobrze wiedzieć że tu jesteś, to jak będzie jakiś problem to wiadomo kogo zapytać

Cukierecek pamiętam, pamiętam...i cieszę się że wszystko wróciło do normy!! super zastanawiam się jeszcze nad czymś ale chyba nie mam odwagi zapytać...

Klauduśka widzę że zaglądasz tu teraz dość często fajnie! przypominają mi się stare dobre czasy