Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)

Cześć Dziewczyny

Wczoraj miała kolejne ktg i trochę problemów z nim.. Niestety robili mi ogromną łaskę że przyjechałam na ktg o później porze (mój mąż pracuje do 22 i niestety nie mogłam wcześniej jechać. Tak naprawdę w domyśle położna poinformowała nas że nie zrobią ktg o tej porze, kazała nam czekać na nie godzinę dwie bo lekarze mają teraz operację. Więc pojechaliśmy do innego i tam była całkiem inna sytuacja. Lekarz powiedział że szyjka ma ok 2 cm i w sumie za 2/3 dni powinnam sama urodzić. Trochę mnie zmartwili bo jeśli zmienię szpital to tutaj czekają do 10 doby po terminie. Ale mam nadzieję że samo się zacznie

Miłej soboty

Kaś zacznie się samo, zobaczysz

niestety z każdą izbą przyjęć po godzinie 22 jest tak samo - każdego pacjenta traktują jak intruza. Nie dosyć, że człowiek jest zdenerwowany (bo z jakiegoś konkretnego powodu na ip przyjeżdża), to jeszcze przyjęcie ma wiele do życzenia i dodatkowy stres gotowy.

Ale już niedługo nasze maluszki będą z nami

Kaś, też Ci życzę, żeby się samo zaczęło, bo to zawsze jakoś naturalniej i chyba zdrowiej dla dziecka.

Mi wczoraj moja ginka powiedziała, że główka jest bardzo nisko i nawet jakby się uprzeć to może palec by się zmieścił w moje rozwarcie, ale nie chce mnie maltretować. Dała mi Medargin - podobno poprawia przepływy przez łożysko i dziecku się lepiej oddycha w tych ostatnich tygodniach kiedy łożysko jest już nie tak wydolne. Piła któraś z Was to?Straaaaaszne paskudztwo w smaku!!!

A dzisiaj byłam dwa razy na spacerze, żeby maluszka zmobilizować do opuszczenia brzuszka mamusi, zobaczymy, może coś pomoże...

Miłego sobotniego wieczorku

16.01.2012 o godzinie 18:25 siłami natury urodziłam Julkę :wub:
Ważyła 4190g obwód główki 34, 10pkt
Poród zaczęto wywoływać o 5:55 ale pomimo podania oxytocyny skurcze były mało bolesne i nie prowadziły do porodu. Po całej oxytocynie przebito mi pęcherz i wtedy się zaczęło O 11 zaczęły odchodzić mi wody, skurcze się nasilały i trwały dłużej i częściej. Szybko z 3 cm zrobiło się 4, później 6. Przy czterech cm poprosiłam o znieczulenie. Myślałam, że już bardziej boleć nie będzie ale się myliłam Przy 6 cm weszłam do wanny i to był strzał w 10.
Dalej pamiętam tylko jak zasypiałam ze zmęczenia i budziłam się z bólu. I tak na zmianę.
Później pamiętam tylko jak moja Córeczka ze mnie wyszła i była taka śliczna
Jeden dzień była ze mną na sali a później wynaleźli u Niej zakażenie organizmu (crp) i trafila na noworodki. Mnnie wypisano w 2 dobie po porodzie a Ona została w szpitalu. Już na trzeci dzień po porodzie musiałam pokonywać kilometry żeby do Niej dojechać ale byłam twarda
Dzisiaj wyszła ze szpitala i właśnie śpi w swoim łóżeczku. W szpitalu była płaczliwa, przesypiała max 2 godziny a tu spała trzy, obudziła się na przewijanie i jedzenie i znowu śpi
Kończę bo też chcę zregenerować siły na noc bo nie wiadomo jak to będzie
Jeżeli ominęły mnie jakieś narodziny to serdecznie gratuluję

Patrycja wielkie gratulacje super, że już jesteście razem w domku. Regeneruj się i odpoczywaj ile mała Ci pozwoli.

Nikt więcej nie urodził, oto aktualna lista:

Rozpakowane Styczniówki 2012:
Madziorskie - córeczka Izunia, 29.12.2011 o godzinie 4:00, 2250 gram i 52 cm, poród przez cc
Delfinek - córeczka Laurka, 31.12.2011 o godzinie 19:50, poród siłami natury
Adlenne - córeczka Paulinka, 03.01.2012 o godzinie 6:05, 2650 gram i 49 cm, poród siłami natury
Ineza - synek Wiktorek, 10.01.2012 o godzinie 01:50, 3450 gram i 53 cm, poród siłami natury
Patrycja - córeczka Julka, 16.01.2012 o godzinie 18:25, 4190 gram, poród siłami natury

Witam ponownie mamusie:)

Gratuluję wszystkim stycznióweczka maleństw:) A brzuszkom zycze szybkich rozwiazań

My juz jesteśmy po stronie rozpakowanych:) mój synek Błażejek pojawił się 10 stycznia o godz. 18, ważył 3200g, mierzył 58cm. Urodziłam siłami natury, a poród był spontaniczny. Teraz jesteśmy w domku, duzo jemy i duzo śpimy tzn. maluszek
Póki co synus jest grzeczniutki, lubi sie przytulic do mamusi i spać

Gratuluję kolejnej styczniowej mamusi i witamy drugiego forumowego chłopca na świecie

Rozpakowane Styczniówki 2012:
Madziorskie - córeczka Izunia, 29.12.2011 o godzinie 4:00, 2250 gram i 52 cm, poród przez cc
Delfinek - córeczka Laurka, 31.12.2011 o godzinie 19:50, poród siłami natury
Adlenne - córeczka Paulinka, 03.01.2012 o godzinie 6:05, 2650 gram i 49 cm, poród siłami natury
Ineza - synek Wiktorek, 10.01.2012 o godzinie 01:50, 3450 gram i 53 cm, poród siłami natury
Skoreczka - synek Błażejek, 10.01.2012 o godzinie 18:00, 3200 gram i 58 cm, poród siłami natury
Patrycja - córeczka Julka, 16.01.2012 o godzinie 18:25, 4190 gram, poród siłami natury

Serdeczne gratulacje Dziewczyny!!!!!! Ale Wam fajnie, że już jesteście po Odpoczywajcie i cieszcie się teraz Waszymi Maluszkami. Ja się już zaczęłam psychicznie nastawiać na luty...

Mozeci mnie dopisać do listy rozpakowanych, dzis 24.01 siłami natury (bez znieczulenia) o godzinie 13:07 urodziłam Czarka.. Powiem wam ze bylo ciezko ale na szczescie o porodzie sie szybko zapomina.. W szpitalu troche spędziliśmy bo od wczoraj od 9 rano, niestety na kontrolnym ktg wyszło odwoływanie wód, 6h na izbie przyjęć i jeszcze od 18 do 22 czekaliśmy na miejsc juz ze skurczami a pozniej jak sie o 4 zaczęło to niestety myslalam ze zwariuje.. Obyło sie bez znieczulenia chociaz 100 razy mówiłam ze nie dam rady.. Musieli mnie naciac i to niestety mocno.. Czarek urodził sie duzy, 4080 i 56 cm.. Ale dokładne wymiary podam z książeczki bo niestety troche umeczona jestem.. Odezwe sie w międzyczasie

Powodzenia dla przyszłych rodzących

Kaś wielkie gratulacje, dzielna byłaś a teraz to już odpoczywajcie z Synkiem

lepiej, że nacięli niż gdybyś miała popękać, szybko się zagoi

Rozpakowane Styczniówki 2012:
Madziorskie - córeczka Izunia, 29.12.2011 o godzinie 4:00, 2250 gram i 52 cm, poród przez cc
Delfinek - córeczka Laurka, 31.12.2011 o godzinie 19:50, poród siłami natury
Adlenne - córeczka Paulinka, 03.01.2012 o godzinie 6:05, 2650 gram i 49 cm, poród siłami natury
Ineza - synek Wiktorek, 10.01.2012 o godzinie 01:50, 3450 gram i 53 cm, poród siłami natury
Skoreczka - synek Błażejek, 10.01.2012 o godzinie 18:00, 3200 gram i 58 cm, poród siłami natury
Patrycja - córeczka Julka, 16.01.2012 o godzinie 18:25, 4190 gram, poród siłami natury
Kaś_O - synek Czarek, 24.01.2012 o godzinie 13:07, 4080 gram i 56 cm, poród siłami natury

Kaś, gratulacje serdeczne !!!!!!

Ja też już chceeeeeeeeeeeeee

Jak się mają wszystkie Maleństwa i ich mamusie?
Ja wczoraj miałam pierwszą wizytę położnej. Bardzo miła kobieta. Wyciągnęła mi wszystkie szwy i jest o niebo lepiej
Julka właśnie zasnęła. Pierwsza nocka była cudowna, budziła się na przewijanie i karmienie co 3 godziny i po jedzonku zasypiała. Druga była cięższa, bo budziła się co godzinę, nie mogła zasnąć i byłam trochę niewyspana. Dzisiejszej nocy obudziła się tylko trzy razy Nie chcę zapeszać ale byłabym mega szczęśliwa gdyby tak przesypiała noce
Dzisiaj teściowa przychodzi zająć się Julką a my jedziemy pozałatwiać kilka spraw.
Terminarz odwiedzin mam wypełniony po brzegi
Mam pytanie. Śpicie ze swoimi Maleństwami? Julia wczoraj nie mogła zasnąć inaczej niż na moim brzuchu. Spała tak dwie godziny po czym w końcu dała się odłożyć do łóżeczka i wtedy było już idealnie. Nie chciałabym spać z nią w łóżku bo za bardzo mnie to stresuje, nie wiem jak sobie z tym poradzić...

ulala 174 posty od mojej ostatniej wizyty! wstydźcie się

przybywam, żeby zakomunikować, że 19.01.2012 zostałam ponownie mamą ślicznej Amelki:) poród był ekspresowy - od odejścia wód niecałe 2 godzinki i córcia była już ze mną

pozdrowienia

Witajcie dziewczyny!
nie było mnie kilka dni z braku czasu tak jakoś...

Na początek gratuluję nowo rozpakowanym!

ann-sunshine małe sprostowanie ja urodziłam 28.12 o godz. 5:05

Izunia ostatnio w nocy śpi po 4 godziny, natomiast w dzień jest gorzej,... najgorzej jest od rana bo od 7-8 do 13 wcale nie śpi teraz jak już mogę z nią wychodzić na spacery na 20 min to zasypia jak tylko włoże ją do wózka i budzi się zaraz po wejściu do domu... cwaniara, a miałam nadzieję, że jak sie dotleni to troszkę dłużej pośpi....

Patrycjo ja spałam z Izunią w jednym łóżku tylko w szpitalu,a po powrocie do domu układałam ją do łóżeczka (tydzień byłam w szpitalu to stęskniłam się za mężem.. hi hi) i tak już pozostało... jedynie rano jak mąż już wstanie to akurat mała budzi się i biorę ją na karmienie do łóżka i już zostaje ze mną i potrafimy tak do 10 poleżeć

Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego wieczoru

Gratuluję dziewczyny Wam wszystkim dzieciaczków i zazdroszczę, że Wy już po wszystkim. Pewnie teraz kolej na mnie:-) termin 26-30 i nadal czekam..jak do końca tyg. nie urodze to musze sama zgłosić się do szpitala na badania..i pewnie mnie już tam zostawią- zobaczymy.