Mamusie pazdziernik 2014

Marza, dziękuję
Dotkawy, jak tam?

Coraz mniej mamuś się udziela czy tylko mi się wydaje? Gdzie jesteście dziewczyny?! co Was tak pochłania?

Gochenes wkacu się odezwałaś? Co tam u ciebie? Jak się czujesz? Tylko nie mów że jeszcze chodzisz do pracy;-)

Marza masz rację dziewczyny gdzieś poznikały, inne urodziły już i o nas zapomiały:-(

Byłam dzisiaj na ktg! Pojechałam zwarta i gotowa na wszelki wypadek. Nawet się od rana nie oszczędzałam a tu moja mała złośliwa królewna odpuściła i postanowiła nie pchać się na świat... Przez ostatnie dni wystarczyło troszkę ruchu i już brzuch mi się napinał, miałam skurcze itp. A dzisiaj jak pojechałam z myślą że może dziś urodze to zero oznak porodu! Mój mąż się śmiał bo najpierw panikuję że urodze za wcześnie a dzisiaj byłam troszkę rozczarowana.... Nie dogodzisz kobiecie w ciąży;-)
Serduszko bije prawidłowo więc narazie nadal wegetujemy na kanapie i czekamy co się dalej wydarzy.

Dziewczyny jak urodzicie to zobaczycie co nas tak pochlania ja was caly czas czytam ale nie mam czasu a czesto sily pisac... my zaraz wychodzimy do domku

hejhej
mnie dzisiaj pochlonela ostatnia wizyta na mani i pedicure;P sciagnelam wszystkie mozliwe lakiery i jestem gotowa do porodu ;P
pozatym faktycznie taka cisza tutaj ostatnio.
Dziewczyny ktore urodzily maja pewnie urwanie glowy teraz, ale licze na to ze w koncu opisza swoje wrazenia z porodu i poporodu

pozatym bylam dzis w przychodni i dostalam numer do poloznej srodowiskowej, mam do niej dzwonic po porodzie.
Gochens a ty jak sie czujesz?
nelka no to ci psikusa Marysia zrobila:) ale dobrze jej na pewno w brzuszku, wazne ze serduszko w porzadku bije

Malvi Wreszcie po takim długim czasie w szpitalu do domku i to już z Krzysiem. Mogę sobie tylko wyobrazić jak się cieszysz
Dziecko pochłania mase czasu ale mam nadzieje, że mimo porodów nie nastanie tu kompletna cisza

Aneta widzę cię!!! odezwij się do nas!!!

U mnie wszystko ok do pracy nie chodze od wrzesnia moja szyjka miekka i dzidzia coraz nizej ale mysle ze przed terminem nie urodzę
Ciezko mi juz z brzuchem a tu jeszcze maluch chce uwagi wiec czasem jak padne wieczorem tak bym spala ze 2 dni.
czytam was często tylko jakoś przestałam pisać w pewnym momencie i juz później ciezko bylo sie znow wbic w rytm forum

czekam na pozostałe fotki kruszynek ♡

Cześć kochane
JESZCZE RAZ GRATULUJĘ MALVI,KINGUSI I GWIAZDCE!!!!
U nas od jakiegoś tygodnia troszkę gorzej jeśli chodzi o samopoczucie...Bolą mnie pachwiny przy wstawaniu i brzuch lekko opadł i strasznie ciężko mi się chodzi.
Poza tym chyba ok....
Wizytę miałam tydzień temu a następna za tydzień w poniedziałek, będę miała robioną cytologię i GBS mam nadzieję, że nic tam nie wyjdzie.
Dotkawy jestem zdania dziewczyn, że ja bym pojechała chociaż na KTG....
Faktycznie troszkę tu pusto ostatnio....

no to teraz Gochens możesz nadrobić zaległości. Podziwiam że tak długo pracowałaś, choć siedząc w domu z 2latką nie powiem żebym odpoczeła.
A jak idzie kompletowanie wyprawki? nabyłaś coś więcej niż niezapomniane skarpetki?

czesc dziewczyny.

ja tak was czytam i zdalam sobie sprawe, ze nie mialam i nie bede miala zadnego ktg, no chyba ze mnie podlacza jak juz pojade do porodu niby tutaj tak robia, ze jak ciaza przebiega bezproblemowo, to nie widza potrzeby zeby robic ktg. ciekawe...
za tydzien mam ostatnia wizyte u diabetologa i dzieki bogu, bo juz mam dosyc tej diety Munkki a jak twoje cukry? w ogole jak to jest? po porodzie juz nie musimy mierzyc cukru? za tydzien wypytam o wszystko, ale mam szczera nadzieje, ze to tylko do porodu. diabetolog cos mi wspominala, ze 3 miesiace po porodzie mam przyjsc do niej, zeby skontrolowac cukier, czy nie przyplatala sie cukrzyca typu 2

a ja znalazlam wczoraj cos takiego i zamierzam wlasnie sprobowac czy cos mi z tego wyjdzie wyglada na prosta rzecz

yoozia, jak zrobisz ten szalik to respect;P fajna sprawa, ale ja za grosz manualnych umiejetnosci...
co do cukrow - raz lepiej raz gorzej, ale zadko przekraczam 140, wiec pocieszam sie ze szwajcarskie normy spelniam:Pale skoki sie zdarzaja, mialam po kolacji dwa dni temu 150:/ w ogole strasznie mi sie chce slodkosci... budyn bym zjadla waniliowy i ogolnie mam co minute inny pomysl na deser;P no ale staram sie opanowac...
a u Ciebie jak to wyglada?
po porodzie mam odstawic insuline (nie od razu, w pierwszy dzien jeszcze wstrzykiwac ale zmniejszac dawki o polowe, wiecp ewnie w ciagu 3 dni odstawie calkiem), potem tydzien mierzyc cukier czy ogolnie jest w normiez.
normy sie zmieniaja - na czczo 100, dwie godziny po posilku 140 (mierzymy potem 2 godiny po posilku nie godzine po).
Po 6 tygodniach mam zrobic test obciazenia glukowa zeby sie skontrolowac. i tyle...
moj diabetolog mowi ze powinno przejsc, ale ze przy drugiej ciazy pewnie tez bede miala...


Gochens ciesze sie ze u Ciebie ok.
Aneczka mnie tez juz coraz ciezej... zadna pozycja juz nie jest wygodna:/

Gochens miałaś pisać, a nie się przejmować Wystarczą dwa zdania co u Ciebie i jak się czujesz To nie wtrącenie, a udzielenie informacji

Ciekawe co z Dotkawy... Martwię się... Oby wszystko było okej.

Yoozia ja też będę miała KTG przy porodzie... U nas nie ma czegoś takiego wcześniej... A szkoda, bo byśmy były spokojniejsze, że wszystko okej.

Aneczka mi mój łobuz cały czas główkę pod żebra wpycha i mi ciężko funkcjonować... Samopoczucie też róznie

Maz dzis wolne to mnir malo na necie.

Malvi super ze do domku juz.

Ja dzis kupilam zwykle majtasy w pepco za 2 zl zebybyly fo szpitala oprocz tych siateczkowych. Potem i tak do wyrzucenia.
I skarpetki bo podobno zimno w stopy podczas porodu . A ja mam wiecznie zimno.
Zostaly staniki i nie moge sie zdecydowac jakie itd...

A chodzicie dziewczyny prywatnie na wizyty? Dużo lekarzy prowadzących jak wszystko jest ok nie robi ktg.

Mój M chyba już od jutra weźmie opieke i będzie siedział z nami w domu. Chyba chce mnie mieć na oku;-) Niby teściowa przychodzi i zajmuję się Zośka jak on jest w pracy ale teściowa to dla mnie dodatkowy czynnik szkodliwy... Po za tym Zosia wogle jej nie słucha i robi z nią co chce a jak mi ją teraz tak rozpuści to po narodzinach Marysi nie dam sobie z nią rady.