BezpiecznaCiaza112023

Sierpniówki 2015

8 lata 10 miesiąc temu #994837 przez agnieszkazst
Paulinka ja też Cię pamiętam!!!!! Bardzo ale to bardzo dzielna z Ciebie Mama... Wiktorek cudowny Synek, taki prześliczny....... Adaś Kochany wstawia się za Wami z Nieba, macie teraz swojego szczególnego Anioła... Naprawdę jesteś bardzo dzielna że tak pełna pokoju to wszystko przeżywasz, cudownie też że starszy brat taki opiekuńczy :) :) Ślemy dla całej Twej Rodzinki moc buziaków!!!!!
Podziękowania: paulainka

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu - 8 lata 10 miesiąc temu #994868 przez 8kasia8
heloł!!

kasiorek no zbyt szybko to nie idzie składanie tej szafy bo mąż robi to sam, to znaczy kupił płytę dociętą na wymiar i oklejoną a teraz sam musi powiercić, poskręcać i ustawić ;) ale mam nadzieję, że w się z tym upora :)
super, że zmywara działa!

Magiczna no właśnie łóżeczko nadal nie złożone, wciąż to odwlekam bo liczę, że zdążymy zrobić tamten pokój i już tam je ustawimy ;)
ja też dziś zrobiłam ciasto, sernik na zimno bo mój mężuś ma dziś imieniny i wieczorem ma wpaść rodzinka z życzeniami :)

paulainka pamiętamy! kochana ściskam, śliczny synuś i jak fajnie szybko wyszliście do domku :) to smutne, że drugiego synka nie ma z Wami ale widzę, że dzielnie to znosisz! tak trzymaj! jej jak ja bym chciała żeby i moja mała była takim śpioszkiem, nastawiam się, że będzie ciągle płakać i że ciągle będzie głodna żeby się nie rozczarować później jeśli się okaże, że miałam przeczucie ;)
zdrówka dla Wiktorka! a Ty jak się czujesz po cesarce?

idę szykować poczęstunek dla gości ;)
miłego wieczorku!
Podziękowania: paulainka

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu #994915 przez paulainka
8kasia8 po drugiej cesarce duzo lepiej sie czuje niz po pierwszej;) tzn szybciej odstwilam tabletki przeciwbolowe , bo juz po 5 dniach. Na dzien dzisiejszy nic mnie nie boli. Teraz tez musze miec wiecej sily w sobie bo niby nie wolno dzwigac ale tez nie moge zawsze starsze u synkowi odmowic.... Dlatego ciesze sie ze jestem w dobrej formie ;)! Wage tez juz mam swoja sprzed ciazy. Tylko skora na tylku i na nogach taka miekka i wiotka, juz tylko czekam az bede mogla cwiczyc. Narazie tylko szybkie spacery ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu #995019 przez nat19

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu - 8 lata 10 miesiąc temu #995020 przez nat19
W ogóle z dnia na dzień wydaję mi się że mam większy brzuch...
fakt małej się sporo od sterydów przybrało, i brzuch z początku lipca a teraz jest dwa razy taki, ale ona takie pozycje łapie że zaczyna mnie to martwić... bo teraz cykam foty codziennie i codziennie mam inaczej brzuch... może jestem przewrażliwiona, ale nawet zgagę taką wczoraj dostałam w nocy że myślałam że nie dam rady ... a ogólem jakoś mnie zgaga nie męczyła... i jeszcze miałam taką sytuację, ale nie wiem czy mi się to śniło czy się tak działo na prawdę... poszłam leżakować na dwie godziny i mi się mała albo ręką albo nogą otarła mocno albo przekręcała że ocknęłam się ze łzami w oczach i usnęłam od razu, ale nie wiem czy mi się to śniło czy tak było na prawdę bo dotknęłam brzucha niby i czułam właśnie coś badzo długiego ... ale nie umiem przypisać tego faktu do snu lub do rzeczywistości, wiem że bardzo mnie bolało w tym śnie lub jak to się działo na prawdę...
dziwna sprawa,,,,

i dobrze, że mam ten suwaczek niezależnie czy chodzi dobrze czy nie... bo od tylu spraw na głowie straciłam rachubę w którym tygodniu jestem :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu #995071 przez kasiorek0310
Witam sie i jak u mnie dalej cisza zero skurczy czy czegokolwiek dzisiaj wizyta wiec zobaczymy co sie tam w brzuszku dzieje i czy sie coś rusza w dobra stronę a miałam juz na nia nie przyjść wiec będzie wielkie zdziwienie jak mnie moja gin zobaczy i ciekawe ile amyl waży.

Magiczna Dzieki słodki jest to fakt ja nie wiem nigdy nie miałam ich a ze tutaj w domu zima jest chłodno wiec bede spokojniejsza ze się nie odkryje a w tamtym mieszkaniu było cieplej był mniejszy pokoik wiec nie bylo takiej obawy. Wiesz dla niej to nie ważne ze ko0ńcówka ciąży ze ciężko juz i w ogóle ważne ze ona chce przyjechać i koniec a nawet jakby była pod drzwiami nie wpuściłabym jej do środka juz tak nie raz bylo ze mi zrobiła nalot z zaskoczenia i nie weszła bo mieliśmy juz plany i wielki zonk ze ona przyjechała wielce a tu nic, ja mama to samo mimo ze sie obudzę to zawsze jeszcze sobie leże z godzinkę jak ty a potem wstaje na szczęście małż wie jaki mam stosunek do tego wszystkiego i ja spławił bo miał pare spraw do załatwienia na mieście a nie siedzieć i kawę spijać tak z rana najbardziej boje sie nalotu zaraz po porodzie jak juz będę w domu ledwo wejdę a będzie najazd rodzinki a tego nie chce bo bym chciała pierw do ładu dojść trochę w domu ze wszystkim i wtedy na spokojnie niech przyjeżdżają a nie jak w 1 ciazy ledwo prog domu przekroczyłam to najazd bez uprzedzenia czy wogole chcemy czy cokolwiek tylko jada czy ci sie to podoba czy nie teraz tak nie chce malz jest tego samego zdania bo to żadna przyjemność jak ledw zywym i przytomnym a tu goście ci sie zwalają na głowę i skacz nad nimi.
Fajnie jak juz wszystko wiesz co i jak z becikowym u nas tez jak na rodzinne to byśmy sie nie łapali mimo ze ja bym nie pracowała a tylko maz to i tak przekraczamy porażka z tymi dodatkami dla rodzin a niby tak chcą zeby sie więcej dzieci rodziło fajnie jak odwiedzinki udane o i wypad do restauracji sie udał fajnie tak raz za czas sie ruszyć

paulainka Pewno że pamiętamy :) Wiadomo ze na śmierć dziecka co sie nosiło 9 miesięcy pod sercem nie da sie przygotować ale podziwiam cie bo na prawde dzielnie sobie radzisz z tym wiadomo ból przezywa sie w środku a nie na zewnątrz dobrze ze mieliście choc troche czasu dla siebie z Adasiem i mogliście sie nacieszyć choc chwile i zdarzyć pożegnać a jak starszy brat po tym wszystkim mama nadzieje ze dobrze. Dobrze jak Wikotrek jest zdrowy i wszystko zn nim ok i ze tak szybko was wypuścili do domku i wszystko sie wam układa mimo ostatnich przeżyć. To az tak musisz go budzić na karmienie mnie zas uczyli zeby nie budzic na karmienie bo 1 synke tez dlugo spal mimo ze jadl dobrze i tez go chcialam budzić ale doktorka mówiła zeby nie wybudzać jak bedzie głodne to samo sie obudzi i juz i faktycznie dzięki temu noce przesypiał całe jak miał niecałe 3 miesiace

8kasia8 A to robicie taka sami na wymiar z elementów oj to trochę czasu wam zajmie ale tak wam to sprawnie wszystko idzie ze na pewno w niedługim czasie i będzie koniec i zabierzecie sie za upragniony drugi pokój

nat19 Pewno mimo ze duza nie bedzie kłopotu zeby ja zapełnić a za freee to zal było nie wziac a fakt garów oboje z małżem nie lubimy myc a tak wrzucę i bedzie z glowy ale wiesz teraz małz musi trochę zmienić w kuchni odpływy nowe zrobić podłączenia a to już nie bardzo mu w smak bo znowu cos mu wymyślam a nie widzi ze przy dwójce dzieci zmywarka to zbawienie bedzie ale niebawem sie przekona jak zobaczy ze obiadu nie ma bo nie było czasu go zrobić i sie przekona, niop zabawna a potem wypomina i gada na okolo ze jak chce przyjechać to nas nigdy nie ma i zawsze jak przyjeżdża to w tygodniu gdzie człowiek ma dosc do roboty w domu i zeby jeszcze skakać nad nia małż sie juz nauczył ze jak ona jest to on sobie wszystko robi kolo niej z reszta jak przyjeżdża to siada zamiast sie z małym pobawić i kase mu wciska a jemu nie o to chodzi tylko zeby czas z nim spędzić na szczescie druga babcia i dziadek sa spoko i daja swój czasa nie kase i cisza wiec ten plus bo bardzo tam lubi jeździć, fajnie jak udało sie dojsc do ladu w mieszkaniu i z kredytem jzu tez sie ogarnęliście teraz juz bliżej jak dalej wiadomo początki sa trudne kredyt zycie i male dziecko ale dacie rade my tez mieliśmy ciężko ale dało rade teraz juz żyjemy spokojnie i jeszcze odkładamy nie odmawiając sobie niczego a z tym nalotem na 2 tyg porażka zero wyobrażenia ze dziecko i goście zaraz po porodzie to nic dobrego tylko rozdrażnia człowieka tak samo jak z twoim bratem taki duży nastolatek a zero żeby zrobić koło siebie a pomocy juz nie wspomnę to tak jakbyś miała 2 dzieci naraz, a musieliśmy kupic taka regulacje do podnóżka do spacerówki z boków co sa zeby można było podnosić bo była zepsuta wiec teraz juz wszystko działa na tip top

A u nas bez zmian powoli do przodu małż ma dzisiaj wreszcie wizyte w szpitalu odnośnie tych jego badan wcześniejszych zobaczymy co mu powiedzą i czy cos robia z tym czy nic a popołudniu mnie czeka wizyta to czekanie jest straszne ale do 17.30 daleko nic pozostaje sie czymś zająć i oby szybko zleciało

miłego popoludnia

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu - 8 lata 10 miesiąc temu #995215 przez nat19
Kasiorek – no niech nie marudzi :D odpływy pozmieniać w zamian za to że zmywara pozmywa… :d i tak jak mówisz, albo gary do zmywania albo obiad :D bo już przy dwójce dzieciaczków to ciężej będzie z czasem.. no a teściowa to chyba telefonu nie posiada :D nie dziwię się że wkurzające to jest… nikt nie lubi nalotów takich, wiadomo raz na jakiś czas to i fajnie ale nie jak ktoś ciągle tak robi….;/ no teraz już nie mamy wyjścia… najgorsze że teraz jesteśmy na styk z kasą, a jeszcze raty za kredyt nie mamy, ale z drugiej strony wiem, że cała wyprawka na dzieciaka się za free nie zrobiła… :D i to w sumie na dwa razy koszta się rozkładały, a jeszcze coś się dokupowało i o… więc mówię sobie że tak dwa lata i się odbijemy, już jak ja wrócę do pracy to się odbijać zaczniemy więc się nie martwię jakoś, teraz będzie ciężko ale potem lżej … :D a warto na własne mieszkanie moim zdaniem się pomęczyć… no coś za coś… :D taaaa, z tym nalotem to każdy sobie jaja chyba robi ze mnie, nikt się nie zapyta w ogóle o to tylko informuje mnie z marszu, że ma zamiar przyjechać… a raz, że to przed samym/po samym porodzie, no ja sobie tego nie wyobrażam;/ wkurza mnie to na maxa… i po prostu będę mówiła nie… dopiero co się ogarnęliśmy ze wszystkim, ja nie mam na nich sił … no dokładnie, aczkolwiek jak byłaby moja babcia to on by inaczej może i się zachowywał, ale z drugiej strony wiem, że byłoby potem wypominanie na zasadzie „ a no ja swój urlop poświęciłam Tobie” bla bla, więc lepiej jak albo sobie odpocznie w ten urlop, albo weźmie tylko jego i daruje sobie przyjazdy, a i tak potem będę wysłuchiwać że to koszta z przyjazdem plus tutaj itp. No nie chce mi się tego słuchać szczerze mówiąc a wiem że by tak to obróciła :D taki typ nic nie zrobię…
Aaa no to super jak już macie z głowy i działa w spacerówce wszystko :d

Miałam dziś imieniny, ogółem śmiało mogę je zaliczyć do jednych z najgorszych… ale trudno, życie. Może też bardziej przeżywam bo jestem rozdrażniona już hormony wariują na maxa i może dlatego tak świruje i przeżywam bo w życiu bym tak chusteczkowo nie spędziła swoich imienin a i S dał mi popalić… do tego moja rodzina zlała to na maxa więc już w ogóle mi się jakoś przykro zrobiło, że obcy pamiętali a oni nie, a jak ja zapomniałam raz to mi skręcili takie kazanie, że żyć się odechciało... no ale mogłam się tego spodziewać bo to standard :S za to żeby było mi mniej przykro spakowałam torbę :woohoo: , ale okazało się że się nie zmieściłam w jedną więc wzięłam drugą mniejszą i też kicha, więc muszę wziąć dwie duże, ale jedna pójdzie od razu bo tam są głównie pampery podkłady na łóżko małe i duże gigant wkłady porodowe chusteczki ręcznik papierowy etc, więc to najwięcej miejsca zajmuje … no i w sumie pójdzie to na raz, bo z ubrankami kosmetykami etc spakowałam się w jedną na spokojnie a jeszcze jakieś drobiazgi mi zostały jak laktator butelka, tylko muszę to wyparzyć a obecnie dwa dni bez wody jestem od 8 do 17 a potem leci brudna dopiero około północy leci już czysta woda ;/ także dopiero co gary pozmywałam ;/ i z prania zostały mi koszule do wyprania i pościel do wózeczka, ale to Już na spokojnie jak mi wodę włączą bo z tym się nie pali raczej… potem pojechałam do IKEŁY i kupiłam pudełka na kosmetyki dla małej i takie tam podręczne rzeczy by mieć przy łóżeczku i jedno takie na brudną bieliznę zamykane plus kosz na śmieci i kwiatka a do niego doniczkę :D mimo że regał stary to te pudełka jakoś to niwelują i ogółem fajny efekt jest, bo nie chciałam żeby S kupował nowy regał albo komodę skoro mamy się wkrótce przeprowadzać na nowe mieszkanie …. Stwierdziłam że nie wiem co my zrobimy potem z tym i że szkoda kasy a jak w piwnicy był to ja go na spokojnie wykorzystam :D i na razie mi starczy, potem zrobiliśmy zakupy w oszołomie i tam jeszcze sobie kupiłam kilka segregatorów na nowy rok na uczelnię i cos do jedzenia bo lodówa moimi oczyma była pusta :D S jeszcze zatankował auto i po 22 wrociliśmy do domu, to odpoczęłam chwilę i się za zmywanie wzięłam, bo widziałam że S się za specjalnie do tego nie palił… a tak to będzie czysto w kuchni chociaż bo zlew zawalony a nikomu nie idzie pozmywać i jutro jeszcze więcej się dołożyłoby więc nie chciałam takiej sytuacji …
A teraz mykam spać… jutro chyba się polenię… jakoś 4h latania po centrum handlowym bo S się musiał przy wszystkim zatrzymywać :D mnie wycieńczyło a wcześniej te pakowanie i jeszcze drobne rzeczy do prasowania miałam jak ręczniczki małej i tak zleciało że jestem wycieńczona …
Jeszcze kupiłam tubkę kremu na rozstępy bo mi się skończył a jak na razie nie mam ani jednego i fajnie by się już nie pojawiły mi, a po ciąży też mogą się pojawić więc stwierdziłam że będzie tak czy siak… a mogę urodzić teraz za tydzień albo przenosić i o… a zauważyłam że teraz tubka starcza mi na dwa tygodnie mimo że jakoś nie nawalam tego kremu :D ale brzuchol też większy swoje robi… :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu #995252 przez paulainka
kasiorek ja juz tez nie wybudzam, wiesz u mnie kazali pilnowac min 3 godz, bo niska waga, a jak dziecko dlugo nie je to zabiera energie i gramy z miesni i zapasow w tym malym cialku. A on musi teraz duzo przybierac zeby dogonic reszte niemowlakow ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu #995267 przez kasiorek0310
paulainka to dobrze wiadomo na poczatku jak był malutki to wiadomo a teraz juz nie a jak w ogóle ci spi i jak ci sie udaje ogarnąć dwójkę dzieci bo ja sobie nie potrafię tego poukładać zeby ogarnąć dwójkę dzieci
a wiesz ze większość pisze juz an fb mamy założona grupę tajna i tam sporo rzeczy piszemy a tutaj sporadycznie cos sie skrobnie jak cos to poślij mi priv do tysiiak i doda cie do grupy

Nat19 nietstey jak ma cos zrobić w domu to jest chory od razu tym bardziej jak zaczyna urlop to mysli ze będzie tylko leżał to odpoczywał wielce, moja teściowa telefon owszem ma ale po co skoro można zrobić bez zapowiedzi nalot ona juz taka jest niestety po moich awanturach małz sie nauczył tego zeby ja spławiać ale teściowa odporna na wiedze niestety i w tym problem ciesze sie ze rozbudowa domu nie doszła do skutku bo bym zycia obok niej nie miała a tak mam święty spokój puki co, wiadomo wyprawka dla dziecka niestety swoje koszta ma ale potem sie odbijecie zobaczysz odetchniesz z ulga i będziecie miec własne M powie ci ze u ciebie sa niepoważni chyba nie zdają sobie sprawe jak to jest po porodzie w domu samej z dzieckiem i jeszcze ktos na glowie masakra byle sie nie dac a to ze gadają trudno pogadają i przestana nie ma sie co przejmować a nie kazania robic i gadanie a co do rodzinki to powiem ci ze tak to juz jest obcy bardziej pamiętają niz własna rodzina wiem cos o tym niestety to miałaś ciężki i zakręcony dzień

miłego dnia

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu #995365 przez czajusiątko
Hejka :)

Paulinka ściągnęłam Cię chyba myślami, bo dzień przed tym jak dodałaś posta myślałam o Was :) Wiktorek jest przecudowny, naprawdę śliczny i jak słodko patrzy oczętami :kiss: przykro mi z powodu Adasia, dobrze, że chociaż mogliście się na to przygotować, ale to o tak na pewno musiało bardzo boleć :( fajnie, że braciszek taki opiekuńczy i nie okazuje zazdrości :)

U nas w weekend męczyliśmy się z malowaniem. Jakoś wcześniej nie było kiedy, więc teraz rzutem na taśmę zdecydowaliśmy na szobko odświeżyć dwa pokoje zanim urodzi się Zośka. Urobiliśmy się okropnie, ale ogarnęliśmy sytuację, ja sobie jeszcze powol doprowadzam wszystko do porządku, zostało nam jeszcze narysowanie i pomalowanie świnki Peppy na Oliwii ścianie ale to już na spokojnie :)
Dziewczyny Wy piszecie, że panicznie boicie się porodu, a ja z kolei mam ogromny lęk przed zostawieniem Oliwii. Poród wiem, że muszę jakoś znieść, ale ja jej nigdy nigdzie nawet na cały dzień nie zostawiłam, a tu perspektywa kilku dni bez niej :huh: wiem, że nie potrzebnie się nakręcam, ale jakoś źle się z tym czuję. Może ona wszystko dzielnie zniesie, ale dla mnie na pewno pobyt w szpitalu to będzie ciągłe myślenie o niej :dry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 10 miesiąc temu #995415 przez nat19
Kasiorek - no mojemu S też nie chce się w domu nic robić za bardzo, woli polenić się w dni wolne, a ja ostatnio na pełnych obrotach, zwłaszcza jak w końcu wyczyszciłam dwa pokoje na błysk to nie chcę teraz tego zaniedbać, żeby robota nie poszła na marne, a niestety u nas w mieszkaniu się strasznie kurzy ... nie wiem czy to może od farby na ścianach ze starości czy co? a jak tydzień bym nie ścierała to wygląda jakbym minimum półtora miesiąca nie robiła nic w domu ;/ no S jest świadom teraz że urlop spędza w domu z dzieckiem i ze mną :D niestety :D szkoda że nie udało nam się wyjechać nigdzie, ale tyle spraw do załatwiania było że nawet czasu nie było kiedy... dopiero tak teraz jakiś oddech łapiemy ale to już sama końcówka to gdzie ...
No wtedy to hard byłby, wpadanie chyba o 7rano co chwila :dry: :dry: a tak macie jako taki spokój :whistle:

czajusiątko - Wy to macie superowo stworzony pokoik dla dziewczynek te misiaki na ścianach i w ogóle :D
a z Kim Oliwka zostanie? z teściami? Chyba dzieci na porodówkę nie wpuszczają co? Może być ciężko, zwłaszcza, że nigdy nie zostawała na całe dnie bez Ciebie, ale może zniesie to dzielnie, ale fakt może być to dla Niej szok i ciężkie zostać bez mamy...:( aczkolwiek trzymam kciuki! Bo może tak ją zainteresują czymś że nie będzie tak źle? Albo spróbuj z nią porozmawiać i jakoś ją przygotować, że jak już się zacznie poród to powiesz coś w stylu " pamiętasz jak mamusia mówiła Ci że musisz być dzielna przez te kilka dni? " czy coś w ten deseń i może będzie jej łatwiej ...?

Ja dzisiaj z rana trochę poogarniałam w domu, wyprałam koszule bo jednak dzisiaj była już woda :D i w sumie o 12stej miałam już wszystko ogarnięte, potem wyparzyłam butelke do szpitala i laktator, poodpoczywałam a potem wyszliśmy testować wózek :D zabawnie było, ja to ginę przy tym wózku ale prowadzi się superowo, S mówi że lekko mu się go znosi i wnosi także jest oke... i wstąpiliśmy do cukierni po ciacha obejrzeliśmy film i jakoś mi lżej się zrobiło... humor mi się poprawił...:D
Ostatnio w ogóle straciłam apetyt, zjem rano śniadanie i mogę potem tylko coś przekąsić... dziś jedynie zaszalałam z tymi ciachami bo kto wie może ostatni raz jadłam tyle słodkiego :D
S mnie nagrał jak szaleję z tym wózkiem :D Bosz, poruszam się jak kaczucha już :D
Jutro mam zamiar stworzyć sobie jako taką listę rzeczy co można jeść a na co uważać podczas karmienia, jakieś jadłospisy popatrzeć muszę, mam zamiar poogarniać jeszcze materiały do nauki i posprzątać łazienkę i sobie pewno te koszule przeprasować bym chciała.... S jutro do roboty leci, więc mam do 15stej cisze i spokój, może uda mi się go namówić żeby okna umył, bo mi się tak max nie chce tych okien ruszać bo się rozlatują :D ach jak ja bym chciała już się przeprowadzić na nowe mieszkanie .... ale na razie cieszę się że jako tako ogarnieliśmy się z tym tutaj i jak cyganie nie mieszkamy :D

Ostatnio też zauważyłam że mniej spać mogę.. jak spałam po 12h albo i więcej tak teraz prześpię z 6 i mnie nosi ...
Jeszcze dziś testowałam monitor oddechu, działa ok... ale ile my się nagłowiliśmy żeby go zainstalować ... niby takie małe i w ogóle, ale na te pierwsze miesiące będę mogła sobie spać spokojnie...

Rozmawiałam jeszcze z S o depresji poporodowej, baby blusie itp., i różne scenariusze mu przedstawiałam i chociaż psychicznie jestem spokojniejsza że powiedxziałam mu o tym wszystkim że się obawiam...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 9 miesiąc temu - 8 lata 9 miesiąc temu #995638 przez natinka
Witajcie
Ja tylko na chwilkę, bo obiecałam, że napiszę relację z porodu :-/
Nie zdążę was przeczytac, ale chociaz cos naskrobię! tak mi brakuje czasu, jak Franiu śpi, to staram się ogarnąć dom, jakis obiad albo Fabianek i tak w kółko. Przez dzien staram sie chociaz raz zdrzemnąć, bo wstaję w nocy co 2 godz. Nie jest łatwo...
A więc...
Najpierw do szpitala trafiłam z otwartą skróconą szyjką, ze skurczami porodowymi. Tak hamowali, ze potem mały się wypiął na wszystkich i nie chciał rodzic!
Trafiłam z patologii piętro wyzej na oddzialł porodowy. Co ja się tam nasłuchałam tych rodzących masakra. Chyba ze 3 razy przechodziłam depresję! Najgorzej było jak Fabianek dzwonił do mnie lub jak był w odwiedzinach to ciągle pytał jak sie czuję i kiedy wrócę do domu, to same mi łzy leciały jak grochy!!! tak tęskniłam za domem!! Niestety na wyjscie nie było szans, bo pojawiały sie skurcze na ktg ale ja ich w ogóle nie odczuwałam. Aż pewnego dnia te skurcze zaczeły zapisywac sie regularnie co 5 min, ale dalej nie bolesne (ból jak na okres bardziej) a ja wiedziałam ze przeciez przy takich skurczach to nie urodzę! Po wizycie porannej poszłam na badanie a tu sie okazuje ze rozwarcie na prawie 5 cm! wiec zostało pakowanie na sale porodową, telefon do męża i tak sie zaczeło.
Niestety po wczesniejszym cc nie mogłam dostac zadnego przyspieszacza ani znieczulenie (tylko gaz rozweselający) bałam sie strasznie jak to bedzie! Ale zaufałam swietnej położnej, był tez mój lekarz ordynator, przychodził co chwilkę, tak wiec opieka rewelacja!. Położna poleciła różne ćwiczenia np kółeczka jak na hula hop (bo główka zsuwa się niżej) i tez takie kółeczka na kucanego. Ale dalej te skurcze nie wyczuwalne były, dopiero jak przebiła pęcherz płodowy (a niby same wody odeszły) to sie zaczeły te mocne skurcze porodowe. Było ich chyba tylko 5 wiec przezyłam i Franiu szybciutko powitany został na świecie!
Agusia ty chyba pisałaś o pozycji wertykalnej, a ja własnie tak rodziłam na kucanego, bardzo pomaga! wczesniej tez poczytałam a i położna tez zalecała! i faktycznie poszło sprawnie super a co najwazniejsze obyło się bez naciecia krocza! tak wiec dzisiaj po tygodniu czuje sie jakbym w ogóle nie rodziła! po prostu rewelacyjnie!
A Franiu tez na poczatku nie chciał jesc męczylismy sie strasznie, musiałam laktatorem sciągac, jakas masakra! dopiero położna środowiskowa bardzo duzo i pomogła i teraz jemy juz chetnie, przybieramy na wadze i budzimy sie do karmienia juz sami!

O Franulek dał głos, musze pędzić, buziaki dla was wszystkie, trzymam kciuki, żeby poszło szybko i prawnie jak u mnie!
A jak dzidzius jest juz na swiecie to o bólu sie zapomina! to takie wynagrodzenie!!!!
Agnieszka zst jeszcze raz wielkie dzieki ;)

jak znajde chwilunie to wskocze tutaj zdac reklacje jak sobie radzimy

Z niecierpliwością czekamy na wszystkie kuzynki i kuzynów :-)
Podziękowania: agnieszkazst

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 9 miesiąc temu #995639 przez natinka
A mąż prawie by nie zdązył! w ostatnim momencie wpadł na porodówkę :laugh: :laugh: :laugh:
(pojechał zawiesc F do rodziców, a to wszystko tak szybko się działo) na szczescie przy narodzinach był, nawet przecinał pępowinę!!! :cheer: :cheer:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 9 miesiąc temu #995787 przez envelop
natinka no to świetnie że mąż zdążył :) najważniejsze że wszystko okej i maluch już jest z wami.
Ja jestem ciekawa czy mój dotrwa do końca miesiąca czy wyjdzie wcześniej :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

8 lata 9 miesiąc temu #995802 przez agnieszkazst
Natinka nawet nie wiesz jak się cieszę że rodziłaś w pozycji wertykalnej w kucki :) :) :) cudownie!!! Polecałam Wam tę pozycję właśnie z własnego doświadczenia z mego pierwszego porodu, bo po prostu wspominam go fantastycznie :) i mam nadzieję że teraz Esterkę też tak urodzimy :) :) już nie mogę się doczekać ;)

Niech Franiu rośnie zdrowo i radośnie!! :) :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl