Moja historia - strata dziecka

Lekarz w szpitalu kazał brać dopóki piersi nie powrócą do stanu z przed ciąży i tak zrobiłam. Teraz leci mi mleko i bolą. Nie chcę brać bromerganu bo źle się po nim czułam. Jak za kilka dni nie ustąpi to pójdę do lekarza.

Anoda szaławia ogranicza laktacje. Pij rano i wieczorem napar z szałwi nie zaszkodzi a moze pomoże.

Anoda, tak jak koleżanka napisała powyżej, pij napar z szałwii, ogranicz picie wody i tak się zastanawiam, spórbuj wrzucić na parę godzi jakieś pieluchy jak masz albo mniejsze ręczniki do zamrażalki i potem obłóż nimi piersi.

Dzięki dziewczyny, spróbuję waszych sposobów. Mam nadzieje że pomogą.

Jak masz obrzęknięte to pomoże krem z wyciągiem z kapusty lub zwykła biała kapusta (liście) utłuczone młotkiem do schabowych tak aż puszczą sok i włożone do stanika. Pomaga na obrzeki jak i zapalenia piersi w czasie karmnienia i nawałów pokarmu.

sylka napisał:

Jak masz obrzęknięte to pomoże krem z wyciągiem z kapusty lub zwykła biała kapusta (liście) utłuczone młotkiem do schabowych tak aż puszczą sok i włożone do stanika. Pomaga na obrzeki jak i zapalenia piersi w czasie karmnienia i nawałów pokarmu.

To też pomaga. Położna mówiła o tym w szkole rodzenia. Dużo kobiet podobno to stosuje.

Kapusty w domu nie mam ale mniej pije i jakby lepiej. Muszę poszukać szałwii. Wczoraj wieczorem miałam taki wyciek mleka i wielkie plamy na piżamie. Mam nadziej że obędzie się bez interwencji lekarza.

Anoda
Przeczytałam Twoją historię i się popłakałam
Ja równiez straciłam moje dziecko, moją Córeczkę. Po jutrze mija rok jak się urodziła, w sobotę minie rok jak umarła. Urodziła się w 25 tygodniu tez przez cc jak Twój Marcelek. O moją córeczkę walczyliśmy od 21 tygodnia. Nie udało się jej uratować, a ja nadal nie mogę się z tym pogodzić. Dziś już pewnie mówiłaby do mnie mamo, a do męża tato.
Rok po nadal nie jestem w ciąży ale myślę o tym. Przede mną jeszcze sporo badań, ale mam nadzieję że końcem przyszłego roku zostanę mamą. Mi lekarz w szpitalu powiedział, że powinno się odczekać 1,5 do 2 lat między porodami jeśli chce się po cc rodzić naturalnie. A znów inny lekarz "starej daty" powiedział, że powinnam czekać jeszcze kolejny rok bo rana goi się 2 lata hmmm nie zamierzam tyle czekać.
Rok temu myślałam że rok to za dużo czasu, teraz niewiem kiedy minął. Marzę o dziecku, każdego dnia o tym myślę. Marzę by mieć jeszcze Córeczkę, ale zdrową, chcę mieć przy sobie moje dziecko. Oddałabym wszystko żeby mieć Ją przy sobie.
Pozdrawiam.

Ja myślę, że powinnaś się przemęczyć i brać troche tego bromergonu jeszcze bo to jedyny lek z tego co wiem wstrzymujący laktację i bez niego raczej będzie dalej Ci ciekło z piersi - nawet długo. Ale zadzwoń do swojego gina i zapytaj.

kasia Jakie to jest przykre, że też musiało nas to spotkać. Nie ma sekundy żebym nie myślała o swoim synku. Lekarz w szpitalu powiedział że po CC najlepiej rok odczekać. Najlepiej pogadać ze swoim lekarzem i niech on zadecyduję. U nas jedna dziewczyna czekała 6 miesięcy ale jedynym warunkiem była kolejna cesarka. Myślę o tym i gdyby lekarz dał mi taką opcje to nie będę chyba czekać. Czuje że to mi trochę pomoże. Jeśli u Ciebie minął rok to przebadaj się i do dzieła.

iwonta już od wczoraj jest dużo lepiej. Dziękuję za rady .

Ja nie wyobrażam sobie teraz rodzić naturalnie. Biorę tylko cesarkę pod uwagę. Będę chciała jeździć do większego miasta do lekarza i tam w szpitalu umawiać się na CC.

Trzymajcie się dziewuszki moje

Pamiętam jak leżałam na pooperacyjnej i mówiłam że nigdy więcej CC a teraz zmieniam zdanie, trochę ochłonęłam i zaczynam na to inaczej patrzeć. Wcześniej nasłuchałam się dziewczyn po CC które mówiły że tak długo dochodzi się do siebie a mnie jakoś to ominęło. W poniedziałaek mija 3 tygodnie od cesarki a ja czuje się bardzo dobrze. Najgorsze pierwsze 2 doby bo wszystko boli i przynajmniej ja cały czas na środkach przeciwbólowych jechałam, później ich nie potrzebowałam. Teraz cięcie trochę ciągnie ale wszystko jest jeszcze świeże. Gdybym miała Synka przy sobie to było by cudownie.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Tak, ja wierze w to że dusza mojego synka do mnie wróciła i teraz jest w innym ciałku.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.