BezpiecznaCiaza112023

Mamusie Lipcowe 2013

11 lata 3 tygodni temu #635793 przez carmelove
oo widze, że nie tylko ja mam taką znajomą.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ania - nasza dziewczynka !

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635799 przez karolinap
Kamilka22Ja też nie jestem z "tych doswidczonych" ;) ale wydaje mi się, ze jak ktoś chciał dzidziusia, ma oparcie w mężu, rodzinie to nie jest tak jak ona mowi.
Wiadomo, każdy ma jakieś obawy ale sama widzę po znajomych jakie to szczęście takie dzieciątko :) Moze i zdążają sie gorsze dni, kiedy dzidzia nie bedzie chciała spać, pokarm bedzie mniej wartościowy i nie bedzie się mogła najeść, albo te nieszczęsne kolki, ale trzymamy kciuki ze Nas to ominie i bedzie wszystko ok :)
Na pewno będziesz swietna, szczęśliwa mama która bedzie widziała same pozytywy patrząc na swoje Maleństwo. A ta koleżanka może właśnie nie ma oparcia, albo przechodzi depresje poporodowa, nie warto brać przykładu z takich osób tylko wierzyć ze Nasze pociechy będą z nami "współpracować" i będą dla Nas tylko szczęściem!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635800 przez dorkiszon
Dziecko to jest wyżeczenie to jest oczywiste ja się świadomie na to piszę i do jakiegoś wieku będę dla niego najważniejsza na świecie ja mojemu dziecku nie będę ograniczała pieszczot, a niektórzy nie potrafią sobie zorganizować czasu dla siebie.
Jakoś wiele moich koleżanek siedzi na komputerze mimo, że urodziły zresztą jakoś na forum też czasami piszą te co urodziły więc da się ? No, a oczywiste jest, że tylko gdy dziecko spi masz troche czasu dla siebie. Wszystko kwestia podejścia i organizacji moim zdaniem.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635803 przez karolinap
Carmelove Ja też juz to zapowiedzialam :) same przytulaski. Jestem ciekawa jak ciotki czy babcie będą się tego trzymać ;) choć na pewno bede się starała ograniczać noszenie. Bo wiadomo one sobie ponoszą, pobujaja i pojadą po kawce do domku a dzidzia łatwo się przywyczaja :) z reszta jak każdy - do dobrego szybko idzie się przyzwyczaić :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635814 przez moonia154
Witam, Kochane! Weszłam dziś z ciekawości na forum a tu... tyyyle stron do obczytania! :) Nie próżnujecie pod moją nieobecność... Najbardziej zaintrygował mnie temat o matce i rodzicielce. Otóż, ja również miałam niezbyt ciekawe przygody z moją matulą- wszystko zaczęło się psuć jeszcze przed moim ślubem. Miała jakieś fochy, mało rozmawiałyśmy na spokojnie, tylko ciągle jakieś przepychanki słowne. Początkowo mieliśmy z mężem mieszkać na moich "starych śmieciach", ale w porę zorientowałam się, że to byłby rozłam- albo mojego małżeństwa, albo dotychczasowej rodziny (ja, mama i starsza siostra- rozwódka). Dlatego też szybko wpadliśmy z moim M na pomysł, żeby zamieszkać u moich teściów. Początkowo nie pasiło mi to- wiadomo- mieszkanie z teściową... :dry: Ale nie żałujemy. Oczywiście jesteśmy ambitni i mamy w planach budowę własnego lokum, a i teściowie nie przeszkadzają, a nawet chcą pomóc finansowo. Z moją mamą układa mi się o wiele lepiej niż na początku, ale nadal jest to trudna miłość. Powoli chyba zaczyna rozumieć, że to moje życie i nie musi mnie chronić jak niezaradne dziecię. Na wieść, że zostanie babcią chyba nawet się ucieszyła, ale zapewne również zaczęła się martwić, co ze mną będzie, jak sobie poradzimy z mężem... Dlatego też odrzuciłam te wszystkie bujdy o strasznych porodach (zasłyszanych poniekąd od mamy i siostry, które mają to już za sobą) i staram się myśleć pozytywnie. Nawet to, że macierzyństwo to przekleństwo też mnie nie rusza, bo byłam obecna niemal od początku w życiu mojej siostrzenicy i ja również mam wkład w jej wychowanie. Tak więc mam już małą praktykę, a to, że teraz będzie "udręka przez całe życie", tylko podbudowuje mnie psychicznie i wiem, że damy radę z moim M. :kiss:
P.S. Joasiu bardzo fajną masz tą sukieneczkę i w ogóle super w niej wyglądasz :blush:
aaahhhh... kobietki, macie śliczne te brzusie, może niedługo ja ujawnię się ze swoim :S

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635815 przez dorkiszon
Ja was np. nie rozumiem bez urazy, każdy ma swoje metody, ale ja uważam, ze w noszeniu dziecka nie ma nic złego i czytałam o tym, że takie ograniczanie wiąże się z tym, że wychowujemy kogoś gruboskórnego i nieczułego na przyszłość. Jeśli dziecko płacze i chce iść na ręce to znaczy nic innego jak potrzebuje waszej bliskości, ale jak mówię to moje zdanie, żeby nie było zaraz nalotu na mnie :D wychowacie jak chcecie :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635821 przez kaska1982
Madziu jeszcze nie czuje sie zdołowana, i mam nadzieje ze tego uniknę, choc coraz bardziej się boję, że zacznę rodzic kiedy bede zupełnie sama, a wtedy zacznę na pewno panikować. Mąż całymi dniami pracuje i wraca juz teraz tylko na kolacje i spanie, a ja kwitnę w domu samiuteńka jak palec.(dobrze chociaż że mam psa, ale on to raczej porodu nie odbierze i dzo szpitala tez mnie nie zawiezie). I jesli z tego powodu nie urodze w czerwcu to juz na 100% spanikuję 5 lipca jak cała moja rodzinka wyjedzie na wesele jakies 500 km od domu. Wtedy to już na pewno stres mnie zje.

Karolinap przeżywałam to samo, kiedy wyprowadzałam sie od rodziców. Na szczeście nie mieszkamy daleko od siebie i zawsze można sie odwiedzić :)

Kamilka ja myślę, że ta koleżanka to naprawde powinna pójść do jakiegoś specjalisty, bo to nie brzmi dobrze. Wiadomo, że każdy przezywa wszystko na swoj sposób, ale takie narzekanie i wszystko w czarnych barwach to juz problem...

Też jestem zdania ze nie nalezy dziecka przyzwyczaic do noszenia, bujania i takich różnych, bo wiemjak pozniej cięzko odzwyczaic malucha od takiego traktowania. Znam dziweczynę, która swoją 3 letnią córkę do tej pory usypia nosząc i bujają na rękach. Kręgosłup jej wysiadł, bo dziecko juz troche waży, ale nie chce sobie dać przetłumaczyc i sie męczy.
Nigdy czegos takiego, Panie uchowaj... Wiadomo, że poprzytulać sie z Malenstwem i nosić na rękach, ale wszystko z umiarem i rozsadkiem :)

Kocham Cię syneczku!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635853 przez carmelove
Dorkiszon widomo, można "ponosic" ale serio musiałabyś widziec tego małego, on nie zaśnie inaczej, niż na rekach i to nie ma mowy o siedzeniu, trzeba z nim chodzic i kołysac. Wystarczy uściasc - od razu ryk. W zyciu bym w to nie uwierzyła, gdybym nie widziała tego na własne oczy. Bo niby skąd taki brzdąc może wiedziec, czy siedzimy czy stoimy.
Wszystko fajnie, jeśli w domku jest wiecej "chetnych" do całodniowego noszenia 7kg klockuszka, ale ja zostane w domu z małą sama, nie wyobrazam sobie spedzac całych dni z dzieckiem na rekach.

Uczucia uczuciami, ale wszystko ma swoje granice, tak myśle :)

Ania - nasza dziewczynka !

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635855 przez carmelove
Aha no i - żeby nie było - to nie jest nalot :D :kiss:

Ania - nasza dziewczynka !

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635941 przez Nikaa
Joanna i bea jeśli chodzi o pas jestem z Wami - :) stawiam na geny ( moja Babcia i Mama nie miały problemów :) ) i na ruch, ćwiczenia (wiadomo, że na początek nie jakieś forsowne) i dietę ;)
Kamilka hmmm myśle, że może narazie odpuść sobie kontakt z tą koleżanką bo teraz potrzebujemy pozytywnych przykładów :) a jeśli jest to soba "która tak ma" no cóź nie zmieni się raczej ...
Co do macierzyństwa ja wierzę, że dużo( nie wszystko ale wiele) zależy od organizacji czasu - tak jak powiedziała dorkiszon część marudzi, że nie ma na coś czasu ale ... na marudzenie czas jest? :P :P myślę, że dużo daje organizacja czasu i wsparcie w mężu i rodzinie :) staram się patrzeć na pozytywnie (choć czasami też mam stresa) ;)

Nasz Mikołajek :)

Nasz Leonek :)

:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635965 przez carmelove
Nikaa, 31 tydz Ci sie zaczyna na suwaczku... :) kurde, ale to leci :)

a ja jutro ide na kolejne prenatalne :) wybieracie sie też na te III prenatalne?

kaśka, ja też sie boje tego momentu, że bede wtedy zupełnie sama i spanikuje :) ale "pociesza" mnie myśl, że pierwsza faza tak długo trwa, szczególnie u pierworódek :) wiec raczej wielkiego zaskoczenia nie bedzie :P

Ania - nasza dziewczynka !

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635966 przez dorkiszon
Na usypianie jest wiele sposobów tylko potrzeba konsekwencji napewno bym nie nosiła 7 kg choćbym nawet chciała. Musiałabym widziec ten przypadek na żywo wtedy bym wiedziała jak zareagować i jak to zmienić tak to ciężko mi mówić. Może tak go rozpieścili. Jak mówie ja z reguły jestem konsekwentna i myślę, że ta cecha mi sie przyda w wychowaniu, że ja będę wychowywała dziecko, a nie dziecko mnie. Wiem, że przez miłość popełnia się wiele błędów wychowawczych mimo tego nie wydaje mi się, że wychowam rozpieszczonego bachora. Np. moja cała rodzina od strony mamy jest taka uległa no i skutki są tego tragiczne. Tak samo nie znoszę jak matka sama sobie podrywa autorytet i straszy dziecko tatą to wtedy ewidentnie przyznaje się do tego, że nie daje rady mało tego z taty robi jakiś postrach rodziny, a potem się taka matka dziwi, że mówi do dziecka 100 razy to samo, a on ją ma w dupie. No, a z takich rzeczy dotyczących jeszcze spania to napewno czego nie nauczę to spania z nami w łóżku może będzie od początku z tym spokój, ale jeśli mu się zamarzy spanie u nas :D to konsekwentnie będzie lądował w swoim łóżeczku i mam nadzieję, że mi sie to uda, a nie tylko teraz łatwo mówi hahahah

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635967 przez dziubasek
Kamilka ta twoja znajoma to jak mało zorganizowana ;) parę dni( a może nawet paręnaście)po porodzie oczywiście ze jest ciężko, wszystko cię boli i czasami ciężki pojąć dlaczego baby płacze... Ale to tylko kwestia czasu... Ja z mija Miss robiłam i robię do dzisiaj wszystko(kapie się, maluje, gotuje, sprzątam itp- cały czas mam towarzyszke :) )
Aha a co do noszenia to moja Piczka lubi się przytulać i caluskowac a na ręce tylko sporadycznie a nigdy jej nie ograniczalam noszenia na rękach... Zależy od dziecka

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635980 przez Jamajka
Dorkiszon ja Ciebie popieram i też jestem za noszeniem i bujaniem dziecka kiedy tego wymaga. Dzieci owszem przyzwyczajają się do dobrego, ale dlaczego mam oszczędzać swojemu dziecku 'dobrego'. Ja Lenkę też usypiałam bujając na rękach do 9 miesiąca.. a później po prostu z tego wyrosła. Jak ze wszystkiego dzieci wyrastają. Teraz na pewno nie będę miała aż tyle czasu, żeby ogarnąć jedno i drugie i postaram się od początku nauczyć dziecko samodzielnego zasypiania, ale poza tym nie zmienię nic w swoim rodzicielskim postępowaniu, noszeniu, tuleniu i bujaniu ;-) Mi dobrze z tym, że mogę się poprzytulać do dziecka i ono do mnie ;-) Oczywiście 3 latka usypiana na rękach to jest grube przegięcie, ale myślę, że tutaj rodzice po prostu przegapili moment w którym mogliby jej tego w miarę 'bezboleśnie' oduczyć. Tak samo jak ze smoczkiem, pieluchami.. trzeba obserwować dziecko i wybrać najlepszy dla niego moment na zmiany, bo potem jest tylko gorzej. Ale to jest moje zdanie, moje metody, mój czas z dzieckiem i dla dziecka. Każdy może uważać inaczej ;-)

Chcę tylko powiedzieć, że więź, którą stworzy się z dzieckiem w pierwszym roku życia (czyli teoretycznie najtrudniejszym dla nas) procentuje całe życie. I warto dobrze zainwestować swój czas, emocje i miłość, bo cóż jest rok czy dwa w całym naszym życiu.. nawet gdyby trzeba się było 'poświęcić' (choć nie lubię bardzo tego słowa używanego w kontekście rodzicielstwa).

koniec.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 tygodni temu #635981 przez magdalenagal
Dorkiszon nie odważyłabym się z Tobą polemizować :P :kiss:

Co do noszenia- wszystko w granicach rozsądku. Na pewno nie będę chciała wychować takiej mimozy co to bez mamy koopy nie zrobi ale tak jak Dziubdziasek robi, robiła też moja Siostra z Tosią- mała widziała że Mama coś robi to małpowała i dziś nie ma dwóch lat a jest dość samodzielna. Myje zęby, je, ubiera się (oczywiście jeszcze potrzebuje pomocy).

Kamilka, Dziewczyny mają rację- nie ma co się nakręcać- faktycznie Koleżanka może mieć problem z organizacją czasu i brakiem wsparcia. Ale słusznie, nie wykluczałabym też depresji. Ogólnie szkoda Dziewczyny :(

U mnie lekarz na wizycie mierzy i waży Pulpeta więc trzecie prenatalne nie będą mi potrzebne.

Nooo, parę godzin minęło, humor mam lepszy :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaQltoorka
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl