Mamusie MAJ 2013

JoannaL napisał:

Kiniaczek napisał:

Jak będziesz miala chwile nspisz na jskiej podstawie bylo podejrzenie że sączą Ci się wody ?

poczułam że leci ze mnie woda. Przestraszyłam się, pojechałam do lekarza. Sprawdzała mi takim specjalnym papierkiem czy to wody. Jeżeli wody rzeczywiście płyną to papierek robi się czarny, mój był zielony, ale mimo wszystko dostałam skierowanie na obserwacje. Przyjechałam do szpitala i mnie przyjęli. Bardzo możliwe że to przez infekcje którą mam, tylko że nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji dlatego podejrzewałam że to mogą być wody

Dzięki Asia, zawsze zastanawiałam się jak rozpoznać czy podciekają wody czy np to nie jest ciążowe nietrzymanie moczu:P
Najważniejsze że wszystko w porządku kochana:)

Tyysiak dziękujemy:)

Coraz bliżej naszej wisienki na torcie czyli porodu:) Kurczaki ale to zleciało...głowa mała

U mnie słońca brak ale ptaszki ładnie ćwierkają! własnie wysypałam sikorkom trochę słonecznika- nich podziubią malutkie:)

Dziś napięcia mojego brzuszka są mniejsze niż wczoraj także mam nadzieje że to stresik mi dał tak popalić....

Czy któraś z Was nie chodzi do szkoły rodzenia czy tylko ja jestem wyjątkiem?

co do tych skurczów Braxtona to mi się wydaję że to co my czujemy twardnieniem brzucha to mogą byż właśnie te skurcze. MI też brzuch czasem twardnieje ale nie jest to bolesne więc jeszcze nic na to nie brałam.

Joasia pochwalam Twoją postawę, jeśli coś nas niepokoi to raz dwa do lekarza, nie ma co ryzykować zdrowiem naszych pociech...

U mnie pogoda do bani, jeśli w najbliższych dniach nie wyjdzie słoneczko to złapię deprechę... normalnie non stop bym wyyyyyła

Wczoraj na szkole rodzenia mówili o wyprawce dla mamy, więc już wiem że do porodu jestem przygotowana i cieszę się że do porodu dają swoje koszule. Dla dzidziusia praktycznie oprocz pampersów i ciuszków to nic nie trzeba brac.

ewela pokaż nam tą Twoja slodziutka wstydnisie

Kiniaczek ja też nie mogę uwierzyć że poród już tak blisko - super tylko pamiętajcie dziewczyny wyśpijcie się na zapas hihi

aleksia88 ja tez nie chodze na szkole rodzenia ale zastanawiam sie czy nie isc ...

Tysiiak ja mam już z przewijakiem był w zestawie ale dokupiłam materac gryka- kokos

sisina napisał:

Tysiiak ja mam już z przewijakiem był w zestawie ale dokupiłam materac gryka- kokos

sisina zobacz czy to będzie stabilne. Moje dwie koleżanki też kupiły łóżeczka z przewijakiem, a potem dokupowały taki zwykły(kosztuje ze 40 zł), bo mówiły, że tamten był bardzo niewygodny.

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mam nadzieję, że będzie ok.

mi brzuch twardnieje od 20 tyg. Skurcze Braxtona czuje inaczej, tak jak przy miesiączce jak się zaczynała, delikatne skurcze macicy. Czasem są silniejsze to łykam nospę.

Podobno przy krótkiej szyjce jeśli skurcze są mocniejsze trzeba łykać żeby się jeszcze bardziej nie skurczyła.

Ja też raz myślałam że mi się wody sączą, jak wsadzałam luteinkę dopochwowo przycisnęłam pessar i poleciało dość dużo czegoś

To jednak śluz który przyblokował pessar.

JoannaL trzymaj się kochana. Muszą zatrzymać na 3 doby żeby koszty im się zwróciły

Jutro przywożą mi mebelki - komoda z przewijakiem i sofa do karmienia

witajcie!!!!

a dzisiaj to ja mam dzień do płaczu i to nie przez hormony !!!!
wróciłam z Poznania z poradni diabetologicznej!!!!pani ginka nie mogła złapac obrazu serduszka i wysłała mnie na inne USG(poza kolejnością)i pan potwierdził,że jest coś nie tak z serduszkiem!!!!!napisał rozpoznanie i z powrotem do ginki!!!dała mi skierowanie na Polną na oddział do jakiegoś docenta!!i w piątek wracam do szpitala!!!jestem załamana...M mówi żeby się nie przejmować na zapas...ale się nie da!!!!nie mogę znaleźć sobie miejsca!!

nawet nie wpisuję w necie co to...bo nie mam siły!!!!

tak bym leżała na oddziale przez cukier bo gin się nie podobał!!!

a pani gin daje wyraźnie do zrozumienia,że ktoś przyjechał z mniejszego miasta czyt.ciemnogrodu!!!!

lalka bardzo mi przykro to straszne co piszesz! nie dosc ze ten cukier to jeszcze teraz cos nie tak z serduszkiem moze byc trzymam mocno kciuki aby okazalo sie to fatalna pomysla i bylo wszystko dobrze !! nie jestem w stanie sobie wyobrazic co bedziesz teraz przezywac do piatku caluje i trzymam kciuki

lalka Wandzia jest silną dziewczynką i przejdziecie przez to. Trzymam za Was moooooocno kciuki - WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!!!!

lalka Kochana, głowa do góry. Na pewno wszystko będzie dobrze. Dzidziuś jeszcze ma trochę czasu i jeszcze wszystko da się naprawić. Ważne, że jesteś pod opieką lekarzy i oni już wiedzą co z tym zrobić.
Jesteśmy z Toba:).

Lalka trzymaj się! Dobrze, że Cię wezmą na obserwację. Będziecie tam z Wandziulką bezpieczne. Wszystkie wierzymy, że będzie dobrze!! Może to jakieś chwilowe zachwianie, większe zmęczenie, stres przed wizytą (który się przełożył na Wandzię)..

Dziewczyny, dzięki za dobre słowa. Dziś leniuchuję, objadam się i czytam książkę. Anetka kopniakami udowadnia mi, że siły ma dużo, więc pozostaje wiara i nadzieja.

Ja też nie chodzę do szkoły rodzenia, ale dzięki Dziewczynom z forum wiem o możliwości spotkań z położną. (Opieka przed porodem na NFZ.) Chodzę na takie spotkania z Mężem i przerabiamy tematykę taką, jak w szkole rodzenia. Tyle, że na spotkaniach nie ma innych Mam.

Lalka wszystko będzie dobrze <przytul> Trzymamy kciuki najmocniej na świecie za Ciebie i Wandzię!
Odwiedzę Cię w szpitalu, jeśli oczywiście bedziesz miała ochotę !

Nic Ci więcej nie powiedzieli o tym serduszku???

aleksiaa88 napisał:

Czy któraś z Was nie chodzi do szkoły rodzenia czy tylko ja jestem wyjątkiem?

Ja nie chodzę!!!