Mamusie sierpień 2010

dzis Julka poszla spowrotem do zlobka i bylo tak jak sie zawsze balam.plakala biedna jak tylko weszlysmy, nie chciala sie rozebrac a jak na sale ja zaprowadzilam to juz wogule byl ryk pozniej podobno tez plakala i jak ja odbieralam to tez zaplakana ja przyprowadzili.dopiero jak juz bylam to sie smiala i wyglupala i chodzila po zlobku... tak mi ja zal zostawiac jak tak placze oby tylkos ie szybko przyzwyczaila i nie chorowala

Juleńka bidulka! Trzymam kciuki żeby szybko się spowrotem przyzwyczaiła. Wydaje mi się, że to normalne, bo miała dosyć długą przerwę.

Jeśli chodzi o dzidziusia to ja też czasem był już chciała znów nosić brzuszek a czasem nie. Jeszcze nie pozbyłam się kilku dodatkowych kilogramów pozostałych po pierwszej ciąży a tu znów by doszły kolejne to bym jak słoń wyglądała
Miałam w planach urodzić drugie dziecko jak Maja będzie miała 3 latka, ale teraz troszkę nam się plany pozmieniały. Chcemy budować DOM bo na tym naszym malutkim M3 robi się nam ciasno!!! No więc jak zaczniemy budowę to dzidzi będzie musiało poczekać, ale potem na nowy domek dzidziuś mógłby być

Biedne te dzieciaczki
Moja teraz złapała katar nie wiadomo skąd już 2 nocki nieprzespane, przepłakane w dniu mało śpi marudzi, co chwilę płaczę masakra

Ja już bym chciała teraz zajść w ciążę ale to niemożliwe
- musimy poczekać aż wybuduje się nasze mieszkanko potem je urządzić
- muszę znaleźć pracę, żłobek
- trochę popracować żeby później pójść na macierzyński i na wychowawczy

A zapomniałam wspomnieć o najważniejszym przed następną dzidzią muszę schudnąć nadal pozostało mi +10kg

moja Majka tez przeziebiona... ma lekki katar i troszeczke pokaszluje az sie boje zeby gorzej nie bylo ale zarazila sie od nas bo wszyscy choruja wiec ona tez musi na karat polecam kropeli nasivin Maja normalnie w nocy spi nie ma zatkanego noska i nie budzi sie ja tez je stosuje;)

Kiedyś pediatra przepisał te kropelki Nasivin Judycie brała je tydzień czasu i było jeszcze gorzej. Dla mnie te kropelki to tandeta.

My używamy Floxal i jest super też w nocy normalnie oddycha.

Na każde dziecko co innego działa

Taka pogoda do kitu :/

u nas najgorsze jest to ze Julak nic sobie nie da zakrobic do nosa ;/ jest istny ryk i uciekasnie i wyrywanie sie nawet jak spi i poczuje ze cos jej kaplo to od razu sie budzi i wrzeszczy..;/ w wlasnie znowu wrocil katar i kaszel ale chyba musze sie przyzwyczaic przez ten zlobek...

mi tez zostaly kg po ciazy jakies 5 ale wygladowo wydaje sie ze wiecej zwlaszcza w nogach mi zostalo ze ciezko mi spodnie kupic a o kozakach moge zapomniec... ale jakos staram sie nie myslec o tym i chyba musze przywyknac bo jak juz nie schudlam to pewnie tak zostanie,,,
my tez mieszkanie wynajmujemy ale na wlasne nas raczej nigdy nie bedzie stac bo to co zarobimy to idzie na bierzaco. tez zawsze chcialam zeby roznica wieku byla max 3 lata ale czasem jak Julka jest nieznosna to nie wiem czy dalabym sobei rade z 2 a z drugiej strony tak bym chciala maluszka a wczesniej brzuszek. jak widze kobiety w ciazy to im tak zazdroszcze albo z malusimi dzieciaczkami jak chodza to zawsze sie ogladam. nawet nie wiem kiedy Jula tak urosla...

Monia też tęsknie za brzuszkiem i za maluszkiem...
Często się też nad tym zastanawiam czy bym sobie poradziła z dwójką dzieciaczków jak czasami do Judyty nie ma cierpliwości i siły...
Ale ja jestem jedynaczką i nie chce żeby moje dziecko było same. W czerwcu jest termin skończenia mieszkania ale zanim dostaniemy klucze zanim urządzimy nie wiem czy wprowadzimy się w przyszłym roku. Jeszcze musimy działkę sprzedać żeby mieć na urządzenie ale nie mogę się doczekać.

Monia nie myśleliście o kredycie? (teraz to ciężko go dostać) ale mimo wszystko lepiej spłacać kredyt niż płacić kasę na mieszkanie które nigdy nie będzie wasze

A jeśli chodzi o schudnięcie też raczej już nie schudnę zostało mi na brzuchu, udach i biodrach. Nie mam motywacji żeby schudnąć a boje się że jak w kolejnej ciąży znowu przytyję 21kg będzie kiepsko

Ojj ja tez bym chciala dzieciaczka ale teraz jestesmy obaj z mezem bez pracy :/
A po drugie oszalałabym chyba z dwoma takimi malymi diabełkami No i prawo jazdy robimy itd a bez tego ciezko.

na kredyt nie ma szans bo nie dostaniemy napewno moj M ma umowe na czas okreslony a ja to juz porazka bo umowa zlecenie narazie na mc a wlasciwie to juz miesiac bez umowy pracuje wogole wqrza mnie ta praca bo ciagle jest cos nie tak;/
my nie mamy ani domu ani rodziciok ktorzy by nam pomogli ani ziemi czy cos takiego zeby sprzedac.ile zarobimy tyle mamy a to idzie na bierzaco i tak brakuje wiec nikt byt nam nie przydzielil kredytu

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

U nas praca dzięki Bogu jest i jakieś oszczędności też nie są to jakieś kokosy ale na początek budowy starczy. Tylko jak mieszkanie sprzedamy to będziemy musieć jakiś rok u teściów mieszkać i to może być masakra.

Ja niby pracę mam, wypłaty na czas ale taka presa na sprzedaż, że szok!!! Ciągle mało tego mało tamtego i tak w kółko tylko straszą jakimiś zmianami i zwolnieniami. Rozglądam się też za nową pracą najlepiej nie w sprzedaży, bo to masakra. Składałam ostatnio kilka podań i w jednej z firm na 1 miejsce pracy biurowej było ponad 400 podań Czyli szanse marne No ale cóż zrobić.

Dziewczyny czy Wasze dzieci używają jeszcze smoczki? Wiem, że Judytka w ogóle nie miała a jak reszta? Bo tak się z mężem zastanawiamy czy już nie czas na jego odstawienie.

ja tez nie pracuje umowa mi sie skonczyla i nie dostalam przedluzenia po 3 latach szkoda bo czulam sie tam bardzo dobrze a z nalezieniem nowej masakra w moim zawodzie jak juz ktos sie zalapal to grzeje miejsce wiec marnie a miasto male wiec szanse niewielkie jeszcze szkoly nie skonczylam a juz pracy nie moge znalezc czasem sie zastanawiam po co ta nauka i zeby przynajmniej kasa sie zwrocila za szkole ... no ale moze kiedys cos sie uda takze jestesmy z Majka na utrzymaniu meza my i nasze szkoly bo obydwoje jeszcze studiujemy ale jak narzie na kase nie narzekamy maz dobrze zarabia wiec wystarcza na wszystko i jeszcze da sie odlozyc ale zato to siedzenie w domu mnie wykancza
Majka ma smoczek tez sie zastanawim nad eliminacja jego ale chyba to narazie nie mozliwe bo czasem mamy cyrk z zasypianiem (wrzaski i piski) no i jak mnie co drugi weekend nie ma to moja mam i ak by jej go dala wiec moze dopiero na wakacjach pomyslimy chyba ze sama go wyrzuci bo juz tak ga pogryzla ze nie zdziwie sie jak dziura sie zrobi a to ponoc najlepsza okazja dla dziecka na wyrzucenie go kiedys zrobilam tak na probe ze starym smoczkiem i faktycznie go wyrzucala nie chciala ale to byl dzien nie noc

u mnie takie cyrki sa w pracy ze masakra.odkad sie przyjelam to zmienila sie szefowa bo poprzednia narobila strasznych dlugol i powiedziala zebysmy poczekaly na zalegla wyplate do 20 listopada bo narazie ma problemy itp...i co juz po 20 jest i nie odbiera ode mnie telefonu choc wydzwaniam w kolko (dzis juz wylaczyla) i laskawie napisala smsa ze nie ma srodkow zeby nam oddac kase a mi ponad 800 zl ma dac;/ z kolei nowa szefowa powiedziala ze dostaniemy wyplate po pelnym przep[racowanym miesiacu a ze tam sa wyplaty 20 to braknie mi 10 dni i w zwiazku z tym wyplate dostane 20 grudnia dopiero..;/ wychodzi na to jakbym p[racowala tam 3 miesiace za darmo..;/ jestem zla jak nie wiem co bo nawet nie mam kasy na jedzenie i pieluchy musze pozyczac choc mam prace i powinnam miec swoja kase.mialo byc lepiej jak pojde do pracy a w tym momencie jest jeszcze gorzej...((( nie wiem co robic maz sie wqrza ze od razu nie kazalam jej wyplacic kasy ale mi sie zal jej zrobilo ze ma tyle dlugow i musi oddac a obiecala ze nam da..;/

co do smoczka to Julka dalej uzywa i narazie chyba nie bede nawet probowac ja odzwyczaic bo w zlobku strasznie placze jak ja zaprowadzam wiec i tak ma duzo stresow a jak dostanie smoczek to sie uspokoi chociaz. zal mi jej strasznie jak tak placze ale co mam zrobic??

choc z drugiej strony ostatnio jest taka niegrzeczna w domu ze nie mam juz cierpliwosci do niej probuje rzadzic wszystkimi a jak sie jej nie da co chce to sie kladzie na ziemi i placze... p;robuje swoich sil ale staram sie jej nie ustepowac czasem dostanie klapsa jak juz przesadza..wiem ze to nie wychowawcze ale juz czasem nie daje rady z nia.

Ja piernicze Monia jak ja Ci współczuje! Bądź tu dobry dla kogoś a potem cierpisz i po tyłku dostajesz! Wrrr....


Kurcze dzisiejsza noc to była TRAGEDIA!!!! Tak żle spała i jak się budziła to wołała mimi CZYLI SMOCZEK i robiła mu papa przez sen!!! Już sama niewiem czy to nie za wcześniej jej smoka zabierać. Jak dziś będzie tak samo to jej odpuszcze i skończymy ze smoczkiem latem. Mam wyrzuty sumienia. Kurde!!!