BezpiecznaCiaza112023

Wypalenie uczucia - porzucenie

12 lata 10 miesiąc temu #137905 przez Scholastyka21
justynka0691 napisał:

Mam ogromny problem z moim mężem zdecydowaliśmy się na stworzenie rodziny dosyć wcześnie ja mam 20 lat mąż 23 wszystko zaczeło się psuć tuż po tym jak Antek przyszedł na świat.Osunął się od nas wogule mi nie pomagał, nadużywał alkoholu i awanturował się przy dziecku potrafił nawet wracać o czwartej nad ranem ubliżać mi a przy tym budzić maluszka. Potem poprawa na jakiś czas i znowu chociaż w mniejszym stopniu. Jakiś miesiąc temu wyszło na jaw że od momentu ślubu oszukiwał mnie na pieniądze brał do swojej kieszeni nawet 300 zł miesięcznie nawet w takich chwilach gdzie nie mieliśmy na chusteczki do pupy i myliśmy Antkowi pupę pod kranem. W końcu nastąpił kryzys ,że nie mieliśmy za co kupić mleka chcieliśmy pożyczyć od jego rodziców lecz oni od początku cały nasz związek, Antka uważali za wielką pomyłkę i nie pożyczyli nam tych pieniędzy udało się pożyczyć od jego dziadków. Po jakimś czasie wydało się że kiedy pożyczaliśmy pieniądze mój mąż miał je w kieszeni to mnie bardzo zabolało, że nie chciał dać własnemu dziecku na mleko pewnie dlatego też bo by się wcześniej wydało że zataja przede mną pieniądze. Jakoś się pogodziliśmy zaczął wszystkie pieniądze przynosić do domu łącznie z paskami (Nie potrafię mu znowu zaufać ). Ale przedwczoraj znowu pogorszenie. Umówiłam się z moim mężem że wychodzę z przyjaciółką on zostanie z małym. Kiedy wróciłyśmy do domu Antek był wykąpany i spał. Mąż w drugim pokoju kompletnie pijany oglądał telewizje zaczął się awanturować w pewnym momencie padło słowo S.Z.M.A.T.O myślałam z przyjaciółką że się przesłyszałyśmy ale nie pozostawił złudzeń powtórzył to słowo jeszcze dwa razy odprowadziłam przyjaciółkę na przystanek kiedy wróciłam awantury ciąg dalszy zaczął mną szarpać, wykręcać ręce nie wiem co mam robić. Gdyby nie Antek to napewno bym już z nim nie była ale mamy dziecko. Mieszkamy u moich rodziców ja nie pracuje mąż jest zatrudniony w straży miejskiej. Rodzicom płacimy 400 zł za mieszkanie i kiedy mu wczoraj powiedziałam że ma się wyprowadzić powiedział że tego nie zrobi póki nie oddam mu tych pieniędzy za ten miesiąc. Boję się że kiedy od niego odejdę nie będę miała za co dać jeść dziecku. Mąż żałuje Antkowi nawet głupiej grzechotki za 5 zł póki z nim jestem mam za co go ubrać kupić pampersy, jedzenie, ale też nie jest tak że nic przy nim nie robi bawi się z nim zmienia pieluchy. Rodzice mi nie pomogą oni mają dosyć stare przekonania i twierdzą że kobieta ma siedzieć w domu sprzątać gotować zajmować się dzieckiem a o małżeństwo trzeba walczyć za wszelką cenę a męża traktują jak ukochanego syneczka niezależnie od tego co zrobi jestem strasznie zakłopotana.



Dziewczyno uciekaj. Zabieraj Antka i idź jak najdalej. Jeśli zostaniesz i będziesz cały czas myśleć o dziecku, którym twój partner się nie interesuje to wpadniesz w błędne koło. Oszczędź maluszkowi widoku jak tata wykręca mamie ręce bo to może być dla niego wejście na psychikę do końca życia.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #137911 przez Scholastyka21
Scholastyka21 napisał:

Dziewczyny u mnie podobnie jak u MoNi super. Znowu świeci słońce nad naszym związkiem. Wiem, że te wszystkie jego słowa to było chwilowe załamania brakiem pracy i problemami finansowymi, wiem, że tak nie myślał i nigdy tak nie pomyśli. Wiem, że mnie nie zdradził i że nadal mnie bardzo kocha. Nie chcę zapeszać, ale minimalnie się zmienił. Spędzamy więcej czasu razem, chociaż to pewnie dlatego, że narazie jest bezrobotny, ale ogólnie jest lepiej :)

AKTUALIZACJA

Wszystko się posypało. Męża nie było od rana do wieczora, nadal nie ma pracy, ale zamiast siedzieć i mi pomagać wolał hulać z kolegami i spędzać z nimi czas. Zrady nie było, ale nie było też zainteresowania nami z jego strony. Nie mam już zamiaru tłumaczyć tego brakiem pracy. Obecnie odeszłam od męża, mieszkamy z młodym od czwartku u rodziców. Mąż płakał kiedy odchodziłam, mówił że się zmieni, ale ja twardo się spakowałam i odeszłam. Teraz widzę, że jednak się nie zmieni. Nie wiele czasu poświęca naszemu synkowi, o mnie już nie mówiąc. Narazie nie chcę do niego wracać. On naprawdę teraz musi mi udowodnić że chce się poprawić, że mu zależy. Koniec miękkiej d..py, teraz to ja rozdaję karty.

Laski, nie bójcie się odejść od idiotów. Nie mówię że odchodzimy na zawsze, ale to jest dla nich najlepsza terapia - szokowa, inaczej nic do nich nie dotrze. Ja teraz czuję spokój psychiczny, chociaż nie wiem co będzie dalej. Pozew o rozwód zostawiłam w domu na stole, ale nie spieszę się z wdrożeniem go w życie.
Zobaczymy co czas pokaże, teraz wszystko zależy od mojego męża

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #137929 przez natmur11
scholastyka bardzo ci wspolczuje ale tak jak napisalas czasem lepiej jest odejsc niz sie meczyc. ja prawde mowiac im dluzej nie jestem z p tym lepiej mi z tym. nie wiem moze jeszcze kiedys nasze drogi sie zejda ale tu musialy by sie obie strony bardzo postarac.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138050 przez Marysia27
Scholastyka, szacunek! gdyby każda jedna babka miała tyle odwagi co Ty, ich życie mogłoby być lepsze. Trzymam za Ciebie kciuki żeby bez przyczyny "dupa Ci nie zmiękła" mam nadzieję, że Twój przejrzy na oczy i wyciągnie odpowiednie wnioski!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138282 przez raczek10
ja za was wszystkie trzymam kciuki ,że sobie w życiu poradzicie :)

/035/0354289b0.png?3420[/img] [/url]

s2.pierwszezabki.pl/035/0354289b0.png?6371

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138356 przez justynka0691
Rozmowa z rodzicami się odbyła byli na niej moi rodzice i teściowie. Koszmar rodzice jedni i drudzy zaczęli mówić że skrzywdzimy tym Antka i że małżeństwa wybaczają sobie gorsze rzeczy. Wręcz nam nakazali być razem, że nie jesteśmy osobami dorosłymi skoro mieszkamy pod ich dachem, będziemy sami o nas decydować jak już sami będziemy na swoim.W pewnym momencie nie wytrzymałam wydarłam się na moją teściową. Oni nie potrafią zrozumieć że jako młode małżeństwo z małym dzieckiem i małą jedną wypłatą mamy mnóstwo problemów a do tego dochodzi jego alkoholizm i to już jak na mnie za duży kaliber.Teściu powiedział że co rozwiodę się sąd zasądzi mi alimenty w wysokości 500zł i co z tymi pieniędzmi zrobię jak dla niego nie da się z takich pieniędzy żyć.Doszliśmy do wniosku że skoro mój mąż ma problem z alkoholem będzie musiał mieć wszywkę alkoholową ale mam wrażenie że to tylko gra na czas. Zobaczymy co będzie.

Scholastyka21- masz wielkie szczęście że ci rodzice tak pomogli gdybym miała otrzymać taką samą pomoc również bym odeszła, ale na rozmowie wyszło że kiedy pojawia się jakiś problem ja zamiast z nim walczyć wystawiam walizki. Cytowałam dokładnie słowa męża a oni odpowiadali to tyle?? byłam w szoku. Współczuje ci na prawdę mam nadzieje że sobie życie ułożysz musisz być twarda zwłaszcza że otrzymujesz pomoc. Mam nadzieje że twój mąż zrozumie i się zmieni żebyście mogli utworzyć na nowo szczęśliwą rodzinę.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138364 przez bombel779
Justynka bardzo mi przykro :( I brak mi słów na rodziców,zarówno Twoich jak i męża..
Aż się nie chce wierzyć,że tak do tego podchodzą :(
A co do alimentów to nie byłabym tego taka pewna..bo 500zł to Ty możesz dostawać na samo dziecko,a pieniędzy na SIEBIE też możesz się domagać!
....qrcze jestem tak zniesmaczona,oburzona,wręcz zdenerwowana tym co powiedzieli Twoi rodzice i teście,że strasznie żałuję że nie mogę Ci jakoś pomóc :( Bo moim zdaniem,po tym co usłyszałaś powinnaś tym bardziej zostawić męża i zacząć wszystko od nowa!Pokazać wszystkim że to Ty jesteś Panią własnego życia!


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138366 przez Asiersa
Justynko, nie mogę uwierzyć w to co czytam! :(
Przedstawiłaś sprawę jasno i wyraźnie a dla "rodziców" to nic takiego?! :ohmy: :ohmy:

Justynko, nie wiem co mam Ci teraz doradzić. :(
Dziewczyno, bądź dzielna i nie poddawaj się.
Czy przy rozmowie był Twój mąż? Bo jeśli tak to "rodzice" Twoi i jego, otworzyli mu furtkę.
Oni akceptują to co on robi, więc jeśli oni akceptują i dla nich to nic takiego to według niego, Ty też będziesz zmuszona zaakceptować :(

Szukaj pomocy gdzie się tylko da!

JESTEŚ DZIELNA I PORADZISZ SOBIE :kiss:




Mój dzielny chłopczyk :*:*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138367 przez bombel779
Asiersa napisał:

Czy przy rozmowie był Twój mąż? Bo jeśli tak to "rodzice" Twoi i jego, otworzyli mu furtkę.

Tak,teraz może poczuć się bezkarnie,wiedząc że ma za sobą swoich i Twoich rodziców.. :(


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138371 przez Asiersa
aż mnie serce ściska z żalu i nerwów :(




Mój dzielny chłopczyk :*:*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138376 przez justynka0691
Mąż był przy rozmowie tylko wszystko skupiło się na mnie. Jak dla rodziców wszywka wszystko załatwi tylko jej działanie trwa od 8 do 12 miesięcy a potem znowu pewnie to samo. Wszywka jest dość droga300zł a do tego polfe zaprzestała niedawno produkcji disulfiramu więc ostatni dzwonek by ją dostać ale później co?? terapia sam mąż twierdzi że mu to nie pomoże. Nie mogę się wyprowadzić nie mam na to środków. A mój tata sam powiedział że jak mi się nie podoba to mogę się wyprowadzić bez dziecka. Nawet od mojego męża nie mogę odejść beznadziejna sytuacja.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138379 przez justynka0691
Teraz jak patrze wstecz żałuje decyzji o ślubie bo jest nie odwracalna gdyby nie było ślubu nie mogli by wszyscy aż tak mną manipulować.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138380 przez Asiersa
Justynko, to jest Twoje dziecko i TY decydujesz czy się wyprowadzisz z dzieckiem a nie Twój tata :angry:

Możesz mi napisać w jakim mieście mieszkasz? Może są tam (lub w pobliżu) jakieś domy pomocy lub coś w tym stylu??




Mój dzielny chłopczyk :*:*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu #138382 przez Asiersa
justynka0691 napisał:

Teraz jak patrze wstecz żałuje decyzji o ślubie bo jest nie odwracalna gdyby nie było ślubu nie mogli by wszyscy aż tak mną manipulować.


ze ślubem czy bez ślubu, nikt NIE MA PRAWA TOBĄ MANIPULOWAĆ!




Mój dzielny chłopczyk :*:*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 10 miesiąc temu - 12 lata 10 miesiąc temu #138383 przez bombel779
justynka0691 napisał:

A mój tata sam powiedział że jak mi się nie podoba to mogę się wyprowadzić bez dziecka.

TWOJE dziecko więc jego miejsce jest przy TOBIE!!I Twój tata nie ma tu nic do gadania!

Asiersa ma rację -ślub nikogo nie upoważnia do traktowania Cię jak.... i do manipulowania Tobą!!


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl