BezpiecznaCiaza112023

Wypalenie uczucia - porzucenie

12 lata 7 miesiąc temu #188796 przez justynka0691
No u mnie dalej nie najlepiej, staram się unikać męża on mnie również bo każda rozmowa kończy się awanturą on bez przerwy gdzieś jeździ a ja siedzę w domu z dzieckiem a jedyne moje wyjście z domu to spacer z Antkiem. Nie daję również rodzicom argumentów żeby usprawiedliwiali Łukasza zachowanie tym ,że nie ma obiadu ,nie jest posprzątane i dla tego on jest taki. Robię wszystko w domu ma trzy posiłki podstawione pod nos regularnie sprzątam i przejęłam całą opiekę nad Antkiem a wieczorem po całym takim dniu padam na twarz i nie mam już siły się kłócić. Nie wiem ile tak wytrzymam :( a jeszcze niedawno temu wydawało się być dobrze ,ale teraz już wiem że te jego poprawy są krótkoterminowe.
Scholastyka21 a jak wyglądają takie wizyty w poradni małżeńskiej ile to kosztuje ??

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #192454 przez Scholastyka21
Justynka u mnie było dokładnie jak u ciebie. 2 lata walczyłam z takim zachowaniem, ludzie myśleli że jestem samotną matką, bo wszędzie i zawsze byłam sama, a mąż sobie jeździł gdzie chce twierdząc że coś ma do załatwienia. To mnie wykończyło. Dziewczyno to jest rozwiązanie na krótką metę, z doświadczenia wiem, że nie dasz tak długo rady przede wszystkim psychicznie. Brak wsparcia mężczyzny jest bardzo poważnym problemem.
Wizytę w poradni mieliśmy jedną, mąż poniósł koszta więc nie wiem jaka jest cena. Wizyta polegała na wspólnej rozmowie z dwoma paniami psycholog. Każde z nas miało się wypowiedzieć jak widzi nasz związek, właściwie cały czas się tam kłóciliśmy. Panie stwierdziły że mamy najgorszy rodzaj kryzysu małżeńskiego i potrzebujemy wizyty u psychologa od rozstań. Idziemy na kolejną wizytę w październiku, ale właściwie tylko dlatego żebyśmy zaczęli się dogadywać ze względu na dobro dziecka. Ta wizyta nie ma na celu wzbudzenia w nas miłości i wielkiego powrotu dla siebie. Ale myślę, że warto odbyć taką wizytę w momencie kiedy wszystko zaczyna się psuć. Ja próbowałam ponad rok zaciągnąć męża, ale on nie chciał no i się posypało niestety. Taka wizyta otwiera oczy i pozwala spojrzeć spokojniej na wiele spraw.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #313037 przez paulinkaaa2202
Hej dziewczyny chciałam dołączyć do waszego grona...
Nie wiem od czego zacząć chyba od początku

Znaliśmy się 3 miesiące jak zaszłam w ciążę...
Jak byłam bodajże w 6 albo 7 miesiącu zamieszkaliśmy razem u moich rodziców, dokładaliśmy się na opłaty. W czasie całego okresu ciąży strasznie mnie irytował, denerwował, wkurzało mnie wszystko jak się zachowywał, jak mówił, jak chodził, jak spał wszystko!
Myślałam że to hormony tak we mnie buzują. Nigdy tak na prawdę nie mogłam na niego liczyć. Nie ma prawa jazdy na wszystkie wizyty jeździłam sama albo z mamą on zawsze się wykręcał a to praca, a to głupio jak jakiś facet będzie ci zaglądał itp.

Jak urodziła się Judyta fakt przewijał ją, przebierał jako tako się zajmował, miał ją kąpać ale nie kąpał bo bał się że jest taka malutka. Karmiłam piersią przez 9 miesięcy więc była wymówka a to do mamusi bo jest głodna, bo jej chce się pić itp

Miałam wątpliwości co do ślubu mówiłam mu o tym, że może lepiej go przełożyć na wiosnę albo lato, jak mała podrośnie to wtedy, a on powiedział że jak teraz nie weźmiemy ślubu to w ogóle go nie weźmiemy. Judyta urodziła się w sierpniu, a ślub wzięliśmy w październiku. Żałuję że to był ślub kościelny.

Nigdy nie spędzaliśmy wspólnie czasu, nie mogliśmy się dogadać cały czas się kłóciliśmy, wyzywaliśmy na wzajem. Czasami chciałam odpocząć od małej to mnie wyganiał że zostanie z małą chciał się mnie pozbyć. To jeździłam z rodzicami na zakupy czy gdzieś.

Później dowiedziałam się że wcale jego ojciec nie dał pieniędzy na ślub tylko wziął pożyczkę. Byłam strasznie wkurzona jak mógł mnie tak oszukać okłamać. Później myślałam może rzeczywiście zrobił to z miłości.

Co chwilę dowiadywałam się o kolejnych kłamstwach i oszustwach. Potrafił kłamać mi prosto w oczy. Z wypłatą było podobnie jak u dziewczyn dawał mi tyle a resztę zostawiał dla siebie nie mogłam tego sprawdzić. Nie chodził do pracy a mi mówił że chodzi wyrzucili go. O wszystkim się dowiedziałam dzięki mojemu tacie bo załatwił mu tam pracę i kiedyś tam pracował przez dobre kilka lat.

Miesiąc temu go wyrzuciłam z domu bo cały czas mi wypominał że nie mam pracy że on musi na nas pracować, w ogóle nie interesował i nie interesuję się córką przychodził z pracy wielce zmęczony, wykąpał się, zjadł i szedł spać.

Wkurzyła mnie najbardziej awantura że nie da mi pieniędzy na dziecko itp miałam dość

Judyta była niedawno chora miała zapalenie oskrzeli i wysoką gorączkę dochodziła do 40C nawet ją nie odwiedził nie spytał czy mam pieniądze na lekarstwa. A skąd miałam je mieć jak nie pracuję

To tylko tak w skrócie...

Cieszę się że mam wspaniałych rodziców na których mogę polegać i chętnie mi pomagają. Zginęłabym bez nich. Mój M ostatnio dał 200zł i naprawił auto ok ale co dalej wszystko mi się kończy dla dziecka a jest mi strasznie głupio co chwilę prosić o pieniądze

Myślę o rozwodzie za dużo było kłótni, oszustw, kłamstw. Próbowałam ratować nasze małżeństwo, ale on powiedział że nie wie czy mnie kocha i bez sensu być "z przymusu" ( ze względu na dziecko) bo i tak się rozwiedziemy za rok albo dwa.

O czym ja mam z nim dyskutować?

Córki nie widział już tydzień czasu i nie przyjeżdża tutaj jak są moi rodzice nie wiadomo dlaczego. Moi rodzice zrobili dla niego więcej niż jego. ( ale to inna historia)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #313935 przez Scholastyka21
Paulinkaa przykrą historię przedstawiłaś, jestem w lekkim szoku jak facet może być tak obojętny. Nie wiem co ci poradzić. Z doświadczenia wiem, że jeśli on nie dostanie kopa w głowę to nic się nie zmieni. Facet potrzebuje szoku, żeby dotarło do niego ile krzywdy wyrządził bliskim.
Co zamierzasz kochana dalej?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu - 12 lata 2 miesiąc temu #314053 przez paulinkaaa2202
Scholastyka próbowałam ale on ma to totalnie gdzieś...

Płakałam prosiłam nic nie dało, byłam obojętna, udawałam że mnie to nie obchodzi też nic nie dało :(
Mówiłam że jak się rozejdziemy i znajdzie sobie inną kobietę to zapomni o swojej córce, a on że tak nigdy nie będzie, że córka zawsze będzie najważniejsza i co nie oddzywa się od tygodnia, nie obchodzi go że wszystkie potrzebne rzeczy dla dziecka mi się kończą

No my jesteśmy obydwoje bezrobotni, on dorabia sobie na czarno więc jedyny plus że możemy uniknąć opłat w sądzie.

A tak zapytam można wiedzieć ile zażądałaś alimentów ?

A mogę żądać alimentów dla siebie? ale chyba raczej nie bo obydwoje jesteśmy bezrobotni, tylko mąż dostał zasiłek ja za mało miałam przepracowane.

Jest jeszcze taka sprawa że Judyta chodzi do przedszkola i opłata za nie idzie z zasiłku...

Też myślałam żeby pozew był bez orzekania o winie nie chcę wyciągać brudów i nie chce żeby ta sprawa ciągnęła się w nieskończoność

Z mężem jednego dnia się dogadamy a za kilka dni zmieni decyzję więc ciężko powiedzieć jak się zachowa, poza tym jego mama ma na niego duży wpływ a jego rodzina nie jest "normalna"

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #314331 przez Scholastyka21
Ja nie zażądałam wiele, bo wiedziałam że mąż ma trudną sytuację i ciężko będzie mu spłacać. Takie standartowe alimenty to około 400zł. Jeśli oboje jesteście bezrobotni to pewnie sąd się uchyli od opłaty (600zł) za rozwód. Możesz się postarać o alimenty dla siebie, ale nie mam pojęcia jak to wygląda, bo sama takich nie posiadam. Najlepiej jak być się skontaktowała z prawnikiem, spytaj czy w pomocy społecznej taki urzęduje, bo wtedy jest darmowa konsultacja.

jejku, a to już na pewno przesądzone. A może wizyta w poradni małżeńskiej, albo cokolwiek podobnego? Próbowaliście?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #314361 przez paulinkaaa2202
Dzisiaj zadzwonił spytał się czy Judyta zdrowa. I tekst "masz przywieźć mi jutro córkę". Powiedziałam że nie mam paliwa żeby jeździć w tą i z powrotem. Rodzice są jutro w pracy może wpaść zobaczyć się z małą a on że nie chce wchodzić do mojego domu. A ja nie chcę żeby moja córka jeździła do tej chorej rodziny a najgorsze że chyba nie mam wyjścia :(

Tak jesteśmy zdecydowani on jest pewny i ja też.

Znalazłam bezpłatne porady prawne jutro zadzwonię i mam nadzieję że umówię się na wizytę, najgorsze że mamy kredyt na mieszkanie i nie wiem co z tym fantem zrobić...

Nie byliśmy w żadnej poradni małżeńskiej sprawa jest skończona :(

Boje się że nie dam rady kurcze to jest niesprawiedliwe że wszystko spada na matkę, a ojciec żyje sobie normalnie nie ma żadnych obowiązków ( pomijam płacenie alimentów).
Boje się że córka będzie to strasznie przeżywać kiedyś w przyszłości, ale z drugiej strony chyba będzie tak dla niej i dla mnie lepiej niż codziennie kłótnie, oszustwa i wyzwiska

Scholastyka a ty jak dajesz radę pracujesz?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #314394 przez Scholastyka21
Jeśli macie wspólny kredyt to będziecie musieli zrobić podzielność majątkową.
Ja mieszkam u rodziców, którzy mi bardzo pomagają. Otrzymuję zasiłek z pomocy społecznej. We wrześniu synek idzie do przedszkola, a ja do pracy i mam nadzieję będzie lepiej.
Jeśli jesteście zdecydowani oboje to faktycznie nie ma co tego ciągnąć. Myślę, że córeczka nie będzie miała wam za złe o ile tylko będzie czuła że pomimo, że nie jesteście razem, to się dogadujecie i kochacie ją tak samo mocno. Ja staram się w ten sposób funkcjonować, nie chciałabym żeby synek mi kiedyś wypomniał, że odciełam go od ojca, więc staram się by ich relacje były reguralne i dobre.
Niestety wszystko spada na nas matki, bo faceci to wieczne dzieciaki.
Będzie dobrze paulinkaa, musisz w to wierzyć. Najważniejsze to być dobrej myśli.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #314474 przez paulinkaaa2202
I taka relacja między byłymi małżonkami powinna być.
A ja się boję że u nas tak nie będzie.jego rodzina jest dziwna kłótliwa, obgadująca innych i wymyślająca nie wiadomo jakie historyjki. On nie ma własnego zdania ani myślenia. Jak mu coś nagadają tak się będzie zachowywał.

Strasznie się załamałam jak mi grozi że mi zabierze dziecko albo odbierze je z przedszkola bez mojej wiedzy. Stara się żeby nasze dziecko było przepychanką w naszej wojnie a ja tak nie chcę.

Ale nie potrafię się z nim dogadać :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #314644 przez Mirella
Paulinka zastanow się czy w tej sytuacji rzeczywiście chcesz rozwód bez orzekania o winie. Mając orzeczoną winę męża możesz wywalczyć więcej.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu - 11 lata 10 miesiąc temu #314648 przez Martynka__89
.



Moja Kropeczka:(9.02.2015

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #314815 przez Scholastyka21
Ahh "kochana" rodzinka to najgorsze co może być. Szkoda paulinkaa, że twój mąż zamiast słuchać ciebie słucha ich. Szkoda, że w ogóle tak wam się zepsuło. Może Mirella faktycznie ma rację i lepiej w takiej sytuacji zrobić z orzeczeniem o winie?
Martynka a ty walcz i namawiaj T., żeby poszedł z tobą do poradni jeśli nie jest za późno to naprawdę warto chociaż spróbować. Psycholog też może tobie wiele pomóc, chociażby uspokoi cię psychicznie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #314827 przez paulinkaaa2202
Martynko Podzielam słowa Scholastyki psycholog może ci pomóc...
ja też się nad tym zastanawiam żeby z kimś porozmawiać nie załamać się i być silną

Jutro mam spotkanie z radca prawnym w jakimś centrum kobiety spytam się czy jest możliwe jakieś spotkanie z psychologiem

Ale z orzekaniem o winie trzeba mieć dowody, świadków obawiam się tego....
co z tego będę mieć chyba nie ograniczą jego praw rodzicielskich no sama nie wiem. Dziecko musi mieć kontakt z ojcem, ale nie musi mieć kontakt z jego rodziną.
Muszę się zorientować bo jestem w tym temacie zielona

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu - 11 lata 10 miesiąc temu #314876 przez Martynka__89
.



Moja Kropeczka:(9.02.2015

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #314888 przez justynka0691
paulinkaaa2202 przeczytał wszystko to co napisałaś i czułam jak bym czytała o sobie moi teściowie również są bardzo kłótliwi, kłamią ,wywyższają się, długo by pisać a moi rodzice nie chcą mi pomagać. Więc zazdroszczę oparcia które otrzymałaś. Ja pomimo wszystkich krzywd jestem dalej z moim mężem nie powiem żeby się poprawiło ale ucichło żyjemy obok siebie nie wchodząc sobie w drogę tak bym to nazwała chcę przeczekać ten okres a może uczucie odżyje na nowo. Mam 21 lat jestem młoda i nie chce podejmować pochopnych decyzji. Zwłaszcza że Lukasz zajmuje się Antkiem kąpie i wykonuje wszystkie te obowiązki z biegiem czasu zauważyłam że nie dojrzał do tego ciężaru jakim jest opieka nad dzieckiem, praca i jeszcze do niego nie dotarło że jest ojcem nie mówi do naszego dziecka "synku" tylko "chłopcze" wiem jedno kocha Antka i czy nam się ułoży czy też nie, nie chce mu go odbierać będzie miał takie same prawa jak i też obowiązki co ja. Co do ciebie Paulinko postępujesz słusznie widać że to przemyślałaś. Nie obawiaj się nie zabierze ci dziecka. Życzę powodzenia i pamiętaj mimo etykietki "samotna matka" nie musisz odczuwać samotności masz rodzinę, przyjaciół i nas :) wysłuchamy i dodamy otuchy w ciężkich chwilach.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl