listopad 2015

Z tego co się dowiedziałam to poród będą mi wywoływać w środę...nie mam pojęcia czemu.

agadzie84 kochana nie martw sie jeśli jest taka potrzeba to niech wyciągają maluszka będzie dobrze :* dawaj znac jak tylko bedziesz cos więcej wiedziec będę czekac na wieści i nie martw sie takie bąbelki już świetnie sobie radzą na świecie

agadzie to faktycznie dziwne.... nic się nie dzieje a tu wywoływanie....???? ale bedzie dobrze nie martw się na zapas
A z ta wodą bez paniki my tez cały czas pijemy żywca ona jest nawet polecana dla matek karmiących i do mleka ale ja się zorientowałam jak ją gotowałam w jednym garnku cały czas i po pewnym czasie kamień większy niż po kranówie nie wiem jak wy ale ja dla takiego maluszka wodę gotowałam na gazie i przez 5min nie w czajniku jak wszystko było ok wtedy po jakimś miesiącu czy 2 zaczęłam w czajniku ale to wszystko zależy od wody ja u siebie z kranu mam wode źródlaną a w większych miastach już tego nie ma to tez inna bajka

agadzie nie wiem jak tam u Ciebie ale u nas przy porodzie wywoływanym tak jak chyba przy cc dziecko dostaje sterydy żeby nie miało problemów z oddychaniem także na pewno wiedza co robią
Patrizia to ty już masz pomoc mamy fajnie Ci zawsze taki ktoś się przyda nawet sama obecność już dodaje otuchy

Agadzie teraz jestes w 36 tygodniu? Kurczę, ze tez niewiadomo o co chodzi dokladnie. Bo wagowo to przeciez wcale nie takie duze dziecko. Moje teraz w 38 ma jakies 3500 i nic nie mowili o wywolywaniu. Masz moze tam kogos zeby Ci pomogl te papiery przetlumaczyc?

W sumie w 37, te suwaczki jakos dziwnie wyliczają chyba;) w przyszłym tygodniu będzie 38, tak mi powiedzieli, teraz u matrony jestem, jak wrócę to wszystko napisze czego się dowiedziałam

jasne, czekamy z niecierpliwoscia na wiesci.

Ok, już w domu.

Rany boskie takiego obrotu sprawy to się nie spodziewałam

Od początku, bo chaotycznie trochę pisałam, ale to nerwy
No więc tak,pojechałam na konsultację do szpitala w związku z tym moim niby-podwyższonym ciśnieniem. Tam zmierzyli, wszystko ok, no to kontrolnie na USG.
Z 15 minut to badanie trwało, i ciągle słyszałam że malutkie dziecko, malutkie dziecko. Że waga to 2100...no i tu już się przestraszyłam bo przecież 3 tygodnie temu ważył 2300, no to jak to tak? Powiedziałam, ze na ostatniej wizycie było tyle a tyle, on powiedział że mu pokazuje inaczej.... no to już bardziej się zdenerwowałam.
Po badaniu powiedział, że mały jest ok, ale malutki, że w tym tygodniu ciąży powinien być większy. No i dał mi kartkę i powiedział że mam iść na 6 piętro do sekretariatu i na 11.11 mam się zgłosić do szpitala. Na tej kartce było napisane że wywołanie porodu w 38 tc, rekomendowana data to 11.11...ale nie byłam pewna, bo może coś źle zrozumiałam, więc mojemu wysłałam zdjęcie tej kartki. Pani w sekretariacie zapisała mój telefon i mają dzwonić we wtorek o której mam być, już z torbą, ze wszystkim, i że jest to wywołanie porodu. potem jak wyszłam to akurat mąż to potwierdził że tak na tamtej kartce jest. Ja już w ogóle nerwy na wierzchu, mojemu się do słuchawki rozryczałam. No i pomyślałam że pójdę się spytać do matrony, czy to jest normalne, z czego może to wynikać itd itd, bo lekarza nie bardzo zrozumiałam.
I bardzo dobrze że do niej poszłam, bo po pierwsze uspokoiła mnie, po drugie wyjaśniła że czasem się tak zdarza i że dla dziecka lepiej jak urodzi się w 38 tc, spojrzała na ten opis USG i powiedziała że u mnie może być to sprawa łożyska (tak zrozumiałam) i że mam się niczym nie martwić, bo z małym jest wszystko ok, a że jest mały i nie waży za dużo to najmniejszy problem. Jeszcze moje wyniki badań ostatnie poszła do lekarza wziąć, powiedziała że wyniki bardzo dobre i tym bardziej mam być spokojna, że wszystko będzie dobrze i czasem po prostu tak się zdarza. no i jej pytam czy faktycznie mam się nastawiać że poród będzie w przyszłym tygodniu to powiedziała że tak.... że może być to albo 11 albo 12, ale jakoś tak, bo będą mnie jeszcze badać itd.

Powiem Wam, już jestem trochę spokojniejsza, ale i tak zaskoczona

Agadzie - dobrze, ze juz sie wszystko wyjasnilo to i jestes spokojniejsza Najważniejsze, że z dzieckiem wszystko ok a jak jest maly to i porod będzie szybszy Dobrze będzie, ważne ze juz bedziesz w szpitalu pod kontrolą. Ciekawe która z nas będzie pierwsza

agadzie84 czyli w przyszłym tyg bedziesz tulić żuberka czyli wszystko dobrze może faktycznie z łożyskiem nie ten tego i lepiej zrobić wczesniej wywołanie ale najważniejsze że z maluszkiem wszystko ok no i troche sie pewnie uspokoiłaś przynajmniej wiesz kiedy

Mój bąbel dzisiaj marudny coś usnąć nie może jak uśnie to na pare może parenaście minut i znów pobudka na rączki i raz na te dwie godzinki (staram sie) daje mu cyca mamuśka siedzi u mnie ale miałam plany jak mój wróci iść z nim na zakupy młodego z mama zostawić ale teraz nie wiem czy się uda jak on taki marudny
Dziewczyny co karmią cycem jecie normalnie czy staracie się uważać co w ogóle robicie sobie do jedzenia ja uważam niczego smażonego i przetworzonego dużo gotowanej piersi z kurczaka ale zjadłabym coś innego nie obawiając się ze zaszkodzi małemu

Agadzie chba za bardzo tego Zuberka prosilas o szubszy porod Taka niespodzianka a miałaś w grudniu rodzic jeszcze nie dawno a tu okaze się ze to ja zostane ostatnia Dobrze ze z maluszkiem wszystko dobrze to ze maly to nadrobi

Dzięki za słowa wsparcia, kochane jesteście :*: *

Jestem spokojniejsza o wiele wiele bardziej, aż teraz to takie nierealne mi się wydaje że to już, zaraz.... Ale lekarze chyba wiedzą co robią

Patrizia ale fajnie że mama jest, troszkę Cię odciąży Jedź na zakupy, mały na pewno popłacze i się zaraz uspokoi, co babcia to babcia A Ty na chwilkę się oderwiesz

Mamma Mia, a faktycznie, nie pomyślałam że poród może być łatwiejszy...ale i tak nie wiem w końcu ile waży, matrona powiedziała że tym mam się w ogóle nie sugerować bo tego się dowiem jak się urodzi

Iwkaa hehehe posłuszny :D:D:D

No nic, teraz byle do środy

O kurczę agadzie niczym się nie martw skoro ejst wszystko dobrze to po prostu wiesz na kiedy sie przygotować i kiedy maluszka będziesz miała przy sobie ! Suuuper !!!!
Patrizia dokładnie jedz na zakupy małemu nic się nie stanie Ja zaraz też z moim jadę a małego z siostrą zostawiam .

heheh ja jeszcze w szoku że się tak to potoczyło naprawdę, nie spodziewałabym się, no bo jak to, mam na 25.11 termin a tu już 11...czy nawet 12, ale już zaraz. Dobrze że mój w środę pracę kończy, ale może mu zasugeruję czy nie dałby rady we wtorek, bo fajnie byłoby go mieć przy sobie

agadzie To teraz masz pewność że pojedziecie na święta I dobrze będziesz miała już to za sobą