BezpiecznaCiaza112023

Styczniówki 2014 =)

9 lata 7 miesiąc temu #924779 przez remiśleoś
Dagnes roznke z ta sols.jak jedt np makaron z sosem smietanowo szpinakowym to sole bo je takoe jak my,ale malenko.oczywiscie sosy sam robie,w zyciu nie dalabym zadnego sloiczkowego smiecia!ale jak zupe jaka to gotuje w garnku duzym i odlewam dla niego i dopiero nasza przyprawiam mocniej a jego tylko ziolami.
Pozniej si odezwe bo musze ogarnac dom po calym dniu.
A! Ja nie narzekam na spanie.u nas jest pieknie.od 19.30 do 6 - 6.30 z przerwa o 5 na cyca

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924780 przez remiśleoś
Jajecznica z calego jajka.ja czytalam ze w 10 mcu mozna podac.
Pysiaczek a ztata to tak jak pisalam po 3 dniach bylo jak dawniej czhli dobrze.my nie z tych obrazalskich wiec razdwa i po sprawje.
A nieslodziank bombowa

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924788 przez remiśleoś
Ja 3 lata temu jak bylam w ciazy z Remikiem w 28 tyg to tez zrobilam niespodziankenurodzinowa mezowi.od nas jest nad morze do sopotu 300 km.bylnpiateknja na zwolnieniu w domu a maz jechal do pracy.pracowal jako przedstawiciel medyczny.jechal do golubia dibrzynia tego dnia.rano powiedzialm mu ze sobi z nim pojade to w drodze pogadamy bo nudzi mi sie w domu a jak bedzie wizytyvrobil to ksiazk poczytam.nie wiedzial z dzien wczesniej pokitralam wszedzie po samochodzie rozne rzecz nad morze.reczniki ciuchy buty alkohol no i wszystko co nad morze potrzebne wlacznie z parasolem plazowym;) kwatere zarezerwowalam na samym monciaku.no i po ostatniej wizycie maz do mnje no to skonczylem jest 13.30 to moze na pizze pojdzieny.a ja ok,ale to nad mkrzem.on zaczal sie smiac bo myslal ze zartuje a ja pelna powaga.zawsze lubilismy tak cos na spontanie zrobic wiec za chwile zbystrzal i MP i.ok,ale ja w kantach,koszuli no tak Monika. no i wtedy wyciagnelam spd siedzn klapki ,spodenki,koszulke,a on zdebial.nie wiedzial co siedzieje.a 2,5 godz poznij na plazy w Sopocie siedzielismy.do dzis to pamieta.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924795 przez anitkade
Bella - jogurt ok, tylko nie chciała jeść najpierw, zrobiłam jogurt naturalny z malinami, więc stwierdziłam, że za kwaśne. Potem przypomniałam sobie, że mam bananka z Hippa w szafce i domieszałam, to trochę zjadła. No i nie widzę żadnej reakcji, jutro i pojutrze znów dam, tylko już kupię banany może. Ja też wiecznie coś namieszałam i nie mogłam obserwować tej alergii, ale w gruncie rzeczy u nas chyba już po wszystkim. Po jogurcie dam chyba truskawki, bo są polskie jesienne, potem gluten, a dopiero potem ewentualnie jajko. Ale już bym jej chciała wszystko dawać. Szpinaku jeszcze nie próbowałam, też bym musiała, bo to zdrowe, chociaż ma dużo szczawianów.
Remiś - a nie napisałaś w końcu jak w przedszkolu (albo mi umknęło). Zadowolony wrócił Remiś po urodzinkach? Może go to przekona do chodzenia bardziej? Teściowa faktycznie chyba na głowę upadła, zwróć jej uwagę ostro (ale nie przy dzieciach, niech ma trochę autorytetu :P). Rzeczywiście może się okazać za parę dni dopiero, ze coś sobie Remiś ubzdura potem i będzie się bał. W ogóle co to za kretyńskie strasznie. Najwyżej się mówi, że nie będzie deseru, jak nie zjesz i tyle. Jak nie głodny to nie zje.
Monia, super, że zamówiłaś zdjęcia, daj cynk, jak wyjdą :) Fajnie, że wreszcie dozbierałaś :)
Dagnes - zdjęcia Wiki są po prostu boskie, czytanie książeczki wymiata. I te oczy!!! Ślicznota po mamusi.
Pysiaczek - bardzo się cieszę, że z urodzinami tak fajnie wyszło. Tylko przykro mi, że taki kłopot teraz macie. Naprawdę niefajnie. A nie masz rodzeństwa lub kuzynów, żeby ktoś pieska przygarnął? W ogóle cała sytuacja bardzo przykra, może się jeszcze rozejdzie po kościach, chociaż jak mówisz, że co chwilę się kłócą to pewnie lepiej jednak się wynieść i nie denerwować się za każdym razem. Może akurat u teściowej będzie super? Tak się staram coś pocieszającego napisać, chociaż sama nie wiem, co. A z ta Kanadą to pomyślcie. Teraz Piotrek bierze jakieś dodatkowe zlecenia, żeby dorobić, bo ten dom jest koszmarnie drogi, a przez to ma mało czasu dla nas, nie pomaga mi już w niczym, bo nie ma kiedy, wiecznie zmęczony, nawet, jak trochę pogra, to nawet go to nie cieszy, bo wisi nad nim ciągle widmo pracy nieskończonej. Jeszcze się zrobił nerwowy i kłótliwy bardziej niż standard przez to zmęczenie. Z drugiej strony bez pieniędzy się nie da żyć. Decyzja zawsze jest trudna. Jeśli chcesz mojej rady - ja bym pojechała z mężem. Raz, że facet sam pięć miesięcy.. hm.. wolałabym nie. A dwa - żeby rodzina była razem, bo pięć miesięcy u takiego malucha to przecież połowa życia. Ale jak mówię decyzja jest ciężka i trzymam kciuki, żebyście podjęli dobrą dla was i potem już spokojnie zrealizowali swój plan.
U nas te noce to z głodu. Hania się budzi ostatnio po 3 razy albo i 4. Ale to nie moje mleko winne, tylko obiadki i deserki. Tak dzisiaj wypatrzyłam. Ona za mało ich je i jest bardzo szybko głodna. Myślałam, że je do syta, a że mało to widać tyle jej trzeba. A ona chyba woli mleko i zjada cośtam żeby było a potem ma nadzieję dojeść. A nocą nadrabia brakujące kalorie, cwaniara. No ale trudno, będziemy się męczyć, wreszcie zacznie więcej jeść. Bo nie można zrezygnować z normalnego jedzenia. Ale dzisiaj niecałe półtorej godziny po deserku marudziła i posadziłam ją na chwilę na kolanach u siebie, a ona buzie otwiera do się nachyla. Tak mi się przykro zrobił, prawie mi serce pękło. Już się prawie złamałam, ale powiedziała: nie. Skońćzyłam szybko obiadek, który miał być dopiero za pół godziny gotowy, studziłam w zamrażarce i dałam. Oczywiście zjadła parę łyżek i koniec. Potem przy naszym obiedzie zjadła jeszcze pół ziemniaka w kosteczkach, a potem jeszcze wydoiłą kawał cycka. Ale dałam jej, bo już byłą śpiąca i mi smędziła, a w domu nie umiem inaczej uśpić. W każdym razie po cycku wcale nie jest głodna nawet po 2,5 godziny, zjada, ale nie rzuca się tak. Także będę dawać deserek, głodzić do obiadku, potem dawać obiadek, a potem już dokarmiać, ale nie od razu, tylko niech trochę strawi. No i zobaczymy, czy się noce poprawią. A dzisiaj dorabiałam kaszki, bo tak wszamała, że mi wstyd się zrobiło, ze tak mało zrobiłam. Ja robię gęstą do jedzenia łyżeczką, chcę ją przyzwyczaić, ze jedzenie jest sztućcami. I zaczęłam do sinlacu dodawać starte jabłko i śliwę. I dzisiaj były dwie kupy, zobaczymy, jak jutro. Bo przez dwa dni nie było i się zmartwiłam. Dzień przerwy jej się zdarzał, ale dwa to za dużo jak na moje oko.
A jeszcze kuchnie - dostałam już więcej wycen i wszystkie są około 17 000, nawet 19 500 była. Także zadzwonię jutro do tych 13 tys co oni tam policzyli właściwie, ale okazuje się, że ta pierwsza wycena nie była taka zła. W przyszłym tygodniu powinniśmy podpisać umowę już, żeby potem nie czekać na kuchnię. A mąż dziś był na budowie i już nam legary robią, część już gotowa, instalacje podpodłogowe rozprowadzone, tylko jeszcze ogrzewanie podłogowe trzeba położyć tam, gdzie ma być. Nareszcie znowu ruszyło! Te dwa miesiące przestoju mnie dobijało, na szczęście to już za nami, mam nadzieję. No tylko żeby nas teraz kuchnie nie trzymała :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924797 przez anitkade
Remiś, ale cudowna niespodzianka!!! Coś wspaniałego. Ja chyba też jakąś fajną mężowi wymyślę w tym roku. Dotąd nie robiłam za wiele, bo on nie szaleje za niespodziankami, ale pomyślę o czymś takim dla nas, nie przyjęcie, tylko właśnie tego typu, jak wasz wyjazd! Zainspirowałaś mnie. Mam miesiąc na myślenie :P:P
Teraz dopiero zobaczyłam, jakiego wyrąbałam posta, pobiłam samą siebie :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924858 przez remiśleoś
Pysiaczek ja nie wiem jak pocieszyc w takich sytuacjach.nigdy w Ania j nie bylam i po prostu nie umiem:( a co do whjazdu to Anitkaswietnie radzi.samego meza na tyle bym nie piscila. Nie z obawy o jakies zdrady bo on nie z takich ale ze tyle czasu musialby tam byc bez nas i wszystkim byloby nam ciezko.no ja to w ogole nie chcialabym mieszkac za granica i nawet jak mirlismg ciezsze miesiace to nie bralismy tego pod uwage.no ale wlasnie kazdy musi dokonac sam wyboru.
Anitka to kombinuj kombinuj z tym wyjazdem.ja i maz uwielbiamy njespodzianki dlatego czesto cos kombinujmy;) poszukaj ciekaweo wyjazdu na weekend napewno znakdziesz

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924879 przez MoNiaaa
pysiaczek super wyszly te urodziny pamietaka do końca zycia :) z mieszkaniem nieciakwa sytuacja :( może po maly tak czy siak szukajcie czegos nowego bo jak co miesiąc ma was straszyć ze musicie się wyprowadzić to szkoda nerwow. z wyjazdem ciezka sprawa mój M pracowal w delegacji przyjezdzal na weekend albo co drugi i nie było latwo częściej się klucilismy a ja ze wszystkim musiałam radzic sobie sama fakt jest taki ze mielismy więcej pieniędzy ale kosztem naszego związku no i Julka go wtedy prawie nie widywala :( musiecie poważnie przegadać za i przeciw a jakbys mogla z nim jechać to super by było

remis niespodzianka z morzem super :) kocham morze niestety mamy tak daleko :( chciałabym chociaż za rok na wakacje pojechać zobaczymy jaks ie wszytsko ulozy.

Anitka dom ruszyl i super już na finishu jesteście ale super :) później urządzanie itp. masz już wizje wszystkich pomieszczen czy nie?

http


]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924882 przez Bella27
Hej dziewczyny!
Zaraz spróbuje nadrobić jak tylko mój syn mi pozwoli...
Anitkade super, że jogurt dobrze toleruje ja na razie nic nie próbuję bo wysypka dalej jest.
W sobotę Jasiek dostał katarku takiego, że mu wszystko siedzi w zatokach, noc straszna bo biedny nie mógł oddychać:-( nic nie pomagało dopiero kupiłam inhalator i krople homeopatyczne i trochę mu zelżało i dziś już w miare ale znowu kaszle troche, po południu mam lekarza mam nadzieję, że osłuchowo wszystko ok.Tak mi go strasznie szkoda, że mi się serce kraje jak się tak męczy:-( W piątek mieliśmy jechać nad morze ale w takim wypadku muszę wszystko odwołać, zaliczka pewnie przepadnie ale trudno!Do tego mały ostatnio mniej cycka je i dostałam wczoraj okres...Ząbka już widac w połowie, a do tego ciśnie mu się kolejna dwójka górna i jedynka dolna...myślę, że ten katar to od tych ząbków....Mam nadzieję, że u lekarza okaże sie, że wszystko ok bo tyle się nasłuchałam o tym bezobjawowym zapaleniu płuc, że bardzo się boję....

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924947 przez MoNiaaa
Bella ale pech z tym katarem :( może rzeczywiście na żeby?
a jak twój maz??

dagnes jaki rozm bucików kupilas Wiki? bo do zimy jeszcze trochę i nie wiem ile nozka może urosnąć?kupowalas trochę większe? ja chyba się trochę wstrzymam jak się zimno już calkiem zrobi

http


]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924962 przez remiśleoś
Anitka a o Remiku juz nie wiem czy pisalm tzn pisalam ale nie iem czy mi tego nie wcielo.a wiec wrocil uslugi chniety od ucha do ucha.babeczki smakowaly wszystkim dzieciom,Remik chodzil w koronie i mial sto lat i zabawy ;) bardzo mu sie podobalo i nie plakal.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924965 przez remiśleoś
Bella no szkoda mi Was.oj i ten wyjazd,ach szkoda.daj znac po lekarzu.i nie martw sie na zapas tym zapaleniem pluc,napewno bedzi dobrze.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #924998 przez pysiaczek19918
Wlasnie jak bysmy jechali razem to nie ma sensu bo maz nic nie odlozy. A najgorsze jest to ze szkoda jakby pojechal to musialby przeciez wrocic a co dalej z praca. Teraz ma w miare dobra na dzisiejsze zarobki jakby go przeniesli na nowy magazyn ktory koncza budowac w pazdzierniku to jeszcze wiecej by zarabial. I tego sie boimy ze jak wroci to pracy nie bedzie mogl zznalesc. Ja odrazu bylam na nie. Bo jak dla mnie rodzina jest wazniejsza niz pieniadze. Zastanawialismy sie i dalej troche myslimy ale jest wiecej przeciw niz za. Takze mysle ze nie pojedzie. Co do mieszkania to rodzice sie pogodzili. Ale i tak musimy czegos szukac. Wiecznie tu nie bedziemy mieszkac. Po za tym ja tego mieszkania nie nawidze. Warunki nie sa moze zle ale jest wilgoc. A dotego ja mam uczulenie na grzyba plesnie i te inne i ostatnio tak mi alergia daje popalic ze masakra. Jakby mi przedluzyli umowe to kredyt bysmy wzieli na mieszkanko jakies. Ale to bedzie wiadomo w listopadzie co ze mna zrobia.
A swoja droga jak to jest jak mi sie umowa konczy w listopadzie a do stycznia mam macierzynski to przez te dwa miesiace zus mi bedzie placil? I co pozniej cos mi sie jeszcze nalezy czy juz bez kasy zostane?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #925001 przez pysiaczek19918
Wkurzyli mnie w przychodni. Poszlam zeby Zuzie zarejestrowac do pediatry no ale jest na urlopie do pazdziernika. Pytaja mnie a co sie dzieje. To powiedzialam ze dziecko mialo goraczke ma delikatny katar i pokasluje to mi powiedzialy zeby zrobic inhalacje z soli f. I tyle. Zamiast zapisac ja do innej zeby ja chociaz osluchala. Banda debili poprostu. Szlak mnie trafia poprostu. Zmienic przychodnie musze. Tylko mi sie niechce o bo tu mam 2 min drogi.
Dalam wczoraj Zuzi rosol z kurczaka na obiad i plamy znowu sie zaognily ale i danonka dalam moze to i po tym. Juz sama niewiem pojde z nia wkoncu do tego alergologa po wyplacie.
Moze ja wykompie w tym krochmalu. Jak to sie robi?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #925025 przez anitkade
Pysiaczek - no to nie macie noża na gardle z terminem przeprowadzki, ale szukajcie tak czy siak :) Trzymam kciuki. Przykro mi z tym lekarzem, że takie nieprzejęte. Z drugiej strony pewnie mają takich przypadków na pęczki, no ale rutyna może człowieka zgubić, a lekarza szczególnie.
Bella - Hania też miała katar przed wyjazdem, ale przeszło szybko i pojechaliśmy jednak. Gorączki nie miała. Nie umiem ocenić, czy był w zatokach, pewnie nie. A skąd wiesz, że w zatokach? No z wysypką szkoda, my nie mieliśmy nigdy (no raz na początku), za to u nas wiecznie był śluz w kupie i ulewania. No a dzisiaj spała koszmarnie, nie wiem, czy to ma związek z jogurtem, ale bardzo wątpię. Dzisiaj znowu był, nawet trochę zjadła. Oczywiście z bananem dla osłody.

Aha - Pysiaczek. Krochmal robisz tak, że gotujesz w garnku wodę aż zacznie wrzeć, w kubku mieszkać w zimnej wodzie mąkę ziemniaczaną, my dawaliśmy 3 łyżki czubate, a potem wlewasz dobrze rozmieszaną mąkę z zimną wodą i znowu gotujesz aż zacznie bulgotać - tak jak kisiel. A potem rozcieńczasz to chłodniejszą wodą aż będzie odpowiednia temperatura. Myjesz potem bez mydełka, tylko tą glutowatą wodą, można trochę zostawić dziecko w niej, żeby się pomoczyło, ale Hania nie lubi kąpieli i dość szybko wyciągamy. Potem osuszać delikatnie, nie scierasz wszystkiego, tylko tak, żeby nie było dziecko mokre i już niczym nie smarujesz. Hania miała po tym piękną skórę i do tej pory kąpiemy tak codziennie, a tylko w niedzielę w mydełku, ale od tego tygodnia mydełko wchodzi drugi raz w środy :) Bo oliwka też jej dobrze robi :) Pysiaczek, ja bym nie dawała danonków, tam jest masa syfu, lepiej zmiksować jogurt z owocami, nawet jakbyś miała sama dosłodzić, to lepsze to niż kupować gotowy słodzony, bo nie wiesz ani czym to słodzili, ani ile. Ja też się męczę z wprowadzaniem nowych rzeczy, dłuży mi się po 3 dni czekać zawsze, ale skoro jest na razie ok to staram się być zdyscyplinowana i tylko 1 nową rzecz próbować.

Monia - nie powiedziałabym, że taka aż końcówka, chociaż jak spojrzę, ile już za nami, to może rzeczywiście. Nie mam wizji pomieszczeń i na pewno od razu nie umeblujemy. To wszystko z czasem się zrobi, szczególnie, że ja teraz jestem na 60% pensji.

Remiś - a jak dzisiaj, Remi, chętnie poszedł? Jaki duży chłopiec, już przedszkole. Ale i Hani zleci na pewno migiem :)

A ja dziś mam szalony dzień, robiłyśmy zdjęcia do paszportu, dzwoniłam do trzech kuchniarzy, do wodociągów i taurona, a jeszcze z teściową ustalałam umiejscowienie skrzynki rozdzielczej do ogrzewania podłogowego na górze. I do tego robiła gulasz z papryką, którą najpierw piekłam i obierałam ze skórki, bo mąż nie może ze skórką. Chyba na głowę upadłam, że wszystko na dziś sobie wzięłam. Oczywiście poza zdjęciem i obiadem prawie nic nie załatwione. No ale tak bywa

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 7 miesiąc temu #925046 przez anitkade
Dziewczyny zbieram wyceny. Dzisiaj dostałam rekordową 25 400zł... chyba na głowę upadli. Ale tak 17 000 - 20 000 jest większość ofert. Ech, drożyzna. Czekam jeszcze na ofertę sąsiada teściowej i się zdecydujemy na kogoś.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl