Mamusie LISTOPAD 2017

Heathera, super że z dzidzia Wszystko ok
Na tych zdjęciach to wydają się takie dużeee już a tak na.prawdę to maluśkie są.

Heathera napisał: i mam swój barszcz

Załącznik 20170510_134426.jpg nie został znaleziony

I Znowu pada u nas śnieg :<

Hahaha Heathera cóż mogę powiedzieć ... przepraszam ... ale chyba było pyszne teraz to ja uduszę Ciebie bo patrzę na tą twoją michę i ośliniam klawiaturę Kochana Maleńka twoja Kropusia / Kropuś super że wszystko w porządku , jeju też chciałąbym usłyszeć za 2 tygodnie że wszystko ok . Pozostaje mi czekać cierpliwie i być dobrej myśli ..

Śnieg ???!!! U mnie śniegu (póki co) nie ma, ale zimnica konkretna .... wróciłam z pracy zawinęłam się w kocyk i się grzeje .... w sumie to "strajkuję" bo w mieszkaniu pierdolnik a ja lęnistwo uprawiam powiem Wam, że mulenie powoli odpuszcza , tak jak i to kosmiczne zmęczenie .... wczoraj wieczorem wyszorowałam całą kuchnię .... mężu stwierdził , że jak przedtem mogłam przeleżeć całe dnie tak teraz w drugą stronę mi się dzieje nadmiar energii

A dzisiaj zakupiłam tą pregnę plus , bo miałam kilka tabletek w próbce od lekarza, a kupiłam opakowanie30 kapsułek - i w aptece zapłaciłam 49 zł a w rossmanie jak ostatnio byłam to kosztowała 39 zł .... nieźle co ?

Heathera super ze z dzidzia wszystko ok.A jaka ma przyeziornosc powiedzial lekarz.U mnie dzidzia ma 1,6.A na te uszka z barszczem tez narobilas mi apetytu.

Hehe to musicie zrobić sobie barszczyk pyszny polecam

Maja u mnie ma 1 i gin mówiła że ok

heatherah tak w porzadku, bo norma jest do 2,5.

My własnie sie szykujemy z synem do logopedy, a po drodze zrobimy zakupy w supermarkecie.

Jaka cisza na forum.
Gdzie jesteście? Halo halo.

tatinka ładna pogoda w koncu, to sadze ze wiekszosc udała sie w plener Bynajmniej my tak zrobilismy dzis.

Jesteśmy, jesteśmy Co tam u Was? Ja chciałabym znać już płeć maluszka... chyba muszę się uzbroić w cierpliwość do czerwca ....

ja też jestem i korzystałam z pogody z dziećmi

Lady M a ja tak na spokojnie co do płci, może dlatego ze mam i syna i córkę i jest mi totalnie obojętne co będzie Mam przeczucie na chłopaka ale zobaczymy

W ogóle w poprzednich ciążach taka niecierpliwa byłam, czekałam i marudziłam że ruchów jeszcze nie czuje, czekałam jak na szpilkach na każde usg, praktycznie codziennie czytałam jakieś teksty w necie albo na aplikacji o ciąży...a teraz tak nie mam, czas mi płynie na obowiązkach domowych i opiece nad dziećmi więc nie mam czasu tak dużo myśleć o ciąży i w sumie szybciej mi ten czas płynie Maja też tak masz ?

No niby ładnie ale ten wiatr wszystko psuje. Ja dziś miałam parę spraw do załatwienia a po południu z mężem na zakupy wyskoczylam. Od niedzieli nie ma go na dwa tygodnie.. Ciekawe jak dam radę :-P

Heathera słyszałam, ze z każda ciąża rodzice są spokojniejsi i to samo podobno tyczy się dzieci. Podobno najbardziej dmucha się na to pierwsze ?
Koleżanka tłumaczyła mi to na przykładzie połknięcia przez dziecko monety, przy pierwszym dziecku takiej sytuacji jedziesz do szpitala, robisz prześwietlenia , generalnie panika. Przy drugim czekasz aż wydali, a przy trzecim odliczasz od kieszonkowego

Witajcie
Heathera podchodze podobnie, choc nie identycznie, Juz tłumacze dlacego, Nie przesiaduje przed netem nie czytam jak w danym momencie rozwija sie dzidzia, czas faktycznie płynie szybcijej no i niestety nie dbam tak przesadnie o siebie jak w pierwszej ciazy a to dlatego ze nie mam czasu czasem najpierw obowiazki, dzieci pozniej ja, odpoczynku tez tyle nie mam jak wczesniej, Jednak z racji wieku i swiadomosci ze to moja ostatnia ciaza, staram sie cieszyc kazda chwila z moim brzuszkiem, nawet do porodu podchodze inaczej owszem sie boje bólu, ale wiem ze wiecej takigo bólu juz nie doswiadcze a pozniej wzruszenia z zobaczenia maluszka,Jakos inaczej całkowicie podchodze do tej ciazy niby spokojniej ale ciesze sie kazdego dnia z jej rozwoju jakos spokojnie i wyjatkowo
Co dzis palnujecie dziewczyny, taka ładna pogoda?

Ja czasem nawet zapominam że jestem w ciaży . Szczególnie jak widzę sznurki na bielizne, chce przejść pod nimi i uświadamiam sobie " Eee gdzie, przecież jesteś w ciąży". Niby przesad ale jako jedynego sie obawiam. Szczegolnie że już mialam w rodzinie przypadek że dziecko było owiniete pepowina i zmarło w brzuszku mamy. Dramat niesamowity ale coż trzybe żyć dalej.
Pogoda ładna ale juz u mnie cos zaczyna sie chmurzyć.

Maja to ja też się cieszę, z każdego usg i będę z każdego ruchu bo u mnie to też raczej ostatnia ciąża. Tylko po prostu jestem spokojna, wiem że wszytsko w swoim czasie no i właśnie nie mam czasu tak myśleć bo dzieci potrzebują uwagi.

LadyM hehe też słyszałąm podobny tekst, dobry U mnie jednak było trochę inaczej. Pierwsza ciąża była w wieku 19 lat, wszystsko było nowe i nieznane ale jakoś nie pamiętam strachu, miałam dużo luzu. Po urodzeniu też opiekowałam się maluszkiem ale podchodziłam na luzie, nie trzęsłam się jak się wywalił itd...z perspektywy czasu wiem że po prostu instynkt macierzyński mi się jeszcze nie uaktywnił. Jak byłam w ciąży z córką to się obudził. W ciąży stresowałam się głupimi pierdółkami np że ruchów jeszcze nie czuje itd no a teraz już na spokojnie bo wiem co i jak

A pamiętacie moment kiedy w poprzednich ciążach pierwszy raz poczułyscie ruchy ? W którym to było tygodniu ?