Styczniówki 2014 =)

Anitulka oj w zapasie mam duzo bierz ile wlezie!!!!
jak to wogole jest ze jedne chude jak szczypiory a inne...szkoda gadac ;/

u nas babce tez napychaja...ostatnio na uridzinach wlasnie babcia Zuzie tortem nafaszerowala ja daje jej duzo probowac ale z umiarem ale babcia cxzasem nie przegada jak czegos zabronie to tak samo mowia ze dalabym ci ale mama...z drugiej strony babcie sa od rozpieszczania i gdzies tam musimy im na to przyzwalac

Monia niezle z tym tortem! Jej! A nic Zuzi nie bylo?
Anitulka dziekuje ze pytasz o mame.czuje sie dobrze.rehabilitacje pomogly i nadal w domu cwiczy.w ogole moja mama ma bzika na punkcie sportu.teraz roweru nie moze odzalowac bo ma zabronione.tylko w domu na stacjonarnym moze.
A my dzis znow dlugi spacer po lesie sobie urzadzilismy.ja z chlopakami.ponad 2 godziny ciaglego lazenia.od 8.30 do 10.45.lubie tak lazic z nimi.marzy mi sie kiedy podrosna i na gorski szlaki pojdziemy.uwilbiam chodzic po gorach.wspinac sie ale nie jakos wyczynowo.rysy kilka razy zaliczylismy z mezem i orla perc i wszystkie dolinki i mniejsze gory w tatrach.kocham nasze gory! Morze tez lubie ale ja nie potrafie lezec plackiem;)
Anitulka skad ja znam te slowa;) ale tak jak Monia mowi musimy czasem przymknac oko na to.
A tu na zdjeciu moja mama wlasnie.

Remiś - mama przepiękna. Już wiem, po kim jesteś taka ładna
Monia, Anitulka - przy naszej alergii chyba bym zatłukła, jakby ktoś dał cokolwiek do ust Hani, na szczęście u nas nikt nie próbuje póki co.
Monia - dawaj te 5kg, przyjmę. W sumie to tak ze 4 kg bym chciała przytyć. Wcinam Remisiowe babeczki i guzik. Ale może jeszcze za krótko jestem na babeczkowej kuracji
Remiś - teściu bez taktu kompletnie. Nie wiem nawet, co powiedzieć. Niby o Ciebie się martwił, ale mimo wszystko... okropność.
Hania też ostatnio coś tuli się do moich ubrań, ale chyba jej się wzorki podobają.
Aha - wczoraj zrobiłam dobry obiadek - cukinia z porem, koperkiem i kaszą jaglaną. Wprowadziłam pora - kolejne warzywo. Jeszcze kabaczek, potem pomidor i ogórki może. Zobaczymy. Aha - fasolki jeszcze nie jadła, ale jadła groszek. W każdym razie obiadek HAni smakował, ja zjadła też sporo, zły nie był, choć posoliłabym sobie Dla dorosłych musiałoby to być na rosole po prostu. Ale to za pół roku takie frykasy.
Byłyśmy w muzeum, było spoko, chociaż wystawa dość mała, a kasjerka wybitnie niemiła. Nie miała wydać, bilet kosztował 11zł, a ja miałam dwie dziesiątki. Wzięła jedną i powiedziała, że jak będziemy wychodzić, zeby przyjść znowu, może dozbiera. Przyszłyśmy, a ona, że jest jeszcze gorzej i tonem cierpiętnicy - trudno, ma pani złotówkę za darmo. JAkby wyłudzała wejście do muzeum. I to jeszcze o głupią złotówkę. Nic nie powiedziałam, że z takim zachowaniem się dawno nie spotkałam, szczególnie w miejscu niby kulturalnym. Babiszon durny. Uśmiałam się też, bo toaleta dla inwalidów plus dla mam z dzieckiem jest przy salce konferencyjnej (wchozi się przez salkę). Skorzystałam z okazji i w tej salce nakarmiłam Hanusię. Potem w połowie ktoś wszedł i wyskoczył jak oparzony stamtąd. Jakaś młoda pani, aż mi się jej żal zrobiło, może musiała skorzystać, a tu ją cycek zaatakował :P

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

moja mama dojechala szczesliwie
sprzedalismy auto ale nie obeszlo sie bez lekkich spiec...;/
do tego sukienka ktora wylicytowalam...babka chciala byc mila i wyprasowac i ja spalila a wlasciwie jej maz 2 tyg do slubu a ja bez sukienki

Jeju czytam cxzytam i myslalam ze nie skoncze wczoraj mialam juz pisac ale jak zaczelam Was nadrabiac to usnelam a dzisiaj dopiero teraz znalazlam chwilke.
My weekend spedzilismy nad jeziorkiem Zuzia zadowolona prawie ciagle w wodzie siedziala woda byla taka ciepla ze nie pamietam zeby kiedys taka byla. Wszyscy sie dziwili ze taki maluch i tyle w wodzie siedzi.
U nas zebow nie ma, siedzenie idzie coraz lepiej posiedzi sama chwilkje ale zaraz leci na boki. No i wczoraj zaczela raczkowac. Co do hustania sie na kolankach to Zuzia juz tak dawno robi i denerwuje mnie to troche bo jak lezy w lozeczku to glowa o szczebelki wali.
Zrobilysmy wczoraj z tesciowa rosolek z indyczka i juz chyba wiem na co Zuzia ma alergie marchewka, seler, pietruszka niewiem jeszcze dokladnie na ktoro ale cos z tego podejrzewam marchewke bo jak dawalam jej tydz temu soczek to wyszly jej plamki. A dzisiaj to poprostu uszy ma tak czerwone ze jak z rana zobaczylam to az plakac mi sie chcialo. A no i zmienilam mleko na Hipp HA zobaczymy czy to cos da. Dzisiaj zrobilam jej 150 i ladnie wypila. Mam nadzieje ze po wyeliminiowaniu tych warzyw ii zmianie mleka bezdie lepiej. Wogole w nocy dzisiaj budzila sie z placzem i baczki szly a dawalam z rana jej troche nektarynki wiec moze potym. Dzisiaj tez jakas marudna miala ze 4 drzemki po 20-30min.
A ja jak mowi Zuzi zeby dala caluska to cmoka buzia i swinke robi, nosek marszczy i oddycha noskiem. Co do ubierania to w te upaly Zuzie ubieram w sukieneczke albo jakies body z krotkim czy tam bluzeczke i spodniczke albo spodenki. A wnocy spi w samych bodach z krotkim rekawem i przykrywam ja kocem.
Monia to rzeczywiscie kiepsko z ta sukienka. Ja pamietam na swoj cywilny tez ze 2 tyg wczesniej kupilam tyle ze mialam juz ja w sumie upatrzona.
Remis mama sliczna babka i wogole nie wyglada na babcie:)
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Anitkade zdjecia z wyjazdu super.

Monia, ale kaszana Ale znajdziesz ładniejszą, zobaczysz! Kurczę, zapomniałam ostatnio o aucie napisać, że szkoda zawsze, ale na pewno tak będzie najlepiej, skoro tak postanowiliście.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Co do bujania to Hania dopiero zaczęła niedawno i strasznie mnie to cieszy. Na podłodze to robi, nie w łóżeczku, więc w miarę bezpiecznie jest. Ciekawe, kiedy wystartuje do przodu W ogóle słodziuch z niej taki, że słów brak!
Remiś, tak mnie zachęciłaś do babeczek, że jutro próbuję nowego przepisu - z gruszkami!! Oj ale się nie mogę doczekać, tylko najpierw muszę zrobić zakupy, bo nie wszystkie składniki mam. Tam są orzechy i cynamon Aha - i maślanka. Spróbujemy

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
.
Monia no lipa z ta sukiebka ale pewnie mialabyc inna i dlatego tak sie stalo.Zobaczysz ze sie ulozy.a co do auta to sami wiecie jaki byl jego stan i z pewnoscia dobra decyzja.a kupujecie inne auto?my tezamy staruszka 8 lat.ale narazie nic sie nie psuje.w sumie to maz mi kupil jak na L4 poszlam bo sluzbowy mi zabrali:(
Anitka zdjecie w muzeum s.ieszne.powaga Hani rozwala;) wie dziewczyna jak sie w danej sytuacji zachowac.a babka z kasy sie nie przejmuj.widac ze sie tam nie nadaje.no ale coz moze ona wlasnie sie tam zamierza dopiero kultury uczyc.
Co do babeczek to ciesze sie ze Cie nimi zarazilam ja tez robie rozne,z budyniem,mlinami,gruszkami,jablkami,twarogiem;)
Pozniej napisze bo Leos marudzi.nie spimy od 5.10 jest 6.20

My dzis znowu zaliczylismy 2,5 godz spaceru po lesie.i Leos zjad okolo 220 ml rosolku !

Tak na raty bo z tel pisze.Leos pelza jak szalony i buja tym tylkiwm na kolanach.smiesznie to wyglada.siedzi juz chwilke bez pomocy a pozniej chal na boczek albo na brzuszek tak sprytnie sie kladzie.

ta sukienka chyba nie była mi po prostu pisana w sumie nie bylam pewna czy mi się podobala może i lepiej ze tak wyszlo tylko trochę dziwna ta sytuacja...może babka zalowala ze za tak mało poszla i się chciała wycofać?

u nas dziś leje caly dzień !!! miałam z mama isc pozalatwiac rozne sprawy ale poszla z Julka a ja w domu zostałam do tego folie na wozek zostawiłam na działce po urodzinach ;/
auto chcemy kupic wlasnie M pojechal ogladac jedno na zdjęciu wydaje się ladne i zadbane ciekawe jak w realu trochę sobie nie wyobrażam bez auta przy dzieciach...i jeszcze wakacje pasowaloby się gdzies przejechać jeszcze z dzieciakami

remis zazdroszczę tych spacerow

Hania w muzeum rewelka a baba w kasie niech spada na drzewo...jak nawet można ;/ przecież chodzilo o 1 zl a nie o 100 !!!

Zuzi cos sie porobilo bo wstaje ostatnio z placzem. Niewiem czy ja cos boli czy co zabkow nie widac zeby szly.
Bylam w sobote u fryzjera i maz mial mnie zawiesc bo ja sie sama boje. Oczywiscie dzien wczesniej popil bo kolega z Wloch wrocil ze nie byl nawet wstanie z dzieckiem zostac. Wiec zabralam sie i wsiadlam sama z mala i pojechalam a ze tesciowa mieszka na tym samym osiedlu co fryzjer to zostawilam Zuzke u niej. Dumna z siebie bylam ze dala rade chcialabym jezdzic sama nie bylabym skazana na te glupie parki tylko bym sobie na dzialeczke jezdzila co prawda co tydzien bo maz na zmiane z kolega jezdzi do pracy. Kurcze ale boje sie najbardziej ze te korki glupia jestem ehhh.
U nas dzisiaj fajnie bo 24°C nie pada tylko pochmurno ale zupelnie inne powietrze. Zuzia drzemie zaraz wstanie zje obiadek i moze gdzies wyruszymy.

Remis fajne takie spacery ja mieszkam w centrum to o takich spacerach moge zapomniec. Jedynie parki ktore mi zostaly ale jak o nich mysle ze znowu musze tam isc to az mi niedobrze. Ale powiem Ci ze ja chyba bym sie bala sama z Zuzka po lesie chodzic ja to dupa wolowa jestem wszystkiego sie boje.

Ja sie wychowalam w tym lesie;) oczywiscie zartuje ale znam go bardzo dobrze bo uwielbiam lazic i jezdzic na rowerze.ale z Leosiem po lesie odpada.za bardzo wyboisto.a bac sie? E tam! Ja to wlasnie raczej z tych odwaznych;) spacery fajne ale meczace jak nie wiem co! Remik biega albi pedzi na rowerze a ja z Leosiem w wozku lub na rekach za nim;) no parodia czasem.

My jak zamieszkamy nareszcie pod lasem to też mam nadzieję łazić codziennie Chociaż to już późna jesień będzie, ale co tam!
Pysiaczek - jestem z Ciebie dumna, że sama pojechałaś. Przełamałaś lęk pierwszy raz, teraz nie rezygnuj, jeździj sama, a będzie łatwiej z każdym razem. Ja też jestem strachliwa, cóż, nie każdy się urodził odważny. Ale radzić sobie trzeba. Wrzuciłąbyś fotkę nowej fryzury, skoro już bohatersko pojechałaś do fryzjera ")
Jesteśmy po szczepieniu, Hania waży 7740g i ma 70cm, wyskoczyła od ostatniego pomiaru. I dobrze. Tak mi się wydawało, że miała taki skokowy wzrost ostatnio, prawie z dnia na dzień zrobiła się wyraźnie większa i cięższa. Dostała dziś żółtko, ale ledwo co dziabnęła jedzenie, tylko cycek był na topie. Trudno. Jeszcze dwa dni żółtka. A potem ja wprowadzam nabiał przez 3 dni, a potem gluten. Aha - Hania dostała dziś mikromały kawałeczek knedla. Samego ciasta. Robiłam rzecz jasna bezglutenowe, z mąki gryczanej i ziemniaczanej, a że miałam słaby dzień, to zapomniałam posolić Akurat dla Hani W sumie nigdy nie dawałam jej nic z mojego talerza, ale dzisiaj aż skakała na widok tych knedli i mi serce zmiękło. Powiem Wam, że bez nabiału smutno, ale bez glutenu to bym mogła żyć, tylko żeby mieć czas na własne wypieki A babeczek nie zrobiłam, skoro mam z nabiałem odczekać. Będą po weekendzie, albo w weekend. Zobaczymy.
Monia - jak kiecka, znalazłaś coś innego? Trzymam kciuki aż mi bieleją, to daj znać Moim zdaniem nie potrzebna aż taka balowa, wizytowa by wystarczyła, ale oczywiście to Twój dzień, więc znajdź taką, żebyś się cieszyła.

Anitka twardzielka z Ciebie z ta dieta.pdziwiam.wiem ze dla dziecka wszystko sie zniesie ale Ty dajesz sobie tak swietnie rade.ja pamietam nasze 5 miesiecy.okropne.nic prawie nie jadlam .teraz nadrabiam;)trzymam kciuki zeby Hani wszystko podpasowalo;)
A spacery sa fantastyczne po lesie zima.ale nie jak spadnie metr sniegu bo nawet jak wejsc tam z wozkiem nie ma;)
Pysiaczek a Ty sie boisz sama z Zuzka jezdzic czy poprostu sama za kierownica? Pamietaj ze praktyka czyni mistrza.
Monia u nas dzis byla piekna sloneczna pogoda.i standardowo ponad 5 godzin na dworku.nawet nie wiem jak sibprzestawie jak zima przyjdzie na te 2 godziny.teraz to jak zlicze czasem ile na zewnatrz siedzimy to i 7 godzin czasem wyjdzie. Ale to wtedy jak nie sprzatam w domu;)
Anitka Ty knedla dalas a ja Leosiowi kawalek chlebka pieczonego przez meza.tez mu smakowal;) A! Bym zapomniala ocenic przyrosty Hanuli;) idzie jak burza;) i chyba tak akurat w polowie centyli sie miesci co? A jak po szczepieniu?
Wiecie ze jak Remik mial 8 miesiecy tyle co teraz Leos to zaszlam w 2 ciaze.teraz to mi sie to tak bardzo szybko wydaje.wtedy to mialam wrazenie ze Remik to juz duzy chlopczyk i znowu chcialam takie malenstwo.a teraz Leos to nadal dzidziulek dla mnie.