KONKURS MAVERO :-)

Zadanie konkursowe:
Prosimy o podanie dziecięcego menu piknikowego.

Na pikniku nawet niejadkom wszystko lepiej smakuje, jest to, więc
okazja, żeby do menu dodać niecodzienne składniki i „przemycić’ maluchom nowe smaki. Podzielcie się z nami waszymi sprawdzonymi przepisami na dziecięce menu pod chmurką. Najciekawsze propozycje nagrodzimy akcesoriami przydatnymi na spacerze i pikniku.
Do wygrania jest nosidełko biodrowe HIPSEAT – nieocenione np. na
plaży oraz 2 wodoodporne BAWIMATY, które świetnie sprawdzają się
w roli kompaktowych kocyków piknikowych.


Nagrody ufundowane przez: http://mavero.pl/

REGULAMIN KONKURSU:

1) Wziąć udział może 1 osoba i tylko raz w danym konkursie.
2) Konkurs trwa od 08 czerwca do 17 czerwca 2011. Zwycięzcy zostaną podani 19 czerwca 2011 r.
3) Wygrywają nagrody osoby, które odpowiedzą najciekawiej na pytanie na naszym FORUM i najciekawsze odpowiedzi wybierzemy z udziałem właścicielek firmy MAVERO.
4) Uczestnicy konkursu, którzy złamią zasady konkursu nie będą brani pod uwagę podczas wyboru zwycięzcy.
5) Pytania dotyczące konkursu prosimy zadawać na PW (prywatna wiadomość na forum) organizatorom.
6) Odpowiedzi wysłane po czasie trwania konkursu nie będą brane pod uwagę.


UWAGA!!!!:
Aby wziąć udział w konkursie należy przesłać odpowiedzi na nasze forum, aby to zrobić należy:
użyć opcji "odpowiedz na temat" a nie zakładać "nowy temat"


Nagroda za I miejsce:

Nosidełko biodrowe HIPSEAT


Nagroda za II i III miejsce:

Wodoodporna BAWIMATA do wyboru:

Życzymy owocnych pomysłów

Witam

Mimo iż moja mała Małgosia ma 3 miesiące to byłyśmy już na super pikniku nad jeziorem.
Cóż Mała Gosia nie miała wielkiego wyboru poza super mlekiem niestety sztucznym (ciąża wyzwoliła we mnie kamienie, które trzeba było usunąć) ech...
Mała Gosia na tym pikniku co jakiś czas się przebudzała, machała rączkami i nóżkami a ja się śmiałam, że pewnie miała koszmar, że na świecie zabrakło mleka...

Takie super piknikowe menu to od 4 miesiąca dla Gosi dojdzie kaszka manna

Dla starszych dzieci polecam smaki mojego dzieciństwa czyli andruty, wielkie prostokątne wafle, paluszki słone, koniecznie jakiś super soczek, w moim dzieciństwie była to oranżada w folii ech... co to był za smak:)
Moja Mama dla niejadków czyli moich braci przygotowywała spaghetti w takim specjalnym termosie obiadowym i wtedy nawet niejadek zjadł obiadek

Pozdrawiam

Magda z Gosią

Na obiad dla dziecka można zabrać pyszną zupkę przygotowaną szybciej w domu dla starszych dzieci można wziąć naleśniki. Na podwieczorek będą najlepsze zdrowe owoce. Zawsze dobre i sycące są banany, twarożki, jogurty czy przygotowane wcześniej musy owocowe. Są naprawdę świetnym rozwiązaniem.
Kiedy maluch jest w pięknym miejscu i ma wokół siebie mnóstwo rzeczy do zobaczenia może zabraknąć mu czasu na jedzenie. Zatem warto mieć przy sobie herbatniki czy biszkopty, które dziecko będzie mogło wziąć bez problemu w rączkę i iść dalej się bawić. Natomiast większy głód zaspokoi zwykła kanapka z serem czy wędliną. Wiadomo, że po długim bieganiu czy spacerze maluchowi będzie chciało się pić więc koniecznie musimy mieć ze sobą butelkę wody najlepiej niegazowanej lub soczki w kartonikach

PIKNIKOWE MENU DLA 6 MIESIĘCZNEGO SMYKA
MLEKO MODYFIKOWANE/ALBO OD MAMUSI
SOCZEK JABŁKOWO-MARCHEWKOWY
ZUPKA JARZYNOWA
CHRUPKI KUKURYDZIANE


CHOCIAŻ JESTEM BARDZO MAŁA
LUBIE PODRÓŻOWAĆ OD DOMU Z DALA
MLECZKO ZAWSZE PRZY SOBIE MAMY
MIMO ŻE Z CYCUSIÓW NIE JADAMY
NA PIKNIK SIĘ WYBIERAMY
I OWOCE ZABIERAMY
MAMA WCZEŚNIEJ JE PRZYGOTUJE
I PYSZNĄ ZUPKĘ UGOTUJE
WYSTARCZY MARCHEWEK KILKA
ZIEMNIACZKI PIETRUSZKA DLA GŁODNEGO WILKA
WIECZOREM TATUŚ ZROBI SOCZEK
Z MARCHEWEK I JABŁEK TO MOGĘ PIĆ NAWET PRZEZ ROCZEK
NA KOŃCCU SAMYM
BEZ CHRUPEK KUKURYDZIANYCH NIGDZIE SIĘ NIE WYBIERAMY
I TAK DLA MAŁEGO NIEJADKA
BĘDZIE TO PYSZNA GRADKA

Menu powinno być dostosowane do wieku dziecka,
Dla przedszkolaka przygotowałabym zupkę "krem z brokułów z grzankami", która na pewno zachęci swoim kolorem i jest przysmakiem zielonych ufoludków, którą podałabym w zamykanych pojemniczkach, kolejną propozycją byłyby kolorowe kanapeczki z sałatą, pomidorem, białym serkiem i ogórkiem, które przybrałyby bajeczne kształty - serduszka, choinki, gwiazdki, zostałyby zrobione foremkami do wykroju ciasteczek, na deser przygotowałabym różne owoce: banany, pomarańcza, jabłka, kiwi, arbuza, które wcześniej pokroiłabym w domu i pozwoliłabym skomponować swoja własną sałatkę owocową.
Dla malucha przygotowałabym zupkę "krem dyniowy", kolejnym daniem byłyby naleśniczki przygotowane ma mleku modyfikowanym, posmarowane jogurtem owocowym lub musem owocowym i oczywiście do pochrupania chrupki kukurydziane i wafle ryżowe

Ale nie można zapomnieć o napojach dla naszych dzieciaczków (i dla nas), zabrałabym dużoo wody i 100% soków naturalnych.

Po zjedzeniu takich przysmaków nie pozostaje nic innego jak poleniuchowanie na trawie i odgadywanie "chmurkowych kształtów"

jedzenie na łonie natury to chyba najbardziej przyjemne spędzanie czasu.Pamietam to doskonale z własnego dzieciństwa i bardzo miło wspominam.

Jak wiadomo dzieci są wzrokowcami i posiadają wielką wyobraźnię.Żeby je zachęcić do jedzenia nie wystarczy zabrac po prostu jedzenia bo to ich nie zainteresuje.Musi to być coś wyjątkowego,kolorowego i inspirującego.A wiec tak, żeby zachęcić maluszki do jedzenia wzięłabym ze sobą paróweczki i keczup.Paróweczkę ułożyłabym na talerzyku i keczupem domalowałabym skrzydełka i oczka.Powstały by z nich wspaniałe motyle.Zabrałabym jabłka,winogrono i wykałaczki. Zrobiłabym z nich łódeczki tzn.przekroiłabym jabłko na ćwiartki,wyciągnęła pesteczki,wbiła wykałaczkę i na sama górę wbiła winogronko.Łódeczki jak malowane Kolejną potrawą byłyby zwykły chleb z masłem ale jako obkład byłby żółty ser i szyneczka ale nie jako zwykłe kwadratowe plasterki ale powycinałabym z nich serduszka i gwiazdki.Zabrałabym tez ciasto owocowe ale nie pieczone w zwykłej blaszce tylko w jakieś zabawnej formie.
Myślę że taka zabawa z jedzeniem zachęca dzieci do jedzenia bardziej niż szare zwykłe jedzenie.

Piknik wspólnie z dzieckiem to wspaniały pomysł na rodzinny wypad. Oczywiści oprócz koca, zabawek, kremów z filtrem najważniejsze jest jedzenie musi być ono smaczne i zdrowe oraz przygotowane w taki sposób aby mogło bezpiecznie czekać na skonsumowanie My taki piknik mamy już za sobą i na pewno go powtórzymy. Jedzonko przygotowałam wcześniej w domu i powkładałam do pojemniczków. Na piknik zabrałam kolorowe talerzyki i kubeczki oraz ulubiony zestaw (miseczka i talerzyk ) Filipka. Na obiadek dla mojego smyka przygotowałam zupkę „krem z groszku” którą uwielbia a jako drugie danie naleśniczki z owocowym musem przygotowałam także kisiel jabłkowy i ciasto marchewkowe. Nie zabrakło też zdrowych przekąsek jak owoce-banan, gruszka czy jabłuszko. Do picia zabraliśmy wodę i soczki specjalnie dla dzieci. Było pysznie i zdrowo. Wróciliśmy zmęczeni i opaleni

Mój synek Krystianek ma już skończone dwa latka,więc dla niego menu jest bardziej rozszerzone,niż dla małego bobaska.
Mamy sezon truskawkowy,więc na piknik truskawki możną wziąć. Owoce zdrowe i pyszne są.
Kanapeczki z serem żółtym dobre są ze świeżym pomidorkiem i ogórkiem pyszne,również zdrowe są. Nie zapominajmy o napoju,bo pić się chce w ciepłe dni i po za tym pić trzeba więc.
Jajka na twardo można również na piknik wziąć,bo to źródło białka i żelaza są. Na przekąskę chrupki kukurydziane , lub biszkopciki chrupać można i zajadać się bez końca. I pamiętajmy o czapeczce,lub kapelusiku dla naszej pociechy , oraz o kremiku ochronnym,bo bez tego ani rusz.

U nas piknikowe jedzonko to prawdziwa uczta, ale cóż się dziwić w domu mam prawdziwego GŁODOMORA
Ciepła zupka-krem z piersi kurczaczka i mandarynek (w termosiku jak znalazł), na drugie danie oczywiście DUŻOOOOO warzyw: ziemniaczki, marchewka, brokuł, pietruszka, odrobina kalafiora (ugotowane) do tego obowiązkowo mięsko z królika (Michał uwielbia) my z resztą też
Deserek to świeże owoce: Maliny, truskawki, banany, jabłuszko i gruszeczka -> a wszystko zalane galaretką

Wiadomo ze menu dla każdego malucha jest inne , zależy to od jego wieku.Na początku zabieraliśmy samo mleczko,z czasem doszły obiadki i deserki ze słoiczka,a potem rożne przekąski.Teraz nasz synek ma skończone 2 latka i na piknikowa wycieczkę zabieramy pożywne kanapeczki z twarożkiem które przygotowuje w domu oraz do plastikowego pojemnika kroje w plasterki ogóreczka.Na pikniku nie może zabraknąć owoców maluch wręcz je uwielbia,jest to doskonałą przekąska dla niego która dodaje mu dużo energi do zabawy i witamin które sa mu potrzebne.Zabieramy tez deserek jako słodkie co nieco poza domem najlepiej sprawdzają sie herbatniki i biszkopty. Oczywiście nie zapominamy o napojach wodzie i najważniejszej higienie poza domem ,wiadomo ze maluchy lubią wszystko dotykać rożne rzeczy.Nasz synek uwielbia wycieczkowy piknik zawsze wraca z niego zadowolony i zawsze czeka na kolejny:)

Piknikowe menu
Na pierwsze danie swej kruszynie podałabym zupkę kalafiorowo-brokułową.Na drugie danie pyszne pulpeciki zrobione z mięska,ryżu i marchewki,dwa malutkie zmieniaczki i buraczki.
Całość oczywiście miałabym w pojemnikach,które umieściłabym w torbe utrzymującej temperaturę.

Przygotowałabym również wiele maleńkich kanapeczek złożonych z sałaty,pomidorów,rzodkiewki oraz chudej szyneczki.
Do picia oczywiście woda mineralna i własnoręcznie robiony sok z malin.Poza tym dobrze byśmy się bawii,śpiewali,zbierali skarby.Do domu wrócilibyśmy syci,opaleni i pełni wrażeń.

Wspólne wycieczki i pikniki jeszcze daleko przed nami, ale przecież już teraz można je sobie wymarzyć i tym samym lepiej się do nich przygotować, dzięki temu oczekiwanie będzie jeszcze przyjemniejsze, a i czas będzie płynął szybciej. Ponieważ rodzice uwielbiają pikniki, biwaki i wszelkie wyprawy na łono natury to mam nadzieję, że Nasze Maleństwo także je pokocha. Ale, że samym świeżym powietrzem żyć się przecież nie da, trzeba zadbać o to, aby brzuszek był pełen

Myślę, że aby zainteresować na pikniku Szkraba jedzeniem i przykuć jego uwagę do talerzyka, tym samym odwracając ją na kilka chwil od tych wszystkich mega ciekawych rzeczy dookoła na pewno trzeba się postarać. Oprócz wyobraźni, którą niewątpliwie musimy się wykazać, należy także zadbać o to, aby przygotowane przez nas przysmaki można było w danej formie bez problemy przetransportować oraz przede wszystkim o to, aby zachowały one pełną świeżość, podczas gdy na dworku będzie przygrzewać cieplutkie słonko. W tym celu najlepiej zaopatrzyć się w torbę termiczną lub też lodówkę turystyczną, które zagwarantują nam świeżość posiłków przygotowanych dla Maluszka.

Musimy też oczywiście patrzeć na wiek Naszej Pociechy i zgodnie z tym kryterium przygotować jedzonko. Przyjmując, że na piknik zabieramy już dziecko, które skończyło roczek, zabrałbym ze sobą pyszne placuszki z jabłkami. Złociste placuszki można posypać cukrem pudrem, ale aby skusić kolorami Pociechę harcującą po zielonej trawce można udekorować taki placuszek jogurtem naturalnym i kawałkami owoców, dzięki czemu bez wątpienia będzie on wyglądał zdecydowanie bardziej atrakcyjnie, możemy ułożyć na placuszku śliczny wozrek przypominający np. kwiatuszka, albo zachęcić Malucha do tego, aby sam ułożył jakiś ciekawy wzorek na posiłku,a potem chętnie zjadł swoje własne dzieło Myślę, że dobrym pomysłem byłoby także zabranie kolorowego twarożku z rzodkiewką i szczypiorkiem, który możemy położyć na delikatne pieczywo, a następnie już na talerzyku pokroić w kosteczki, czy tez trójkąciki, które na pewno Maluszek zje chętniej niż zwyczajne kanapeczki Możemy też pobawić się w ułożenie na kanapeczkach z białym serkiem np. buziek zwierzątek - nosek z rzodkiewki, wąsy ze szczypiorku, itp. można szaleć do woli

Jeśli planujemy dłuższy pobyt na świeżym powietrzu warto pomyśleć także o jakimś ciepłym lekkim daniu, myślę, ze dobrym pomysłem byłby zabrany w termos delikatny rosołek albo na przykład ugotowane drobiowe pulpeciki, które przełożone do termosu i nawet zalane rosołem na pewno utrzymają nam odpowiednią temperaturę, takie pulpeciki możemy udekorować Maluchowi już na talerzu na przykład kolorowymi kropkami z sosu pomidorowego, takie kolorowe biedroneczki na talerzu będą wyglądać bardziej zachęcająco

Nie zapomnijmy tez o deserku, możemy zabrać ze sobą upieczone wcześniej kruche ciasteczka z wisienkami w rozmaitych kształtach lub na przykład biszkopcik z owocami, aby osłodzić Maluchowi chwilę przerwy w zabawie na świeżym powietrzu. Oprócz tego musimy zadbać oczywiście o napoje dla Naszego Maluszka, soczki, woda, herbatki owocowe

Życzę udanych wypadów na łono natury wszystkim Mamusiom, które już w te wakacje mogą wybrać się na nie ze swoimi Pociechami

Tegoroczna zima dała się we znaki chyba wszystkim. Na szczęście zbliża się weekend majowy a wraz z nim pikniki, wyjazdy i rodzinne spacery. Nawet taki kilkugodzinny piknik na łonie natury pozwoli mi i mojej rodzinie odpocząć od codzienności i przez jakiś czas poczuć się wolnymi od wszelkich zmartwień.chociaż moja córeczka Lenka ma dopiero 3 miesiące to piknik z mlekiem modyfikowanym tez sie jej udał pierwszy piknik z nasza córeczka był bardzo udany,i nie zapomnę uśmiechu na twarzy mojej kochanej córeczki.

Witam!
Ja wraz z córunia uwielbiamy pikniki! Piknik z cylku "powrot do natury" jest czymś naprawdę super! Otóż jeszcze w domu na parze gotujemy wszystkie możliwe warzywa, które udało nam się wyszukać tj. marchew, pietruszka, seler, cukinia, ziemniak, fasola zielona, różyczki kalafiora i brokuła, jakieś mięsko, obowiązkowo kluski (wszelkie makarony). Potrzebujemy jeszcze jakąś chustę (którą i tak zazwyczaj mam na sobie) ewentualnie koc, piłkę (mamy taką super z kolcami) oraz wodę dla ochłody aha i jakaś odzież na przebranie:) też się przyda. I wyruszamy w plener. Kiedy już znajdziemy idealne miejsce na biwak, rozkładamy chustę, rozbieramy się na ile nam warunki pozwalają, wyciągam wielką miskę z kolorowymi warzywami, czasem posypuję drobno posiekaną magiczną (zdrową) zieloną pietruszką, drobię mięsko w palcach dla córki, "wciągamy" makaron (najchętniej świderki) do buzi i tak bez zbędnych sztućców ucztujemy. Za każdym razem moje dziecię odkrywa coś nowego! Za każdym razem ulubiona pietruszka smakuje inaczej! Cudowny czas! A na koniec niezbędne kilka kropel wody dla ochłody! Po posiłku, kiedy już jestem spokojna, że mój bąbel dla celów odkrywczych pochłonął zalecaną porcję warzyw, bawimy się w naszą ulubioną zabawę: pijemy wodę jak ptaszki, z buzi do buzi, może mało higieniczne, ale urocze:) a ile się przy tym mój pisklaczek nachichra!!! Moje miłośći!
Pozdrawiamy,
Mama Aneta (22 l.) z córką Nadią (9 mies.)