BezpiecznaCiaza112023

SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

11 lata 3 miesiąc temu #517391 przez olencja
Witam Kochane
Dawno mnie nie bylo, przede wszystkim sto lat dla 11 miesieczniaka. To juz prawie roczek!!!
Nie moge uwierzyc jak ten czas szybko leci. A jak patrze na Maye, to mi czasem szczeka opada.
Angela, przykro czytac, ze Nicolaskowi znowu sie pogorszylo. A jak dziala inhalator? I juz dawno mialam zapytac, parowar spisuje sie? Zadowolona jestes z zakupu? Ufff, zapalenie krtani jest paskudne, ale mnie zawsze smieszy. Chce sie cos powiedziec (o zaspiewaniu dziecku nie wspomne) a tu wychodzi jakis taki skrzek a la pianie koguta.... Mnie dopadlo na tydzien przed slubem i juz mialam stracha, ze nie bede mogla nic przysiegac. Chociaz wlasciwie to moj maz powinien mniec stracha :silly:
Lusienka, dawno Cie nie bylo. Gratulacje dla chodzacego Filipcia!!!! Ale przezycie dla wszystkich, a juz dla niego samego chyba najwieksze. Domyslam sie, ze ciezko wrocic do pracy. Ja wrocilam od tego tyg, bylam juz 3 dni, ale moge zabierac Maye ze soba. Ciezko jest jak diabli, duzo trzeba ogarnac, ale jakos dajemy rade.
Tatus, witamy po przerwie. Wracaj szybciutko do zdrowka i wrzucaj wiecej fotek Marcelka. A my sie zastanawialysmy co sie z Wami dzieje i dlaczego taka cisza.
Anuskka, a Milenka to mnie zawsze rozbraja na maxa :lol: :lol: :lol: Juz ja sobie wyobrazam jak mowi nie na wszystko i walczysz z malym uparciuszkiem. U nas jest podobnie, kreci glowka (baaardzo mocno) i tez powtarza raz za razem nienienienienienienie.... I ciezko wyklocac sie z lobuzem. W ogole to moje super grzeczne dziecko chyba mi ktos zamienil i podrzucil malego lobuza i wandalka :lol: :lol: :lol: Tylko czeka az sie odwroce, zeby rzucic sie na zakazane zabawy. Wszystko rozunie, nauczyla sie pokazywac paluszkiem jak cos ja zainteresuje. Najlepiej jest w autobusie, wyjmuje ja z wozka a ona przyglada sie ludziom az wybierze sobie kogos kto jej sie spodoba, pokazuje paluszkiem jakby chciala powiedziec: koles z toba bede sie bawic. I zaczepia tak dlugo az czlowiek skapituluje i zaczyna robic minki, machac albo zabawiac mi dzidzie. Na szczescie ludzie reaguja usmiechem.
No a w pracy kotus juz swiruje na maxa, w mysia dziure wlezie, malemu na glowie chce siadac, kota goni i wykloca sie ze mna o wszystko :ohmy: :ohmy: :ohmy: Na szczescie apetyt jest, usmiech nie schodzi z pyszczka przez calutki dzien, troszke katarek mamy, ale nic powaznego mam nadzieje. Ucze ja jak dmuchac nosek, ale ona dmucha ustami i cieszy sie, ze taka madra. A juz najbardziej lubi grac z mama w pilke. Oczywiscie zabawa jest jak mama nie umie zlapac pilki a jak sie pzewraca, to dziecko kwiczy z zachwytu. Czasem nawet przybiegnie buzi dac w nagrode. Coz, moge sobie troche tylek poobijac dla takich buziakow :silly: Oby tylko takie problemy byly.
Ann sunshine i Agaszymekg, odezwijcie sie. Zamilklyscie i nic nie wiemy jak Martusia i Majeczka sie miewaja. No i mamusie oczywiscie :)
Zmykam, dobrej nocki zycze

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #518650 przez dziewczyna84
Drogie mamy,
Zapraszam was serdecznie do czytania i komentowania bloga mojego 7-miesięcznego syna. Jest on pisany z jego perspektywy, i założony w związku z wyjazdem mojego męża a jego taty na 3 lata do pracy do Turcji!!! :( Teraz jeszcze bardziej rozumiem, jak wspólne wsparcie „MAM” jest ważne.
Mamusia Majowa (2012) – a tak naprawdę czerwcowa (5 dni opóźnienia ;) w terminie porodu)
www.maciejko.blog.pl

Sylwia

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #519037 przez Angelaw
Olencja
Inhalator wyprobowany...
Na mnie dziala...szczegolnie jesli chodzi o nawilzenie nosa bo sluzowki mimo kataru wysuszone mam ze az bola...
Nicolas wyprobowal dwa razy ale doczytalam ze dobrze jest przy zapaleniu krtani cieplejsze powietrze dostarczac a inhalator ma je raczej chlodne wiec na razie odstawione inhalowanie...a przydaloby sie bo ma taki katar ze oddychac mu ciezko...
Napewno inhalator nie podziala po jednym razie wiec wazna jest systematycznosca a u nas na razie jej brak...
Ale mysle ze tak za pare dni zaczniemy na maksa i wtedy bedziemy mogli cos powiedziec o efektach...

Dzisiaj znowu temperatura...o 11.00 juz 38,5 wiec dostal paracetamol potem bylo dobrze az do 18.00 i znowu 38,2...znowu paracetamol...teraz 21.00 i jest 36,6 ale na jak dlugo?
Ciagle pytam mamy jak ona to wytrzymala psychicznie bo sama za dziecka chorowalam non stop...
Mowi dalam rade ale ciezko bylo i niejedna noc przeplakala nade mna...teraz wiem jak to jest i jesli mozna kochac mocniej to kocham ja mocniej niz kiedykolwiek...

My kobietki to jednak musimy byc silne...

Co do parowaru to prawde powiedziawszy euforia byla na poczatku teraz parowar stoi...
Maly przez te choroby i ta flegme woli papki niz pokarm staly bo przy stalym lekkie zakrztuszenie powoduje wymioty wiec gotuje zupki i miksuje zeby mu bylo latwiej...
Jak tylko bedzie lepiej i maly zacznie jesc jak trzeba to parowar sie odkurzy bo jedzenie z niego zdrowsze a smakowo to zalezy...ja nie jestem wybredna wiec mnie tam wszystko smakuje...
Najlepiej jednak smakuje ryba no losos, brokuly tez...
Mniej miesko ale musze poczytac jak sie za robienie dan zabrac to moze i miesko w jakiejs formie zasmakuje nam...
Pozdrawiam

Dziekuje w imieniu Nicolasa za wszelkie zyczenia zdrowka bo to sie przyda najbardziej...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #519463 przez tatus73
Spoznione ale zawsze Szczesliwego nowego roku i wielu radosnych chwil zycze wam mamy.U Marcela postep pojawily sie nastepne dwa zeby do kolekcji moze pochwalic sie juz osmioma.Wykorzystujemy ladna pogode duzo spacerkow.Coraz bardziej podoba mu sie na placu zabaw.Zaczyna z ciekawoscia obserwowac inne dzieci.Pozdrawiam goraco.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu - 11 lata 3 miesiąc temu #520790 przez anuskka
hej wszystkim

Lusienka Gratulacje dla naszego chodzacego kawalera!!!hehe wyglada na to ze zaczynaja chodzic w kolejnosci urodzenia(no prawie :silly: )
No piasek z pewnoscia nie bedzie nalezal do ulubionych "pokarmow". milena czasem probuje wepchnac sobie troche ziemi do buzi jak bawi sie na podworku,a juz jak widzi peta to rzuca sie na niego-wiec na polku mam zadanie bojowe-usuwanie petow sprzed malych lapek :angry:
powodzenia po powrocie do pracy. daj znac jak sobie radzicie.

Angela wracaj do zdrowia i ty. :huh: Znam i ja zapalenie krtani-o matko :X
No ,masz racje-my kobiety same nawet nie przypuszczamy ile jestesmy w stanie zniesc-tylko kurcze dlaczego nas to spotyka?nas i te dzieciaki????

Olencja hehe a mnie rozbraja Majeczka.I chyba rzeczywiscie one mniej wiecej ida rowno w rozwoju-choc nie dotyczy to chodzenia samodzielnego-bo widze ze Milus nie pali sie do tego :silly:
a co do "nie,nie"i to u nas sa akcje typu: Milemka wie ,ze czegos nie powinna robic,wiec pomalu zabiera sie do tego i rzuca w nasza strone zaczepne"eeeee!". Dop tego glowka pokazuje ze nie . Wiec my tez krecimy glowami. I tu pojawia sie szelmowski usmiech na malym pyszczku jakby dziecko chcialo powiedziec: nie? no to patrz!I oczywiscie w najlepsze olewa nasz zakaz :S
Przyuwazyla jak biore wziewa. jak uda sie jej go dostac do rak -przyklada do ust i udaje ze wciaga :silly: :silly: :silly: . smiesznie to wyglada
No i pokazywanie paluszkiem...O matko :huh: jak juz cos sobie upatrzy to wyciaga tego paluszka i bedzie dotad pokazywac i "e!",az osiagnie cel. Ostatnio na tapecie hustawki ,a w domu zdjecia :silly: :silly: :silly:

Tatus dobrze ,ze u was cieplo. Jak widze zdjecia ludzi ktorzy mieszkaja nad morzem Srodziemnym to mam ochote sie spakowac ... :silly: tutaj wieje,zimno :angry: no dobra, nie jest tak zle-ale i tak zaluje ,ze nie trafilismy w tamte rejony...
No z zebami to nie mamy co konkurowac. milena wciaz z dwoma-gorne wprawdzie juz sa tuz,tuz-dziasla spuchniete i widac biale kropeczki w srodku.ale zanim dogonimy reszte dzieciaczkow...


Prawdopodobnie (jesli nic sie nie zmieni)jeszcze w styczniu polece z Milenka do Polski-ciesze sie i jednoczesnie nie wyobrazam sobie tego zywiolu w samolocie...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #523786 przez anuskka
hejka-alez tu pusto....i smutno :(
Domyslam sie,ze wszyscy bardzo zajeci.no coz, nue trace nadziei , bede nadal tu zagladac,moze ktos sie odezwie...
No i licze,ze choc zapracowane pochwalicie sie maluszkami z pierwszych urodzin???pliiiis

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #523886 przez olencja
Hej hej, ja sie melduje. Jestesmy z Maya w domku, bo biedna pochorowala sie, ma zapalenie krtani. Goraczka dochodzila do 40 stopni, taka biedna slabiutka byla, ze nawet nie miala sily plakac :( No ale dostala leki i juz jest troszke lepiej, usmiecha sie jak zwykle, ciagle oslabiona jest, ale z kazdym dniem jest lepiej.
Anuskka, ale fajnie, ze lecisz do PL!!! Zazdroszcze, ale troche szkoda, bo napalilam sie na spotkanko w L. W kazdym razie bawcie sie z Milenka dobrze. Mam nadzieje, ze lot samolotem spodoba jej sie i nie bedzie problemow. W koncu to juz duza i madrutka babeczka :kiss:
Angela, jak Nicolas? Lepiej troszke sie czuje? Buziaczki dla Was.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu - 11 lata 3 miesiąc temu #524594 przez Angelaw
Olencja
Dziekuje jest lepiej...
Nadal kaszelek ale katarek mniejszy...
Inhalujemy sie i nie wiem czy to tego zasluga czy nie ale w cos trzeba wierzyc :)
Dwie nocki przespal cale 11 godzin bez pobudki...ale juz wczoraj o 5.30 domagal sie flachy wiec dostal i poszedl znowu spac...ma takie noce ze budzi sie bo chce jesc...lepsze to niz pobudki z powodu kaszlu...
Za to mnie jak zlapie kaszel to oddechu brakuje...ale mam nadzieje ze to juz niedlugo potrwa...
I tyle km nas dzieli a te same choroby lacza niestety...nasz synek tez mial zapalenie krtani ale lekarze nic na to nie daja...jedynie syrop nam zaproponowal po zapytaniu sie oczywiscie co podac malemu zeby mu bylo latwiej i nie bolalo...
Zdowka dla smerfetki...i oby to byl pierwszy i ostatni raz...

Anuskka
Nic sie nie martw...
Ja zagladam codziennie ale niecodziennie mam o czym pisac...
Wiec czytam jak jest co :)
Widze ze nie jest w modzie ale juz jak piszesz przestrzeganie zakazu mniej...
Jak wklada mi maly reke do doniczki i mowie mu nie wolno to mimo iz wie ze nie to patrzy tymi oczkami slodkimi z usmieszkiem na buzi ale reke i tak nadal trzyma w doniczce...owszem reka sie nie rusza ale jego i tak na wierzchu bo se ja tam trzyma i juz...

Nicolas w srode byl pierwszy raz w zlobku po dwoch tygodniach i mimo iz mine mial nie bardzo i placz na koncu nosa jak wychodzilismy to potem byl dzielny i caly dzien ladnie sie bawil...
A jak po niego przyszlismy to stal i gryzl regal z zabawkami bo czemu nie...zawolalam go wiec na czworaka przylecial ale zatrzymal sie przed mamusia i skierowal kroki do tatusia wyciagajac do niego raczki...mamusia byla na ten moment be :P

Kiwa glowa na boki, probuje czesac mamie wloski swoja szczotka, probuje myc nam zabki swoja szczoteczka, pomaga tacie sie golic ladnie trzymajac golarke oczywiscie elektryczna i trzymajac ja razem z tatusiem...

To na tyle nowinek...
Buziaki

Czy ktoras z was miala do czynienia moze z uszczerbionym mleczakiem u swojego dziecka?
Nie dosc ze dwojka gorna jako ostatnia wyszla z tych 6 zebow ktore ma na dzisiaj to zauwazylam ze jest lekko uszczerbiona na rogu...
Czy cos z tym sie robi?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu - 11 lata 3 miesiąc temu #524680 przez olencja
Ups, 2 razy mi sie kliknelo

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #524681 przez olencja
Angela, rozbawilas mnie tym zabkiem :lol: Tak bryka, ze sie wyszczerbil? No to niezle swiruje :lol: :lol: :lol: Ale dzielny jest niesamowicie, tyle kaszlu a on z usmiechem na buzi. Niesamowite sa te nasze dzieciaczki :)
U nas po lekach Maya ma mega spanie, czasem przebudzi sie w nocy, bo boli, ale sama zasypia. A w dzien wczoraj prawie 4 godzinki przespala, musialam ja obudzic, dzisiaj podobnie. Nie wiem czy to takie samo zapalenie krtani, dostala sterydy i tylko na goraczke i bol podaje syropek, na kaszel niestety nic. No i miala problemy z oddychaniem, nastraszyli mnie szpitalem, az sie poplakalam. Na szczescie obylo sie bez takich atrakcji. Slabiutka ciagle jest, ale chyba powolutku wraca do formy. Mam nadzieje :)
Pozdrowionka dla wszystkich

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #524688 przez anuskka
Angela jestem w szoku,ze Nicolas nie dostal nic na zapàlenie krtani!!!!!bardziej normalna wydaje sie kuracja Mayeczki.na serio -chyba ,ze znow to bylo wirusowe....

Olencja mamy samolot o 6.30 wiec mysle,ze Milenka przespi lot (oby)-sprawdzian pewnie bedzie w drodze z Krakowa do Rzeszowa-ona tak nienawidzi jezdzic autem :huh: :huh: :huh: :huh: :huh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #525791 przez Angelaw
Ja tam lekarzem nie jestem ale on mowil ze to wirusowe...
Mial dyzur w wekend na poerwszej pomocy i mnostwo dzieciaczkow z takim samym problemem przyjal...
Za to sterydy wydaja mi sie zbyt powazna sprawa, ale...
Czy to to samo zapalenie krtani czy tylko tak samo nazwane tylko lekarze wiedza...

A z tym zebem to nie mam pojecia kiedy on to zrobil...
Coz bedzie taki maly szczerbus :)

Buziaki

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #527598 przez anuskka
Angela no to wszystko jasne. Jak wirus to antybiotyku zero. A sterydy no niestety czasem musza dawac jak jest obrzek,zeby czlowiek sie nie udusil,nawet jesli to male dziecko. Ale na pewno dawka jest starannie wyliczona.

Pisalam wam,ze Milenka to czarus? Kurcze bylysmy w piatek w polskiej szkole-5godzin siedzenia i czekania,a ta artycha przygruchala sobie dwoch kolegow. Bawila sie z nimi,przytulala,jeden jej buciki zakladal.....Dzis za to inny chlopczyk przyszedl do niej sie poprzytulac...ciekawe ,czy w Polsce tez bedzie taka przytulinska?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu - 11 lata 3 miesiąc temu #528737 przez olencja
Angela, bylam dzisiaj u lekarza z Maya, bo niby juz czuje sie dobrze, ale kaszel ja meczy i dostala inhalatorek (nazywa sie Evohaler). Mam jej podawac przed spaniem, bo w nocy jest jagorszy i zobaczymy czy podziala. Ale czuje, ze bez tez minie, bo codziennie jest lepiej.
Kurcze, zawsze jak jestem sama, cos sie musi stac. Dzisiaj podczas kapieli zaatakowal nas ogromny pajak, wielki jak Titanic. Dziecko w wannie, nie ma sensu krzyczec, bo i tak nikogo nie ma. Potraktowalam go lakierem do wlosow, pomyslalam, ze wyjme mala z wanny, ubiore i wykoncze drania odkurzaczem. Ale okazalo sie, ze nawial mimo lakieru :ohmy: :ohmy: :ohmy: No i teraz moze byc wszedzie :ohmy: :ohmy: :ohmy: Nienawidze pajakow, zwlaszcza w moim domu. Niech sobie zyja, byle z dala ode mnie :angry:
No a jutro wracamy z Maya do pracy. Mam nadzieje, ze nie wykonczymy sie i Benjy nie zapomnial nas :)
Anuskka, moze Milenka od wczesnego wieku cwiczy jak owijac sobie chlopakow doolola malego paluszka :lol: Przyda jej sie w przyszlosci :lol: Ma sie ten czar i wdziek :kiss: Slodziak nasz kochany :kiss: :kiss: :kiss:
Ale dzisiaj snieg sypal w Londynie!!!! Po 10 minutach bylam cala bielutka. Oczywiscie topnialo na biezaco, wiec zostaly tylko mokre plamy :lol: Na Mayi snieg nie robil najmniejszego wrazenia. Cos tam sobie sypie? Ok, widac musi. Zero reakcji :lol:
Buzki wszystkim, chociaz coraz mniej tych wszystkich tu jest :( :( :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 3 miesiąc temu #528738 przez olencja
Angela, bylam dzisiaj u lekarza z Maya, bo niby juz czuje sie dobrze, ale kaszel ja meczy i dostala inhalatorek (nazywa sie Evohaler). Mam jej podawac przed spaniem, bo w nocy jest jagorszy i zobaczymy czy podziala. Ale czuje, ze bez tez minie, bo codziennie jest lepiej.
Kurcze, zawsze jak jestem sama, cos sie musi stac. Dzisiaj podczas kapieli zaatakowal nas ogromny pajak, wielki jak Titanic. Dziecko w wannie, nie ma sensu krzyczec, bo i tak nikogo nie ma. Potraktowalam go lakierem do wlosow, pomyslalam, ze wyjme mala z wanny, ubiore i wykoncze drania odkurzaczem. Ale okazalo sie, ze nawial mimo lakieru :ohmy: :ohmy: :ohmy: No i teraz moze byc wszedzie :ohmy: :ohmy: :ohmy: Nienawidze pajakow, zwlaszcza w moim domu. Niech sobie zyja, byle z dala ode mnie :angry:
No a jutro wracamy z Maya do pracy. Mam nadzieje, ze nie wykonczymy sie i Benjy nie zapomnial nas :)
Anuskka, moze Milenka od wczesnego wieku cwiczy jak owijac sobie chlopakow doolola malego paluszka :lol: Przyda jej sie w przyszlosci :lol: Ma sie ten czar i wdziek :kiss: Slodziak nasz kochany :kiss: :kiss: :kiss:
Ale dzisiaj snieg sypal w Londynie!!!! Po 10 minutach bylam cala bielutka. Oczywiscie topnialo na biezaco, wiec zostaly tylko mokre plamy :lol: Na Mayi snieg nie robil najmniejszego wrazenia. Cos tam sobie sypie? Ok, widac musi. Zero reakcji :lol:
Buzki wszystkim, chociaz coraz mniej tych wszystkich tu jest :( :( :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl