Przesądy ciążowe:)

alutka1011 napisał:

Ja zależy w jakie bo np że nie wolno myć okien to wierzę bo siostra myła okna i Mikołaj był 2 razy owinięty pępowinom a jej koleżanki mama straciła dziecko w 6 msc po tym jak umyła okna

ależ to logiczne, że po wysiłku fizycznym, a szczególnie po myciu okien mogą się zdarzyć takie nieprzyjemności. akurat co do owinięcia pępowiną, myślę że okna nic z tym wspólnego nie mieli. dziecko za dużo się wierciło i tyle.

Może nic wspólnego nie MIAŁO ale jak się ręce wyciąga to dziecko automatycznie ma więcej miejsca

co do wygladu w ciazy i wplywu tego na plec dziecka to u mnie wogole sie nie sprawdzilo
urodzilam coreczke a tak slicznie chyba nigdy nie wygladalam jak w ciazy. ciagle mi wszyscy powtazali ze ladnie wygladam zreszta ja tez ciagle sie zachwcalam swoim wygladem

a ja jescze slyszalam ze nie wolno patrzec na brzydkich ludzi bo dziecko bedzie brzydkie hahahahaha

nie raz sa smieszne przesady ja w nie nie wierze ale czasem mozna sie usmiac

mnie sie sydaje ze niektore sie sprawdzaja np. moja tesciowa jak byla w ciazy to przyskrzynila sobie palec drzwiami i wyobrazcie sobie ze dzidzia sie urodzila i tez miala ten sam palec na czubku fioletowy
i to ze jak mysz leci to zeby sie nie lapac to tez mam znajoma ktora w ciazy tak zrobila i dziecko ma w tym miejscu taka myszke
ja np mialam spiczasty brzuch i nic sie nie zmienilam w ciazy i mam synka choc to nie zawsze sie sprawdza

ja tez mam spiczasty brzuch i mam miec chlopca... ale jak sie ma dziewczynke to podobno ona odbiera matce urode ( co nie jest prawda )
ja tak zbrzydłam w ciazy ze szok kazdy mysli ze bedzie dziewczynka a tu taki prezent i chlopiec...

sunaja21 napisał:

mnie sie sydaje ze niektore sie sprawdzaja np. moja tesciowa jak byla w ciazy to przyskrzynila sobie palec drzwiami i wyobrazcie sobie ze dzidzia sie urodzila i tez miala ten sam palec na czubku fioletowy
i to ze jak mysz leci to zeby sie nie lapac to tez mam znajoma ktora w ciazy tak zrobila i dziecko ma w tym miejscu taka myszke
ja np mialam spiczasty brzuch i nic sie nie zmienilam w ciazy i mam synka choc to nie zawsze sie sprawdza

a propos myszy, to siedziałam z koleżanką pod moim blokiem na ławce. niedaleko siedzieli jacyś chłopacy po piwkach i nagle jeden podszedł do nas i trzymał zmasakrowana mysz za ogon i zapytał czy nie chcemy! wtedy złapałam się za usta i powiedziałam, żeby z tym spadał bo nie chcę jakiegoś g***** załapać. Tola nie ma żadnego znamienia na twarzy
co do tego, że dziewczynka zabiera urodę- wszyscy mnie komplementowali i mówili, że na 100% będzie chłopak bo kwitnąco wyglądam

mówią że jak się wierzy w te zabobony, to się sprawdzają.

Ja osobiście nie wierzę w żadne przesądy, ale przy niektórych się nieźle uśmiałam.

Ja mam mieć dziewczynkę i w święta wszyscy mi powtarzali, że nigdy tak ładnie nie wyglądałam.