W czym tkwi problem?

Witam.
Od razu z gory zaznaczam ze moge sie rospisac przy opisywaniu sytuacji, wiec prosze o niezloszczenie sie za to.
Miesiaczkuje od 8 lat, nigdy nie zdarzylo mi sie zeby okres sie zatrzymal, niezaleznie od poziomu stresu czy wysilku. Cykl mialam zawsze srednio co 28 dni, gdzie sam okres zawsze trwal 6-7 dni. Przez ostatnie okolo pol roku wspolzylam ze swoim facetem dosyc czesto, jedynym zabezpieczeniem byly tabletki antykoncepcyjne. Ostatni normalny okres mialam pod koniec lipca. Po nim zaczely sie dziwne objawy typu wstret do zapachow (pracujac w kawiarni i czujac zapach papierosow robilo mi sie niedobrze, innym przykladem jest to ze gdy czulam u jednego z klientow perfumy niezaleznie czy stal dwa metry czy wiecej ode mnie mialam ochote wymiotowac, wrecz wywolywaly u mnie zle samopoczucie), kilka dni mialam zgage, sama tez nie palilam wtedy co wczesniej,a jak palilam to z reguly pol papierosa starczylo bo po wiekszej ilosci nie dalam rady. Mialam tez.. Jakby to ladnie ujac? - Moje gruczoly potowe byly bardziej dzialajace niz zawsze, w pracy mimo ze moglam nawet siedziec i niec nie robic musialam sie kilka razy jak nie wiecej pryskac antyperspirantem, bo czulam jak jestem mokra. Mialam tez bole brzucha i glowy, przez ktore raz az zwolnilam sie z pracy poniewaz nie wytrzymalabym. Poczatkowo z innymi dziewczynami zwalilysmy na tabletki. Ale test ciazowy nie zaszkodzi, prawda? Wyszedl negatywny. Pamietam jak swojego faceta informowalam ze czekam na kolejny okres czy przyjdzie, bo mam straszne samopoczucie. W spodziewanym terminie kolejnego okresu, ten 'spoznil sie' trzy dni i byl na zasadzie - zaczalem sie trzeciego dnia, wystraszylem cie ze zaleje cie w pracy, w pracy cie nie zalalo bo bylem wyjatkowo skapy, a dzien pozniej pod koniec dnia mnie juz nie bylo. Wtedy pomyslalam ze moze to przez zmeczenie, bo zaczelam prace w innej kawiarni, dodatkowo w piatki i soboty pilnowalam malutkiego dziecka kolezance. Doszlam tez do wniosku, ze skoro ogranizm jest przemeczony to chcac nie chcac kolejny okres przyjdzie w normie, bo i do tego czasu organizm zdazy sie dostosowac. W miedzyczasie zrezygnowalam z pilnowania dziecka, a moja praca polegala na otworzeniu kawiarni, po poludniu lub pod wieczor dwie godziny relaksu w domu, spowrotem do kawiarni i do zamkniecia. Z tego wychodzily czasami 11 godzin, czasami 9, czasami wiecej calosciowo. Obecnie jestem 13 dzien jak spoznia mi sie okres. Jedyne co dostalam to bylo to moze tylko paru godzinne plamienie w postaci koloru brazowego wymieszanego ze sluzem. Dzisiaj rano robilam test ciazowy (na opakowaniu pisalo ze jest to test dobry do wykrycia wczesnej ciazy, nawet 4 dni przed okresem, reszte tez nie do konca zrozumialam bo cala ulotke jest opisana w jezyku holenderskim) ktory wyszedl.. negatywny. Jedyne co mi ostatnio dokucza to bole plecow, najczesciej u dolu, zakwasy mimo ze od soboty nie pracuje i nie mam na sobie wysilku fizycznego, a one utrzymuja sie juz trzeci lub czwarty dzien oraz bole brzucha typu - raz boli mnie calosc, innym razem czuje bol bardzo lekki a innym mocniejszy z lewej strony. Wczoraj wieczorem za to dostalam bolu brzucha w okolicach pepka czyli po jego obu bokach i pod nim, polaczony tez chwilowo z bolem w okolicach mojej 'szanownej'.
Jakie jest prawdopodobienstwo ze testy ciazowe moge nie wykryc ciazy lub sa zle dobrane? Ewentualnie jesli nie jest to ciaza to czego objawami moze byc to wszystko? Jesli jakas z was potrzebuje odpowiedzi na jakies pytanie do tego watku, bo moglam o czyms zapomniec wspomniec to prosze pytac smialo, odpowiem szczerze.

Dziewczyny, prosze o jakies opinie. Wizyte mam dopiero na 16, czyli za niecaly tydzien i do tego czasu nie wiem czy ograniczy palenie i czy powinnam dla bezpieczenstwa przestac brac antykoncepty.