Testy owulacyjne - stosujecie?

Ann a jak się czuje Martusia? Lepiej już? Gorączka minęła? moze to były ząbki..

Ja właśnie w sumie też powinnam coś szamać może lepiej by mi było tylko te kg :| niektóre laski strasznie rzygają, moja siostra tak miała, jak kot.. I w pierwszych 3 miesiącach ciąży schudła sporo. Później pod koniec nadrobiła z nawiązką

[
boli mnie krzyż i trochę mnie mdli, rano myślałam że to z nerwów że test robię ale trzyma mnie nadal. i kurka ciężko wmusić w siebie jedzenie

no przyszła mi do głowy myśl o teście a dziewczyny zmobilizowały

aaa no i spać mi się chce. w pracy jak ziewałam to myślałam że z nudów po prostu, a wczoraj miałam drzemkę w trakcie dnia co mi się zdarzało wcześniej tylko po imprezach [/quote]

moofka moja koleżanka na wymioty colę piła, mówiła ,ze jej pomaga

Kaś moja koleżanka do końca prawie wymiotowała... to to masakra ...

to ja idę coś zjeść, poczytać książkę i może się zdrzemnąć.

do później dziewczyny

issska1986 napisał:

Kaś moja koleżanka do końca prawie wymiotowała... to to masakra ...

Ja jeszcze nie wymiotowalam ani razu w swojej ciezarowej karierze.. Mam nadzieje ze to sie nie stanie..

Ale tak do konca to współczuje biedna.. Mojej siostrze tez cola pomagała ale to raczej na wymioty bo tak to bym osobiście nie poleciała coli w ciazy.. Kofeina i inne.. Ja to mam takie bardzo surowe podejscie do ciazy.. Napewno: Zero alkoholu (nawet jak niby lekarze mówią ze lampka wina nie szkodzi czy luk piwa :|) papierosy tez aut.. I kawę tez od razu odstawiam.. Chociaz fakt czasem zdarzy mi sie wypić łyk coli np..

Kaś, pewnie że zero wszystkiego, zdrowa żywność też jest ważna, nie codziennie fast food itd. aczkolwiek jak się zachce frytek czy czegoś śmieciowego raz na jakiś czas to bez przesady, ale nie non stop...

Zgadzam sie w 100%

Chyba musze zjeść miecho bo Issska jak tylko wspomnialas o śmieciowym jedze to takiego hamburgera wyobrazalam hehe


kuf...a pruszy snieg u mnie.. No nie moge jak dzis rano zobaczyłam brak słońca to tak wlasnie podejrzane to było :|

Kaś_O napisał:

Zgadzam sie w 100%

Chyba musze zjeść miecho bo Issska jak tylko wspomnialas o śmieciowym jedze to takiego hamburgera wyobrazalam hehe


kuf...a pruszy snieg u mnie.. No nie moge jak dzis rano zobaczyłam brak słońca to tak wlasnie podejrzane to było :|

Kas, jaki problem zrobić sobie sama eko-hamburgera, mięsko sobie zmiel -usmaż i kotleta do środka już masz+warzywka i bułeczka i eleganto hamburger, wiem że to nie MC, no ale przynajmniej zdrowy

ej mnie też pelcy bola i mnie mdli, ale raczej jem...nawet za duzo ooo frytki bym sobie machnela ofc polozylam sie po pracy a ten wrocil i pierwsze co do sypialni "spisz?" no kuwa

Agnilla może Ty masz zachcianki cooo?

ja się wyspalam, zjadlam kolację. Mąż siedzi obok i nic nie wie

hehe no właśnie siedze i lody jem
ja tez sie zdrzemnelam, zle sie czulam, wzielam paracetamol i padlam. jest mi lepiej, ale z 37,4 spadlo mi do 37,2. Powiem Wam, ze ta temperatura jest dla mnie najwieksza nadzieja, ze moze jednak sie udalo
moofka, ja bym nie wytrzymala i powiedziała
edit: wywalilam te lody, skisły chyba halo, Wy zyjecie??

no powiem Ci że jak wrócił to miałam straszną ochotę powiedzieć. i takie myśli mi przychodzą cały czas - on mówi że mnie jutro odbierze z pracy a ja na końcu języka że wracamy we trójkę, on że nieźle wcinam kolacje ja że teraz będę jadła za dwoje itp.

to kiedy ten test w końcu robisz?

Agi jajajaj lody skisły, no kto to widział

a ja też se poleżałam, ale jakos tak nerwowo, ciągnie mnie do domu już, chciałabym se tak ze starym usiąść i posiedzieć

Moofka, no to pięknie, żę Twój Cię chce jutro odebrać z pracy... rano sik na test, potem - możesz sie zerwać do sklepu, albo po drodze do pracy kup kinderniespodziankę, może takie malusie buciki i mu daj jak po Ciebie przyjedzie- wyskoczy z butów jak to ujrzy

zjadłam jogurta śliwkowego i 3 ciasteczka takie z kokosem pyyyyyyyyyyyyyyycha
ale teraz tak mnie się tym jogurtem odbija, że się boje że mi ucieknie

coś chyba serwer wywaliło dlatego taka cisza..

Moofka dzielna jesteś

A Aga musi poczekać do soboty !!! silna bądź

rozpadało się na dobre ale w końcu deszcz, a nie śnieg, hurraa

wczoraj na obiad robiłam domowe hamburgery pierwszy raz, ale całkiem niezłe wyszły

a kiedy mnie właśnie w ciąży ciągnęło do coli i do frytek i do hamburgerów, bo normalnie bardzo rzadko sięgam po coś takiego. Od kawy mnie odrzuciło, a jak poczułam gumy miętowe lub napoje energetyczne to od razu leciałam witać się z kibelkiem. Ech, fajnie się wspomina.

Moofka podziwiam, że jeszcze nie powiedziałaś. Ze mnie papla jest, już bym dawno się wygadała.

Kaś, Marta ma ponoć katar na tle bakteryjnym, dostaliśmy leki na tydzień. Może i dobrze, bo od kilku dni nic nie je i robi luźne kupy i taka jest ni zdrowa ni chora, ale widać że coś ją męczy. Za tydzień będzie jak nowa.