Ciąża po ciąży pozamacicznej

Zakładam wątek z potrzeby serca. Mam nadzieję że znajdzie się osoba która przeszła co ja i mimo strachu chce mieć dziecko.
Od 18 lipca plamilam i krwawilam z przerwami. Do głowy by mi nie przyszło że jestem w ciąży... Zaczęło się równo w dzień spodziewanej miesiaczki.... Coś jednak mnie tklo.. 14 sierpnia zrobiłam test... Pozytywny... Telefon do położnej i od razu wizyta w szpitalu.. Po 3 dniach obserwacji diagnoza- ciąża pozamaciczna w prawym jajowodzie- zagrożenie życia. 17 sierpnia o 16 przeszłam laparoskopie... To był najgorszy czas w moim życiu. Jajowod pozostawiono jednak nie pełni on już swojej funkcji... Chciałbym mieć jeszcze synka.. Ale panicznie się boję powtórki....

Co prawda nie miałam ciąży pozamacicznej ale przeszłam poronienie, kolejna ciąża za 5 lat i to nie ze strachu tylko po prostu tak wyszło, w 24 tygodniu ciąży nastąpił poród przedwczesny - synek żył tylko 4 tygodnie, kolejna ciąża w bardzo krótkim czasie - wydmuchana, wychuchana przez lekarzy aby tylko tym razem udało się donosić, no i się udało jednak okazało się, że tym razem też synek, ma złożoną i bardzo poważną wadę serduszka - żył niecałe 2 tygodnie, kolejna ciąża znowu w krótkim czasie i ...znowu synek . W tej chwili ma już trzy latka i nie wyobrażam sobie życia bez niego, nie żałowałam ani minuty, że zdecydowałam się na kolejną ciążę bo bez synka moje życie nie miało by sensu. Czy się bałam? Oczywiście. Nie było minuty żebym nie myślała czy tym razem się uda no i się udało, chociaż strach był momentami paniczny, zwłaszcza przed każdym usg, przed wizytą a gdy coś mnie zabolało albo zakuło od razu jechałam na izbę. Ale powiem ci coś jeszcze ... teraz jestem w kolejnej ciąży i znowu jest strach ale nie żałuję, w końcu limit nieszczęść już wyczerpałam.

Strach to najgorsze co może być...
Nie mogę zrozumieć dlaczego tak się stało z tą ciąża pozamaciczna... Mam już przecież dwie Panny... Ta ciąża to znak że coś ze mną nie tak....
A słowa Pani życie jest zagrożone- gdzie moje maludy w domu... Nadal brzmi mi to w głowie

majka. Jesteś zdrową silną kobietą. Urodziłaś dwie zdrowe córki. Nic z Tobą nie jest nie tak. Ja przeszłam poronienie, i za 3 miesiące byłam w ciąży i mam córcie. Także spokojnie, strach już zostanie, ale nie zniechęcaj sie. Miałam kilka koleżanek z ciążą pozamaciczną i następne ciąże były już z sukcesem. Zaciskam mocno kciuki! Trzymaj się mocno!

majka1987gnoWlkp a czy w poprzednich ciążach nie odczuwałaś strachu? Jestem pewna, że odkąd dowiedziałaś się, że nosisz pod sercem maluszka bałaś się i to jest zrozumiałe, chyba każda kobieta się boi o zdrowie swoje i swojego dziecka, a przebyta ciąża pozamaciczna nie jest wcale znakiem, że z tobą jest coś nie tak, tak po prostu się stało ale może powinnaś porozmawiać ze swoim lekarzem.

Monia... W pierwszej ciąży to absolutnie się nie bałam....
Drugie było jajo plodowe puste więc była skrobanka.... W trzeciej blagalam tylko by biło serduszko....
Ale w tej teraz... W czwartej... To już był strach o moje życie i o opiekę dla moich dziewczyn...
Boję się że sytuacja mogłaby się powtórzyć...

majka1987gnoWlkp może po prostu nie jesteś jeszcze gotowa na kolejną ciążę, strach cię paraliżuje i może lepiej w takiej sytuacji poczekaj bo robienie czegoś na siłę nigdy nie jest dobre, może z czasem strach zmaleje i wtedy sama poczujesz, że chcesz jeszcze raz spróbować, czego ci życzę z całego serca i aby tym razem wszystko się udało i abyś miała wreszcie upragnionego synka a póki co zajmuj się swoimi księżniczkami .

Jak wszystko pod względem medycznym jest ok, to nie ma co się zamartwiać, warto śledzić dni płodne bo po kuracjach może owulacja zniknąć lub się wahać a przy staraniach to ważne by plemniki trafiły do dojrzałej komórki jajowej, ja mogę polecić komputer owulacyjny bo przetestowałam wiele urządzeń i tylko on brał pod uwagę tak ważny wskaźnik jak lh

nie mam dzieci, ale wydaje mi się ze najlepszym pomysłem do zgłoszenie się do speljalisty i rozmoa na temat problemu, oraz mozliwych wyspepowaniach innych