chodzenie

Mam dość dla mnie przynajmniej niepokojące pytanie mianowicie moja córka ma juz skończony roczek i niepokoi mnie dlaczego ona nie chce wogóle stawiać kroczków do chodzenia?hm,, próbuje podtrzymywac ja tak by kładła nóżki na dywanie lecz ona je podkurcza do góry tak jakby nie chiała wogóle ich stawiać .Nawet nie intersuja ją szczebelki w łóżeczku by próbowac wstac tak jakby nie była na to gotowa...?..Z tego co słyszałam i czytałam wiele książek że jesli dziecko nie zacznie chodzic do 1.5 miesiaca to trzeba z nim isć do lekarza.to prawda? jakie są wasze opinie .Szczerze to juz bym chciała zeby chodziła bo ciagłe jej podnoszenie i trzymanie na rekach jest troche uciążliwe dla mnie i mojego kregosłupa.Poradzcie coś...

Ja bym poszła do pediatry i poprosila o opinię. Trochę mi się to dziwne wydaje, z tego co pamiętam to po roku nie mogłam rączki Duśki wypuścić z ręki bo się rwała do stawania i chodzenia a nie umiała i upadała

Oczywiście może być tak jak piszesz, że córeczka nie jest na to wszystko gotowa, bez paniki ale konsultacja nie zaszkodzi.

dziecko ma czas do 1,5 roku żeby zacząć chodzić
a raczkuje?
często nosisz ją na rękach? jeśłi tak to przestań, połóż na podłogę z mnóstwem zabawek i niech sobie radzi; dzieci potrzebują dużo własnej aktywności w parterze; jak będzie dużo czasu spędzała na podłodze to w końcu poczuje potrzebę zobaczenia czegoś wyżej;
jeśli bardzo Cię to martwi to idź do ortopedy, sprawdzi czy wszystko dobrze i będziesz spokojniejsza

Mysle, ze narazie nie ma czym sie martwic, jesli dziecko raczkuje. Poczekalabym jeszcze z trzy miesiace z opinia lekarza. Ruchy naprzemienne (czyt. raczkowanie) jest duzo bardziej korzystne dla rozwoju intelektualnego

tez uwazam tak jak dziewczyny powyzej - nie ma co panikowac ale lekarza bym zapytala co o tym sadzi, moze zaleci jakies cwiczenia? tez slyszalam, ze w normie maluch ma czas do 1,5 roku zeby zaczac chodzic, kazde dziecko rozwija sie inaczej, jedno szybciej, drugie wolniej ale chyba to juz czas zeby przynajmniej coreczka wstawala, moim zdaniem to podkurczanie nozek jest troche niepokojace...moj lobuziak od jakis 2 mcy wstaje przy wszystkim, chodzi przy wszystkim i pomalu podejmuje proby samodzielnego stania i pierwszych kroczkow

Kochana mój Grześ miała roczek jak zaczął chodzić , nasza Marysia ma już rok i parę tam miesięcy i też nie chodzi jeszcze sama , trzyma się wszystkiego i nawet sama stoi , ostatnio nawet dwa kroczki do mnie zrobiła , ogólnie raczkuje .. tak jak dziewczyny piszą jedne dzieci szybko się rozwijają a drugie trochę wolniej na pewno nauczy się wasze maleństwo nie bawem chodzić potrzebuje na to czasu

Ja tam bym nie była taką huraoptymistką, owszem, dziecko ma czas do póltora roku, ale jeżeli nas coś niepokoi to po to jest pediatra żeby skonsultować i lepiej to zrobić niż potem sobie w brodę pluć I nie dlatego to mówię że chcę być wredna, tylko przeciwnie, nikomu źle nie życzę, dlatego proponuję ostrożność.

Mirella, 100 % racji zapytac lekarza przeciez nie zaszkodzi...


trzymam kciuki za coreczke

dzieki dziewczyny za rady.Za miesiac wybieram sie na szczepienie i jesli do tego czasu nie bedzie chodzila to zapytam sie pediatry.

gosia880 - i jak tam, ruszyła coś córa z chodzeniem ???

Niestety nie ruszyła byłam z nia u pediatry to dala mi skierowanie do neurologa .Kazala mi jak najwiecej z nia cwiczyc ,masowac ja po ciałku , itp.

co do masażu to polecam odrazu po kąpieli wziąść oliwkę dla dziecka i masować całe ciałko wszysytkie fałdki każdy skrawek skóry. najważniejsze nóżki od samych paluszków, nawet zagłebienie stopy, rączki tak samo, plecki od góry do dołu. nawet szyjkę. tylko pamiętaj nic na siłę. mojemu synkowi ten masaż pomógł przy asymetri:) no i dziecko jest wyluzowane i lepiej spi

gosia880 napisał:

Niestety nie ruszyła byłam z nia u pediatry to dala mi skierowanie do neurologa .Kazala mi jak najwiecej z nia cwiczyc ,masowac ja po ciałku , itp.

trzymam kciuki za córę, informuj nas o postępach

na pewno wszystko będzie dobrze, po prostu córa woli jak ja mam nosi na rekach i sprawia jej to widocznie przyjemność, więc woli korzystać jak najdłużej z tego udogodnienia

Każde dziecko ma swój czas Mój brat i kuzyn są rówieśnikami i ciotka zawsze prowadziła jakąś dziwną, jednostronną rywalizację. Gdy mój brat nauczył się chodzić, a kuzyn jeszcze nie, to ciocia na siłę Go stawiała i zmuszała do chodzenia, w efekcie musiał później chodzić na rehabilitację, bo miał skrzywione bioderka i kręgosłup :-/ Także za późno rozpoczęte chodzenie martwi, ale zbyt wczesne dla danego dziecka może zakończyć się przykrą "niespodzianką".