BezpiecznaCiaza112023

Zmarnowałam czas ciąży?

10 lata 1 miesiąc temu #856902 przez sohho
Witam, jestem w 27 tc. Jest to moja 2 ciąża. w pierwszej byłam strasznie przewrażliwiona np bałam się, że lakier do włosów zaszkodzi dziecku. Po porodzie sama z siebie się smiałam. Potem byłam pewna,że w 2 ciąży już mi nie będzie tak odbijać. Niestety mam tak, że poomimo iz zdaję sobie z tego sprawę,że przesadzam to nie potrafie inaczej i potrafię niezaleznie od siebie przejąc się głupotą, może nie az taka pierdołoą jak w 1 ciąży,ale czymś co toretycznie mogłoby zaszkodzić,a w praktyce jest to bardzo bardzo mało prawdopodobne. Np. przeczytałam, że powinno spac się na lewej stronie, nigdy na plecach, bo mozna przygnieść żyłę główna i niedotlenic dziecko. Układam się wiec do snu na boczku, z tyłu wałek z koca, miedzy nogi poducha, a jak okazało się, że i tak w nocy obudziłam sie na plecach obok wałka to póxniej przez pół dnia o tym myślała. Bałam się, że może akurat zaszkodziłam dziecku, choć z drugiej strony próbowałam sobie tłumaczyć, że nie mozliwe, że to głupota, że w takim razie wiekszośc dzieci by sie rodziła chora itp. Mimo to i tak o tym myslaąłm i sie przejmowałam, przeszło mi dopiero nastpnego dnia, dopiero wtedy widze problem racjonalnie. Tak jest za każdym niemal razem. Już od początku ciazy po kazdej takiej akcji powtarzam sobie, że nastepnym razem nie bede juz tak robić a i tak konczy sie tak,że jak w danym momencie cos sie wydarzy to nie potrafie przestac sie nie przejmować, nie umiem i już i nawet staram sie sobie tłumaczyć, ale i tak nie potrafie tego sobie sama wytłumaczyć. Najgorsze są rady typu-nie przejmuj się-ale ja nie potrafie pstryknac palcami i sie nie przejmowac. Jak mówie nastepnego dnia zazwyczaj podchodze do sprawy racjonalnie. Po za tym najgorsze jest gadanie-nie przejmuj sie bo marnujesz ten piekny okres, to mnie abrdzo dołuje, bo jestem juz w 27 tc czyli zmarnowałam tyle tygodni choć juz duzo wczesniej zdawałam sobie sprawę z tego, że powinnam być inna, bardziej wyluzowana i nie umiałam tego zmienić. Teraz zostało mi już 13 tyg i już tego nie naprawię. Z drugiej strony próbuję sama przed sobą sobie wytłumaczyć,że to przecież nie jest tak,że jak sie czyms przejmę to leżę, nigdzie nie wychodzę i płaczę-czyli faktycznie marnuje czas- nie, ja funkcjonuje normalnie, tylko w miedzyczasie o tym myslę, albo gadam. Pomimo, że sie przejmuje takimi głupotami to iesze sie z ciąży, nie moge sie doczekać aż mała przyjdzie na świat, więc czy dałoby się cieszyć bardziej? Bo tak mi niektórzy wmawiają, że powinnam sie cieszyc tym czasem, ja pomimo swojego przewrażliwienia ciesze sie tym stanem, ale nie jak to ukazuja w tv, no bo zyje normalnie, mysle ze gdybym była normalna w tej ciąży to ten czas różniłby sie tylko tym, że bym nie gadała w miedzy czasie o swoich obawach. Proszę powiedzcie czy ja jestem nienormalna? Czy jest tu chociaż jedna osoba , która mnie rozumie? Nie chce rad typu, nie przejmuj sie bo ja to wiem od barzo dawna, a jak pisałam wczesniej to nie jest takie proste. Prosze tylko napiszcie czy w ciąży to normalne, czy powinnam sie leczyć?Nie umiem pogodzić się,że taka jestem i boli mnie, że może faktcznie zmarnowałam ten czas, a czasu nie cofne. Nie mam sie komu wygadać dlatego proszę nie bądzcie dla mnie zbyt surowe.
Pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl