Mamusie marzec 2013

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Agunia zobaczysz, że bedziesz spedzała mega aktywnie czas z małą. Czy K będzie czy nie. Do d...mam znowu nastrój...

Aga - no teraz to już będziesz miała z kim podróżować i szukać przygód

ja tylko ze dwa razy w roku podróżowałam z Igorem, bo on musiał pracować. Najczęściej z przyjaciółmi lub sama do kogoś jezdziłam. Byleby na tyłku nie siedzieć więc teraz te robaki co mi się śniły chyba mi wyłażą haha, bo tak mi się dziś chce gdzieś pojechać, że chyba zaraz umrę z tej chcicy!

Gosia, co to za złe nastroje Cię łapią??

Beata napij się Fanty, może chcica podróżnicza trochę się uspokoi

Nie mogę uwierzyć w to co widzę na swoim suwaczku. Do porodu został 1 tydzień i 2 dni!!

Hej laseczki

Melduję się w dwupaku i zabieram sie do nadrabiania tego co napisałyście

andzia_zg napisał:

Hej laseczki

Melduję się w dwupaku i zabieram sie do nadrabiania tego co napisałyście

oooo.....jesteś! Już myślałam, że coś się wydarzyło

Agnieszka86 napisał:

Wieści z frontu. Rozwarcie 2,5 cm, szyjki już nie mam Organizm ładnie przygotowuje się do porodu. Zosia waży 3,500 czyli książkowo! Ja mam 15 kg na plusie. Lekarz powiedział, że mogę się spodziewać porodu w każdej chwili

wow Aga super wieści

Nie wiem Aga...tu się człowiek cieszy a tu wiem, że ciężkie chwile przed nami, ze musimy się na wszytsko przygotować, ale tak się nie da....a czas ucieka nieubłaganie...

Dziewczynki, jak jest u Was z przenoszeniem ciąży. Tzn jakie mają zwyczaje Wasi lekarze? Ja wczoraj pytałam swojego ginekologa, co robić jeśli Zosia się nie urodzi do 1.03 czyli terminu. Powiedział, że wtedy KTG co dziennie, i max tydzień może to trwać. Po tym czasie wywołuje poród. Więc max 8 marca będę mamą!

A tak na marginesie jutro znowu mamy KTG.

Andzia - a ja po cichaczu na Ciebie liczyłam no nic, fajnie, że jesteś z nami gadułko, będzie wesoło na forum.
Dziś jakieś dolegliwości? ciekną Ci wody?

Beata 26 napisał:

kika1985 napisał:

Beata 26 napisał:

112 cm, + 17 kg, optymalna srednia godzin snu na dobe: 12h, optymalna ilosc posilkow: nieskonczona liczba

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

❤❤❤ moze jestesmy bratnimi duszami?

Gosia27 napisał:

Nie wiem Aga...tu się człowiek cieszy a tu wiem, że ciężkie chwile przed nami, ze musimy się na wszytsko przygotować, ale tak się nie da....a czas ucieka nieubłaganie...

Gosiunia, tyle przeszliście, tyle już za Wami, dacie sobie radę. Macie z R. siebie na wzajem, będzie jeszcze mały Zosiaczek, który już Was potrzebuje i już czuje Waszą wielką miłość. Zobaczysz, że Mała sobie świetnie poradzi, chociaż na pewno będą chwile ciężkie. Trzymajmy się tego, że Zosia ma szanse na zupełnie normalne życie! Nie zasmucaj się kochana!

Ok już przeczytałam co naskrobałyście

A więc cały wieczór chodziłam jak kaczka takim rozkrakiem, bo tam mnie bolały pachwiny...Wieczorem jeszcze troszke ze mnie pociekło, a potem się uspokoiło.Położyłam się spać i nawet plecy zaczęły mnie mniej boleć. Zasnęłam jak smok. Pierwszy raz od dłuższego czasu nie miałam tych nocnych akcji miedzy północa a drugą. Owszem budziłam sie siusiu i mega stękałam gdy musiałam sie przewrócić ale zaraz znów spałam. Jestem w szoku, bo już nie pamiętam kiedy się tak wyspałam. Wojtus dał mi sie chyba ostatni raz wyspać
Dziś już nic na razie nie leci, tylko bolą pachwiny. Jakos nie czuje się bym miała rodzić. Zresztą mąż to skomentował tak "przecież umówiłem się z Wojtkiem na czwartek więc teraz na bank nie urodzisz" Facet...
Także ogólnie czuje sie dobrze, tylko chodzę taka rozkraczona.

Widzę, że obstawiacie... to ja tez obstawie... stawiam na ufolkę

A te wody co u mnie były to chyba rzeczywiście był ten płyn, który jest pomiedzy pęcherzem płodowym, a szyjką macicy... jak to gina mówiła, że jest go tak ok pół szklanki i to by się zgadzało...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

hej lalki, szkoda że żadna się nie rozpakowała

Aga ja nie wiem jak mój lekarz traktuje przenoszenie. Zorientuję się w piątek na wizycie

Panika trzymam kciuki za wizytę

robię dzisiaj rosół na obiad bo tak mnie się zachciało

świrka mnie wczoraj zszokowała rzadko ze mną rozmawia, a wczoraj się mnie pyta "co my zrobimy jak się bóle u mnie zaczną?" bo stwierdziła że narobi paniki haha powiedziałam że sama się zawiozę na porodówkę albo mój T mimo że jeszcze nie zdał prawka. A ona że zadzwonimy po karetkę sama niech karetką leci! za mną! no i czasem pyta czy mały się rusza coś jej się zaczyna przestawiać.