mamusie CZERWCOWE

Natali napisz mi jeszcze jak wyrabiasz to ciacho...najpierw robisz zaczyn z mleka i drozdzy, pozniej maka, czy jak?

Kasiu zdjecia nie wiadac...ja tez sie zastanawiam jakie bedzie dziecko w danej porze roku...ale mniej wiecej mozna to obliczyc...patrz na ciuszki rozmiarowo...
a pepco to ja tez lubie

kakaszka...tak jak Agusia napisała...botwinka to młode buraczki z młodymi liśćmi. Też ja uwielbiam...o mamo...zjadłabym taka zupkę
Tutaj masz kakaszka przepis jak to się robi
www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/zupy...winkowa/przepis.html

Agusia koniecznie spróbuj mojego przepisu na ten szpinak

No MArta masz szczęście, ze karę już sobie nałożyłaś...jeden karny jeż mniej

Udało mi się wcisnąć zdjęcie. Uwierzycie, że to cudo kosztowało 17 zł Może na zdjęciu tak nie chwyta za serce... ale pomacanie... rozkosz....

Haniu, pewnie, ze zrobie...

Kasiu, piekny kombinezon widac, ze milusi w dotyku...taki w sklepie na bank kosztowalby z 80zl jak nie wiecej...

Nie moge zjesc calego obiadu...ja pitole...dzieko nie pozwala mi jesc duzo...teraz to ja zoladek mam chyba mniejszy od mojej piatki...

robi Wam sie ciemna krecha od pepka w gore? bo mnie powoli..tzn narazie to ja ja widze

kurcze, piszemy o celulitach.....a sprawdzam poczte, a tam proponuja mi bym schudla....

tak Agusia wyrabia sie jak kazde inne ciasto drozdzowe najpierw drozdze w cieplym mleku pozniej wrzucam cala reszte z tym ze ja nie czekam na ruszenie jak ma wyrosnac to i tak wyrosnie poza tym to bolki na parze takze dodatkowo urosna w ciepelku pary. Ja je podaje zazwyczaj w kefirze z owocow jesli chce na slodko a jak nie to robie sosik taki jak do potrawki z kurczaka z marchewka, groszkiem i smietana doprawiam wedlug uznania. Z maslem nigdy nie probowalam ale wydaje mi sie ze moga wydawac sie suche, jak zrobisz po swojemu to daj znac bo sama jestem ciekawa jak smakuja z taka "zasmazka"



Kasiu mysle ze troche wykorzystasz podczas jesieni ten kombinezonik, powiedz mi on jest rozowy bo tak na zdjeciu sie wydaje

Natali on jest bialutki jak śnieg. To zdjęcie jest robione późnym wieczorem komórką, dlatego te zdjęcie jest tak marnej jakości Też mi się wydaje, że zdążymy go ponosić jesienią, bo nie jest zbyt ciepły

Kasia kombinezonik cudo mnie najbardziej zachwycaja ubranka pluszowe, czy jaki to jest material. bo wtedy dzidzius w nich wyglada naprawde jak pluszaczek, przytulanka

Haniu dzieki za przepis, jakos bede musiala wykorzystac i sprobowac

Agusia u mnie nie pachnie nawet ciepmna kreska, a i pempek chyba mi nie wyskoczy, tak cos czuje, bo nadal mam czarna gleboka dziure w brzuchu

co do szpinaku to polecam pierogi ze szpinakiem, oraz roladki drobiowe lub wieprzowe w srodeczku ze szpinakiem serem i maselkiem czosnkowym

od kilku dni b.czesto twardnieje mi brzuch...

To jeszcze 2 zdobycze wczorajsze... łącznie 16 zł

Dziewczyny ale napisałyście dużo! Wzięłyśmy sobie rady Hani do serca chyba hehe bo nadrabiamy

Wrzucam zdjęcia z dzisiejszych łowów w lumpiku, kupiłam kilka cieplejszych bluz/kurteczek na jesień dla Gabryśki i świetny mega piękny kombinezon w różowe kwiatuszki na zimę Do tego jestem okropnie zadowolona, bo wyrwałam nosidełko za 20zł!!! A nowe tej firmy kosztuje ponad 300 No i jeszcze wklejam zdjęcie kontaktu - kwiatka który właśnie przyszedł, wiec od jutra w pokoiku małej stanie się jasność w końcu

Wiśnia:) ale mamy nowe hobby co?

Ta pierwsza kurteczka super w moim stylu
a wszystkie kapturki z uszkami tez mnie chwytają za serce. Ciekawa jestem tego nosidełka...

cuda, cuda i jeszcze raz cuda
ja tez jutro bede meczyc meza bysmy poszli na lumpki

czuje sie jak slonica...pochodze 5 minut i mam dosc....

musze strzelic kawke

Sliczne ciuszki a uszka przy kapturkach czy czapeczkach uwielbiam nawet do szpitala kupilam czapeczke z uszkami. Nosidelko tez mam firmy babybjorn dostalam uzywane dla pierwszego synka to i drugi skorzysta, bardzo fajna sprawa dla maluszkow a i dla doroslych tez.

Kasia kombinezon bomba Zagłaskałabym dzidziusia w takim kombinezonie hihi

Wiśnia kurteczki super i nosidełko też wygląda na całkiem, całkiem.

U mnie przed chwila lało,a teraz mocne słońce wyszło...heh co za mieszanka

Tak się najadłam tej zapiekanki, że musiałam się położyć...a teraz mnie zgaga męczy trochę...już dawno tego nie miałam. Chyba po ketchupie, którym polałam sobie mój obiad.

A tą brązową kreskę nad pępkiem to mam już chyba od miesiąca

Natali no to fajnie, że przetestowane, bo właśnie wahałam się, ale w końcu wzięłam, bo za te pieniądze to aż szkoda było nie brać. A myślę, że mi się nosidełko przyda, jak będę chciała skoczyć do sklepu na chwilę, czy na spacer z psiakiem

U nas od rana deszcz i szaruga, ale podobno w niedziele ma być pięknie i 15 stopni

Co do krechy to ja mam już od dwóch miesięcy jakoś, ale ja mam słabo widoczną i tylko od pępka w dół, a dodatkowo okrąża pępek. Ale do góry nic No i w sumie wygląda całkiem spoko, bardzo słabo widoczna bo mam dość ciemną karnację. Podobno im jaśniejsza karnacja, tym linia bardziej widoczna.