Lipiec 2011 nalezy do Nas

Ja też chcę te 58-59, a teraz stoję z wagą no dukan ma to do siebie że są zastoje

Ufolka, życzę Ci spokojnej nocy. Krewetki wyszły słabo, bo za długo smażyłam, mąż zjadł resztę, a ja wciągnęłam całe surimi:)

Masusko ta wysypka wyszla jej jeszcze zanim zaczela zoltko dostawac wiec to nie od tego, to sa takie suche czerwone placki, a na poliku takie zaognione czerwone "coś"...no teraz dostaje fenistil w kropelkach i maśc z apteki taka robiona i to pomaga bardzo na szczescie, zobaczymy....moze bede zmusozna tak jak Ty zrobic

Oposku no ja martwie sie o pokarm wlasnie, ale mam nadzieje, ze organizm z zapasów zacznie czerpac w końcu...
niby zbilansowana w miare ta dieta ale dla mnie każda dieta co nie zawiera nalesników, muffin, ciast, placuszków itd. jest monotonna starsznie
a Ty ile masz do zgubienia? jesli mozna spytac... bo ja widzialm Cie na zdjeciu nie raz nie dwa i wydaje mi sie osobiscie, ze przesadzasz jak my wszystkie

oj 2 razy sie dodało

dobra spadam DOBRANOC

masuska napisał:

Ja też chcę te 58-59, a teraz stoję z wagą no dukan ma to do siebie że są zastoje

Masuska ale Ty już pięknie wyglądasz!!! wiec te 58kg to formalnośc tylko

a jak Wasza budowa domku? nic ostatnio nie piszesz.


Ufolka jej,moze to rzeczywiście ząbki! Ale wiesz Mikołaj też się ślini jak szalony ,ale żadnych zmian na dziąsełkach nie widzę.

różyczko moja placka dostała jak zaczęłam podawać codziennie owoce z twarożkiem, teraz jak daję rzadziej to znikła, może to rzeczywiście od mleka ?? czyli od tej kaszki.
masusko jeśli chcesz dam Ci przepis na superszybką, superprostą i supertanią ;p sałatkę z surimi ;d
Asiu ja też na razie nic nie widzę, ale dziś jak zabrałam grzechotkę jej z pyszczka to jak kropidłem mogłam machać ;p więc myślę że ząbki

Różyczko jeszcze jedno i też idę ćwiczyć.

Asiu dziękuję, ale ja mam koło ratunkowe pod pępkiem, i na biodrach:( Masakra i tam się te kilosy ukrywają,

ufolka napisał:

różyczko moja placka dostała jak zaczęłam podawać codziennie owoce z twarożkiem, teraz jak daję rzadziej to znikła, może to rzeczywiście od mleka ?? czyli od tej kaszki.
masusko jeśli chcesz dam Ci przepis na superszybką, superprostą i supertanią ;p sałatkę z surimi ;d
Asiu ja też na razie nic nie widzę, ale dziś jak zabrałam grzechotkę jej z pyszczka to jak kropidłem mogłam machać ;p więc myślę że ząbki

No nie pójdę spać

Nie ostatni post i idę.

Ufolka, chcę bardzo ten przepis, jeśli jest jeszcze super smaczny:)

Dobra lecę... Papapapa. Buziaczki moje kochane dziewczynki:) Do jutra. Spokojnej i przespanej nocy życzę

Różyczko ja zawsze miałam porządną nadwagę, od okresu dojrzewania. W czasie liceum/na studiach ważyłam ok 82 kg. Pod koniec studiów schudłam do 69 i to niby było idealnie, ale nie udało mi się utrzymać wagi. Z tym, że ja nie miałam żadnej konkretnej diety, tylko kilka założeń, których się trzmałam. Myślę, że teraz ważę jeszcze więcej, ale nie wchodzę na wagę. Nawet mam ochotę się zabrać za siebie tylko wciaż zadaję sobie pytanie co dalej i po co. Dlaczego ja to robię. Zdjęcia rzadko oddają rzeczywistość, zresztą ja jestem dość wysoka i mam wcięcie w tali, tyle dobrego:P

Oposku to tak jak i ja:P zawsze miałam nadwagę,moje maks to 84 kilo. Poznałam Męża i tak sama, bez niczego schudłam do 66. Później ciąża,a teraz się dietuję

A i ćwiczę. No idę na brzuszki.

Paaa

oposku wcale tak źle jak piszesz nie wyglądasz, a nadwagę to i ja mam ;/ ojjj mam ;/ ;p


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


a ile macie wzrostu?? ja mam 168 ;p

też idę papapa

Ufolka ja też mam tyle co Ty:) A za sałatkę bardzo dziękuję. Skorzystam po diecie:) tylko zę zamiast majo dam sos czosnkowy:P

Ufolka ja mam 178 cm. Dziękuję za komplement:) Wiesz, ja od pewnego czasu zupełnie inaczej do swojej wagi podchodzę. Kiedyś się bardzo wstydziłam, ale mój mąż mnie z tego wyleczył. A może po prostu dorosłam? nie chciałam skoczyć na bungee, bo trzeba było się ważyć. Uwielbiam pływać, a zawsze się krępowałam. Potem stwierdziłam, że więcej tracę z życia ciągle się zadręczając i że sama nie daję innym poznać mnie bliżej, bo wiecznie obawiam się, że będą patrzeć na mnie przez pryzmat mojej wagi. Nie odchudzałam się przed ślubem, bo chciałam mieć pewność, że mój mąż żeni się naprawdę ze mną, a nie jakś wykreowaną pindzią z żurnala, może i mam wielką dupę na zdjęciach i pewnie gadało o tym pół kościoła, ale przynajmniej nikt nie przeoczył panny młodej:P Rok temu skoczyłam na bungee, zapytałam nawet pana, czy mają linę dla słoniątek:P Chodzę z synem na basen i guzik mnie obchodzą spojrzenia innych lasek, bo widzę tylko uśmiech mojego dziecka. Życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami. Jeśli będę się odchudzała, to tylko i wyłącznie dla siebie, a nie po to, żeby komuś coś udowadniać. Mam nadzieję, że mój syn nie będzie się mnie wstydził, bo wierzę, że potrafię Go wychować na człowieka dla którego liczy się coś więcej niż wygląd.

A dla wszystkich które mają problemy z akceptacją siebie napiszę anegdotkę z liceum:
jedna z moich koleżanek ze sporą nadwagą stoi tyłem na krześle i przypina dekorację. Inna dziewczyna, wyjątkowo wredna, ale chuda krzyczy na całą klasę:
"Olka, ale Ty masz wielką dupę!"
A Olka Jej na to:
"może i mam, ale ja mogę schudnąć i będę super laską, a Ty idiotką już zawsze zostaniesz"

I tym oto optymistycznym akcentem życzę Wam spokojnej nocy:)

Ja jestem niziutka 156

Madzia nie żyje aż mnie ciary przeszły,straszne....

O rany, Madzia nie żyje Nie będę mogła zasnąć teraz:(
wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/madz...egion-wiadomosc.html

Straszne. Ale to też pokazuje, jak łatwo takiemu dziecku zrobić krzywdę, jeden nieszczęśliwy upadek i maleństwo nie żyje.

A ja już wykapana, obżarta ciachem i mogę iść spać
Bez bobasów tak dziwnie
Niby dyżur do 21szej ale dziś przedłużył się do 22ej, więc dobrze, że zostałam

A śmiesznie mi się złożyło z tym prezentem dla koleżanki, bo niby przedwczorajsze urodziny jej przegapiłam, ale dziś okazało sie, że miała imieniny Prezent jak znalazł

Asiu ja też ciągle szukam wiadomości o tej Madzi, więc Cię rozumiem
Niezły pomysł z tym kibicowaniem

Rika cudne masz te córcie A Zuzi prawie nie widać w tym kombinezonie, tylko nosek wystaje

Oposek jestem jestem jak mogłoby mnie nie być
A z prezentem na chrzest? Hmm my chcieliśmy kasę u Szymonka, więc nie pomogę
Masz świeta rację z tym odchudzaniem, ale ja jeszcze do tego nie dojrzałam i źle się czuje z moja wagą

Rózyczko fajnie, że jesteś Kurcze mój ma tez plamki na policzkach ale ja zwalam na AZS a może coś dodatkowo go uczula

Dorotas super, że chrzest się udał

Ufolka pewnie zębole, trzeba przetrwać

Masuska i jak tam cwiczenia?
Pastę z fluorem należy stosować od pierwszego pojawiającego się zęba w jamie ustnej. Zgodnie z zaleceniami Europejskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej u dzieci od 6. miesiąca życia do 2. roku życia stosujemy pasty z niższym stężeniem fluoru (500 ppm), od 2. do 6. roku życia 1000 ppm, a u dzieci powyżej 6. roku życia 1450 ppm.

A miałam smieszną sytuacje w pracy
Mamy 3 koty do oddania i była u nas babeczka i chciała wziąc jednego kota.
Była prawie zdecydowana tylko miała zadzwonić do męza
Dzwoni do niego z tekstem:
- " Kochanie czy nie bedziesz miał nic przeciwko jak będzie ze mna nocował dziś łysiejący brunet, troszkę niższy od Ciebie i grubszy?"
Mąz na to:
-
Ona:
-"Dam Ci go do telefonu"
Kot na to :
mrrrrrrrrrrrr (straszny z niego pieszczoch i ciągle mruczy
Mąż na to:
-" Małgosiu przecież to kot"
Ona:
- " No tak Możemy mieć kota?"
On uradowany, że to tylko kot:
- "oczywiście"

Nasz kot znalazł więc dom

Dobranoc