Nasze zawody

jak to dlaczego sie nie daje do sprawdzenia nauczycielowi?
Jak wiadomo po pierwsze jest to matura ustna a nie pisemna, więc praktycznie po co ją pisać ??
po drugie nauczyciel nie ma prawa tego od nas wymagać, znaczy sie od maturzystów, bo jak wiadomo co innego jak sie słucha mówiącego na dany temat a co innego czytanie tesktu przez sobą.
nuczyciele mają jedynie do wglądu bibliografie oraz plan ramowy i to wszystko
oj tak dziewczyny macie racje! tematy mało popularne są najlepiej punktowane i najlepiej jak nie bierzemy lektur w tedy nauczyciele sa bezradni bo przy lekturach ze szkół czuja się jak bogowie - i nic w tym dziwnego, co rok po kilka razy powtarzają te same lektury ;D

różyczka napisał:

Rzeczywiscie bardzo dużo pedagożek itp. tu na forum

I ja dołączam do tego grona

Ukończyłam pedagogikę opiekuńczo - wychowawczą oraz pomoc i poradnictwo psychologiczne.
Pracuję w szkole.

Jestem psychologiem szkolnym i ukończyłam studia-kierunek resocjalizacja.

Więc też dołączam do grona szkolnego

Chyba psycholodzy i pedagodzy są w modzie

Ja nie miałabym cierpliwości żeby uczyć w szkole

Ja bym mogła ale klasy 1-3 Ale chyba nie ma żadnego cukiernika i technologa żywienia i żywności

Alutka to nie dla mnie... za nerwowy człowiek jestem ja tam lubię moje cyferki

Cyferki...ble!!!!! dyskalkulia to moje drugie imię W moim przypadku byłoby fajnie zrobić certyfikat z niemieckiego, bo jakiś czas temu bez większych kłopotów porozumiewałam się w tym języku, a teraz nie używane słownictwo zanika

To i ja sie dolacze
Pedagog - po Pedagogice opiekunczo-wychowawczej
Obecnie studiuje edukacje wczesnoszkolna, aaa no i po kursie z Arteterapii
A pozatym...
Instruktor Nauki Jazdy czeka mnie jeszcze egzamin... jakos sie zebrac nie moge

Dave napisał:

Obecnie pracuję w hotelarstwie. Jeśli któraś chce się wybrać na południe Polski - zapraszam [/quote]

jesteś z południa PL???

alutka1011 napisał:

Ja bym mogła ale klasy 1-3 Ale chyba nie ma żadnego cukiernika i technologa żywienia i żywności

Ja nie uczę,a czasami bym wolała,mam odczynienia z tą "trudniejszą" młodzieżą w szkole-w gimnazjum.

Znajoma pracuje w domu dziecka i ma kilku wychawanów niw wiem dokładnie o co w tym chodzi że sądownie tak jakby sprawuje nad nimi opieke czy jakoś tak to czasami jak jej słucham to ręce załać nie zazdroszczę takiej pracy

To ciężka praca i czasami faktycznie ręce opadają i nie wiadomo co zrobić,ale człowiek uczy się całe życie najczęściej na swoich błędach-papierek ukończenia jakiejkolwiek szkoły,studiów itp nie czyni z człowieka geniusza.
Żeby cokolwiek wiedzieć na dany temat trzeba mieć przede wszystkim doświadczenie i praktykę bo sama teoria niczego nas nie nauczy.

Alutka tylko Ty taka słodka mniam mniam. Jak już wcześniej wspomniałam możemy założyć prywatną placówkę edukacyjną.