Mamusie marzec 2012

o jaaa Ade wyszedł jakby się bał - a było wręcz przeciwnie poprostu matka nie wygodnie trzymała! ale Zosi paluchów zasmakował
następnym razem musimy położyć ich na kocu , o ile będzie jeszcze pogoda..

Adrian jaki "opalony" .. chyba od marchewki! masz jeszcze jakieś ? na maila

mam kilka, ale to bylo najfajniejsze
a nastepnym razem, moja droga, to my ich POSADZIMY juz na kocu wspomnisz moje slowa!

milego wieczoru i slodkiego lenistwa dla wszystkich!

emma, gabi zdjęcie extra, wczoraj Maja miała spotkanie z Filipkiem (3 tygodnie starszym od niej kolegą) i sytuacja wyglądała podobnie - on ciągnął ją za rękę, za ubranie i chciał ją do siebie przyciągnąć a nawet podejrzewam, że ugryźć a przynajmniej pomemłać dziąsłami no niestety Maja nie wykazywała zainteresowania

tu, czego na zdjęciu nie widać zainteresowanie było z dwóch stron

Emma mówisz, że prędko czasu nie będziesz miała ?
My dzisiaj cwiczyliśmy "pełzanie" dupa w górze wiruje nogi przebierają chęci niesamowite ( do tego pilota i telefonu;) ale chyba jeszcze za mało sił. No nic praktyka czyni mistrza -przekonałam się przy leżeniu na brzuszku więc może i teraz tak będzie.
A inne dzieci już przemieszczają się na podłodze ?

georgette moze Filip nie w guście Mai )

dlaczego lato się już kończy ;(

zdjęcie fajowe
o kurcze u was tak ciepło... w koszulkach super (chyba że to może w domku robione ??? bo nie widać)
u nas niestety jak u georgette jesień się zbliża wielkimi krokami pada cały dzień!
Zuza już w kombinezonie jesiennym śmiga.

Emmo trzymam kciuki za pierwszy "pourlopowy" dzień w pracy - powodzenia ... o kurcze jak to zleciało- nawet nie wiem kiedy !!! Ja też powoli przyzwyczajam się do tej myśli, że czas wrócić do pracy- czasami mi się bardzo chce a czasami myślę o Zuzolinie i wtedy już nie mam takiego "zapału do roboty"... no ale nic nie jedną z nas to jeszcze przecież czeka...

ty pierwsza a kto drugi???

ja wracam 24

Zuza jeszcze nie pełza- nie porusza się do przodu - czasem tylko jak się wierci na pleckach to "sunie się" pod górkę
podciąga nóżki pod pupę ale szybko ląduje "na nosku"- siły jeszcze nie te i rączki za słabe...
w necie są ćwiczenia które można z dzieckiem robić by wzmocniło rączki... próbowałyście??? my się przymierzamy ale jeszcze "nie ćwiczyłyśmy"
nie chodzi mi o ingerencje w rozwój dziecka ale o taką zabawę parominutową "wspomagającą" "zebrać siły" do działania

gabi, czas bedzie, ale boje sie, jak to wszystko ogarne - malucha, dom, obiady... i prace, bo niestety rak do pomocy brak przy tych prozaicznych czynnosciach . ale pewnie jakos to bedzie. jak sie wdroze, dam znac . oby tylko cieplo bylo!

a co do pelzania, to nie zniechecajcie sie, to pierwszy etap. motywuj go jak najczesciej, a za pare dni juz bedzie te glowke podnosil i krecil sie w kolko, a potem - przed siebie, zobaczysz!

Tee, zdjecie robione w parku, wczoraj bylo u nas ze 28 stopni. dzis juz okolo 22, ale za to bez slonca... "jesien idzie - nie ma rady na to"

w kółko już się kręci, ciężko ruszyć do przodu ;D- chociaż nogi w miejscu "chodzą" będziemy ćwiczyć

Dasz radę, mąż sam obiad zrobi , najwyzej my wpadniemy

tee wczoraj w Wawie było upalnie, dziś już gorzej - deszczowa.

ja wracam 1 października..

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

ewelinda - o matko!! bardzo złe wieści....trzymam mocno kciuki, zeby tato wyzdrowiał, a przede wszystkim zeby dalo sie uratowac te palce....wiem co czujesz bo podczas mojej ciazy mama chorowala na raka złosliwego, wiec sciskam mocno....

a u nas... hmmm nadal walczymy z oczkiem ktore starsznie ropieje (nie wiem czy wam pisałam).od 2 tygodni zakraplamy i nic nie pomaga...rano jak wstajemy ma tak sklejone oczko ze nie moze go otworzyc....jutro ide znow do lekarza, bo juz nie jest mi do smiechu, bo nic nie pomaga oby tylko nie bylo to nic powaznego...od uurodzenia Zuzia ma problem z ta ropka i nikt nie moze jej pomoc

reszte odpisze jutro bo jakos nie mam humoru

a tak na szybko powiedzcie jakich fotelików samochodowych uzywacie???musze na szybko kupici nie wiem co wybrac, bo jest ich masa....

.

.

Ewa strasznie mi przykro, mam nadzieję, że wszystko dobrze jednak będzie! Trzymaj się :*

Asia idź z Kacprem do lekarza na pewno coś poradzi i będzie dobrze no to życzeń nie składam Kacprowi skoro to jutro Ola za 4 dni 7 miesięcy i tez nie wiem jakim cudem już

Emma miłego pracowania

Marigra podobno na oczko też sól fizjologiczna

Ja fotelik mam Teutonia bo to od wózka jeszcze.

ja też fotelik mam fisher price i dość długo już w nim jeździmy bo jest od 0 do 18..
spisuje sie fajnie, trzyma się bardzoooo stabilnie, młody sie nie poci i jeździ jak król bo przodem i wygodnie ;D z nosidełka wrósł dość szybko..

Azalie z chęcią bym wzieła tylko jak ? chociaż młody gsyzie po cyckach i strasze go,że zakończyny to karmienie jak będzie tak robił ;D swoja drogą chyba mam przez to taki mega apetyt.. :/ wy też tak przy nich miałyście

ale szarooo buroooo ;(