Pęcherzyk Graffa a ciąża ???

Witam serdecznie
Może ktoś mi podpowie co się dzieje z moim organizmem....ostatnią miesiączkę miałam 26.06.2012, dodam że mam je bardzo regularnie każdego miesiąca, po niej kochaliśmy się z mężem 09.07., potem jeszcze w innych dniach w przeciągu tygodnia, ale....niestety 2 testy wyszły ujemne, a @ nie mam do dzisiaj. Dwa dni temu poszłam do gin, zrobił usg, ciąży nie stwierdził, ale dopatrzył się pęcherzyka Graffa na lewym jajniku wielkości 25mm, zalecił Luteinę 50 doustnie 3 razy dziennie przez 5 dni a jeżeli dostanę i skończy się @ mam się zaraz pokazać. Istotne jest to, że mam już dwójkę dużych dzieci i bardzo staramy się o trzecie. Wg moich wyliczeń mógłby to być 5 tc, a testy tydzień temu mogły jej nie pokazać-różnie bywa !!! Czy lekarz mógł coś przeoczyć ? Jestem ostatnio nerwowa, mam spory apetyt, czuję jakbym miała czasem zemdleć, przybrałam na wadze nooooo i nie mam miesiączki...Luteinę biorę dopiero 2 dzień. Może jednak jestem w ciąży ????????

jeśli dobrze pamiętam, to pękniecie pecherzyka grafa uwalnia komórkę jajową, jeśli dojdzie do zapłodnienia to się osadza a macicy, jeśli nie dojdzie to wtedy pojawia się @, wiec na moją logikę lekarz zalecił branie luteiny, żeby ułatwić zapłodnienie, poprawcie mnie jeśli się mylę....

to staraczki więcej wiedzą o tym, trzeba by tam iść zapytać, ale na mój gust jak jest pęcherzyk to jeszcze owulki nie było to może trzeba działać

Owulacja zawsze mogła się przesunąć. Ja miałam ostatni okres pod koniec maja a test pozytywny wyszedł dopiero w połowie lipca. Następnego dnia u lekarza okazało się że to 4 tc. Luteina jeśli jest ciąża ją podtrzymuje a jeśli jej nie ma powoduje wywołanie @. Luteina to sztuczny progesteron o ile dobrze pamiętam. Baby dokładnie wszystko opisała Luteinę brałam na podtrzymanie ciąży o 12 tc.

Witam ponownie..tak faktycznie działa Luteina.... miesiączki nadal nie mam, a wczoraj popołudniu do wieczora miałam lekkie skurcze i ukłucia w podbrzuszu, a na dodatek od wczoraj wciąż pobolewa mnie głowa i te moje humorki.
Policzyłam wszystko od nowa i wg tego stwierdziłam, ze to może być 2-3 tc a nie piaty jak myślałam...ostatnia @ 26.06. a następna powinna być w okolicy 24.07. więc coś pokręciłam.
Może dlatego tydzień temu testy były negatywne a gin niczego się na usg jeszcze nie dopatrzył prócz pęcherzyka, a przecież mogły być dwa ???
Najgorsze to oczekiwanie i niepewność...marzę o pozytywnym wyniku, ale mogę się bardzo rozczarować...

Sylka...powiedz mi ...robiłaś wczesniej pod koniec czerwca lub na poczatku lipca test ?
Mam bardzo regularne miesiączki, a luteiny w życiu wcześniej nie brałam, nie było takiej potrzeby... na poczatku lipca byliśmy na urlopie...zmiana klimatu tyle opóźniła by mi @ ? nie sadzę...może 3-5 dni tak, ale nie tyle,a na marginesie u tego gin byłam po raz pierwszy na prywatnej wizycie...badanie ręczne szybciuteńko, a usg jeszcze szybciej...sporo jeszcze pacjentek w poczekalni i się śpieszył...nie byłam zadowolona i ani słowem nie wspomniał, że pęcherzyk jest w takiej fazie, że powinniśmy teraz się starać...powiedziałam mu na wstępie o tym, że bardzo byśmy tego chcieli, a wręcz nic nie mówił i był pewien że dostanę @ i zaraz potem koniecznie mam znów do niego przyjść. cokolwiek się wydarzy więcej do niego nie pójdę...chyba tylko kasa się liczy. Jak tylko do niego weszłam to zapytał czy chcę tylko zwykłe badanie czy usg też ? To chyba on powinien wiedzieć po wywiadzie ze mną i po zwykłym badaniu czy trzeba zrobić usg, a nie mnie się pytać !!1

Nie robiłam bo w ogóle zapomniałam że miałam dostać @ i były tez bardzo nieregularne. Miałam wtedy obronę, masę spraw na głowie. Zdziwiła mnie senność, roztargnienie i bóle podbrzusza jak na @- wtedy się obejrzałam że jej nie dostałam. Zrobiłam test i wyszedł pozytywny a na USG było widać tylko pęcherzyk. Po 2 tyg na kolejnej wizycie już był zarodek a luteinę dostałam bo miałam okropne bóle.

No i nadal nic, ani @ ani dobrego samopoczucia, objawy jakbym była w ciązy...temp. 37 stopni, lekkie co jakiś czas popołudniu mdłości, ból krzyża, wzdety brzuch, wyczulenie na zapachy, senność, osłabienie, brak apetytu prócz słodyczy i przez dwa dni okropny ból głowy...dziś już nie boli, ale wczoraj to był koszmar. Czy gin. mógł na tym etapie nic nie widzieć na usg i skąd ten pęcherzyk skoro @ spóźnia mi się już 16 dni.
Proszę...podzielcie się ze mną doswiadczeniami i wiedzą na ten temat, bo popadam w paranoję. Może kazda z nas jest inna i nie zauwazył czegoś na usg bo np pęcherzyk był za mały w poniedziałek.Idę do innego lekarza za tydzień w czwartek...o ile coś się nie zmieni.

A może betę zrób?

Dziś sobota, a @ ani śladu...muszę poczekac juz do czwartku bo jutro wyjeżdżam i wracam w środę, a w czwartek mam wizytę więc do tej pory na betę nie mam szans.
Po cichu myślę, że to jednak nie ciaża gdyz pewnie testy by ją pokazały.
To najdłuższy tydzień, a nawet dwa jakie ostatnio miałam i jak widzę żadna z Was nie miała podobnego zdarzenia.

witaj DC i jak się potoczyły Twoje losy ? wyjaśnił się brak @ i te objawy??
Jak się czujesz