'' usuniecie"

Mam takie pytanie czy małe dziecko mozna potocznie''usunąc'' lub jak to sie mówi '' schynac''? Podobno jest taki przesad juz sama niewiem jak to nazwać że dziecko takie małe zle zlapane może tak sie wygiac że potem sa z nim problemy taki jak np płacz przy karmieniu .Ja mam taki przypadek ze moje prawie 3 miesieczne dziecko od jakiegos miesiaca sie strasznie wygina przy jedzeniu chcac zjesc mleko z butelki po prostu niemoze i potem jest płacz heh... podobno wtedy nalezy spawdzic czy dziecko dosiega lewym kolankiem do prawego łokcia i odwrotnie.Moje dziecko nie dosiega brakuje jej pare cm heh...jeszcze słyszałam ze moze byc rzucony na nia urok i dlatego tak placze przy jedzeniu.Byłam z nia nawet u takiej starszej kobiety ktora zajmuje sie nastawianiem malych dzieci , ale potym jak moje dziecko to strasznie przeszło bo ta kobieta zaczela je wyginac w rozne strony tzn jej nozki heh ze juz odechcialo mi sie znowu tam jechac, ona powiedziala ze dziecko jest ''usuniete'' bo nie dosiega kolankiem do lokcia i ma podobno jedna troszke nózke krótsza niz druga.Poradzcie co zrobic czy isc znowu z nia do tej babki czy jechac do jakiegos specjalisty lekarza?

nie wierzę że to jest pytanie serio...

OMG!!!!!!!!!

nie wiem czy dobrze zrozumiałam?
chodzi Ci o to że nie podtrzymałaś lub ktoś inny główki dziecku przy podnoszeniu albo noszeniu?
termin "schynąć" pochodzi z bardzo dawnych czasów naszych babek i prababek.
w uroki nie wierzę
nie mogę uwierzyć w to że byłaś u jakieś kobiety "nastawiającej" dzieci?!!?? co to wogóle znaczy??? taki ktoś może zrobić dziecku krzywdę!!!
jeżeli coś Cię niepokoi, widzisz jakąś asymetrię u dziecka, czyli różnicę między lewą a prawą stroną albo że dziecko układa się ciągle w jedną stronę lub pręży to wybierz się z nim do ortopedy dziecięcego lub fizjoterapeuty zajmującego się dziećmi
może płacze przy jedzeniu bo ma problem ze ssaniem, może trzeba zmienić butlę, albo sposób trzymania dziecka, trudno radzić na odległość;

Gosia jak najszybciej powinnas pojechac do lekarza specjalisty - PSYCHIATRA się nazywa ten lekarz i nie musisz brać dziecka ze sobą.

Idź do pediatry i opowiedz co Cię martwi. Pediatra zadecyduje czy powinnaś udać się z dzieckiem do jakiegoś specjalisty.

Ps: Ty na prawdę poszłaś z dzieckiem do tej kobiety??

brak słów

Jestem w szoku...

nie chce cie oceniać ale ktoś ci źle doradza ,ze chodzisz po jakichś babkach znachorkach . Na pewno nie jedna babka ma duzo racji co do wychowywania dzieci ,bo kiedyś lekarzy nie bylo i musia ły radzic sobie w cięzkich sytuacjach . Jedź do lekarza tak jak pisze Asiersa i to szybko bo twoje dziecko potrzebuje być moze pomocy specjalisty . Moja cora kiedys tak mnie sie wyginała przy karmieniu i okazała sie ,że to było zapalenie ucha i nie mogła ssac ,bo ja bolało . . Jezeli ta babka powiedziala ,że dziecko moze miec 1 nóżke krótsza to trzeba jechać i koniecznie sprawdzić .

Po pierwsze to proszę o zachowanie kultury w wypowiedziach, mam namyśli posty podobne do Różyczki. Wiem, że samo się nasuwa, ale proszę mimo wszytko zachować dobry smak.

Gosiu mamy XXI wiek, mamy tylu wybitych lekarzy - to z ich wiedzy korzystaj, nie ze znachorów. Wczoraj oglądałam program M. Wojciechowskiej, gdzie o losie kobiet decyduje kura.

Wracając do problemu to może to być jak w przypadku córci raczka, może się denerwuje, bo za mała dziurka w smoczku, może ma lekkie napięcie mięśniowe i dlatego jest kłopot w "wyginaniu" dziecka. Choć swoją drogą ja nigdy nie sprawdzałam, jak gibkie jest moje dziecko.

MAła się wygina w czasie karmienia bo może jej słabo leci pokarm lub źle się przysysa. C do butelki to dzeiwczyny też dobrze mówią. Nigdy nie słyszałam sformułowania "usuniecie" na 100% w zyciu nie powierzyłabym swojego dziecka jakiejś znachorce która wyczynia wygibasy z jego drobmym, kruchym ciałkiem. U mnie synek miał asymetrię, ale niewidoczna gołym okiem dla laika jak ja. Przekręcał sięłądnie głowką w obie str zaniepokoiło mnie tylko nie dźwiganie głowki. Poszlismy do specjalisty i od razu po badaniu stwierdziła małą asymetrię ułożeniową. Wyćwiczylismy ją. Do głowy mi nie przyszło by sprawdzać czy Kuba dotyka sobie łokciem do kolanek. Bałabym się że mu krzywdę zrobię, naciągnę coś.

Emme napisał:

Po pierwsze to proszę o zachowanie kultury w wypowiedziach, mam namyśli posty podobne do Różyczki. Wiem, że samo się nasuwa, ale proszę mimo wszytko zachować dobry smak.

Emme nie rozumiem dlaczego zarzucasz mi brak kultury Wydaje mi sie, ze własnie bardzo kulturalnie odpisałam autorce postu, która pytała czy ma się udac do JAKIEGOŚ LEKARZA SPECJALISTY - napisałam, ze tak i do jakiego uważam, ze powinna się udać.
Tak sie składa, ze zawodowo zajmuję się pomaganiem rodzicom i dzieciom i ten specjalista wydaje mi się najwłaściwszy w tej sytuacji.

różyczka napisał:

Emme napisał:

Po pierwsze to proszę o zachowanie kultury w wypowiedziach, mam namyśli posty podobne do Różyczki. Wiem, że samo się nasuwa, ale proszę mimo wszytko zachować dobry smak.

Emme nie rozumiem dlaczego zarzucasz mi brak kultury Wydaje mi sie, ze własnie bardzo kulturalnie odpisałam autorce postu, która pytała czy ma się udac do JAKIEGOŚ LEKARZA SPECJALISTY - napisałam, ze tak i do jakiego uważam, ze powinna się udać.
Tak sie składa, ze zawodowo zajmuję się pomaganiem rodzicom i dzieciom i ten specjalista wydaje mi się najwłaściwszy w tej sytuacji.

post wydał mi się ironiczny, psychiatra zajmuje się badaniem i leczeniem chorób i zaburzeń psychicznych i nie sądzę, że to jest właściwy specjalista w tej sytuacji.

Emme -no dobrze - takie jest Twoje zdanie. Nie musisz się przeciez zgadzac z moim.
Ale to jest forum i każdy moze tu wyrazić swoją opinię, prawda?
Ty zarzuciłas mi brak kultury w poscie a ja uważam, ze niesłusznie bo nie było tam zadnych obraźliwych słów pod adresem autorki, ani wulgaryzmów, ani chamstwa żadnego.

ja też stanę w obronie Gosi880, nie wszystko jest takie proste na jakie wygląda, zapytajcie swoje mamy albo babcie to Wam powiedzą że kiedyś tak się robiło- sprawdzało się czy dziecko sięga przeciwnym łokciem i kolankiem do siebie; w ten sposób trudno jest zrobić dziecku krzywdę; ciężko jest podejmować decyzję, nie mając wiedzy a mając wielu kiepskich doradców;

jedyne co mnie martwi że pozwoliłaś jakiejś "kobiecie", której wiedza jest mi totalnie obca na "nastawianie" dziecka. czy mogłabyś napisać na czym to polegało?