BezpiecznaCiaza112023

STARANIA O CIAZE

11 lata 4 miesiąc temu #507996 przez gosia28
iwonta_kg swoją historię dokładnie opisałam w wątku "historia moich Aniołków". Po krótce 6 grudnia tego roku pierwszego synka urodziłam, drugiego wyciągnięto ze mnie zabiegiem łyżeczkowania w 18 tygodniu i 5 dniu ciąży...
Takich przeżyć nie da się wymazać z życia, już zawsze będą w pamięci. Wiem o tym na pewno. W Wigilię moja teściowa płakała razem ze mną- też straciła bliźnięta- chłopców w 6 miesiącu blisko 40 lat temu, a łzy płynęły i były prawdziwe, ludzkie, matczyne...

Mama Aniołka 25.02.2010
Aniołków Karolka i Jasia 06.12.2012



Każdy z nas ma taką małą nadzieję na niemożliwe...
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508001 przez Dave
zeby sie od rodziny odwrocic w takiej chwili-paranoja.

przytulam Was mocno moje dzielne kobietki!!!!



Aniołek - tak maleńki i tak ważny!
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508003 przez anoda89
Mnie blizna też nie boli czasami jak jestem długo na nogach to ciągnie ale problemu z nią nie mam i coraz rzadziej o niej myślę a po tym cholernym znieczuleniu bolał mnie kręgosłup. Teraz jak miesiączki dostałam też bolał.
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508004 przez ferritka
traktować jak intruzów - a to Wy trędowaci, zarażacie!! noo sorry ale aż mnie szlak trafił jak czytałam Twój wpis ...mam ochote puścić wiązankę a nigdy tego nie czynię!!!!
wiesz co ja tego nie rozumiem, bo stała się Wam niewyobrażalna tragedia, ale to nie jest powód aby się odwrócic. Jezeli się nie wie jak się zachować to wystarczy zapytać. Ja bym zapytała czy chcesz o tym pogadać, czy mogę o tym wspominać czy wolisz udawać że nie miało to miejsca. wystarczy okazać serce zapytać a nie wierzę że jakbyś spotkała się właśnie z pytaniem to być była zła. myślę że czasami fajnie jest po prostu usiąść z kimś i popłakać albo pogadać a nie udawać. jak można odwrócić się od Matki która straciła swoje dzieci bo może się to na nas "przelać" ?? nie miesci mi się to w głowie.
Osoby ktore się od Was odwróciły to podłe gnojki ( wybacz ale to co napisałaś dogłębnie mnie przybiło )

Kuba Maly Kregielek <3

Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508005 przez Mirella
Oni pewnie myśleli że są delikatni ;)
Wiecie, mnie też jest czasem głupio tu o Duśce pisać, jak tyle z Was się stara i ciągle nic... No ale nie pójdę stąd tylko dlatego, że ja mam dziecko a niektóre z Was jeszcze nie, na to nie liczcie :P
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508007 przez ferritka
Mirella no wiesz Ty co , takie rzeczy wypisywac.... póki co to te staraczki które tu są z dzieciaczkami to są naszymi iskierkami nadziei że i my w końcu będziemy mamami

Kuba Maly Kregielek <3

Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508011 przez Mirella
ferritka, czy ja niewyraźnie pisałam, że jestem prochami naćpana? Dziś mogę tu nawypisywać co chcę, jutro się wyprę wszystkiego :P

Zabieram Was do łóżka, co Wy na to?
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508012 przez fredeczka
Widze ze wszystkie jestescie po cc no moze wiekszosc.

Jak lezalam w szpitalu to przywiezli dziewczyne w 8 miesiacu nie wiem o ktorej po kolacji jakos od poludnia nie czula ruchow dziecka i zamiast od razu ja na stol dac i zrobic cc a pozniej sprobowac chociaz ratowac dziecko to kazali jej rodzic rano naturalnie oczywiscie juz dziecko ktore zmarlo...na dodatek polozna krzyczala na nia" moowilam ci ze tak bedzie" brak slow.W dodatku pielegniarka ktora miala dyzur mowila nam ze dziecko nie zyje itp itd a my w ciazy kazda i strach w oczach!Po co w ogole cokolwiek nam mowila...Wspolczuje dziewczynie na dodatek dlugo zostala w szpitalu i musiala sluchac placzu niemowlakow...

No i moj m stwierdzil ze jakby cos takiego przytrafilo sie jakiemus politykowi czy w ogole znanej osobie to jakos bylby niezbedny sprzet wykwalifikowany personel i moznaby dziecko uratowac? W kazdym razie jak to wspominam to az mnie serce sciska nie dotknelo mnie to osobiscie dzieki Bogu ale i tak nie moge zapomniec tamtego zdazenia.Bede szerokim lukiem omijala ten szpital.
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508013 przez anoda89
Mi dzieci nie przeszkadzają, robi się przykro jak widzi się takiego maluszka. Terapie to ja mam na codzień, mieszkam z ciężarną i dzieckiem 2 letnim.

Jak można być takim człowiekiem, odwrócić się od kogoś tylko dlatego że przydarzyła się taka tragedia. Możliwe że nie chcieli się narzucać.
Z kolei ja nie mam siły na spotkania. Nie wychodzę z domu, jedynie do rodziców. Raz wyszliśmy do sąsiadów ale nie potrafiłam się cieszyć i rozmawiać z ludźmi.
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508015 przez fredeczka
Widze ze wszystkie jestescie po cc no moze wiekszosc.

Jak lezalam w szpitalu to przywiezli dziewczyne w 8 miesiacu nie wiem o ktorej po kolacji jakos od poludnia nie czula ruchow dziecka i zamiast od razu ja na stol dac i zrobic cc a pozniej sprobowac chociaz ratowac dziecko to kazali jej rodzic rano naturalnie oczywiscie juz dziecko ktore zmarlo...na dodatek polozna krzyczala na nia" moowilam ci ze tak bedzie" brak slow.W dodatku pielegniarka ktora miala dyzur mowila nam ze dziecko nie zyje itp itd a my w ciazy kazda i strach w oczach!Po co w ogole cokolwiek nam mowila...Wspolczuje dziewczynie na dodatek dlugo zostala w szpitalu i musiala sluchac placzu niemowlakow...

No i moj m stwierdzil ze jakby cos takiego przytrafilo sie jakiemus politykowi czy w ogole znanej osobie to jakos bylby niezbedny sprzet wykwalifikowany personel i moznaby dziecko uratowac? W kazdym razie jak to wspominam to az mnie serce sciska nie dotknelo mnie to osobiscie dzieki Bogu ale i tak nie moge zapomniec tamtego zdazenia.Bede szerokim lukiem omijala ten szpital.
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508016 przez fredeczka
Widze ze wszystkie jestescie po cc no moze wiekszosc.

Jak lezalam w szpitalu to przywiezli dziewczyne w 8 miesiacu nie wiem o ktorej po kolacji jakos od poludnia nie czula ruchow dziecka i zamiast od razu ja na stol dac i zrobic cc a pozniej sprobowac chociaz ratowac dziecko to kazali jej rodzic rano naturalnie oczywiscie juz dziecko ktore zmarlo...na dodatek polozna krzyczala na nia" moowilam ci ze tak bedzie" brak slow.W dodatku pielegniarka ktora miala dyzur mowila nam ze dziecko nie zyje itp itd a my w ciazy kazda i strach w oczach!Po co w ogole cokolwiek nam mowila...Wspolczuje dziewczynie na dodatek dlugo zostala w szpitalu i musiala sluchac placzu niemowlakow...

No i moj m stwierdzil ze jakby cos takiego przytrafilo sie jakiemus politykowi czy w ogole znanej osobie to jakos bylby niezbedny sprzet wykwalifikowany personel i moznaby dziecko uratowac? W kazdym razie jak to wspominam to az mnie serce sciska nie dotknelo mnie to osobiscie dzieki Bogu ale i tak nie moge zapomniec tamtego zdazenia.Bede szerokim lukiem omijala ten szpital.
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508017 przez fredeczka
Widze ze wszystkie jestescie po cc no moze wiekszosc.

Jak lezalam w szpitalu to przywiezli dziewczyne w 8 miesiacu nie wiem o ktorej po kolacji jakos od poludnia nie czula ruchow dziecka i zamiast od razu ja na stol dac i zrobic cc a pozniej sprobowac chociaz ratowac dziecko to kazali jej rodzic rano naturalnie oczywiscie juz dziecko ktore zmarlo...na dodatek polozna krzyczala na nia" moowilam ci ze tak bedzie" brak slow.W dodatku pielegniarka ktora miala dyzur mowila nam ze dziecko nie zyje itp itd a my w ciazy kazda i strach w oczach!Po co w ogole cokolwiek nam mowila...Wspolczuje dziewczynie na dodatek dlugo zostala w szpitalu i musiala sluchac placzu niemowlakow...

No i moj m stwierdzil ze jakby cos takiego przytrafilo sie jakiemus politykowi czy w ogole znanej osobie to jakos bylby niezbedny sprzet wykwalifikowany personel i moznaby dziecko uratowac? W kazdym razie jak to wspominam to az mnie serce sciska nie dotknelo mnie to osobiscie dzieki Bogu ale i tak nie moge zapomniec tamtego zdazenia.Bede szerokim lukiem omijala ten szpital.
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508018 przez madziaska
Feritka, ladnie to ujelas :) Ja juz dawno sraraczka nie jestem,ale lubie tu wracac :) Dziewczyny odchodza, przychodza nowe... Widze,ze fajna "nowa" ekipa sie zebrala. Te "stare" tez moglyby wrocic, byloby wesolo. Gdzie jest gosiak, ja sie pytam???
:)
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508019 przez Mirella
widzę że nie tylko ja mam problem z wysyłaniem postów, jeszcze któraś oprócz Fredeczki? może trzeba by to zgłosić ;)
Temat został zablokowany.
11 lata 4 miesiąc temu #508021 przez madziaska
Feritka, ladnie to ujelas :) Ja juz dawno sraraczka nie jestem,ale lubie tu wracac :) Dziewczyny odchodza, przychodza nowe... Widze,ze fajna "nowa" ekipa sie zebrala. Te "stare" tez moglyby wrocic, byloby wesolo. Gdzie jest gosiak, ja sie pytam???
:)
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl