plamienie implantacyjne czy okres ?!

witam,

staramy się z mężem o dziecko, okres mam w miarę regularny, ok. 29 dniowy cykl. Moje zdziwienie bylo na tyle wielkie, gdy krwawienie pojawiło w się 22 dnia cyklu, i trwało do dzisiaj (3 dni). Nie jestem do końca pewna czy to implantacja bo "plamienie" było czerwone i tylko trochę mniej obfite jak miesiączka. Strasznie momentami bolało mnie podbrzusze. Akurat dwa dni wcześniej byłam u ginekologa u kontroli. Nie wiedziała, czy miałam owulację, widziala jakiś mały pęcherzyk, dopiero gdy spytała o to czy czułam owulację, to dopiero powiedziala że to może ślad po owulacji.Wczoraj mierzyłam temp 36.8, a dzisiaj 37.1 . Tyle juz się naczytałam, że ślepo chciałabym wierzyć w ciąże, ginekolog trochę mnie zasmuciła mówiąc ze owulacji mogło nie być jakie są wasze doświadczenia.??

Plamienie implantacyjne jeśli w ogóle występuje jest raczej niewielkie. Sama nazwa wskazuje.
U mnie gin owulację stwierdzał na podstawie obecności ciałka żółtego, które zanika tuż przed miesiączką oraz obecności płynu w zatoce douglasa (w pierwszych dniach po owulacji).
Tempkę należy mierzyć od zakończenia krwawienia przez cały cykl o stałej porze, z rana przed wstaniem i zawsze w tym samym miejscu. Jednorazowe pomiary nie są wiarygodne. Skok temperatury występuje bezpośrednio w okresie okołoowulacyjnym. Jesteś pewna, że krwawienie które miałaś nie było wcześniejszą miesiączką?

Rozum karze mi być seceptyczną, ale serce zaczeło wariować
Poprostu za bardzo chce być w ciąży i coraz bardziej analizuje to co ze mną się dzieje.
A co do krwawienia to dziwi mnie, że pojawiło się tak wcześnie, nigdy mi się to nie zdarzyło. A teraz po 3 dniach się skończyło.
Ok, zakładając ze to okres się zbuntował. Cykl miałam zawsze regularny. Mogłam swobodnie odczytać kiedy będę mieć dni płodne, a teraz nie wiem jak zacząć je liczyć:|, jeśli poprzednio pojawił się tak wcześnie. Testy owulacyjne?

missyy a tą tempkę to jak mierzyłaś? Bo powinna spadać tuż przed @ ewentualnie w trakcie. Czasem też się zdarza jeden cykl na kilkanaście, że jest bezowulacyjny lub właśnie przesunięty w którąś stronę. A, że krwawienie było krótsze i ciut mniejsze może wynikać z tego, że dostałaś tydzień wcześniej więc endometrium pewnie było też cieńsze, przyczyniając się do słabszego krwawienia. Obserwuj ten cykl uważnie. U mnie śluz jest specyficzny i po tym rozpoznaje zazwyczaj dni połodne (w dniach płodnych, przejrzysty i bardzo rozciągliwy jak białko kurze). Skoro masz regularne miesiączki to łątwo możesz też wyliczyć sobie dni płodne bo jednorazowy incydent nie powinien mieć wpływu na pozostałe cykle. Około 15 dc powinnaś mieć owulację więc dni płodne masz gdzieś na moje oko od 11-12 dc do ok. 17 dc. Na necie jest mnóstwo kalendrzyków, które wyliczają dni płodne i teoretyczny dzień owulacji, może to Ci pomoże. Testy owulacyjne stosowałam ze trzy cykle. Instrukcję będziesz mieć załączoną więc nie będę Ci pisać jak je stosować (chyba, że masz jakieś konkretne pytanie co do nich). Ja tam średnio byłam zadowolona ale są dziewczyny, które uważają, że im pomogły.
No i ewentualnie jeśli nurtuje Cię czy aby już teraz jednak nie jesteś w ciąży to zrób test ciążowy w dniu, a najlepiej ze 2 dni później po terminie w którym spodziewałaś się @ czyli zakładając, że 22 dc. to nie była @- w 30-31 dc. Jak wyjdzie pozytyw to super, a jak nie to uznasz że to krwawienie w 22 dc. było @
Powiedz- długo się starasz o dzidzię?

Ginekolog mówiąc, że nie wie czy miałam owulację, od razu wskazała, ze to może stres tak na mnie wpłynął. Miałam solidnego doła, nie mogłam patrzeć na ludzi, zwłaszcza, gdy wszystkie laski chodziły z maluchami, zamykałam się w domu, a to znowu inny problem- facebook- :| od groma zdjęć dzieci. Hormony zaczeły mi buzować i ryczałam z byle powodu. Czułam sie totalnie osaczona.
Z jednej strony może mieć rację, nigdy nie miałam problemu z wyczuciem dni płodnych, okres tez był regularny, we wrześniu odstawiłam pigułki i trochę mi się posypał, ale dochodzi do normy. Od kilku miesięcy biorę witaminy i tak nieśmiało powiem że dopiero od stycznia wzięliśmy się solidnie do pracy:)) Ogólnie o dziecku marze już chyba od roku, ale ciągle coś jest nie tak, choroby, czasami brak kasy a nawet brak pracy i tak odkładałam planowanie na potem, ale już chyba dłużej nie mogę.
Mierzę teraz codziennie rano temperaturkę, będę obserwować śluz no i spróbuje z testami owulacyjnymi.I czekam teraz do środy, kiedy miałam dostać @ i zobaczymy co dalej. Marzy mi sie zrobić mężowi prezent na naszą marcową rocznice ślubu, ale tak szybko raczej się nie uda