MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Witam po tak dlugiej przerwie
Najpierw GRATULACJE DLA WSZYSTKICH ROZPAKOWANYCH MAMUS:kiss:
Ja nie bardzo mam czas na forum,bo karmienie,pozniej sprzatanie i takie tam,a jak w miedzyczasie wejde na chwilke to poczytam troszke i uciekam,a na piusanie juz czasu nie ma Ale nie narzekam,bo Bruno jest dosyc grzeczny,tylko ma bole brzuszka-gazy...Budzi mi sie przewaznie w nocy o 5i sie prezy i prostuje i tak jakby nie mogl kupki zrobic i w dzien tez tak czasami,ale robi normalnie W piatek jedziemy do pediatry na druga kontrol to sie wypytam dokladnie co i jak mam robic,na razie to tylko masaze,noszenie i kladzenie na brzuszku mu pomaga.Dobrze,ze duzo nie placze Agnessa mam nadzieje,ze sie cos ruszylo,bo narmalnie to juz tyle czasu sie meczysz Kochana,ze nic tylko wspolczuc Napewno jestes padnieta,biedactwo,ale trzymaj silki w zanadrzu,coby jak sie juz porzadnia zacznie to szybciutko urodzic i do domku Baby ja tez jem czekolade,ale nie jakiesduze ilosci,ale np. jedno ptasie mleczko,albo loda w czekoladzie,albo jedna kostke,takie ilosci nie szkodza-tak mysle Kasia buziaczki dla Oliwierka z okazji pierwszego miesiaca My za tydzien Buziakuje wszystkie mamusie te rozpakowane i te co maja jeszcze malenstwa w brzuszkach(oby jak najkrocej) Milego weekendu

Sandra tak naprawdę nic w małych ilościach nie szkodzi wiadomo, ze należy sie zdrowo odżywiać, ale troche smazonego czy jakaś czekoladka czy mała kawa nie zaszkodzą, a sfrustrowana mama która zrezygnowała z wszystkich przyjemności i żywi sie przysłowiowym kurczakiem z ryżem i marchewką jest tylko powodem stresów u malucha, który przecież przejmuje wszystkie emocje Mamy

Agnessa właśnie sobie pomyślałam, że może się oflagujemy, protestujemy i do świąt nie rodzimy niech się teraz Nasze maluchy proszą o pozwolenie na wyjście co Ty na to?

wracając do wizyty w szpitalu w poniedziałek to jak dostałam wczoraj sms z przypomnieniem o wizycie to się wkurzyłam trochę oczywiście fajnie, że przysyłają ale sam fakt, że jeszcze na wizytę musze iść mnie irytuje
wiem, ze Wam marudzę, ale liczę na to, że jakoś to przeżyjecie jakby co to wszystko na Nikolę, bo to przez jej upartość

Hej
A ja się już o niebo lepiej czuję, po południu pospałam trochę z malutką, mąż nas obudził przed siódmą, bo trzeba było Julkę wykąpać
Wysypka juz jej całkowicie zeszła i teraz kąpiemy ją na przemian w krochmalu i w nadmanganianie potasu ale za to oczka jej strasznie ropieją, sól fizjologiczna nie pomaga, bo niunia dotyka rączkami oczek i przenosi na drugie połozna kazała przemywać zielem świetlika i jakby poprawa jest, no ale zobaczymy w poniedziałek rejestrujemy Julkę na pierwszą wizytę do pediatry, zobaczymy ile przybrała na wadzei czy wszystko jest w porządku
agnesssa co u Ciebie

Jussstyś dobrze, że u Ciebie już lepiej
na ropiejące oczka spróbuj wycisnąć na wacik trochę swojego mleka i tym przecieraj oczka, powinno pomóc

Jusstyś mojej małej też ropieją i doczytałam ze jak przez 3 dni nie mija to lepiej sie wybrać do okulisty i się zastanawiam . Jak jutro nie przejdzie to chyba w poniedziałek zajdę do okulisty. A to ziele świetlika to w aptece kupowałaś i jak to się stosuje?

Zapomniałam napisać że małej wczoraj odpadł kikutek z pępka więc w końcu klamerka powędrowała do pudełka na pamiątki. Zrobiłam sobie takie pudełeczka z pamiątkami "porodowymi". U Szymka mam ubranko męża, te opaski z rączek, wacik z pierwszego szpitalnego szczepienia. A u Gabi dodatkowo mam moją porodową koszulę - ale drugą po przebraniu ( taką jednorazową szpitalną). Takiego mam fioła i sobie zachowałam takie rzeczy.

Baby a ja wierzę że Nikola wyjdzie we wrześniu

Czy was też po porodzie jeszcze boli krocze - mówię do mamuś po naturalnym porodzie Ja do tej pory nie narzekałam ale od dwóch dni to normalnie wieczorami tak mnie narywają szwy i krocze że nie idzie wysiedzieć. Lepiej jak leżę ale i tak boli.

Baby kurcze całkowicie zapomniałam o własnym mleku. A przecież to najbardziej naturalne lekarstwo na oczka maluszka. Dobrze Cię podczytać

PolaL tak w aptece, to jest jak herbatka w torebkach, zaparzasz w szklance namaczasz wacik i tym przemywasz dziecku oczka, u mnie jest poprawa i to duża przez pierwsze dwa dni przemywania może być gorzej, ale nie warto sie przejmować, bo własnie to ziele powoduje, że to wszystko wyłazi, potem jest już coraz lepiej
baby a o tym to nie słyszałam, ale spróbuję, jeżeli nie będzie poprawy

PolaL to jeszcze nie ściągałaś szwów mnie bolało dopóki nie byłam na zdjęciu, ale to tak, że usiąść nie mogłam a teraz to już nawet nie czuję że dwa tygodnie temu rodziłam

PolaL napisał:

Baby a ja wierzę że Nikola wyjdzie we wrześniu

Czy was też po porodzie jeszcze boli krocze - mówię do mamuś po naturalnym porodzie Ja do tej pory nie narzekałam ale od dwóch dni to normalnie wieczorami tak mnie narywają szwy i krocze że nie idzie wysiedzieć. Lepiej jak leżę ale i tak boli.[/quote]

oby posłuchała

co do krocza to zobacz sobie do lusterka czy nie masz lekko obrzmiałe i zaczerwienione w miejscu szwów (taki jakby stan zapalny od siadaania sie robi), jak tak to 2-3 razy dziennie przykładaj sobie na 20 minut rivanol na waciku, pomoże i szybko Ci wszystko zejdzie poradziła mi to położna przy Adim, szybko mi pomogło

Jussstyś a nie miałaś rozpuszczalnych? ja miałąm rozpuszczalne, wszystko sie rozpuściło poza jednym kawałkiem który wyszedł przy okazji jakiś małych skrzepów, które ze mnie wyłaziły czasami

baby podczas gdy lekarz mnie szyl pytałam czy to szwy rozpuszczalne powiedzial ze niby tak ale tego rozpuszczenia síe
moge nie doczekać i za osiem dni mam przyjsc ściągnąć...
A jak to bolalo jak jeszcze mi tam gleboko paluchy polozna pchala zeby szwa złapać myslalam ze jej kudly z głowy powyrywam

Jussstyś mi szwy odpadły po 2 tygodniach.

Dziewczyny, jak często przychodzi do was położną? U mnie przez miesiąc była 2 razy. W dodatku umówiła się na ta drugą wizytę z tydzień, a przyszła sobie po 2, do tego bez zapowiedzi. W dodatku w domu mnie nie było.

kasia do mnie polozna przychodzi raz w tygodniu ale będzie przychodziła rzadziej bo przez dwa miesiące ma miec 6wizyt
I za każdym razem dzwoni do mnie ze będzie i o ktorej także dobrze trafiłam:-)

Hej kochane moje. Dzisiaj nastawienie już lepsze bo wieczorem znowu się skurcze pojawiły a teraz z rana polecialo ze mnie jak z kranika. Po nogach się nie lało ale wkładką nie dała rady i całe majty i spodenki mokre. Czekam teraz na info ze na porodowce jest miejsce i mnie wezma na indukcje Wieczorem miałam jeszcze usg i przynajmniej wiem ze z maluszkiem wszystko dobrze. No zobaczymy czy zrobię prezent mężowi na dzień chłopaka, czy Maks tak bardzo chce być pazdziernikowy

Ciekawe gdzie się Mazia podziała

A w ogóle to ją sama rodzic nie chce Więc ciężaróweczki bierzemy się do roboty i dzisiaj zamykamy wrzesień

agnessa no to w koncu síe doczekasz kochana Maksiu będzie jednak wrześniowy
Niedlugo bedziecie síe z mężem śmiać z tego czekania
Powodzenia

agnesssa czekamy na wieści ze Maks już z Toba Dobrze ze w końcu porządnie się ruszyło
A reszta dziewczyn tez pojechała rodzic swoje wrześniowe dzieci ze taka cisza ?