- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mi też czasami kasuje jak coś napiszę tutaj albo sesja wygasła alvo jakiś błąd. A jak pisze tel to odkryłam że buziek żadnych wstawiać nie mogę bo ucina mi tekst już po pierwszej. A jak nie dam żadnej buźki to cały tekst zostaje.
Fajnie że Julek znalazł sobie towarzystwo do zabawy.
U nas Filip mówi "wczoraj" jak chce powiedzieć "kiedyś".
No pierwszy raz mu się zdarzyło, też myślę że od tych zakrętów. Mnie też już trochę ruszalo!
A teraz w sobotę byliśmy umówieni na kolacje kilka km od nas ale w Bośni. Pojechaliśmy wcześniej bo spodziewaliśmy się korków na granicy no ale nie aż takich. Spokojnie ponad 2 h byśmy stali jak nie dłużej. Więc wklepalam w Google żeby znalazło nam objazd no i się okazało że coś może być. Droga była na około przez góry ale w godzinę była szansa że będziemy. Filip zasnął a my znowu slalomem przez górę. Dojechaliśmy a tam się okazało że przejście nieczynne, szlaban na drodze. Już w drodze domyslalismy sie że coś może być nie tak bo droga wąska i w średnim stanie. No i w drodze powrotnej Artur nam zwymiotowal a mi było mega niedobrze. Widać nie dla nas takie zakręty. Muszę się zaopatrzyć w jakieś leki dla nas na następną podróż. Na kolacje nie dotarliśmy i znowu mieliśmy pranie fotelika i auta.
Gosica Szymek jaki przystojniak! no to fajnie ze was nie złapalo!
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Cen lepszych nie dostanę póki nie zacznę gadać po ichniemu, a nie zostajemy tu na tyle długo żeby się uczyć godzinami. Tzn i tak się uczę bo lubię jakiś podstawy znać i żeby chociaż coś zrozumieć, ale rozmawiać nie będę po chorwacku. Jak się jedzie na tydz czy na dwa na wakacje to luz nawet się tego nie zauważy pewnie. Ale mnie już to trochę denerwuje! Chociaż będę musiała to olać bo nie zmienię tego.
Widocznie inne rzeczy Szymka bardziej interesują, a malować i czytać jeszcze w życiu zdąży.
Filip też nerwu jak nie wiem, żeby wszystko było ok to musiałoby być wszystko po jego myśli, wtedy byłby spokój. Chyba jakoś musimy przetrwać ten okres! Chociaż czasem nerwy puszczają...
Rodzinka męża wczoraj wyjechała do domu i znowu sami zostaliśmy.
Filipowi coraz lepiej idzie pływanie w motylkach, coraz odwazniejszy w wodzie się robi. Artur też przebiera nogami i rękami ale boi się jeszce jak mąż go puści. Ale nic na siłę, nie musi w tym roku już umieć pływać.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- moofka
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 2549
- Otrzymane podziękowania: 258


Zośka uwielbia kolorowanki, flamastry i kredki to jej wielka miłość



jeta super fotki! i jaka laska z Ciebie


Gosica sorry ale na zdjęciu to Szymek wygląda na spokojne dziecko, choć spojrzenie ma świdrujące

mała u nas też upały i to dzikie



my w poprzedni weekend byliśmy na weselu. bez dzieci. BEZ DZIECI!!! to chyba wystarczy za opis



aaaa jeta kurcze nie wiem co Ci doradzić w sprawie relacji brat-siostra


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
-
- Wylogowany
- gadatliwa
-
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2



Szymek to ostatnio taki nieznośny się zrobił,nie wiem co mu odbiło. Jeden dzień jest mega grzeczny a potem przez kilka następnych tak daje w kość że ja wysiadam. Masz rację,musimy przetrwać




Moofka-szkoda że tylko na zdjęciu




Się Kobity urlopujecie,a my w tym roku skromnie,myśimy na początku września uderzyć w Tatry. Tak mnie ciągnie w góry, mówię Wam. Potrzebuję dać sobie wycisk i sie zresetować,mam nadzieję że się uda
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- motylek270
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Posty: 742
- Otrzymane podziękowania: 3
Jeta fakt, niezła z Ciebie laska. Kurcze, a ja mam 3 kg nadprogramowe i nie mogę ich za chiny zrzucić. Normalnie dół...już nawet brzuszki robię, ale skóra jak była straszna tak jest. Boże, ta cesarka to jakaś zgroza!!! Co do siusiaka, to pisałam Wam kiedyś że Jasiek urodził sie ze spodziectwem i miał operację, więc jemu musieliśmy potem i tak odciągać, zęby skóra była elastyczna i nie miał powtórki operacji. Smarowaliśmy siusiaka taką maścią sterydową "Diplorene", bardzo uelastycznia skórkę. No i do tej pory jesteśmy pod opieką urologa. A tak normalnie, to tzreba chłopcom odciągać tę skórkę? Bo nikt mnie nie uczulał i Olkowi póki co jeszcze nie ruszałam.
Jeta patrzę na Wasze foty i widzę że tym rowerem to trochę zjechaliście: Zwierzyniec, Szczebrzeszyn...ładnie. Gdzie nocowaliście?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1


Gosica -
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Z tymi zainteresowaniami u nas też jest kiepsko. Jedyne co mu się nie znudziło to czytanie co wieczór przed snem. A na resztę czekam jak zacznie chodzić do przedszkola.
Mały przystojniak z niego

mała82 - masz na myśli leki na chorobę lokomocyjną? Czy jest coś innego na takie dolegliwości?
U nas też nerwy co dzień. Nie słucha się czasem. Ręce opadają.
Ale dziś wyskoczył z pytaniem kiedy on idzie do przedszkola, bo już dawno nie był. Jak mu powiedziałam że będzie tam zostawał sam, to powiedział, że wie i zostanie. No ciekawe

Julkowi do pływania daleko. Jak jesteśmy nad wodą, to siada w wodzie blisko brzegu i bawi się piaskiem albo szuka kamieni. I tak może godzinę albo dwie.
U nas pogoda podobna. POnad 30 stopni. Tylko u was widoki czadowe i woda piękna blisko.
moofka - bez dzieci... fajowo! My mamy w sierpniu, ale nie idziemy. Trochę za daleko od domu, w razie co długo będę jechać, a nie chce mi się ich targać ze sobą, bo to wcale nie będzie wesele wtedy dla mnie. Tym bardziej, że Lilka zupełnie inna niż Julek był. Strasznie mamowa jest. W obcych miejscach się boi. Umęczyłabym się i ja i ona.
Zachęcamy go i to dość często. Dziś nawet się z nią bawił, tzn. ona piszczała a on jeszcze głośniej. I ja ona coś mówiła, to po niej powtarzał. Rechotali oboje.
W ogóle powiem Ci, ze chyba starsze siostry inaczej się zachowują w stosunku do młodszego rodzeństwa. Są zwykle bardziej opiekuńcze.
motylek270 - powiem Ci, że ja nie wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale po ciąży z Julkiem i teraz robiłam sobie co miesiąc "pomiary". I wychodzi, ze waga to nie wszystko. Już nie raz słyszałam, ze waga powinna iść w kąt a powinno się mierzyć. I to prawda. W zapiskach mam, że przy mniejszej wadze miałam większe wymiary. Mamy ciało po dwóch ciążach. Nie da się uniknąć zmian.
Skórkę ja odciągałam. Teraz niewiele mu schodzi. I nie bardzo daje odciągnąć, bo mówi, że boli.
Nocowaliśmy w Krasnobrodzie. Wynajęty pokój mieliśmy. A rowerem trochę zjechaliśmy. Po Krasnobrodzie też jeździliśmy. W sumie ponad 100 km zrobiliśmy

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Widać co lekarz to inna teoria, u nas i chirurg i pediatra do roku nie kazali nic majstrować przy siusiakach.
Czyli nie tylko ja się pocę muszą nim wyjdę z domu

Ja miałam jechać teraz na wesele ale sama z dzieciakami, ale już biletów nie ma!!! I tak bym z nimi tam nie poszalala! Ja to na razie o wyrwaniu się gdzieś bez dzieciaków nawet nie śnię.
Głowica no na nudę nie narzekamy. W sklepach mnie już poznają, mieszkamy na wiosce i tu jest tylko market i sklepiki z pieczywem, a i jeszcze jeden coś w stylu monopolowego. Ale do restauracji nie chodzimy na tyle często z dzieciakami żeby nas zapamiętali dobrze. Z naszymi dzieciakami nie można posiedzieć spokojnie na kolacji, was śnię mogą usiedzieć w miejscu. Tam z Filipem to luz ale za Arturem trzeba cięgle poginać więc i tak razem nie siedzimy i jedno z nas sambo oboje jemy na zimno. Dla mnie wychodzenie do restauracji traci urok w tym momencie. Chodzimy tylko n wyjeździe albo tutaj wieczorem najpierw usypiamy Artura w wózku i dopiero idziemy ale przeważnie jest to godzina 21-22.
Uwielbiam góry a już tak dawno nie byliśmy.
Motylek to Jasiek cały rok zostanie w domu? Kurde jak nawet brzuch go bolał to naprawdę musiał nie chcieć tam chodzić, ja chcę się tu rozejrzeć za przedszkolem ale nie wiem czy mamy jakiekolwiek szanse coś znaleźć. Tu się sezon kończy i podobno zostają tylko miejscowi i tylko od czasu do czasu turysta. Nie ma tu nic potem.
A jakaiebadania robiliście że wyszło samar to robaki? Ja też u Filipa podejrzewałam ale z kału nic Nie wyszło. Pediatra kazała mi jakieś 15 minut po tym jak Filip zaśnie wieczorem wziąć latarkę i zajrzeć nie majtki bo podobno owsiki wychodzą, bałam się ale nic nie było. A pupa go siedziała dlatego że w przedszkolu wycierali go chyba niedokładnie papierem toaletowym, jak zmieniłam w domu na nawilżany papier toaletowy to przeszło, już nie woła że go swędzi. Tylko często zgrzyta zębami w nocy i to mnie zastanawia. A jak go wcześniej odrobaczliscie, jak badaliscie? Ja nigdy tego nie robiłam.
Filip nadal jest bardzo wybredny i najchętniej to by jadł naleśniki z cukrem albo bułkę z nutellą, masakra. Na niektóre rzeczy ma nawet odruch wymiotny. Nie je tylko tego bo na to mu nie pozwolę ale zawsze muszę się nagadac żeby zjadł coś innego. Nawet codziennie nie je tych naleśników ale zawsze problem. W restauracji z nami to. Tylko suchy chleb zje i ewentualnie spaghetti. Jak jest u was z jedzeniem. Artur zjada wszystko od kamarow po oliwki,ciekawe czy też mu przejdzie. Jedynie co to owoce w nauce jedzą oboje.
Muszę chwilowo kończyć, dziaciaki chcą budować statki z papieru
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- motylek270
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Posty: 742
- Otrzymane podziękowania: 3
Jeta chyba zacznę sie mierzyć, bo mam wrażenie ze w biodrach mi przybyli choc wciskam sie w ubrania sprzed ciąży. A u nas znów rodzina sie powiększy. Spokojnie....nie ja...siostra męża ma termin na marzec.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Ooo jako chętny do przedszkola oby mi tak zostało!
Filip też raczej nie był chętny do wody, czasem to nawet na plażę nie chciał iść, a teraz zaczyna szaleć w wodzie.
Z siusiakiem nie pomogę, ale poszłam do jakiegoś dobrego chirurga który od razu nie będzie tam na siłę nic grzebal. Teraz się trochę pozmieniało z tego co nam chirurg mówił. U nas mąż sprawdza i mówi że teraz jest ok.
Ano słyszałam że u was też upały, niedługo sama się przekonam. Jednak lecę jutro do dziadków na tydzień albo dwa. Bezpośrednich lotów nie było już, ale znalazłam coś do Berlina i to na jutro. W sobotę idę z chłopakami na wesele, sama, mąż zostaje w Chorwacji w pracy a my lecimy na wakacje. Pan młody odbierze nas jutro z Berlina. Ciekawe jak będzie w drodze!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1

Poza tym ostatnio się zaniepokoiłam, bo od dłuższego czasu nie miał drzemek, a znowu zaczął się o nie upominać. W ciągu dnia robił się zmęczony i szedł sam spać. Na początku mi to pasowało, szczególnie jak się zgrywała drzemka z Lilką, ale za długo to trwało. Zapytała pediatrę i dała skierowanie na krew. Okazało się, że ma żelazo w dolnej granicy. Dostaliśmy syrop, pije od jakiś dwóch tygodni i widzę różnicę.
O robakach nigdy nie myślałam. Ale trzeba mieć na uwadze.
motylek270 - ja mam 4 kg więcej, a spokojnie wchodzę w spodnie sprzed ciąży. Tak więc waga na drugim miejscu

Daj znać jak przebiegało leczenie. Ja teraz będę wyczulona na to.
U mnie jakaś dziwna sytuacja. Wczoraj przyszła pora karmienia, przystawiam ją, a ona pociągnęła kilka razy i się odwraca. I tak z 7 razy. Zwykle też tak robiła, póki się nie rozkręciło, ale tym razem coś było inaczej. Co złapie i pociągnie, to za chwilę puszcza. Pierś jakaś dziwna była, jak by pusta. Wzięłam laktator, ściągam a tu prawie nic nie ma. Ani w jednym ani drugim. Rozpacz. Miałam saszetkę mm, ale za cholerę nie chciała pić. Pomyślałam, że może za mało wody piłam. Od razu butelkę w dłoń, koper zaparzony. Na wieczór, w nocy i nad ranem było ok. Dziś od rana wody masa. Przyszło karmienie o 11 i tak samo jak wczoraj. I teraz się zastanawiam - czy po prostu naturalnie skończyła się "produkcja" o tej godzinie, czy nie wiem co. Teraz przed snem wszystko było ok. Może wy macie jakąś teorię??? Zastanawiam się, czy nie odpuścić tego karmienia i zastąpić np. jakimś jogurtem. Czy za wcześnie na jogurt? Wszystkie rady mile widziane

Dodam, że już zamiast jednego karmienia ma obiadek i kolejne zastąpione jest owocem.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- motylek270
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Posty: 742
- Otrzymane podziękowania: 3
My na wsi. Cały czas na świeżym powietrzu

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.