BezpiecznaCiaza112023

Grudnióweczki 2013 :)

6 lata 8 miesiąc temu #1064941 przez moofka
Gosica Twoje Tatry przy naszym wypadzie na działkę to i tak szał ;) mnie jakoś nie ciągnie na większe wyjazdy póki co, wydaje mi się że bym wróciła bardziej zmęczona niż wypoczęta :P

motylek nam pediatra powiedziała żeby delikatnie odciągać skórkę Wojtkowi ale tak minimalnie. tatuś codziennie odciąga podczas kąpieli i ładnie schodzi.

jeta ja jestem starszą siostrą i byłam baaardzo zazdrosna o młodszą siostrę :evil: na wesele z dziećmi też bym się nie zdecydowała. zamiast tego karmienia to może jakaś kaszka? Wojtek teraz dostaje obiadek i kasze. owocki na razie odpuszczone bo zielone kupy robił :pinch: a o co chodzi z tym karmieniem to nie mam pojęcia :blink: może jakiś chwilowy kryzys laktacyjny.

mała co do jedzenia to Zośka je prawie wszystko, kilku rzeczy ewidentnie nie lubi i nie tknie no ale chyba każdy ma coś co mu nie smakuje ;) teraz obżeramy się malinami, nektarynkami. uwielbia jajecznice i jajka na twardo, kabanosy, pomidory, płatki z mlekiem, spagetti u nas też w top10. ogólnie zje każde kluski z sosem B) a ulubionym napojem jest woda z sokiem z cytryny i listkami mięty. ze słodyczy to u nas tylko lody, nie upomina się o słodycze. a co to jest nutella to Zośka nawet nie wie :P

idę lać wodę do basenu, u nas dalej upał :evil:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1064948 przez jeta
motylek270 - dzięki za info. Dobrze, że Olka ominie.

moofka - dziś właśnie jej dałam kaszkę ryżową i dołożyłam troszkę banana. Przystawiałam ją dziś i podobna sytuacja. A na noc pierś pełna! I chyba już sobie odpuścimy kolejne karmienie. Zostały jej 3.
Znalazłam desery jogurtowe z hipp. Z twarożkiem też. i dodatkami. Bez cukru i innych ulepszaczy. Czasem jej dam, póki nie można jej podać normalnego jogurtu.
Bonciuuu! Pomidory? U nas to prawie jak trucizna! Podobnie jak ogórki i tym podobne. Do picia głównie woda albo woda z sokiem domowym. Żadnych wód smakowych, kubusiów czy coli. Też nie zna nutelli ani chipsów. No ale wszystkiego nie udało się uniknąć ;) Czasem jak patrzę na dzieci w jego wieku co jedzą, to uważam, ze nie jest do końca zepsuty.

Czyli u waszych chłopaków skórka schodzi całkiem, tak jak powinna? do samego końca? Sorry za te pytania, no ale po to siebie w końcu mamy :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1064949 przez motylek270
Jeta właśnie po to jesteśmy zeby sobie pomagać w miarę możliwości. :P ta grupa kwietniowek co do niej naleze z racji urodzenia Olka umarła śmiercią naturalną. Czasem ktoś cos na Facebook u napisze.
Jeśli chodzi u nas o jedzenie to tez różnie. Jasiek lubi warzywa, owoce, ale słodycze tez. Za czekolada nie przepada i w domu jej mamy mnóstwo. No ale żelki, wafelki uwielbia. Lubi tez chrupki kukurydziane typu cheetosy ale najczęściej zajada suche płatki. Poza tym makarony, tak jak moofka piszesz, z każdym sosem. Frytki to od roku jego przysmak. Na szczęście dostaje je nie częściej niż raz w miesiącu. Lubi tez zupy.

Mała super ten wyjazd. Można powiedzieć ze spontaniczny wypad. Mam nadzieję ze będzie udany.

Gosica ja tez w tym roku planuje chyba wypad w góry. Szukam jakiegoś hotelu z wyżywieniem, sala zabaw i basenem zeby w przypadku deszczu było co robić z moim wiercipietkiem. Jestem przekonana do krótkich wypadow. Wyjazd dłuższy niż 5 dni jest dla mnie męka. Jeszcze nic nie mamy a planujemy 22.08 wyjechać gdzieś. Zobaczymy czy sie uda.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1064951 przez jeta
O! Frytki u nas też w czołówce. Ale też rzadko je. NA ostatnich wakacjach pozwoliliśmy mu się nieco więcej. No ale to były wakacje i my też sobie popuściliśmy ;)
Nasz wyjazd też organizowaliśmy jakieś dwa tygodnie przed. I wszystko się udało. Kurde, pojechałabym jeszcze raz na takie coś. Strasznie mi się chce. To były jedne z fajniejszych wakacji.

Grupa zeszłorocznych grudniówek padła baaardzo szybko. Fb w ogóle nie było.

Idę skakać z Chodakowską, bo się zapuściłam troszkę. Trzeba formę trzymać. :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1064964 przez moofka
jeta no Zośka lubi pomidory ale tylko tata je daje bo ja sama nie lubię :P ogórki tez lubi, wczoraj wcinała mizerię do obiadu. a kiszone to już w ogóle love, najlepiej do kanapek z pasztetem od babci :cheer: ja nie jestem jakąś żywieniową matką wariatką, staram się zachować zdrowy rozsądek. też czasami jak widzę co inne dzieci jedzą to mi kopara opada, do tej pory pamiętam jak byliśmy kiedyś na spacerze i widziałam chłopca na oko niewiele starszego od Wojtka co wcinał czipsy prosto z paczki :ohmy: co do skórki to Wojtek malutki i jemu póki co schodzi ledwo z czubka, ale pediatra mówiła że tak jest ok i że tak naprawdę sprawa rozstrzygnie się około drugiego roku życia.

matkooo dzieci mają drzemkę a ja siedzę wcinam lody i oglądam stare odcinki chirurgów :woohoo: chwilo trwaj ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1064969 przez mała82
No to widzę że nie tylko u nas gorzej z jedzeniem. Ja też nie wariuje z jedzeniem ale skład produktów czytam i staram się wybierać te bez cukru. Ale niestey mi tak samo przed wszystkim nie udało mi się ich uchronić. Nutelli mamy pierwszy słoik w domu i to w spadku po kuzynostwie i Filipowi posmakowalo. Chociaż ogólnie czekoladę Filip bardzo lubi, innych słodyczy nie bardzo, nawet próbować nie chce często. Do picia tylko woda, chociaż widzę że Arturowi by smakowało wszystko! Za to oboje lubią orzechy, suszone owoce i ogólnie owoce. Z warzywami gorzej u Filipa. W ogóle ostatnio to najlepiej bułka z masłem, suchy makaron czy ryż. Frytek nigdy jeść nie chciał, w ogóle ziemniaków nie jedzą moje dzieciaki. A i lody uwielbiają o oboje.
Mam nadzieję że to tylko taki okres u Filipa i znowu zacznie jeść więcej produktów. Teraz to nawet do spróbowania go ciężko namówić czegoś nowego. Chipsów też nie zamierzam im podawać długo jeszcze. Filipa raz poczestowaly inne dzieci ale mu nie smakowały.
A my już się lenimy u dziadków. Jutro idziemy na wesele. Ciekawe jak będzie z nimi.
Ale muszę pochwalić moje dzieci bo na lotnisku i w samolocie byli bardzo grzeczni. W samolocie dałam im trochę tablet do grania i było spoko. Inne dzieci ryczaly, chciały gdzieś iść, nawet bajki czy gry ich nie interesowaly. Ale nasi chłopacy dużo nie dostają takich rzeczy więc byłi zafascynowani.w ogóle w kolejkach ładnie ze mną stali, trzymali się za ręce i daleko nie odchodzili. Chociaż zbyt łatwo samemu z dwójka dzieci podrozować nie jest. Jakby byli starsi to luz, ale było dużo ludzi na lotnisku więc zanim się gdzieś przedarlismy z wózkiem to czas leciał i potem trzeba było się pakować już do samolotu. Do toalety z nimi to te z była wyprawa. Ale daliśmy radę. W drodze z Berlina spali więc szybko dojechaliśmy do domu.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1065207 przez mała82
Hej! Co słychać u Was?
My leniuchujemy u dziadków, chłopacy zadowoleni jak nie wiem.
Wczoraj zabrałam Filipa na kontrolę do dentysty bo ma mały kamień na zębach, ale podobno dzieci mogą tak miec.
Poszłam też do pediatry pokazać jego migdały i ma trochę powiększone, dostaliśmy jakieś syropy.
Spytałam też o to jego nocne zgrzytanie zębami i wg niej mogą to być owsiki, mówiła że nie muszę ich wcale zauważyć. Dostaliśmy lek,teraz jedna dawka i za 3 tygodnie kolejna i powinno być dobrze. Chyba mu podam to bo już jakoś czas dręczy mnie temat robali. Oby pomogło.
Na weselu było całkiem fajnie. Do 23 chłopacy tancowali z całą rodzinką i młodego i młodej, a potem padli i spali w wózku na sali do 4. Myślałam że nic się nie pobawie sama z dwójka dzieci na weselu a ja prawicowe wesele miałam luz, na początku dziadkowie się opiekowali a potem jak już się chłopaki zaaklimatyzowali to reszta rodzinki też się nimi zaopiekowala. Była jeszcze przejażdżka bryczką, Artur cała drogę pokazywał konie i mówił ahaha. Dobrze ze się odwazylam przyjechać.
Teraz zalapalismy się na żniwa u rodzinki, Filip jeździł traktorem i kombajnem z wujami, chłopaki zadowoleni jak nie wiem. Co chwile chodziliśmy do kropek i świnek, po łąkach gonilismy króliki. No suoer wakacje dla nich. Aż szkoda będzie wyjeżdżać.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1065239 przez motylek270
Miło mała 82 czyta sie o Twoich przeżyciach. Super, ze tak milo spędzacie czas. My na wsi u rodziców tez mieliśmy mnóstwo frajdy. Najważniejsze chyba to, ze chłopaki byli cały czas na dworze, a dopiero na sen wracaliśmy do domu. W mieście tak sie nie da. Jak włączę kompa podesle Wam kilka zdjęć. Co dostaliście na robaki? Jasiek pyrantelum i u nas po 5 ml za 7 i 14 dni od pierwszej dawki.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu - 6 lata 8 miesiąc temu #1065245 przez mała82
Motylek u nas ten sam lek, jedna dawka teraz potem druga po 3 tygodniach i to wszytsko podobno. W dzień kiedy podaje lek mam wyprać wszystkie ręczniki i posciele. A dawkę mam podać wg ulotki, jeszcze nie sprawdzałam, jutro mu podam.
Nasze chłopaki też na wsi od rana do wieczora na dworze. Artur biega cały dzień za psem, a w przerwach bawi się z Filipem i sąsiadka i kuzynem. Dziadki ich pilnują a ja mam chwilę na internetowe zakupy. Wczoraj zamówiłam walizkę a dzisiaj już dostarczyli więc mam wolne miejsce.
Jutro wyciągamy dziadka do zoo do Poznania, Filip jeszcze tam nie był a ja daaawno temu jak byłam mała.
A na migdały zamówiłam syrop thonsilan, mam podawać do skończenia opakowania.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1065253 przez jeta
Hej!

Małą82 - u dziadków zawsze jest najlepiej ;) A jak do tego tyle się dzieje, to już w ogóle szał! Jak teraz jeździmy na rowerach i czuję zapach żniw, to tak mi się przypomina dzieciństwo! Na chwilę bym chciała wrócić do tamtych dni...
Podziwiam Cię za ten wyjazd do Polski. Ja sobie kompletnie nie wyobrażam, że dałabym radę z dwójką taką przeprawę zrobić. Brawo dla Ciebie! Wychodzi, że decyzja o przyjeździe była super trafna! Wesele udane, chłopcy zadowoleni. Ciekawe, czy będą chcieli wracać.
My mamy za dwa tygodnie wesele, ale nie idziemy. Za daleko, żeby Lilkę zostawiać w domu i przyjeżdżać do niej, a targać mi się jej nie chce. Jedziemy za to na weekend do rodziny.

U nas znowu upały. Dziś masakryczny dzień był. Lilka marudzi bo gorąco. Wszędzie jej źle i niewygodnie. Z Julkiem jeszcze jakoś w miarę, no ale umęczy ta pogoda okrutnie. I w sumie poza tym nic ciekawego :) Lilka pełza już po całym domu. No oprócz schodów :) Zaczyna przybierać pozycję do raczkowania, ale nie wie jak ruszyć. A ja się tak wkręciłam w rower po tym naszym wyjeździe, że mogłabym codziennie jeździć po 50 km. Już nie mogę doczekać się niedzieli. Wycieczka już zaplanowana. Ostatnio sama pojechałam z nimi w przyczepce do mojej siostry. Jestem pełna szacunku do mojego M, że on tyle km zrobił z tym całym majdanem. I to pod takie górki. Ja zrobiłam niewiele ponad 20 km i powiem wam, czułam, że hoho. Robiliśmy po 50 km już i nie byłam taka zmęczona jak z nimi po 20.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1065255 przez mała82
Jeta oj tak u dziadków najlepiej. I ja mam więcej czasu dla siebie. Ja też za dzieciaka co roku na żniwa jeździłam, super było. Chociaż moi rodzice też na wiosce mieszkają ale u nas gospodarstw chyba nikt nie ma, za to kilka km dalej u rodzinki już tak.
Bałam w cholere jak to z nimi będzie w podrozy. Ale jak byśmy chcieli trochę pojeździć po projektach jeszcze z dzieciakami to wyboru dużego nie mam. W rodzinie wszyscy zdziwienie że się odwazylam. A jeszcze bardziej zdziwieni tym że przyniosłam rowerek i hulajnoge dzieciakom, że się tak zmieściliśmy że wszystkim
Na weselu to już w ogóle byłam zaskoczona że dali mi się pobawić a potem w tym halasie spali na sali i się nie budzili.
Jutro może nam z zoo nic nie wyjść bo zapowiadają deszcze więc przyczyny chyba wyjazd na sobotę . Jak rano wstaje to sprawdzę pogodę i zdecydujemy co robimy.
W ogóle muszę się zabrać za szukanie jakiegoś powrotnego biletu bo kupiłam w jedną stronę.
Ja dawno nie jeździłam rowerem, oj bardzo dawno, tzn chodzi mi o takie dalsze wypady. Ale chętnie bym do tego wróciła. Oj wierzę że te 20 km z dzieckami na przyczepce mogło dać Ci nieźle w kość. Mieliśmy na wiosnę kupić rowery i jakoś zlecialo. Może na następną wiosnę, zależy gdzie będziemy.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1065323 przez Gosica
Hej
Motylek-na spontanw wyjazd najlepszy :) Oby się udało znaleźć jakieś fajne miejsce. Z tego co się dowiadywałam to na razie wszędzie oblężenie totalne. My planujemy gdzies kolo 8 września się wybrać,wtedy już jest spokojnie. :)
Jeta-mówisz że dalej walczysz i ćwiczysz :) ja też,ale chodakowską odpuściłam,zaczęła mnie denerwować :P znalazłam inną laskę która robi treningi na yt i się przerzuciłam a co najważniejsze ubyło -5kg co z Chodakowska się nie udawało za nic. Super się wydają te Wasze wycieczki,fajna sprawa jechać i się napawać widokami. Aczkolwiek ja jak sobDe pomyślę o ciągnięciu Szymka tyle drogi to się zniechęcam :D Podziwiam za wytrzymałość :)
Mała-nasza dzielna Kobietka :) super,że wszystko się udało i jesteś zadowolona. U nas też Szymek ma jazdy z jedzeniem tak że nie przejmuj się. Pisałam kiedyś że je tylko z telefonem,teraz staram się go odzwyczaić i pomału robimy postępy.
My w zoo byliśy tydzień temu,powiem Ci że pochmurno było,ale fajnie tak bez upału. I pogodę sprawdzałam jeszcze w drodze,miało nie padać. Ale był zonk i się rozpadało,dobrze że prawie wszystko obeszliśmy,zostało pare zwierzaków do obejrzenia ale już się nie dało.

My się za to bawimy jutro na weselu,u brata mojego Ł. Przygotowania już ruszyły,żeby jutro na luzie móc pojechać bez spiny. Nie mam szczególnej ochoty na tą imprezę,ale co zrobić,Ł. Jest świadkiem no i to brat w końcu,trzeba być.

[/url]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu - 6 lata 8 miesiąc temu #1065324 przez Gosica
Focisze z zoo :)

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

[/url]

Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1065346 przez jeta
mała82 - rower i hulajnoge??? :blink: Jak kiedyś będę wyjeżdżać na wakacje z dwójką, to się skontaktuję z Tobą, żebyś dała mi wskazówki odnośnie pakowania.
UDał się wypad do zoo?
Kiedy wracacie?

Gosica - miałam długą przerwę w ćwiczeniach. Za długą. Miałam porządne zakwasy. Co to za nowa babka? Dawaj mi ją!
Ale Szymek ma oczka łobuzerskie. Zresztą te jego oczy zawsze mi się podobały ;)
Jak wesele? Dawaj fotki! Lubimy zdjęcia, co nie dziewczyny??

U nas nic nowego. Julek często mówi o przedszkolu. Że bardzo chce iść, że przedszkole jest super. Ciekawe czy mu się nie odmieni.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

6 lata 8 miesiąc temu #1065357 przez mała82
Gosica zazdroszczę wam tej motywacji do ćwiczeń, ja pocwiczylam kilka dni i koniec, a spowrotem zabrać się nie mogę! A chyba mi coś przybyło zamiast ubywac! Jak po weselu? Też czekam na fotki.
Chyba nasze chłopaki mają podobne fryzury.
Jeta noo i zabrałam tylko jedna walizkę! Ale tak się dało bo same letnie ciuchy nam zabrałam, po jednej bluzie tylko zabrałam. Na szczęście chłopaków ciuchy kuzyn jakiś czas temu zwiozl mi z Gdańska do dziadków więc mają w czym chodzić jak się teraz ochlodzilo. A ja dzisiaj rano musiałam jakieś długie portki jechać sobie kupić.
Do zoo nie dojechaliśmy, przelozylismy na wtorek, pogoda była kiepska. A w piątek była u nas wichura, tzn wiało jakieś 10 min ale porządnie. Drzewa połamane, słupy poprzerwcane, dachy niektórym pozwiewalo. Trampoline sąsiadów zwialo kawałek dalej na łąkę. Z budynków gospodarczych zwialo dach sąsiadów, poleciał na nasz dom i powbijal się w ścianę. Nasze auto porysowane. Czekamy na wiadomość z ubezpieczalni. Prąd włączyli nam dopiero dzisiaj wieczorem, ale ludzie nadal są bez prądu. Do tej pory oszczedzalo nasz rejon ale nie tym razem.
Na czwartek będę próbowała kupić bilety w dobrej cenie, jak się uda to wracamy do taty.
Pewnie ze fotki lubimy!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl