Niejadek ?!?

słuchajcie dziewczyny mam taki problem z moim obecnie 13 miesięcznym synkiem:

Piotrus mi nic nie chce jeść z raczki tzn musze to bardziej wytłumaczyć bo on ogólnie je kaszki, zupki robione moje, deserki ale zmiksowane i podane w misce Maly sobie np nie weźmie banan, chlebka, ciastka, biszkopta, chrupka do raczki a już nie mowie żeby to wziol sobie do buzi.

Nie wiem co mam już nim zrobić macie moze jakieś pomysły ?!?

Dodam ze dawałam mu już na talerzu bananki, marchewkę, ziemniaki ipt zeby sam sobie wziol ale on to tylko wyrzucił na podłogę nawet nie spróbował jak to smakuje

HELP

a tak bardzo bym mu juz chciala cos podac cos innego a nie zawsze to samo

Tola też miała na początku lekkie obrzydzenie do złapania jedzenia ręką, ale szybko się przekonała. A trzyma w ogóle w rączkach czy nie chce? jak trzyma, a nie chce brać do buzi to może niech zacznie Ciebie karmić? albo zamocz jego palca w jogurcie i wsadź mu do buzi?

jeja, aż mi się przypomniało, jak Tomek brzydził się wziąć do rączki parówkę
Komicznie to wyglądało
włóż mu coś do rączki i nakieruj do jego buzi, może tak załapie?

U nas jest odwrotnie Mateusz wszystko musi jeść sam, inaczej nie zje. Obiadek daje dwoma łyżeczkami to znaczy Mati ma jedną, a ja drugą Minie Piotrusiowi zobaczysz, potem będzie tak jak ma mój Mateuszek

Emme wlasnie nawet do raczki nie chce wziasc a jak widzi ze chce mu cos dac to juz jest bek.. tak jakby sie bal
ale z tym palcem i jogurtem musze sprobowac

I mam nadzieje ze mu minie i otwarta jestem na wszelkie propozycje

Lenka jak weźmie banana i zacznie go zgniatać, to taką ma minę jakby to było coś bardzo obrzydliwego .

Natka, mój J wymyslił,że może pomiędzy zabawki wrzucić Piotrusiowi np. kilka chrupków kukurydzianych, to może sam załapie i weźmie jakoś w formie zabawy

Witam mam 11 miesięczną córeczkę która w ogóle nie chce jeść do tego przestała przybierać na wadze. Próbowałam już wszystkiego szukam pomocy wszędzie po różnych forach itp nasz pediatra też już nie wie co robić. Miała robione badania i wszytko wychodzi ok Nie chce jeść ani sama ani zemną

eehhh, skąd ja to znam? Powiem tak, u nas skutkowała baardzo brzydka metoda podania pierwszej łyżeczki przemocą, jak już moja córeczka złapała smaka to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki grzecznie jadła i resztę, naprawdę grzecznie i chętnie, ale to posadzenie jej w krzesełku i pierwsza łyżeczka to był koszmar. I wcale nie krzesełko było winne, bez krzesełka było to samo