BezpiecznaCiaza112023

Mamusie luty 2013 !

12 lata 3 miesiąc temu #523436 przez sylwia1986
Cześć dziewczynki :) ale Wy długo piszecie, spać nie możecie? ;) kiedyś forum było najaktywniejsze rano, jak ja byłam w pracy, a teraz w nocy, kiedy śpię i później Was nadrabiam. To głównie przez Jadzie forum tak hula :silly: i dobrze.

Pati może mama ma zespół napięcia przedmiesiączkowego ;) moja jak jeszcze z nią mieszkałam to zawsze wiedziałam kiedy jej się zbliża, bo była czepliwa że szok.

Princess chodzę na NFZ, bo przed ciążą pasowała mi ta przychodnia i ta lekarka, ale widocznie prowadzenie ciąży to już więcej się od lekarza wymaga. A w trakcie to już nie chciałam zmieniać.

Madlen co do karmienia, mam zamiar karmić do 6 mca, ale jak będzie czas pokaże, może się okazać że to ponad moje siły. Niektóre mimo szczerych i wielkich chęci nie dają rady. Moja kuzynka karmiła córkę prawie do 2 roku życia i to było niesmaczne, jak ona na jakiejś imprezie rodzinnej dobierała się jej do piersi. To samo moja koleżanka z synem miała. To już przesada.

Dominia nawet jak wyjdzie paciorkowiec dodatni to podadzą antybiotyk albo przy porodzie, albo jeszcze przed się przeleczysz i będzie dobrze. Ważne żeby w ogóle to oznaczyć i być świadomym, bo gorsza sytuacja, gdy paciorkowiec nie jest oznaczony, matka jest nieświadoma że jest nosicielką i dziecko zaraża się podczas porodu.

Michasia znowu dach przecieka :( fachowiec od siedmiu boleści... Dobrze ze z tymi panelami tak fajnie wyszło, może u nas na budowie też tak da radę, chociaż znając mojego M to on sam będzie chciał to zrobić.

Marlenaoglądałam ten film :) fajny, widzę że mamy podobny gust :)

Monia pięknie i zachęcająco piszesz o karmieniu, jeszcze tydzień i malutka może wyskakiwać, bo czytałam ostatnio u styczniówek, że do momentu ukończenia 38 t.c piszą w książeczce że wcześniak. Ale to już baardzo blisko i namacalnie :) a z tymi niedocukrzeniami to podziwiam jak dzielnie sobie radzisz.

Kasia to się biedna namęczyłaś tym karmieniem...

Hehe właśnie reklamowali że w dzisiejszych rozmowach w toku będą rozmawiać o tym że matki po porodzie zaniedbują swoich M ;)
Dobra wstaje z wyrka i zbieram się do gina.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523439 przez kasia123m
No pisze jak bylo u mnie....co nie znaczy ze neguje karmeinie piersia.wiem ze na kopernika mnie nienaucza i ona juz w nocy butle dostanie...dlatego chcialam rodzic u gina w szpitalu..zeby mnie nauczyli...normalnie nauczyli.wiecie jak ta polozna z osrodka mi syna do cycka przystawiala...brala go za glowe i pedem rzucala na piers...no powaznie...dla mnie to byl stres a dla niego...Chce sprobowac...a moze Tosia bedzie normalnie ssala i bede karmila...do lipca sierpnia bym chciala...nie skreslam tego.nie nastawiam sie negatywnie...wmawiam sobie ze tym razem sie uda...choc nawet moj M twierdzi ze sa marne sznasne.juz nawet wyrukowalam sobie ta diete przy karmieniu co Tu ktoras wklejala...bo wtedy polozna mowila tego nie tamtego nie i jadlam tylko chleb z maslem i wedlina drobiowa i rosol i mieso z rosolu...i nic wiecej..



Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523450 przez princess
Madlen ja DHA biorę od drugiego trymestru.
Piersią bardzo chciałabym karmić i najdłużej jak się da.

Madlen, Gabilee jeśli macie takie uprzedzenia to można karmić dziecko w tych sylikonowych nakładkach na brodawki, wtedy Was nie pogryzą, nie podrażnią itp. Zawsze też można laktatorem odciągać pokarm i podawać przez butelkę. Dla dziecka mleczko mamy jest na wagę złota, droga podania nie jest tak ważna.

Karmienie piersią, gdy dziecko ma bezpośredni kontakt z naszą brodawką ma dobry wpływ na logopedię, mięśnie twarzy czy coś... Ale teraz robią takie smoczki bajeranckie, że prawie imitują kobiecy sutek ;) I dziecko ssąc naturalnie pobudza laktację. Ale podobno dobrze dopasowany laktator równie dobrze pobudza...

Gabilee mam nadzieję, że mama coś zrozumiała ale jeszcze za wcześnie by to stwierdzić, czas pokaże...

Michasia to pięknie z tym dachem, na prawdę szału można dostać.

Sylwia ja pierwszą połowę ciąży prowadziłam u dwóch ginów, jeden prywatnie drugi NFZ. Zrezygnowałam z prywaciarza bo nie dość, że płaciłam za każdą wizytę to gość nie zmierzył mi ani razu ciśnienia, szyjkę zbadał aż raz i pod innymi względami mi nie odpowiadał. A NFZ szyjkę, ciśnienie bada na każdej wizycie, jak trzeba to na każdej wizycie robi USG i podobają mi się jego poglądy na pewne sprawy. Także chyba dużo zależy od podejścia lekarza...

Wczoraj wieczorem zadzwonił teść, że dziś przyjeżdża teściowa z Niemiec, jedzie autokarem i ma rozwolnienie i wymiotuje... Chcą do mnie zajechać ok 14 przywitać się i dać paliwo dla M... Miło z ich strony ale nie pomyśleli, że teściowa może mieć grypę żołądkową i może mnie zarazić? Powiedziałam to wczoraj dla M to się obraził, że w takim razie zadzwoni, żeby wcale nie przyjeżdżali. Super, obraża się, że myślę rozsądnie i chcę chronić nasze dziecko? Powiedziałam, że jak mama przekroczy granicę ma do niej zadzwonić i wypytać jak się czuje, czy jej przeszło, czy to z nerwów dostała czy może wirusówka i ma mi dać znać. Też mi nie jest przyjemnie, że tak trzeba postępować no ale chyba dziecko jest w tej chwili najważniejsze. A jak znam życie teściowie tego nie skumają, obrażą się i będą mnie krytykować, że jestem nienormalna i grubo przesadzam... :dry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523452 przez sylwia1986
Zdjęcie świeżutkie jak bułeczka :)
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu - 12 lata 3 miesiąc temu #523458 przez Monia_T
Koszmarna noc z tymi cukrami... :dry:

Madlen powiem Ci, że przed pierwszą ciążą jak patrzyłam na karmiące matki to nie wzbudzało to we mnie jakiś super pozytywnych emocji...nawet nie było mi przyjemnie na to patrzeć. Zmieniło mi się jak urodziłam, poczułam niesamowitą chęć karmienia i walczyłam, żeby pokarm był. A późniejszego czasu z małą przy piersi za nic bym nie oddała :)

Ale nie neguję osób, które od początku przechodzą na sztuczne mleko, ich wybór :) Ja przyznaję, że miałam lekkiego pierdolca na punkcie bycia mamą, uwielbiałam swoje dziecko i była ze mną cały czas. Jak niektóre przechodzą depresją poporodową ja miałam chyba roczną euforie poporodową :blink:

Pierwsza zasada "szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko" jak ktoś będzie zmuszał do karmienia piersią to frustracja z tym związana udzieli się też dziecku. W macierzyństwie nie ma nic na siłę ;)

Kasia pierwsze słyszę, że karmienie piersią jest związane z alergią :ohmy: Musiały być inne czynniki. A to, że nasze mamy karmiły po 2-3 tygodnie...kiedyś nikt nie mówił o zaletach karmienia piersią, a sztuczne było tanie.
A co do diety przy karmieniu piersią...rzeczywiście pierwsze kilka dni uważałam, żeby nie jeść cytrusów, pestkowców i ciężkostrawnych. Ale to była chwila i mogłam jeść wszystko z umiarem.

No i waga po ciąży rewelacyjnie mi spadła, bez najmniejszego wysiłku, a to z pewnością zasługa ssania cyca mojej córci :)

Ale, żebyście nie pomyślały, że ze mnie taka popagatorka naturalnego karmienia :side: Jak się uda, cudownie polecam...jak nie to matki karmiące butelką nie są w niczym gorsze :lol:

Sylwia przeslicznie wyglądasz!!! I jak promienna :woohoo:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13743

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523459 przez gabilee
pati jeszcze kilka dni i juz w domku bedziesz kochana :kiss:

kasiu nie denerwuj sie , teraz pewnie jestes wykonczona dlatego tak reagujesz nasz organizm potrzebuje odpoczynku a wtedy nie wiele trzeba do nerwow ... malemu wytlumacz , ze nie chcialas krzyczec , a poprostu chwilke pobyc sama a nerwy ci puscily , bo teraz biedny bedzie myslal , ze jestes zla na niego , ze nie mogl spac , ale co mial zrobic ;/

madlen juz dzis lepiej , ale bez nospy ani rusz , wkoncu ok 3 zasnelam , a teraz lece zaraz do tego urzedu i paznokcie sobie dopelnic i rzesy dopelnic , ale boje sie , ze bedzie musiala mi przerwy na wstawanie robic , bo nie wyleze, nawet mi sie snilo dzisiaj , ze co chwile wstawalam jej z lozka :P

monia kurcze te ataki sa okropne ;/

ja tez mam nadzieje , ze jak mi przystawia dziecko do piersi to poczuje to uczucie wiezi , bo narazie mam same czarne mysli ;/

sylwia daj znac po wizycie trzymam kciuki :kiss:

princess mi nie chcodzi o pogryzienie czy bol ogolnie jakos nie pociaga mnie ten stan , ale mam nadzieje , ze jak synka przystawia mi do piersi to poczuje cos cholernie cudownego i bede t4ego chciala bardzo chociaz do 3-6 mcy

co do tesciow to stare pokolenie tego nie kuma , ale jakos jak to mowie tacie to on sam mowi mi ze nie zobaczy sie ze mna bo on chory jest , a co jak mnie zarazi ,
a niestety wiekszosc osob tego nie rozumie ;/ przykre

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523464 przez kasia123m
Moj M tez by sie obazil a tesciowie o czywiscie by gadali.ale Princess olej to...prawda jest taka ze mozesz sie zarazic i musisz sie bronic....ja juz przestalam sie przejmowac bo u mnie i tak twierdza ze cuduje...jak tlumaczylam ze nie mogejechac do ochotnicy w gory bo mam zagrozona ciaze to tesc powiedzial ze moze samolotem polece w polanczyku bo pewnie to mi wolno tylko do nich mi przyjechac nie wolno.bo pod bardzo ostra gore mi niby niewolno wychodzic...Jak powiedzialam ze doradzala psyholog zeby nieurzadzac cyrkow przy tosce bo synowi bedzie sie trudniej odnalesc w nowej syt.zzeby nie robic kapieli pokazowek...syna byli z 3 razy wykapac...a przeciez kurde teraz umie kapac dziecko...Ze mowila psyh ze jesli dam rade sama to nie wolac nikogo z zew do pomocy.w sensie nie wolac tesciowej na caly dzien jesli na codzien z nami niemieszka bo to wprowadzi dodatkowy haos...noi przez pierwsze dwa tyg to bez cudow ze co 5min ktos przylazi.to tesc stwierdzil ze on jest obcy i wogole nieprzyjdzie do dziecka przez pierwsze 2tyg bo ja tak powiedzialam.w dupie ich mam...nie rozumieja nic...chcieliby zeby robic tylko to co oni chca...i zle im bo ja sie niedostosowuje...trudno



Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523469 przez Monia_T
Gabilee może poczujesz tak jak ja, chęć podania cyca swojemu skarbowi :)
A jak nie...to z największą czułością na pewno podasz mu butelkę i też będzie szczęśliwy i zadowolony :)
Kapturki silikonowe u mnie się absolutnie nie sprawdziły, mała nie chciała przez nie ssać.

Princess no w przypadku takich wymiotów to odrobina egoizmu w Twoim wydaniu jest jak najbardziej zrozumiała :ohmy: Może skoro m tak zareagował, to Ty wyjdź do mamy na ten czas...lepiej unikać takich wirusów.

Michasia teraz doczytałam o dachu...jednym słowem PAPUDROK :)
Fajnie, że z remontem ruszacie :)

Muszę się cofnąć o kilkanaście stron i przeczytać co tam pisałyście.

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13743

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523475 przez sylwia1986

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523480 przez michasia
Kasiu to Ty jesteś matką i wiesz co dla dziecka dobre, teściami się nie ma co przejmować, jak nie to, to co innego zacznie im przeszkadzać, i tak będą gadać i tak...To bardzo rozsądne, że radzisz się psychologa i dbasz, by synek się dobrze odnalazł w roli brata, a nie poczuł się zepchnięty na drugi plan. Teściów przecierpisz, a jak syn poczuje się odrzucony to będzie mu ciężko zrozumieć i pokochać siostrę, bo będzie z nią rywalizował.

Madlen nikt Cię nie zlinczuje:), u mnie w szpitalu też bardzo promują karmienie piersią i jest na to nacisk, jednak 2 położne prowadzące zajęcia mówiły, że jak któraś mama nie chce karmić z jakiś tam powodów, to ma od razu mówić, bo są różne sytuacje, a położne się męczą, a jak przychodzą do domów na wizyty, to się okazuje, że ktoś zaraz na butelkę przeszedł. Także nawet promując karmienie piersią są pozytywnie nastawione do mam, które nie chcą.
Ja chcę karmić, jak się uda do pół roku tylko na piersi i później na noc, jak się da. W pracy jak wrócę to też plus, bo można wyjść godzinę wcześniej, bo należą się 2 półgodzinne przerwy dla mam karmiących. Przynajmniej dziewczyny z 2 zmiany, które nie karmiły, ale wyciągały od ginekologa zaświadczenie, to tak wychodziły.
Ja mam nadzieję, że nie będą takie złe te początki.
Moja mama karmiła nas przez 2 dni, bo nie miała pokarmu.
Koleżanka karmiła mojego chrześniaka przez ponad rok i szydziła z matek, które kilkumiesięcznym dzieciom kupują sztuczne mleko, że to sztuczne, że drogie, że mleko matki najlepsze... Przy drugim dziecku karmiła chyba z miesiąc albo 2, a przy trzecim to chyba w ogóle...I teraz ma pogląd, że takie sztuczne to wiadomo co tam jest, a jak my spożywamy tyle chemii w żywności, to to mleko mamy to nie wiadomo czy takie dobre i w ogóle...że lepiej sztuczne...Nie podzielam jej poglądów.
Ja wierzę w to, że to jest najlepsze, no i dobrze wpływa na figurę:)
Ale jak któraś mama ma przy tym przezywać stres, to nikomu to pożytku nie przyniesie. Każda z nas ma swój instynkt i będzie wiedziała co dla niej i jej dziecka będzie dobre!

Sylwia pięknie:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523493 przez andzia_zg
dominia napisał:

Z czego mozemy miec te paciorkowce ? Skad sie tym zaraza ?


Jestem mikrobiologiem więc spróbuje odpowiedzieć.
Otóz paciorkowce z grupy B żyją sobie w naszym organizmie np w przewodzie pokarmowym. Czyli mogą być tez w jelitach. wiadomo,że jelita to koncowy odcinek układu pokarmowego więc łatwo moge sie przedostac do odbytu (skąd wiadomo, że nie trudno by dostały sie do pochwy) Zbyt niski poziom estrogenów, cukrzyca czy nieprawidłowa higiena mogą sprzyjać dodatkowo rozwojowi infekcji. Przez zmiany hormonalne w okresie ciąży zmienia się także skład mikroflory bakteryjnej pochwy. Paciorkowcom łatwiej jest przez to zasiedlać się i rozmnażać w okolicach płciowych.
Dla matki paciorkowiec nie stanowi zagrożenia, gdyż układ odpornościowy jest w stanie z łatwością poradzić sobie z bakterią. Inaczej jest w przypadku noworodka, u którego może dojść do zarażenia przy porodzie.
Dziecko w chwili narodzin jest pozbawione wszelkich drobnoustrojów, także tych dobrych, chroniących przed chorobotwórczymi bakteriami i wirusami. Dlatego pewne mikroby, które napotyka na początku swej drogi, mogą być dla niego szkodliwe. Takim zagrożeniem są właśnie paciorkowce Streptococcus agalactiae, które mogą przenieść się na dziecko podczas przechodzenia przez kanał rodny.
Stąd wykonuje się przed porodem badanie na GBS. Jeśli wynik jest dodatki to dziecku podaje sie od razu po urodzeniu antybiotyk.
Mam nadzieje, ze jasno wyjasniłam :-)





[*] Aniołek 10.2014

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523494 przez Madlen
Princess niech teściowa się nie zbliża jednak aż jej nie minie.
A skąd wiesz, ze na wagę złota? Może kiedyś badania pokażą inaczej.. Tak sobie gdybam ;)

Sylwia śliczny brzuszek

Monia oby tak było u mnie jak piszesz. Mądra babka z Ciebie :)
Z tą wagą to super argument :)

Gabilee to dobrze że już lepiej, ja chyba z kosmetyczki zrezygnuję..zobaczę jeszcze.
I pazurki też obetnę, sama się ostatnio podrapałam, co dopiero dziecko.. I chcę ten masaż robić a z długimi lipa..

No nic, M. przyjedzie za chwilę. Dziś przywiozą sprzęty AGD, musimy kupić jeszcze wiele rzeczy do remontu. To chyba neverending story... :angry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523507 przez chomiczka
Cześć dziewczynki,

Jeśli chodzi o karmienie piersią jak więszkość z was mam wątpliwości, także myślę że jest to normalne i zawsze było. Tylko kobiety kiedyś się do tego nie przyznawały. Np moja mama urodziła 3 dzieci i zachwala bycie w ciąży jak i samo karmienie. Jak z nią rozmawiam to aż nie mogę uwierzyć że tak uwielbiała być w ciąży i tylko dziecko, a ona się nie liczyła. Kiedyś kobiety tak były nakierowane na macierzyństwo i jak któraś powiedziała coś złego nt karmienia piersią to wielki bulwers. Ja jak powiedziałam mamie że nie lubię być w ciąży i nie ma w tym przyjemności to myślałam że mnie wyśle na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy :D Dlatego nie zagłębiam się z nią już w te tematy, to całkiem inna szkoła :)

Planuje karmić maluszka do 6 mcy jak się uda, też uważam że to dziwne karmić dziecko do 3 r. ż, bez przesady. Jestem przekonana że nie ma dla dziecka nic lepszego niż mleko matki i nie sądzę żeby jakiekolwiek badania w przyszłości były w stanie to podważyć. Dlaczego? Ano dlatego że natura nas tak stworzyła. Dlaczego w piersiach kobiety miałby wytwarzać się pokarm dla dziecka, który byłby dla niego szkodliwy. Co jak co ale natura wie co robi:) Ale jak pomyślę o tych styranych sutkach i innych aspektach karmienia to też wyć mi się chce, ale zobaczymy jak będzie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #523548 przez dominia
Witam mamusie :)

Andzia dzieki za odpowiedz :)

Sylwia brzusio malutki gdzie ten synus siedzi ? :)

Monia masakra z tymi niedocukrzeniami :/ dobrze, ze sobie z nimi radzisz :) zanim sie obejrzysz Igunia bedzie z Toba i bedzie mozna wcinac wszystko :)

Obudzilam sie i od razu mnie zcielo na grubsza sprawe, az mi brzuch zmalal ale ulga ogromna :P i tak mnie boli ręka :/ w łokciu tylko od wewnatrz nie moge jej nawet wyprostowac tak boli :( nie wiem od czego czy zle spalam czy co :(

Jak czytam dziewczyny, ktore juz karmily to jakos bardziej pozytywnie jestem nastawiona :) przede wszystkim do tego popchnie mnie ogromna milosc do mojego syna :) bede robic wszystko zeby bylo mu najlepiej :) i kilogramy sie zbije :) chociaz.u mnie nie ma jakich ale zawsze cos mniej bedzie :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu - 12 lata 3 miesiąc temu #523552 przez DOMI
Cześć.
Wywiązała się dyskusja w moim ulubionym temacie. Karmienie piersią... nie neguję tego, że jest dla dziecka najlepsze ale odczucia mam podobne jak MADLEN. Ja syna karmiłam ok 4 miesięcy i większość pokarmu odciągałam bo przystawianie do piersi było dla mnie dziwaczne. Nie odczuwałam przy tym żadnej nadprzyrodzonej więzi z dzieckiem. Więzi i uczucia rodzą się w głowie a nie w cycku . Jeśli mama nie jest w stanie karmić piersią to nikt nie ma prawa jej krytykować bo mimo posiadania dziecka musi też szanować swoje potrzeby i odczucia. Tak jak napisała Monia frustracja matki niestety udziela się dziecku. A podawanie pokarmu z butelki czy to matczynego czy modyfikowanego to wcale nie jest jakaś droga przez mękę bo właśnie można doskonale angażować tatusia w 100% obowiązków przy dziecku. Jednym słowem kto ma ochotę karmić niech karmi piersią a jak nie to jego sprawa.
Princess tak ja też będę miała cc. Ja też pytam każdego, kto ma mnie ochotę odwiedzić czy nie jest chory i nie widzę w tym nic obraźliwego. Mój mąż podobnie. Teraz nawet zrezygnował z chodzenia do biura i całe tygodnie pracuje z domu bo koledzy i ich dzieci bardzo chorują.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaInsomnia
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl