Mamusie marzec 2013

lafi hahaha ja tez mam trudności z wychodzeniem ale jakoś powoli jeszcze wypełzam :DDD

Kika jakoś mnie zniesmaczyła....

Wiecie mój Seweryn jest oporny do sprzatania, ale sprzata, podłoge umyje jak umnie to zrobi, w kuchni tez lubi sie babrac ze mna, nawet czasem juz podsunie pomysł, ze mozna cos zrobic tak czy siak, ale jak nie chce to go nie zmuszam, kanpke umie sobie zrobić jak trzeba, moja mam go rozpuszcza, ale co mam zrobic jak mi go pilnuje, a najwiecej to lubi cos robic w ogrodzie, do tego to nie trzeba go namiac, wrecz on mnie goni, pograbny liście, trawa jest juz duza, a co z niego wyrośnie i czy jak bedzie wiekszy to bedzie pomagał to sie okarze, ja jak mieszkałam w domu, to mama mnie do wszystkiego goniła dosłownie, masakra, robiłam wszystko, łacznie z bawieniem dzieci bratu dla mnie to był istny koszmar, bedac na studiach jak zjeżdzłąm na wekendy to najpier musiałm cały dom posprzatac, a moi rodzice maja dosc spory, byłam z Sewerynem w ciazy to nie było ze sie połozyłam, tylko ruszaj sie rób, a potem w miesiacu wielkie oczy to musiałm lezeć, duzo by jeszcze pisac. nie chce zbytnio przegiac ani w jedna ani w druga, za to mój m rozpuszczony przez mamuskie, ale podokurza, troszke dotarło do niego, Sorki ale wam sie wyrzaliłam

Do wanny nie wchodze bo by grenn peace wpało ze wieloryb

Cześć Dziewczyny!

Wiewiórka, Agnieszka gratuluję Wam rozpoczęcia 35. tygodnia ciąży-teraz to już z górki

Gosia cieszę się bardzo z dobrych, "serduszkowych" wiadomości o Zosi.Super!

Leniusia trzymam kciuki za wizytę-napisz jak było.

Patrycja trzymam kciuki-jak zawsze, Ignaś to już na pewno będzie zaliczany do wagi ciężkiej

ElaEla mnie też jest bardzo gorąco, zwłaszcza przez ostatnie 2 tygodnie, budzę się rano cała mokra. Pytałam gina dlaczego, ale stwierdził, że jeśli nie biorę jakiś tam leków (zapomniałam),które mają działanie potne, to po prostu burza hormonów.Muszę codziennie zmieniać piżamę i co kilka dni, maż zmienia pościel-masakra!
To kolejna atrakcja ciąży:)

Lafi ja nie znam tej firmy.

Wczoraj byliśmy na "Sępie" ,a mały tak mnie kopał, bo było głośno na reklamach, że na chwilę wyszłam, bo po prostu się bał.Uspokoił się i wróciłam. Podejrzewam, ze to było moje ostatnie wyjcie do kina przez 2-3 miesiące. Potem są środy (chyba) w multikinie dla rodziców i maluszków: ze podciszonym głosem, ciemniejszym światłem itd. Będę chodzić z Heniusiem.

Depeche napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

andzia_zg napisał:

Depeche napisał:

Andzia, ja za miniatruki placilam ok. 2,99.

U mnie miniaturka kosztuje 6-7zł


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Lafi dobrze, że Seweryn lubi czasem coś pomoc i że tak lubie robić w ogrodzie. Każde dziecko lubi robić inne rzeczy. To dobrze. Nie każdy musi robić wszystko. Mój tata też pracuś. Nienawidzi tylko gotować i tego nie robi. ale za to robi wszystko inne.
Ale powiem Wam, że wydaje mi sie ze bardzo ważne w wychowaniu jest to, by oboje rodzice mieli to samo zdanie. Zeby nie było sytuacji, że mama mówi NIE a tata się zgadza. Wtedy to poróżnia rodziców i to tatuś jest cudowny a mama ble.
I ja cos czuje ze bede miała z tym problem, bo ja pewnie bede kazała jeśc, czy coś robić a tatuś pwoei "synuś chodz pogramy w FIFE" I tego się boję.

Gosia27 napisał:

Kika jakoś mnie zniesmaczyła....

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

hej pipki!

dziewczyny gratuluje rozpoczęcia 35tygodnia!!

patrycja lenusia będziemy trzymać kciuki za wizyty!!

Gosia od 7 rozdziału zaczynają się bzykać a książka to tak ja pisałyśmy nic ambitnego, dobre żeby 'przestać myśleć', czyta sie szybko ja też raczej wole bardziej ambitne ksiązki ale jak się nie ma co się lubi...

AniaCzajka łączę się w bólu mnie całą noc głowa bolała i to tak migrenowo z jednej strony aż ból 'wchodził' na oko

też uważam, że chłopca trudniej wychować...widze to po moim mężu ...ehh moja świrkanie nauczyła nic mojego m, nigdy nic nie sprzątał był najmłodszy (12lat starsze rodzeństwo ma ) więc był rozpieszczony na maxa, on miał tylko się uczyć, świrka nie nauczyła go nawet zwykłego szacunku do pracy w domu, na początku naszego wspólnego mieszkania ehh wojna za wojną a i teraz ciągle 'pracuje' nad nim...dlatego ja chce aby mój syn potrafił pomóc w domu i wiedział, że to nie krasnoludki piorą prasują i układają w półkach

andzia_zg napisał:

Lafi dobrze, że Seweryn lubi czasem coś pomoc i że tak lubie robić w ogrodzie. Każde dziecko lubi robić inne rzeczy. To dobrze. Nie każdy musi robić wszystko. Mój tata też pracuś. Nienawidzi tylko gotować i tego nie robi. ale za to robi wszystko inne.
Ale powiem Wam, że wydaje mi sie ze bardzo ważne w wychowaniu jest to, by oboje rodzice mieli to samo zdanie. Zeby nie było sytuacji, że mama mówi NIE a tata się zgadza. Wtedy to poróżnia rodziców i to tatuś jest cudowny a mama ble.
I ja cos czuje ze bede miała z tym problem, bo ja pewnie bede kazała jeśc, czy coś robić a tatuś pwoei "synuś chodz pogramy w FIFE" I tego się boję.

dokładnie ważne jest aby dziecka nie dezorientować co jest bardzo trudne jak rodzica mają inne zdanie

spadam

będę później

Dopóki czuję się jakoś w miarę ok to spróbuję wyprasować chociaż kaftaniki, bo jeszcze nie wyprasoweałam ani jednego ciuszka Wojtka odkąd mam leżeć.
Poprasuję z 15 minut i znów wrócę do łóżka żeby się tylko nie nadwyrężyć.

niedługo wrócę

a ja już umówiłam małża do lekarza, nic domowe kuracje nie pomagają gorączka zamiast spadać to rośnie ehhhh zawsze coś, ale skoro już pojade go zawieźć (nie wchodze tam ;p) to sobie skocze do biedrony po zapas mandarynek już mi ślinka cieknie

zupa wstawiona, poodkurzałam, pomyłam sterte naczyń i nie wiem co tu robić..

andzia spróbuj jakoś na siedząco może prasować?uważaj na siebie

No jakas jest masakra, wczoraj widzialam mojego bratanka, mial maly kaszel, okazalo sie,ze to zapalenie oskrzeli!

Andzia u mnie to samo, nic nie poprasowane. Też się będę musiała za to zabrać, może popołudniu...

Aksa narobiłaś smaka na mandarynki:)

Zosia usiadła sobie na moim pęcherzu, chyba jej wygodnie bo wygląda na to, że nie zamierza prędko zmienić pozycji

Idę się położyć, do potem.