Mamusie MAJ 2013

Karina moja w samym body na ramiączkach, a jak jesteśmy ba spacerze i np słońce po nóżkach grzeje to wtedy je trochę pieluszką okryję.

Tysiiak wiem że wczesniaki tracą szybciej ciepło ale ona ma już 1m-c i 17 dni. Już przybrała na wadze więc ma tluszczyk a w takie gorączki to im mniej tłuszczu tym lepiej. Igor też urodził się wcześniej i mały bo 2600g (ich 2680) ale jak było tak ciepło a było to trzymałam go tylko w kaftaniku i pampersie. Ja Jej nie krytykuje bo to Ona jest matką i wie co dla dziecka najlepsze.

Ja myślę że każda z nas wie najlepiej co jest dobre dla jej dziecka a pozatym fajne jest to że mamy siebie bo ka bardzo dużo korzystam z waszych rad

i tam Wam zazdroszczę,że już jesteście po

Ja już mam kryzys i ciągnie mi się jak flaki z oleju

a że jestem na etapie kupowania wszystkiego tym bardziej już bym chciała,żeby Nasza Maja była z Nami

Moje dziecko przeszło dzisiaj samą siebie. Spała prawie cały dzień. Aktywna była może ze 4godziny łącznie. Po kapaniu o 19:00 i mleczku o 19:30 poszła spać dalej. Ciekawe czy noc przespi i o której wstanie jutro rano?

Karolcia ja staralam sie oddychac tak jak uczyli mnie na szkole rodzenia ale w bolu zapomina sie o tym i wstrzymuje oddech. Nie boj sie ja juz tego bolu nie pamietam, wszystko bedzie dobrze i pojdzie sprawnie DASZ RADE:) kto jak nie my kobiety

Mój Adrianek urodził się z wagą 2590 teraz ma 4200 położna mówiła żeby dotykać karku jeśli jest ciepły nie gorący to mały dobrze ubrany. Traktowali go jak się urodził jak wcześniaczka bo nie ssał dostawał kroplówkę, nagrzewali go lampami. Ja uważam ze nie ma co dziecka przegrzewać ubieram go w body z krótkim rękawkiem bez skarpetek w upały. W nocy też tak śpi i wszystko ok chociaż jak pisałam drobny jest i tłuszczyku za dużo nie ma . Co do oddychania to skupiałam się i położna mi mówiła jak to robić nawet było ok chociaż ból nie mijał i moim zdaniem nie pomagało ale dziecko dotlenione jak się dobrze oddycha a to najważniejsze.

Karolcia ja starałam się bardzo oddychać i w sumie nawet wychodziło okazało się, że poród nie taki straszny, dla mnie najgorsze było parcie, a wcześniej myślałam, że to bułka z masłem już te parte i będzie raz dwa, okazało się, że dla mnie to była tragedia może dlatego, że Zuzka ważyła ponad 4kg. Dobrze będzie Ja o porodzie bardzo szybko zapomniałam.

Z tym ubieraniem dzieciaków to problem :/ Moja mama zawsze przeżywa jak Zuza ma zimne nóżki albo rączki, na początku jeszcze się jej słuchałam z ubieraniem, ale w pewnym momencie powiedziałam stop i już ubieram małą jak chce. W te upały tylko body, a pieluszka w razie czego, żeby jakieś owady na niej nie siadały itp. Lepiej niech trochę zmarznie niż ma się przegrzać i przewiać zresztą czy my chodzimy w upały w skarpetkach? takie 3-miesięczne maluchy to już chyba nie marzną jak po urodzeniu, więc można je ubierać bardziej pod siebie, przynajmniej w lato.
Chociaż tak jak któraś napisała, wydaje mi się, że każda matka wie co dobre dla jej dziecka, można służyć radą, ale wiadomo, że nikt nie lubi jak mu ktoś mówi co ma robić

Nie no ja wiem,że my kobiety to silne stworzenia ale wiecie ja mdleje na pobieraniu krwi
Oczywiście nastawiam się bardzo pozytywnie. Nie martwię się bólem, bo wiadomo musi boleć ale przejmuje sie też przyszłym tatusiem, który ma zamiar rodzić ze mną, wiecie nie chcę aby miał traumy po porodowej....

KarolciaZumba Ja równiez jestem straszna panikara. Dlatego do samego porodu staralam sie nie myslec o nim. I dopiero przy partych ujawnily sie moje leki. Ale na szczescie byl ze mna maz ktory razem z polozna doprowadzil mnie do pozadku i Julcia urodzila sie bardzo szybko bo juz przy drugim partym:) I dodam ze maz nie ma zadnej traumy.
jedyne co mi wypomina to to ze po odejsci wod zamiast od razy do szpitala to zaczelam prostowac wlosy:P


Z ubieraniem malej na poczatku mialam problem bo nie chcialam jej przegrzewac. A ciagle slyszalam od mamy i tesciowej ze ja za lekko ubieram. A teraz ubieram ja tak jak siebie. jak jest naprawde goraco to jest w samym pamersiku. Z reszta jak jest jej za cieplo to taka awanture robi. wiec wiem za krzywdy jej nie robie i juz nie slucham " a moze ja przykryc" "zaloz jej cos cieplejszego"
Nawet mamuski odpuscily widzac ze zawsze robie tak jak uwazam. Wychodze z zalozenia ze one mialy juz okazje wychowywac swoje dzieci i za kazda rade dziekuje ale robie po swojemu.

alexa_ to naprawdę miałaś zachowaną zimną krew zazdroszczę takiego szybkiego porodu no i wytrwałości męża

My staramy się dużo o tym rozmawiać chodź mam wrażenie,że do niego do końca nie dochodzi co tam się będzie działo

Dziewczyny ja szwagierce nic nie powiedziałam jak ubrala dziecko, nie dawałam rad bo też uważam że to Jej dziecko i Ona podejmuje decyzje. Gdyby chciała rady to chyba by poprosiła o nią. Chociaż Ona jest taka że nie spyta się mnie o nic. Nie mamy że sobą dobrego kontaktu. Widziałam też że ich dziecko bardzo często je, co jakieś pół godziny. Ale też nic nie mówiłam na ten temat bo może ta mała szybko się męczy lub jest inny powód. Ja jak tak miałam to odrazu zobaczyłam ile mleka ściągam i było go za mało. No i Irina mało przybierala na wadze. Nie wtrącam się do nich. Ich dziecko, ich zmartwienia i kłopoty. Ja mam swoje dwa małe szczęścia i jedno duże szczęście.

Karolcia obecność kgos bliskiego jest bardzo ważna, ze mną była przyjaciółka bo mąż nie chciał ile na końcówce tak sprytnie położna wywaliła moją koleżankę, ona miała troce poxiej o to żal ale ja myślę że to była dobra decyzja bo to już był taki ekstremalny poziom bólu... i nie wiem czy chciaąłbym żeby to oglądał kto kolwiek. Ale ogólnie pomoc jak najbarziej. No i ja nigdy nie przestane wychwalac gorący prysznic, chodzeie i znieczulenie.


Mój przeszło tydzień spóxniony okres się w końcu pojawił

Ooo to widzę, że nie tylko moja misia urodziła się z wagą poniżej 3kg (2990)

Co do hasła że każda mama wie najlepiej... , no z tym się nie zgodzę, bo niestety wiele z nich nie ma pojęcia o pewnych sprawach, bo albo nie ma dostępu do odpowiedniej literatury, albo w ogóle nie ma pojęcia że takowa istnieje, lub nie ma z kim porozmawiać, albo też nie chce i wiele, wiele ją omija, a raczej dziecko. Mi przy pierwszym dziecku wydawało się, że dużo wiem, ale teraz z perspektywy czasu no i że jest drugie, wiedza pojawiła się większa, choćby dzięki temu forum

Także Karina, Ty lepiej tej swojej szwagierce nic nie radz, tylko powiedz, że w internecie są fajne ciekawostki odnośnie opiekowania się dziećmi

Ja chodzę z reguły na spacery z koleżanką i jej 9 msc synkiem i my mamy zupełnie inne spojrzenie na ubieranie maluchów. Kuba w samych bodziakach, bez skarpetek a jej Kajtuś w bodziakach, bluzeczce i spodenkach do tego skarpetki, sandałki i czapka (no czapkę kumam bo słońce). No my się zawsze trochę z tego śmiejemy bo ona patrzy z przerażeniem jak Kuba jest ubrany i napewno mu zimno a ja patrze i współczuję KAjtkowi bo biedny się pewnie gotuje. Tak samo jak ona była w szoku że Kubuś nie śpi w to lato pod kołderką tylko kocykiem a czasem i bez. Ale ona wie, że to moje dziecko i nawet nie próbuje mnie przerzucić na swoją stronę ani ja jej ewentualnie właśnie coś w żartach.

Karolcia poradzisz sobie a o Partnera się nie bój dla mnie to było ogromne wsparcie że mój M. był ze mną. Nawet jak tylko siedział koło mnie albo podsypiał to i tak cieszyłam się że jest. Był moment że to chyba ja jemu współczułam że musi patrzeć jak cierpie ale jeżeli chodzi o jakiś uraz po porodzie to nie ma
Wiem, że te ostatnie tygodnie a nojgorzej ostatnie dni się strasznie ciągną. Będziesz obolała, zmęczona i roztrojona emocjonalnie ale uwierz mi szybciutko się zapomina o stanie ciążowym i dzieciątko wszystko Ci wynagrodzi
Powodzonka

Przejdę się dziś do pediatry. Mam nadzieję, że mnie przyjmię. Kubuś czesem z rana kaszlnie no może z 2-3 razy. Podejrzewam że to zakrztuszenie od śliny bo tak brzmi ale i tak sprawdzę.