Mamusie MAJ 2013

Gosia28 czytałam w poradniku,ze właśnie w tych tygodniach zmienia się brzuch..tzn podnosi się właśnie w tym miejscu tuż nad wzgórkiem....może to jest spowodowane właśnie tym!!!ale tak dla pewności to pojechałabym na izbę..dodaj trochę od siebie żeby tak trochę dramatycznie to brzmiało....a będziesz spokojniejsza!!!!
i daj znać oczywiście co i jak!!!!

Dziewczyny dzięki za wsparcie. Po nospie przeszło, teraz znów zaczyna ale narazie mniej i jak np. leże to jest ok. a jak próbuję się przekręcić na drugi bok, albo wstaje to zaczyna tak że nie jest to taki ciągły. Ja bym obstawała za tym, że to przez to o czym piszesz lalka. Narazie jeszcze zobaczę co dalej. Kiedyś tam jak dzwoniłam do niego z takim problemem to kazał wziąść nospę, dodatkową dawkę luteiny i magnezu i leżeć i gdyby nie przechodziło albo coś się działo dalej to natychmiast przyjechać do niego. Więc naarazie powtarzam procedurę.

Dzięki dziewczyny za podniesienie na duchu Ja na obiad robiłam spaghetti bolognese - tylko, że mąż się uparł na dziwny makaron pełnoziarnisty i troche inny smak...

Co do boleści Gosia, to w książce "W oczekiwaniu na dziecko" jest napisane, że ciągły lub długotrwały lub silny ból należy natychmiast skonsultować z lekarzem, nawet jeśli nie występują plamienia.

Może tylko każą ci na izbie odpocząć, moze wziąć magnez 3x2 tabletki, kto wie. Ja tam po poprzedniej ciąży, wolę dmuchać na zimne. Jak Ci nie minie, to lepiej jedź i poradź się lekarza.

Witajcie dziewczynki.
Jestem padnięta. Byliśmy dziś w nocy na maratonie, było super . Teraz najchętniej poszłabym spać, ale nie bardzo mam możliwość. Miłego wieczorku życzę

jaki tu spokój i cisza!!!!!

gosia28 napisał:

Dziewczyny dzięki za wsparcie. Po nospie przeszło, teraz znów zaczyna ale narazie mniej i jak np. leże to jest ok. a jak próbuję się przekręcić na drugi bok, albo wstaje to zaczyna tak że nie jest to taki ciągły. Ja bym obstawała za tym, że to przez to o czym piszesz lalka. Narazie jeszcze zobaczę co dalej. Kiedyś tam jak dzwoniłam do niego z takim problemem to kazał wziąść nospę, dodatkową dawkę luteiny i magnezu i leżeć i gdyby nie przechodziło albo coś się działo dalej to natychmiast przyjechać do niego. Więc naarazie powtarzam procedurę.

Gośka,Ty nie czekaj,sama pisałaś,że "gdyby nie przechodziło" a Tobie nie przechodzi więc rwij kobieto do lekarza!!!!Ja nie wiem za czym czekać!!!Dosyć tragedii miałyśmy już u nas na forum, może jestem przewrażliwiona ale naprawdę niczym nie ryzykujesz!!!! Mnie też pobolewało podbrzusze,ale od pewnego czasu mam spokój,ale konsultowałam to z ginem i powiedział,że to się wszystko poszerza i ma prawo "delikatnie ciągnąć".Delikatnie,ja nie brałam żadnych przeciwbólowych!A skoro Ty musisz,i to powraca to ja bym nie czekała,naprawdę!!!Jako koleżaneczka-majóweczka doradzam szybką konsultację z jakimś doktorem,choćby na IP (jak któraś pisała,żebyś trochę podkolorowała odczucia,żeby Cię na bank zbadali).
No!!!!!
Nie wyobrażam sobie,że tak to zostawisz,czekamy na info!!!!
Dziś Mężu cały dzień płytki zakłada w łazience, a ja siedzę na taborecie i go zagaduje,żeby mu czas jakoś leciał
Poza tym,dziś do południa musiałam się położyć bo czułam,ze mi serducho bardzo szybko bije i nie do końca mogłam nabrać powietrza,tzn nabierałam ale czułam się "niedowentylowana". Zmierzyłam ciśnienie 142/69 a puls 89!!! Jedno wyższe,drugie za niskie-w końcu otworzyłam okno,wlazłam pod kołdrę,przykryłam się po sam nos i zasnęłam.Po godz,jak się obudziłam,już było ok więc nie wiem co to było...Może od tej pogody cholernej???Raz mgła potem słońce,potem znów mgła a nocami przymrozki...Oszaleć idzie!!!
Ale już jest ok,tak więc się nie martwię....
Tylko cerę dostałam tragiczną
Wszyscy w koło,z wyjątkiem mojej mamy mi mówią,że będzie chłopak na bank...
Jeśli tak,to bardzo ładny chłopak,bo matka brzydnie z dnia na dzień!!!! Znowu mi się pryszcze rzuciły i na plecy i na dekold i na twarz-jakby nie fluid to straszyłabym nieźle idąc do sklepu!!!!
No nic,miłego wieczorku Laseczki!!!!

Faktycznie cisza jak makiem zasiał
Ja pół dnia układałam drewno z mężem. Tzn on woził i układał, a ja siedziałam na parapecie w domu i się patrzyłam

Ból głowy mi nie przechodzi, co prawda nie jest już baaaardzo silny, ale jest strasznie uciążliwy. Nic mi przez to nie pasuje. Jak się zdenerwuje to się wykąpie, puszczę komedię i pójdę spać. Może jutro będzie lepiej.

Witam was dziewczynki :*
ja znowu bez neta bylam jakis czas ale troszke juz was dadrobiłam..
przedewszystkim dziewczynki PIĘKNE brzuszki a lalka to naprawde niewiem o co ci chodzi z ta twoja figurą ja zaczynalam z waga 68 kg a teraz to juz nawet niewiem :O

hexia ja jak mi sie skonczyl sam kwas foliowy to zaczelam brac witaminki czyli pare dni temu, mamy taka pore roku ze ciezko dostarczyc maluszkowi wszystkiego... wiec biore falvit mama

jak mi sie uda to dołącze zdjęcie tylko mam brudne okno ;p

niestety zdjęcie nieyraźne tamto ... nie udalo mi sie jeszcze przewiezc lustra ;p
mam nadzieje ze chociaz je widac

a to drugie

tysiiiak, super brzunio,

jan się ostatnio chwaliłam, że już mnie głowa nie boli i mam... dziś męczę się z bólem już kilka godzin, jeszcze nic nie brałam, ale jak do jutra nie przejdzie to paracetamol łyknę bo jutro mam nockę

Hej dziewczyny, nie wiem czy mnie tu ktos pamięta ale wpadam od czasu do czasu...

Uwielbiam ogladac Wasze fotki i czytac jak sie wspieracie, cieszycie swoim stanem. Ja ze swojego też się bardzo cieszę ale drugi raz juz jest całkiem inny Dzis się ważyłam 55 kg, więc przybrałam 750 g, chyba niedużo ale ja od początku ciąży dopiero tyle przybrałam..Brzusio mam widoczny ale to ponoc dlatego ze mięśnie rozciągnięte po pierwszej ciąży Zrobie foteczke to wkleje i postaram się częściej wpadać


U mnie 16-tydzień.

Cudnie jest byc w ciąży i już od dwóch tygodni czuje jak dzidzia się rusza:)


Dobrej nocki!!

O to faktycznie wcześnie poczułaś
Mi dzidzia przestała kopać. Jedynie czasami czuję, że się rusza, ale kopniaków już nie czuję. Może w przyszłym tygodniu zacznie znowu - oby

Tysiak - fajna koszulka mnie korci, żeby sobie jakieś pokupować, ale ciuszków mam całą masę - wszystko ciasnawe

M robił cały dzień z drewnem i padł jak mucha. Aż zaczął chrapać choć rzadko mu się to zdarza

ja czesem czuje takie łaskotanie z brzucha i niewiem czy to dzidzia sie rusza czy ja juz mam cos z glowa ;p

Właśnie wróciłam od mojego gina. Zadzwoniłam do niego i powiedziałam o wszystkim i kazałmi natychmiast przyjść do siebie, a to że mieszka ulicę dalej ode mnie to daleko nie miałam musiałam tylko poczekać, aż wróci do domu. Z dzidziusiami wszystko wporządku, w badaniu ginekologicznym wyszła nieco skrócona szyjka macicy, ale na usg nie najgorzej, bynajmniej zwiększył mi dawkę leków i bezwarunkowo leżeć w łóżku i wstawać tylko na siusianie, do podawania posiłków obsługa. Łatwo się mówi, jutro z obsługą może i problemu nie będzie ale na tygodniu chyba mąż będzie musiał lodówkę wnieść do sypialni albo łóżko do kuchni
w środę mam przyjść znowu do niego na badanie. No powiedzcie, że nie jest wspaniały ten mój gin. Dobrze, że mnie namówiłyście, mąż też mi spokoju nie dawał. Ulżyło mi, że dzieciaczki mają się dobrze

Spoko, ja kiedyś mężowi usiłowałam wmówić, że czuć w danym miejscu bicie serca maluszka. Delikatnie mówiąc, sprawdził i mnie wyśmiał
Czasami jednak jak siedze spokojnie, patrze się na brzuch to czasami coś mnie zaczyna gilgotać, przemieszczać i brzuch wydaje się delikatnie ruszać, ale może to moja wyobraźnia.
Na razie tylko raz jestem pewna, że dziecko mnie kopnęło, bo było to coś zupełnie innego.


oh, nie mogę się ułożyć. ciągle mi niewygodnie, na dodatek zgłodniałam :/