Mamusie MAJ 2013

Igunia rośnij zdrowo

Igunia jak leży na płasko to się nie podnosi ale dzisiaj przyłapałam ją jak była w leżaczku na półsiedząco to oderwała główkę i tułów i tak chwilę się rozglądała na boki bardzo się jej spodobało bo powtórzyła to kilka razy a jaka była dumna przy tym hhih Na brzuszek przekręca się już od dawna tylko ją położę na macie a ta chyc i na brzuszku.

Olga60 napisał:

dlatego jako źródło podałam Wikipedie, która posługuje się konkretną literaturą naukową (nie anonimową)

Reasumując...Wikipedia to nie jest wiarygodne źródło i nie należy do końca na nim polegać.Na dany temat może tam napisać każdy, sąsiad, koleżanka z pracy, znajomy...niby oparta na fachowej literaturze, lecz moderator i edytor nie jest w stanie sprawdzić wszystkich zródeł i poprawić w 100%. Ja na witaminie D3 się nie znam, ale w dziedzinach których się znam niejednokrotnie zauważyłam, ze pełno tam niekompetencji.

Olga wychodząc z takiego założenia, że każdy kłamie na tym forum, można przestać je czytać. Skoro tweety napisała, że jej mama jest pediatrą, to nie widzę powodów żeby jej nie wierzyć i tyle. Nawet jeżeli dziecko dobrze trzyma głowę powinno być przewożone tyłem, czy na półleżąco, czy na siedząco (są takie foteliki 9-18 lub 9-36 do przewożenia dzieci tyłem i w crash testach wypadają najlepiej, ponieważ dziecko jest w momencie zderzenia "wciskane" w fotelik, a nie "wypada" do przodu...)

Dużo zdrówka dla Iguni, niech rośnie mała siłaczka I dla wszystkich chorych maluszków też życzę dużo zdrówka. Niech się już nie męczą z tymi katarami

Achhh... i bym zapomniała joasia dzięki za pamięć Pewno z mężem siedzisz, to nie masz czasu wejść. Skąd ja to znam

Mbrava gratuluję własnego mieszkanka w końcu i podziwiam, że wszystko tak sama ogarnęłaś. Silna babka z Ciebie.

Gabi oczywiście. Chodziło mi tylko o to, że mama Tweety której nawet na oczy nie widziałyśmy, czasami jest tu "dobrą radą", kurcze to sobie Tweety pomyśli i absolutnie jej NIE OCENIAM, Ciebie Gabi też,to się tłumaczę..... bo czasami kontekst sprawy jest inny niż jego odbiór

marynarka ja naprawdę to wszystko wiem, ale jestem totalnie bezsilna i nie wiem co zrobić,żeby to moje dziecko tak się codziennie nie męczyło, stąd ten nieodpowiedzialny pomysł

Dobra, przepraszam, ale trochę mnie poniosło... Po prostu tyle rzeczy już widziałam, np. filmik jak w Rosji dzieciak podczas kolizji wypada z auta, bo go rodzice w foteliku nie przypieli Albo rodzice, którzy między dzieckiem, a pasami fotelika zostawiają dużo luzu, bo mu na pewno za ciasno i niewygodnie, a potem dzieciątko kończy z połamanymi żebrami

Olga, czy twoja córeczka często w domku siedzi w leżaczku takim kubełkowym jak fotelik? Może jej niewygodnie, bo za dużo czasu spędza w takiej pozycji...? A może za gorąco? Moja strasznie się poci od fotelika, dlatego wolę ją lżej ubrać, a najwyżej przykryć dwoma kocami w momencie przechodzenia z domu do samochodu... BTW, moja też się drze jak ją woże, a obok nie mogę, bo poducha... U nas sprawdza się smoczek i pielucha, lub jakaś zabawka do rączki. Do tego ma przyczepioną taką pozytywkę do fotelika. Jak już dostaje cały taki asortyment, to czasami jest spokojna...

Chyba wręcz za dużo na rękach jest noszona. Ubrana jak w domu bo tylko do garażu przechodzimy, obwieszona zabawkami+smok który zaraz wypluwa żeby wrzeszczec. Ale ona wydaje mi się że ma uraz po trasie nad morze. Za długo, do tego stopnia, że na koniec postoje były co min, aż w końcu po prostu wylądowała u mnie na rękach i był spokój, co oczywiście też było nieodpowiedzialne

Faktycznie może mieć uraz... Wydaje mi się, że nawet przodem do kierunku jazdy nie da się uspokoić, mimo patrzenia na Ciebie... Przykro, niestety, że nie chce siedzieć w foteliku. Nie wiem już co poradzić...

Olga60 -przecież mi też nie zależy na tym aby sie tu kłócić czy cos komuś bez sensu udowadniac. Chodziło mi tylko o to, że nie opieram się tylko na wiedzy zaczerpnietej tutaj czy w internecie. Choć wielokronie Wasze rady tutaj potrafia mnie ukierunkować w danym temacie lub zorientować się co mówią inni lekarze. Ja juz wariuje bo kazdy lekarz mówi co innego jak ide z małą. A na czyms oprzeć się muszę. Rady Tweety traktuję jako informację jedną z wielu. Lekarka która powiedziała zeby nie dawać , bo dostateczna ilość jest w mm mówiła mi że jeżeli wit D jest za dużo to mogą pojawić się zatwardzenia. I jakiś czas temu, dokładnie jak zrobiło sie chłodniej i jest mniej słońca zaczełam podawać wit D(bo na czas wakacyjny przestałam z racji nasłonecznienia) to mała robi strasznie twarde kupki z dużym wysiłkiem. Dzwoniłam niedawno do lekarki i mówiła, żeby odstawić i zobaczyć czy to na pewno od wit D bo byc może od czegoś co zjada.
I tak sobie wyliczyłam, bo na Bebilonie jest napisane, że 100ml gotowego mleka zawiera jest 1,2ug witaminy D3. Dawka dzienna witaminy to 400 j.m. Pola wypija około ( czasami więcej czasami mniej) 4 X 180 ml czyli Zakładając że 10ugD3=400j.m.to 1,2 ug jest równe 48 j.m. Wypija około 720 ml mleka dzienie czyli 7X48 = około 336 j.m. Do tego jeszcze kaszka która zawiera 3ug w porcji na 150 ml...to te 400 j.m wyjdzie jak nic. Wiec jak jej dorzucę kolejne 400j.m w ampułce to faktycznie może być za dużo i z tego to zatwardzenie. Nic poobserwuję...
Każda z nas stara się byc przecież dobrą matką i chce dla swojego dziecka jak najlepiej...a że czasami w różny sposób popełniamy błędy... przeciez jesteśmy tylko ludźmi...

Gabi31 a jaką kaszkę podajesz ?

To dużo macie w mleczku tej vit, w Nan na 100ml jest 0, 93.

My po spacerku 40min, oczywiście nie obyło się bez histerii, ale to dlatego, że już zasypiała i nagle pjawił się Kacper z kolegami i się zaczęło , no ale w końcu udało się jej zasnąć

Też sobie policzyłam

Dawka dzienna 400-800j.m, 400j.m=10ug

Natasza ma 8 karmień średnio po 100ml, 100ml-0, 93ug
0, 93ugx8=7, 44ug=297j.m
297j.m+400j.m=697j.m czyli mieści się w normie

Dlaczego więc lekarze nie pytają jakie mleczko jest podawane i w jakiej ilości, żeby dopiero nakazywać podawania dodatkowo vit D??????

Byłam właśnie w sklepie i z ciekawości porównałam wartości odżywcze mleczek Nan, Bebilon, Bebiko i HIPP, Nan najgorszy

Ja mam mleko Bebiko i podaję wit. D. Nikt (czytaj: pediatra i pielęgniarka na wizycie) mi nie mówił żeby nie podawać. Igorowi na mm dawałam do roku. Słyszałam że można podawać nawet do 3 roku chociaż ja z Igorem nie wiedziałam o tym i nikt też nie kazał po roku podawać.

Ząbkowania ciąg dalszy. Kupki codziennie po dwie i już trochę luźniejsze niż zawsze. Mamy żel Calgel i pomaga. Irina potrafi ni z gruszki ni z pietruszki zacząć płakać i to przeraźliwie. No i nic nie jest w stanie Jej uspokoić. Nawet noszenie w pionie nie pomaga. Pomoże tylko żel na dziąsła. A oczy przy tym ma jak wściekły królik angorka, całe czerwone. Niech wyjdą w końcu te zęby.
Dzisiaj znowu kąpanie o 18:30 i butla podana na dwa razy bo był płacz i trzeba było posmarować dziąsła. Po jedzeniu poszła pięknie spać.

Byłyśmy dzisiaj same dwa razy na spacerze bo moje chlopaki poszli na rajd (11km pieszo) i poszłam przejść się o 11:00 do 12:30 na cmentarz do dziadka a później o 13:30 po chłopców na przystanek blisko naszego domu ale po godzinie zrezygnowałam bo nie przyjeżdżali więc poszłam do domu bo był czas jedzenia Iriny.

A mi kręci się w głowie. Zmierzylam ciśnienie i mam 131/78. Dla mnie za wysokie bo jestem niskocisnieniowcem i dobre dla mnie to 90/50 lub 100/60. Wtedy czuję się najlepiej.
Sorki że się tak rozpisałam. Przepraszam za błędy ale piszę z tel.